Piszesz zeby dać płynąć tym myślom, ale nie nadawać im wartości. Co dokladniej znaczy nie nadawanie im wartości? I jak mam ignorować emocje? Jeśli nie mam ochoty na żadne czułości to poprostu nie mam i ciężko to w jakikolwiek sposób zignorować. Nie wiem to jest jakiś paradoks.karoolpl pisze: ↑19 stycznia 2019, o 15:34To w takim razie co Cię trzyma? może z innej strony? dlaczego nie odejdziesz, skoro nie chcesz, to będzie ulga i tyle, koniec kropka. Sam widzisz że zerwałeś i było Ci źle etc. a czemu? bo to nie było zgodne z TWOIM WEWNĘTRZNYM JA. Masz opis w artykułąch jak odróżnić rocd od prawdziwego odkochaniaCzemu Cie to dręczy, czemu spędzasz tyle czasu nad tym? jak nie chcesz być ot tak po prostu, to robisz swoje osobno, olewasz tą drugą osobe, jest Ci zawsze dobrze samemu, a tu jednak są przebłyski, nie czujesz bliskości, emocjonalności względem tej drugiej osoby, ale gdzieś tam wewnętrznie jednak widzisz i czujesz że nie tak, nawet na chwile, bo za moment może przyjść małpa i obrzucić Cię emocjami, które są prawdziwe, ale są spowodowane przez nerwicę.
Najważniejsze to, że musisz dawać płynąć myślom i emocjom, nie blokuj, nie wypieraj, bo wtedy nerwica się utwierdza, powoduje napięcie etc. emocje przeżywaj, ale tak jak myśli, możesz je ignorowac, czujesz niechęc, to wg. mnie najgorsze co daje nerwica względem tej drugiej osoby, bo gdybyś nie kochał, to wtedy masz totalną obojętność, ale bez czucia czegokolwiek, wręcz powodują ulgę, a tu jednak jest coś nie tak. Silna niechęć, to najmocniejsza bron nerwicy w rocd, lęk przy tym pikuś, bo lęk się sam zdradza, a tu ukrywa sie ta kurłą pod ogromną niechęcią, ale wtedy musisz własnie na przekór, przytulić, rozmawiać, spędzać czas, czyli to co w normalnym związku. Nawet czasem i kłótnia jest dobra, bo wbrew pozorm jeżeli z kimś się kłócisz, ale o normalne sprawy to jest to dobre, chyba że kłócisz się że ktoś kogoś zdradził, no ale wtedy to wiadomix![]()
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 10 października 2018, o 10:04
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: 11 listopada 2018, o 10:19
U mnie to objawia się tak ze te myśli są ale ja się nimi nie przejmuje bo wiem ze to wytwór nerwicy. Tez odczuwam niechęć i mój chłopak mnie czasem bardzo irytuje- na początku mnie to martwiło i nie mogłam przestać płakać. Ale teraz wiem ze to nie jestem ja, ze to iluzja. Kiedy masz niechęć do drugiej połówki nie myśl „o Boże mam niechęć co teraz” tylko pomysł „No dobra teraz czuje niechęć niech sobie to będzie ale ja wiem ze to wytwór nerwicy i pewnego dnia to zniknie”danieta13 pisze: ↑19 stycznia 2019, o 19:06Piszesz zeby dać płynąć tym myślom, ale nie nadawać im wartości. Co dokladniej znaczy nie nadawanie im wartości? I jak mam ignorować emocje? Jeśli nie mam ochoty na żadne czułości to poprostu nie mam i ciężko to w jakikolwiek sposób zignorować. Nie wiem to jest jakiś paradoks.karoolpl pisze: ↑19 stycznia 2019, o 15:34To w takim razie co Cię trzyma? może z innej strony? dlaczego nie odejdziesz, skoro nie chcesz, to będzie ulga i tyle, koniec kropka. Sam widzisz że zerwałeś i było Ci źle etc. a czemu? bo to nie było zgodne z TWOIM WEWNĘTRZNYM JA. Masz opis w artykułąch jak odróżnić rocd od prawdziwego odkochaniaCzemu Cie to dręczy, czemu spędzasz tyle czasu nad tym? jak nie chcesz być ot tak po prostu, to robisz swoje osobno, olewasz tą drugą osobe, jest Ci zawsze dobrze samemu, a tu jednak są przebłyski, nie czujesz bliskości, emocjonalności względem tej drugiej osoby, ale gdzieś tam wewnętrznie jednak widzisz i czujesz że nie tak, nawet na chwile, bo za moment może przyjść małpa i obrzucić Cię emocjami, które są prawdziwe, ale są spowodowane przez nerwicę.
