
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 220
- Rejestracja: 25 sierpnia 2017, o 20:24
Drazni mnie jakoś ze moj facet sie tak bardzo czule zachowuje do mnie, nie dosc ze to jest dla mnie takie dziwne ze zle sie vzuje jakbym nie chciala to jeszcze wkurza mnie to ze sie tak klei... nie wiem czemu 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 10 października 2018, o 10:04
To jest jakies chore, ja chyba naprawde poprostu nie kocham. Nie mam pojęcia juz jak z tego wyjsc, ponad rok czasu sie z tym męczę. Piszecie zeby nie bac sie tych myśli, ale jak to jest mozliwe jesli nie mam nawet ochoty spotkać sie z dziewczyną. A jak juz sie spotkam to nie mam ochoty na nic, wtedy te myśli same wchodzą do głowy to oczywiste. Wole posiedzieć w domu niz spotkać się z dziewczyną, moze ja naprawde przestałem kochać.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 173
- Rejestracja: 21 stycznia 2017, o 10:35
To iluzja wytwarzana przez nasz lek. Wczoraj pisałam o rozstaniu, nie minęła godzina, kiedy chciałam już wracać, bo czułam ze to nieprawdziwe. Nie można się poddawać, bo w następnych związkach będzie to samo, mamy na to wiele przykładów osob, które są w kolejnych relacjach, którzy mówią, ze w poprzednich było to samo. Ten sam schemat. 

- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Potwierdzam, mnie się powtarza nie w pierwszym już związku 

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: 11 listopada 2018, o 10:19
Tak kochani potwierdzam ze to głupia iluzja, u mnie ostatnio lepszy czas. Euforii może nie ma ale za to spokojne poczucie ze kocham i coraz mniej myśli 🥰 kluczem jest pogodzenie się właśnie z tymi objawami których nie możemy zaakceptować. To jest bardzo ciężkie ale kiedy już nam się uda to nic nie będzie nam straszne. Damy radę kochani
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 580
- Rejestracja: 19 października 2016, o 12:02
Ja mam często mysli, że w innym związku byłoby mi lepiej, bo nerwica nie miałaby do czego sie przyczepic. Tylko, że jak ostatnio ostro sie pokłóclismy, to spac nie mogłem przez kilka dni, bo bałem się , że zerwiemy, a jak sytuacja sie unormowała to znowu mysl natrętnei i objawy wróciłyola8423 pisze: ↑18 stycznia 2019, o 19:32To iluzja wytwarzana przez nasz lek. Wczoraj pisałam o rozstaniu, nie minęła godzina, kiedy chciałam już wracać, bo czułam ze to nieprawdziwe. Nie można się poddawać, bo w następnych związkach będzie to samo, mamy na to wiele przykładów osob, które są w kolejnych relacjach, którzy mówią, ze w poprzednich było to samo. Ten sam schemat.![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 10 października 2018, o 10:04
Tylko nie rozumiem w jaki sposób ja mam to zaakceptować. Unikam spotkań bo poprostu nie mam na nie ochoty, męczę się. Nie odczuwam zadnej przyjemności ze spedzania czasu z dziewczyną, ciezko mi okazywać czułość, mowic mile rzeczy, wszystko mnie denerwuje. Jak to zaakceptować?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22
To co Cie trzyma, co Cie ogranicza przed zerwaniem? Jeżeli chodzi o nerwice i myśli, to człowiek musi na nowo nauczyć się dystansu do tego, nauczyć się świadomej uwagi, wymaga to sporo pracy, ale efekt jest super i totalnie warty przejrzenia iluzji matrixadanieta13 pisze: ↑18 stycznia 2019, o 23:24Tylko nie rozumiem w jaki sposób ja mam to zaakceptować. Unikam spotkań bo poprostu nie mam na nie ochoty, męczę się. Nie odczuwam zadnej przyjemności ze spedzania czasu z dziewczyną, ciezko mi okazywać czułość, mowic mile rzeczy, wszystko mnie denerwuje. Jak to zaakceptować?

