Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

22 czerwca 2017, o 14:17

Szpagat, a Ty jak się trzymasz Kochana? :-)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

22 czerwca 2017, o 14:24

Wczoraj w nocy atak paniki, ale w sumie one na mnie nie robia wrazenia. Przeczytalam tutaj, ze jednej dziewczynie dd I nerwa przeszly w epizod psychotyczny I myslalam, ze mnie to nie obeszlo, ale jednak sie nakrecilam. Ogolnie zauwazylam zaleznosc, ze albo mam objawy dd, albo rocd, nie wiadomo co lepsze, :) ale poczytalam juz, przypomnialam soboe co nieco I jade dalej z tematem ;) A chlopakow moich kocham nad zycie, ale tego nie czuje.
Tez mi pomaga racjonalizacja przeblyskami (Lauri I zdolowana, serio sie doczekacie, ja gez dlugo nie mialam) I jak nerwica mi cos, to ja szybko przypominam sobie "obraz" z przeblysku, jakie mialam wtedy mysli, odczucia, nawet co wtedy pisalam na forum etc I mowie "pierd.ol sie nerwico, ja wiem, ze jestem szczesliwa'"
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

22 czerwca 2017, o 14:29

Brawo Kochana! Takie podejście mi się podoba ^^

U mnie rocd też słabnie na skutek akceptacji i racjonalizacji, ale też z uwagi na natręctwa i kompulsje w zupełnie innej dziedzinie życia. W końcu (daj Boże jak najdłużej :DD ) zatrybiłam, to o czym mi mówiłaś, weszły mi krew w kooońcu te mechanizmy :-)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

22 czerwca 2017, o 14:31

Ja tylko pamiętam jak na Wielkanoc pojawiła się przez chwilę kobieta z przeszłości mojego faceta, a ja to strasznie przeżywałam, biegłam do Kościoła i płakałam straszliwie. Czy bym płakała jakby mi było wszystko jedno? No właśnie...
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

22 czerwca 2017, o 14:31

No I super, tylko pamietaj, ze z ta druga dziedzina, ktorej dotycza kompulsje jest to samo. Co tym razem Ci zaatakowalo? Wiara?
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

22 czerwca 2017, o 14:33

Dość obsesyjnie się modlę i zrobiłam się bogobojna, a nigdy aż taka nie byłam. że jestem opętana też już miałam myśli.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

22 czerwca 2017, o 14:35

Niee Kochana, coś zupełnie innego. Choć na razie bardzo mi dokucza i jest bardziej kompulsywne niż natrętne, widocznie dostrzegalne niż rocd, dlatego widzę czarno na białym, że to ocd. Eh... generalnie czystość - mycie rąk, stanie w autobusie z siatkami, pół autobusu miejsc wolnych, ale Kasia nie nie, nie może usiąść, bo zarazki, bakterie, nie może nawet trzymać się poręczy, tylko stoi w powietrzu jak idiotka ;puk
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

22 czerwca 2017, o 14:38

Kasia: a składasz wszystko w idealną kostkę i kolorami? :D Bo ja zaczęłam... tak samo od zawsze czytałam po 3 strony książki... xD
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

22 czerwca 2017, o 14:41

Asia, nieee, tego nie mam, jeszcze... ;puk

Wstydzę się tu pisać, co robię, bo sama jestem świadoma, że to nie jest normalne, tylko nerwicowe. Tego jestem milion procent pewna. Dość mocno mnie to ogranicza, ale z racji, że osłabia rocd to jeszcze się tym nie martwię :DD
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

22 czerwca 2017, o 14:51

laure pisze:
22 czerwca 2017, o 12:21
Tylko tu jest też dość cienka linia... Ja na początku czułam lęk i przerażenie, teraz to sama nie wiem co czuję, bo trwa to tak długo... a fizycznie i psychicznie jestem już wyczerpana... Trzymam się ciągle myśli, że myślenie mi się zmieniło o 180 stopni w chwilę, moment, pod wpływem impulsu który pojawił się dosłownie znikąd. On się nie zmienił, związek się nie zmienił, coś w mojej głowie się zmieniło.