Najważniejsze to, że musisz dawać płynąć myślom i emocjom, nie blokuj, nie wypieraj, bo wtedy nerwica się utwierdza, powoduje napięcie etc. emocje przeżywaj, ale tak jak myśli, możesz je ignorowac, czujesz niechęc, to wg. mnie najgorsze co daje nerwica względem tej drugiej osoby, bo gdybyś nie kochał, to wtedy masz totalną obojętność, ale bez czucia czegokolwiek, wręcz powodują ulgę, a tu jednak jest coś nie tak. Silna niechęć, to najmocniejsza bron nerwicy w rocd, lęk przy tym pikuś, bo lęk się sam zdradza, a tu ukrywa sie ta kurłą pod ogromną niechęcią, ale wtedy musisz własnie na przekór, przytulić, rozmawiać, spędzać czas, czyli to co w normalnym związku. Nawet czasem i kłótnia jest dobra, bo wbrew pozorm jeżeli z kimś się kłócisz, ale o normalne sprawy to jest to dobre, chyba że kłócisz się że ktoś kogoś zdradził, no ale wtedy to wiadomix![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22
No i to jest właśnie nerwica, taki paradoks, masz myśli, odczucia, coś jest dziwne, brak w tym zrozumienia, zastanawiasz się, tkwisz w tym bajzlu i myśli co się kurła dzieje, o co chodzi, niby mam dość, chce zerwać, a jednak czujesz w tym jakąś dziwna rzecz, że w rzeczywistości jednak jest inaczej.danieta13 pisze: ↑19 stycznia 2019, o 19:06Piszesz zeby dać płynąć tym myślom, ale nie nadawać im wartości. Co dokladniej znaczy nie nadawanie im wartości? I jak mam ignorować emocje? Jeśli nie mam ochoty na żadne czułości to poprostu nie mam i ciężko to w jakikolwiek sposób zignorować. Nie wiem to jest jakiś paradoks.karoolpl pisze: ↑19 stycznia 2019, o 15:34To w takim razie co Cię trzyma? może z innej strony? dlaczego nie odejdziesz, skoro nie chcesz, to będzie ulga i tyle, koniec kropka. Sam widzisz że zerwałeś i było Ci źle etc. a czemu? bo to nie było zgodne z TWOIM WEWNĘTRZNYM JA. Masz opis w artykułąch jak odróżnić rocd od prawdziwego odkochaniaCzemu Cie to dręczy, czemu spędzasz tyle czasu nad tym? jak nie chcesz być ot tak po prostu, to robisz swoje osobno, olewasz tą drugą osobe, jest Ci zawsze dobrze samemu, a tu jednak są przebłyski, nie czujesz bliskości, emocjonalności względem tej drugiej osoby, ale gdzieś tam wewnętrznie jednak widzisz i czujesz że nie tak, nawet na chwile, bo za moment może przyjść małpa i obrzucić Cię emocjami, które są prawdziwe, ale są spowodowane przez nerwicę.
Najważniejsze to, że musisz dawać płynąć myślom i emocjom, nie blokuj, nie wypieraj, bo wtedy nerwica się utwierdza, powoduje napięcie etc. emocje przeżywaj, ale tak jak myśli, możesz je ignorowac, czujesz niechęc, to wg. mnie najgorsze co daje nerwica względem tej drugiej osoby, bo gdybyś nie kochał, to wtedy masz totalną obojętność, ale bez czucia czegokolwiek, wręcz powodują ulgę, a tu jednak jest coś nie tak. Silna niechęć, to najmocniejsza bron nerwicy w rocd, lęk przy tym pikuś, bo lęk się sam zdradza, a tu ukrywa sie ta kurłą pod ogromną niechęcią, ale wtedy musisz własnie na przekór, przytulić, rozmawiać, spędzać czas, czyli to co w normalnym związku. Nawet czasem i kłótnia jest dobra, bo wbrew pozorm jeżeli z kimś się kłócisz, ale o normalne sprawy to jest to dobre, chyba że kłócisz się że ktoś kogoś zdradził, no ale wtedy to wiadomix![]()
Nie nadawanie wartości:
kompendium-wiedzy-nerwicy-natr-ctw-impulsy-t10337.html
kompendium-wiedzy-nerwicy-natr-ctw-komp ... 10351.html
W skrócie, musisz nauczyć się i przyswoić pewną wiedzę, że myśl to myśl, Ty nie tworzysz myśli, myśli tworzą się automatycznie, na podstawie zachowań, obecności w określonym miejscu, określonych osobach etc. poczytaj o tym.
Nie nadawanie wartości np.:
Nie myśl o różowym słoniu, powoduje to że mimo wolnie wpadają Ci myśli i wyobrażenia różowego słonia, wpada to automatycznie, Ty o tym nie decydujesz, zadziało się to automatycznie, no i tak działają myśli.
Jesteś z bliską osobą, nerwica podrzuca Ci myśli że nie chcesz siedzieć ze swoją 2 połówką, denerwuje Cię etc, z drugiej strony jednak czujesz że coś nie do końca halo, bo jednak jesteś z tą osobą. Ale skupiasz uwagę na myśli, no czuje niechęć, wszystko Mnie w tej osobie denerwuje, wady zrobiły się 100 razy mocniejsze, ba, denerwuje Mnie nawet jak oddycha! Ale z drugiej strony wiesz że to jakiś szajs, bo normalnie tak ta druga osobą, bez żadnego konkretnego powoduje nie powodowałaby takich odczuć, czułbyś obojętność, ale taka normalną, taką jak jest Ci obojętny anonimowy człowiek z miasta X, gdybyś faktycznie chciałbyś być Sam, zero wyrzutów sumienia, lęku, czegokolwiek, ot tak, miałbyś wyjebane jak w lato z radiem