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 10 października 2018, o 10:04
Teraz wydaje mi sie ze jest to mi zupełnie obojętne, nawet że zerwanie przyniesie ulge. Jednak wiem że tak nie będzie, ponieważ już raz pod wpływem tego kompletnego odcięcia zerwałem, minął tydzień i nie mogłem się z tym pogodzić, wróciłem. Nie chce zrywać, ja poprostu nie wiem jak z tym wygrać, wydaje mi sie ze od roku stoje w miejscu.karoolpl pisze: ↑18 stycznia 2019, o 23:37To co Cie trzyma, co Cie ogranicza przed zerwaniem? Jeżeli chodzi o nerwice i myśli, to człowiek musi na nowo nauczyć się dystansu do tego, nauczyć się świadomej uwagi, wymaga to sporo pracy, ale efekt jest super i totalnie warty przejrzenia iluzji matrixadanieta13 pisze: ↑18 stycznia 2019, o 23:24Tylko nie rozumiem w jaki sposób ja mam to zaakceptować. Unikam spotkań bo poprostu nie mam na nie ochoty, męczę się. Nie odczuwam zadnej przyjemności ze spedzania czasu z dziewczyną, ciezko mi okazywać czułość, mowic mile rzeczy, wszystko mnie denerwuje. Jak to zaakceptować?![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22
Będziesz ciągle stać, dlatego że nadajesz wartość myślom i odczuciom, jak to w każdej nerwicy, głównym motorem napędowym są myśli, i to co się dzieje w głowie. Jeżeli chodzi o wygranie z tym, to trzeba przestać się szarpać z myślami. Poczytaj Sobie materiały z forum. Jak w każdej nerwicy musisz poczynić kilka kroków.danieta13 pisze: ↑19 stycznia 2019, o 08:40Teraz wydaje mi sie ze jest to mi zupełnie obojętne, nawet że zerwanie przyniesie ulge. Jednak wiem że tak nie będzie, ponieważ już raz pod wpływem tego kompletnego odcięcia zerwałem, minął tydzień i nie mogłem się z tym pogodzić, wróciłem. Nie chce zrywać, ja poprostu nie wiem jak z tym wygrać, wydaje mi sie ze od roku stoje w miejscu.karoolpl pisze: ↑18 stycznia 2019, o 23:37To co Cie trzyma, co Cie ogranicza przed zerwaniem? Jeżeli chodzi o nerwice i myśli, to człowiek musi na nowo nauczyć się dystansu do tego, nauczyć się świadomej uwagi, wymaga to sporo pracy, ale efekt jest super i totalnie warty przejrzenia iluzji matrixadanieta13 pisze: ↑18 stycznia 2019, o 23:24Tylko nie rozumiem w jaki sposób ja mam to zaakceptować. Unikam spotkań bo poprostu nie mam na nie ochoty, męczę się. Nie odczuwam zadnej przyjemności ze spedzania czasu z dziewczyną, ciezko mi okazywać czułość, mowic mile rzeczy, wszystko mnie denerwuje. Jak to zaakceptować?![]()
1. Zaakceptowanie tego całego bajzlu, zaburzenia jako całości, czyli, myśli, odczucia etc.
tu masz link do schematu zależności, to co są w stanie robić same myśli, na przykładzie pracy, ale możesz każdą sytacje podpiąć pod ten schemat:
http://zdrowyumysl.com/cross.svg
2. Przyswojenie wiedzy i tego czym są myśli, że myśli to nie My, ta są tylko sugestie, masz kilka anaolgi do tego czym są myśli, np. rzeka, rzeka Sobie płynie i nie zwracasz na to uwagi, ale czasami pojawia się jakiś brud, i burzy Ci koncept tej rzeki, jakiś brud, ale dalej to rzeka, płynie dalej, i Ty musisz nauczyć się dystansu do tych myśli, bo one są motorem napędowym tego całego bajzlu.