I widzisz, bardzo ważna rzecz powiedziałaś. Twoje myślenie zmieniło się nagle, w jednej chwili, pod wpływem IMPULSU. Lękowego impulsu. Takie myśli zawsze przychodzą do głowy 'z dupy', a kiedy poczujemy w związku z nimi lęk to zostają z nami na dłużej, czasami na lata. Odkochiwanie się na serio to nie jest chwila, ale proces. Osoba która wie że jest nieszczęśliwa w związku i chce odejść nie szukalaby pomocy na tym forum :) Ty w głębi serca nadal masz miłość, po prostu teraz jej nie czujesz. Ani jej, ani lęku. Jesteś odcięta od emocji. I to też jest ok. To też jest nerwicowe. Zaakceptuj to że tak jest, nie walcz na siłę, nie rób sobie presji żeby coś poczuć. Działaj. Ale na spokojnie, z wiarą, cierpliwością i wyrozumiałościa dla samej siebie.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
zdolowana77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 18:13

22 czerwca 2017, o 15:25

Nie wiem mi jakoś ciezko uwierzyć w ta nerwice bo moze właśnie trwanie w tym przekonaniu daje sile by nie odejść ? Mnie tez wiąże przysięga i to ze nie chce męża skrzywdzić przeblyskow niestety nie mam a czy wyznajecie partnetom miłość ? Ja jakoś nie mogę bo czuje się ze to nie prawda szpagat pw
zdolowana77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 18:13

22 czerwca 2017, o 15:34

Ja sie boję po prostu ze go nigdy nie minie ze całe życie bede tak wegetowac w poczuciu nieszczęścia i porażki i życie mi tak minie ja mam do męża ciepłe uczucia ale uważam ze to Noe jest taka miłość jak kobiety do mężczyzny która uskrzydla daje powera a nie doprowadza do depresji najgorzej mi zyc z myślą ze krzywdze takiego wspaniałego człowieka ciągle szukam czytam i wychodzi ze to nie jest ten jedyny bo dziewczyny na forach piszą że to sie wie bez żadnych wątpliwości i ze jesli choć raz się zastanowiles czy kochasz to nie kochasz wcale no i ten brak pożądania...podobno nie ma miłości damsko męskiej bez niego ....szok ile myśli jest w mojej głowie
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

22 czerwca 2017, o 15:39

zdolowana77 pisze:
22 czerwca 2017, o 15:34
Ja sie boję po prostu ze go nigdy nie minie ze całe życie bede tak wegetowac w poczuciu nieszczęścia i porażki i życie mi tak minie ja mam do męża ciepłe uczucia ale uważam ze to Noe jest taka miłość jak kobiety do mężczyzny która uskrzydla daje powera a nie doprowadza do depresji najgorzej mi zyc z myślą ze krzywdze takiego wspaniałego człowieka ciągle szukam czytam i wychodzi ze to nie jest ten jedyny bo dziewczyny na forach piszą że to sie wie bez żadnych wątpliwości i ze jesli choć raz się zastanowiles czy kochasz to nie kochasz wcale no i ten brak pożądania...podobno nie ma miłości damsko męskiej bez niego ....szok ile myśli jest w mojej głowie
Te dziewczyny co tak piszą mówią o zakochaniu, a nie miłości ;) oddzielmy najpierw te dwa pojęcia :) w zakochaniu się lata na skrzydłach, w miłości się tak naprawdę działa mimo braku uczuć. Poczytaj sobie co pisał kapralis. Rozmawiałam też trochę z moimi rodzicami: moja mama nigdy nie czuła skrzydeł które by ją unosiły ku górze, a za mojego tatę dałaby się pokroić i vice versa. Jak się pytam mojego chłopaka jak pojmuje miłość to mówi wprost: chcę być z Tobą, po prostu, opiekować się i chronić przed smutkiem. I myślę, że to jest właśnie najlepsza jej definicja.
laure
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 642
Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33

22 czerwca 2017, o 15:42

Dodam jeszcze jedno: jak w pewnym momencie pojawiła się inna kobieta to powiedział mi takie słowa: co mi z motyli w brzuchu, z Tobą czułem się jak w domu. Jak pomyślałem, że miałbym tego już nigdy nie mieć poczułem straszny ból.
Mark
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 108
Rejestracja: 3 czerwca 2017, o 07:34

22 czerwca 2017, o 16:13

Macie coś takiego że podczas rozmowy coś was zmusza żeby powiedzieć że to koniec?
ODPOWIEDZ