Nie nadawanie wartości, to tak jak wyżej pisałem, wpada myśl, niechcesz, denerwuje Cię, ale Ty wiesz logicznie że chcesz, i wtedy pozwalasz takiej myśli istnieć ile chcesz, bo jak będziesz ją wypierał, to wróci mocniejsza, powodująca napięcie emocjonalne. Jest Sobie, próbuje Cię zaatakować kilkukrotnie, wraz z emocja etc. ale Ty wiesz logicznie że tak nie chcesz, więc pozwalasz tej myśli być, ale ją olewasz

Co do emocji, to tak jak myśli, emocje są zawsze prawdziwe, w sensie emocje czujesz tak samo zawsze, strach, radość, etc. ale są powodowane np. przez myśli nerwicowe, np. nie chcesz tu być, czujesz niechęć, jak idziesz za tą emocja to wpadasz w nerwicowy cykl, faktycznie tak odczuwasz, ale powoduje to w Tobie niepokój, lęk, napięcie emocjonalne. Czujesz np. smutek, ale jest on bez powodu, możesz pójść za tą emocja i przeżywać smutek etc. ale możesz też np. olać, albo jesteś smutny bo nie poszedł Ci egzamin, ale za chwile olewasz tą emocje, bo wiesz że będzie dobrze i zdasz w pprawce. Pozwalasz emocji być, możesz ją olać, ale nie blokujesz, jak blokuje się emocje, wypiera, np. czujesz wzruszenie ale w psiakostka się starsz blokujesz żeby Ci łzy nie poleciały, to jest blokowanie emocji, albo jest coś śmiesznego, radosnego, ale Ty nie chcesz się smiać na siłę, blokujesz więc emocje radości.
To mniej więcej w skrócie, poczytaj artykuły, powyciągaj wnioski, jak masz wątpliwości, to pisz śmiało, czy Ja czy ktolowiek inny pomoże Ci z wątpliwościami

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22
Wiesz, zależy czym dla Ciebie jest miłość

Ale jest też szansa że po prostu przestało Ci zależeć na tej drugiej osobie i związek się skończył.
Jednak odpowiedz Sobie na pytanie, czym dla Ciebie jest miłość? Masz to napisane tez w artykułach, czasami wydaje nam się powinnismy czuć motylki, albo czekamy na tego jedynego, a to jedynie papka lecąca z tv i holywood