Musisz zaakceptować te myśli, pozwalać Sobie na nie i ich nie wypierać, musisz pozwalać im być tyle ile chcą, ale nie nadawać im wartości, bo musisz uświadomić Sobie że Ty jesteś w stanie nadawać wartość i jeżeli chcesz jakieś myśli olać to robisz to, początkowo jest trudne, bo jak przychodzą te myśli to i odpalają się emocje, ale przez trening i nabieranie dystansu do tego syfu, jesteś w stanie to pokonać. Blokowanie i wypieranie myśli, powoduje odwrotną rzecz, myśli wrócą, jeszcze silniejsze bo właśnie nadałeś im ogromną wartość.
3. Upór i trwanie przy Swoim, musisz obrać taktykę, jeżeli chcesz być z tą drugą osobą, to mimo myśli, odczuć, musisz przez pewien czas działać logiką, nie wpadać w pułapki myśli etc. bo wikłanie się i wchodzenie w pułapkę neriwcy, kończy się tym że wracasz do punktu wyjścia.
Musisz się uprzeć i będzie dobrze, upór i jeszcze raz upór
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 10 października 2018, o 10:04
A skąd miec ta pewnosc ze sie nie odkochałem poprostu. Jak wytlumaczyc to ze nie mam ochoty spedzac z nią czasu, na zadne czułosci, czesto sie denerwuje? Tu juz nie chodzi nawet o same myśli. Dziękuje Ci za rady.karoolpl pisze: ↑19 stycznia 2019, o 11:51Będziesz ciągle stać, dlatego że nadajesz wartość myślom i odczuciom, jak to w każdej nerwicy, głównym motorem napędowym są myśli, i to co się dzieje w głowie. Jeżeli chodzi o wygranie z tym, to trzeba przestać się szarpać z myślami. Poczytaj Sobie materiały z forum. Jak w każdej nerwicy musisz poczynić kilka kroków.danieta13 pisze: ↑19 stycznia 2019, o 08:40Teraz wydaje mi sie ze jest to mi zupełnie obojętne, nawet że zerwanie przyniesie ulge. Jednak wiem że tak nie będzie, ponieważ już raz pod wpływem tego kompletnego odcięcia zerwałem, minął tydzień i nie mogłem się z tym pogodzić, wróciłem. Nie chce zrywać, ja poprostu nie wiem jak z tym wygrać, wydaje mi sie ze od roku stoje w miejscu.
1. Zaakceptowanie tego całego bajzlu, zaburzenia jako całości, czyli, myśli, odczucia etc.
tu masz link do schematu zależności, to co są w stanie robić same myśli, na przykładzie pracy, ale możesz każdą sytacje podpiąć pod ten schemat:
http://zdrowyumysl.com/cross.svg
2. Przyswojenie wiedzy i tego czym są myśli, że myśli to nie My, ta są tylko sugestie, masz kilka anaolgi do tego czym są myśli, np. rzeka, rzeka Sobie płynie i nie zwracasz na to uwagi, ale czasami pojawia się jakiś brud, i burzy Ci koncept tej rzeki, jakiś brud, ale dalej to rzeka, płynie dalej, i Ty musisz nauczyć się dystansu do tych myśli, bo one są motorem napędowym tego całego bajzlu.
Musisz zaakceptować te myśli, pozwalać Sobie na nie i ich nie wypierać, musisz pozwalać im być tyle ile chcą, ale nie nadawać im wartości, bo musisz uświadomić Sobie że Ty jesteś w stanie nadawać wartość i jeżeli chcesz jakieś myśli olać to robisz to, początkowo jest trudne, bo jak przychodzą te myśli to i odpalają się emocje, ale przez trening i nabieranie dystansu do tego syfu, jesteś w stanie to pokonać. Blokowanie i wypieranie myśli, powoduje odwrotną rzecz, myśli wrócą, jeszcze silniejsze bo właśnie nadałeś im ogromną wartość.
3. Upór i trwanie przy Swoim, musisz obrać taktykę, jeżeli chcesz być z tą drugą osobą, to mimo myśli, odczuć, musisz przez pewien czas działać logiką, nie wpadać w pułapki myśli etc. bo wikłanie się i wchodzenie w pułapkę neriwcy, kończy się tym że wracasz do punktu wyjścia.
Musisz się uprzeć i będzie dobrze, upór i jeszcze raz upór
- aneczkaa19072000
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 56
- Rejestracja: 1 sierpnia 2018, o 12:37
Chłopie to jest normalne w nerwicy
i nie ma się tutaj co dziwić, w nerwicy o to chodzi ŻEBY CIĘŻKO BYLO ODRÓŻNIĆ NERWICE OD ODKOVHANIA PRAWDZIWEGO
Głowa do góry i wdrazaj w życie powyższe wskazówki, a będzie epiej 



"JEŻELI KTOŚ WYDAJE CI SIE NIE POTRZEBNY - TO NAPRAWDĘ GO POTRZEBUJESZ"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 408
- Rejestracja: 9 października 2018, o 21:22
To w takim razie co Cię trzyma? może z innej strony? dlaczego nie odejdziesz, skoro nie chcesz, to będzie ulga i tyle, koniec kropka. Sam widzisz że zerwałeś i było Ci źle etc. a czemu? bo to nie było zgodne z TWOIM WEWNĘTRZNYM JA. Masz opis w artykułąch jak odróżnić rocd od prawdziwego odkochania

Najważniejsze to, że musisz dawać płynąć myślom i emocjom, nie blokuj, nie wypieraj, bo wtedy nerwica się utwierdza, powoduje napięcie etc. emocje przeżywaj, ale tak jak myśli, możesz je ignorowac, czujesz niechęc, to wg. mnie najgorsze co daje nerwica względem tej drugiej osoby, bo gdybyś nie kochał, to wtedy masz totalną obojętność, ale bez czucia czegokolwiek, wręcz powodują ulgę, a tu jednak jest coś nie tak. Silna niechęć, to najmocniejsza bron nerwicy w rocd, lęk przy tym pikuś, bo lęk się sam zdradza, a tu ukrywa sie ta kurłą pod ogromną niechęcią, ale wtedy musisz własnie na przekór, przytulić, rozmawiać, spędzać czas, czyli to co w normalnym związku. Nawet czasem i kłótnia jest dobra, bo wbrew pozorm jeżeli z kimś się kłócisz, ale o normalne sprawy to jest to dobre, chyba że kłócisz się że ktoś kogoś zdradził, no ale wtedy to wiadomix

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 50
- Rejestracja: 11 listopada 2018, o 10:19
Kochani mam takie małe pytanko.
Wcześniej gdy miałam minimalne przebłyski to chciało mi się skakać z radości. Teraz gdy przebłyski są dłuższe to już nie odczuwam takiego szczęścia po prostu myśle sobie ze fajnie ze są ale te pozytywne emocje sa jakby spłycone.
Nerwica próbuje mi wmówić ze moje uczucie się osłabiło ale ja szukam na to jakiegoś innego wytłumaczenia. Czy to przemęczenie umysłu?
Czy to wróci do normy?
Boje się ze nawet jako odburzona nie odczuje tego szczęścia jak przed nerwica...
Wcześniej gdy miałam minimalne przebłyski to chciało mi się skakać z radości. Teraz gdy przebłyski są dłuższe to już nie odczuwam takiego szczęścia po prostu myśle sobie ze fajnie ze są ale te pozytywne emocje sa jakby spłycone.
Nerwica próbuje mi wmówić ze moje uczucie się osłabiło ale ja szukam na to jakiegoś innego wytłumaczenia. Czy to przemęczenie umysłu?
Czy to wróci do normy?
Boje się ze nawet jako odburzona nie odczuje tego szczęścia jak przed nerwica...