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 10 października 2018, o 10:04
U mnie największym problemem jest chyba to ze glowa niechce uwierzyc ze to jest zaburzenie a nie odkochanie. Nie ma zadnych, nawet najmniejszych powodów aby uwierzyć w to że kocham, wszystko wskazuje na odkochanie. Nie doświadczam żadnych przebłysków jak niektórzy tu piszący. Sam juz nie wiem.karoolpl pisze: ↑20 stycznia 2019, o 14:03Wiesz, zależy czym dla Ciebie jest miłośćPewnie i można, jak wszystko, możesz nabrać ogromnego dystansu etc. Ale jak to w ROCD, możesz czuć ulgę np. na początku a po tygodniu jak wszystko wróci do normy, możesz mieć wyrzuty sumienia, etc. wtedy dopiero dostrzeżesz błąd.
Ale jest też szansa że po prostu przestało Ci zależeć na tej drugiej osobie i związek się skończył.
Jednak odpowiedz Sobie na pytanie, czym dla Ciebie jest miłość? Masz to napisane tez w artykułach, czasami wydaje nam się powinnismy czuć motylki, albo czekamy na tego jedynego, a to jedynie papka lecąca z tv i holywood![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22
danieta13 pisze: ↑20 stycznia 2019, o 17:07U mnie największym problemem jest chyba to ze glowa niechce uwierzyc ze to jest zaburzenie a nie odkochanie. Nie ma zadnych, nawet najmniejszych powodów aby uwierzyć w to że kocham, wszystko wskazuje na odkochanie. Nie doświadczam żadnych przebłysków jak niektórzy tu piszący. Sam juz nie wiem.karoolpl pisze: ↑20 stycznia 2019, o 14:03Wiesz, zależy czym dla Ciebie jest miłośćPewnie i można, jak wszystko, możesz nabrać ogromnego dystansu etc. Ale jak to w ROCD, możesz czuć ulgę np. na początku a po tygodniu jak wszystko wróci do normy, możesz mieć wyrzuty sumienia, etc. wtedy dopiero dostrzeżesz błąd.
Ale jest też szansa że po prostu przestało Ci zależeć na tej drugiej osobie i związek się skończył.
Jednak odpowiedz Sobie na pytanie, czym dla Ciebie jest miłość? Masz to napisane tez w artykułach, czasami wydaje nam się powinnismy czuć motylki, albo czekamy na tego jedynego, a to jedynie papka lecąca z tv i holywood![]()
No to odpowiedz Sobie co Cie trzyma i czemu szukasz i pytasz na forum dla ludzi z nerwicami?


Ps. Głowa zawsze ma najciężej uwierzyć w nerwice, bo właśnie trzeba ją do tego przekonać

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: 11 listopada 2018, o 10:19
Pomoże ktoś?Kaja123 pisze: ↑19 stycznia 2019, o 16:15Kochani mam takie małe pytanko.
Wcześniej gdy miałam minimalne przebłyski to chciało mi się skakać z radości. Teraz gdy przebłyski są dłuższe to już nie odczuwam takiego szczęścia po prostu myśle sobie ze fajnie ze są ale te pozytywne emocje sa jakby spłycone.
Nerwica próbuje mi wmówić ze moje uczucie się osłabiło ale ja szukam na to jakiegoś innego wytłumaczenia. Czy to przemęczenie umysłu?
Czy to wróci do normy?
Boje się ze nawet jako odburzona nie odczuje tego szczęścia jak przed nerwica...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22
A co Ty w ogóle oczekujesz? bo to kolejny post w którym pytasz o objaw, i w którym sama Sobie udowadniasz że nerwic bo się boisz etc.Kaja123 pisze: ↑20 stycznia 2019, o 18:04Pomoże ktoś?Kaja123 pisze: ↑19 stycznia 2019, o 16:15Kochani mam takie małe pytanko.
Wcześniej gdy miałam minimalne przebłyski to chciało mi się skakać z radości. Teraz gdy przebłyski są dłuższe to już nie odczuwam takiego szczęścia po prostu myśle sobie ze fajnie ze są ale te pozytywne emocje sa jakby spłycone.
Nerwica próbuje mi wmówić ze moje uczucie się osłabiło ale ja szukam na to jakiegoś innego wytłumaczenia. Czy to przemęczenie umysłu?
Czy to wróci do normy?
Boje się ze nawet jako odburzona nie odczuje tego szczęścia jak przed nerwica...![]()
Jak będziesz za każdym objawem pisać i pytać czy tak ktoś miał, albo ma, albo będzie miał

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: 11 listopada 2018, o 10:19
Nie jest to typowe pytanie o objaw tylko zwykła ciekawość o co może chodzić bo zauważyłam zd każdy kto ma przebłyski na tym forum strasznie się z nich cieszy a ja nie potrafię :/
Od czegoś chyba ta strona jest i chciałam się dowiedzieć
Od czegoś chyba ta strona jest i chciałam się dowiedzieć
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22
Z tym cieszeniem różnie bywa, jeżeli nadasz Sobie duża wartość na zobaczenie przebłysku i cieszenie się z tego, to podczas zaburzenia będzie zupełnie odwrotnie, bo będziesz wyczekiwać tego, tak mocno nadajesz wartość, że jak przychodzi to tego nie ma i czujesz wewnętrznie zawód. Takie coś musi przyjść bardziej naturalnie, samoistnie, tak jak np. cieszysz się jak przydarzy Ci się coś miłego, to nie wyczekujesz tego, przychodzi to samoistnie, a gdy czemuś nadamy duża wartość to nerwica to widzi i co robi? Oczywiście odwrotnie

Kolejny przykład np. napalisz się na kupno jakiejś rzeczy, z każdej strony ochy i achy, zachwyty że to takie zajebiste i w ogóle. W końcu kupisz sobie taką rzecz, albo dostaniesz, nagle okaże się że jest to jednak badziew i cała ta otoczka zajebistości opada i pozostaje niesmak, to tutaj niestety podobnie to wygląda

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 16:43
Prawda jest też taka, ze jak juz dlugo w tym siedzisz to już Cię to tak nie cieszy z tego względu że obawiasz się że to i tak wroci... ja zauważyłam ze teraz po długim czasie w tym juz nie widze tych przeblyskow tak bardzo, jak się lepiej czuje to czuje po prostu że to ściema ale nie skacze z radości bo jestem tym najzwyczajniej zmęczona...karoolpl pisze: ↑21 stycznia 2019, o 08:50Z tym cieszeniem różnie bywa, jeżeli nadasz Sobie duża wartość na zobaczenie przebłysku i cieszenie się z tego, to podczas zaburzenia będzie zupełnie odwrotnie, bo będziesz wyczekiwać tego, tak mocno nadajesz wartość, że jak przychodzi to tego nie ma i czujesz wewnętrznie zawód. Takie coś musi przyjść bardziej naturalnie, samoistnie, tak jak np. cieszysz się jak przydarzy Ci się coś miłego, to nie wyczekujesz tego, przychodzi to samoistnie, a gdy czemuś nadamy duża wartość to nerwica to widzi i co robi? Oczywiście odwrotnie
Kolejny przykład np. napalisz się na kupno jakiejś rzeczy, z każdej strony ochy i achy, zachwyty że to takie zajebiste i w ogóle. W końcu kupisz sobie taką rzecz, albo dostaniesz, nagle okaże się że jest to jednak badziew i cała ta otoczka zajebistości opada i pozostaje niesmak, to tutaj niestety podobnie to wygląda![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 580
- Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02
Jak sie tam u was ? bo u mnie średnio, chciałbym sie jakoś wyżalic i opisać to jak się czuje, ale nawet nie wiem jak, mam totalną pustkę w głowie
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22
Dokładnie, jeszcze żeby było zabawniej, to właśnie w takich chwilach jak te, przy pustce, wąptliwościach, przeciwstawiać się jak najmocniej, przerywam tą iluzje, bo wtedy nas niestety wkręca, a im dłużej się babrzemy to iluzja wydaje się bardziej realna, a trzeba właśnie nakurwiać tą szmate w tych momentach
a jednocześnie pozowlić jej być, taki paradoks 

