Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy ja ją/jego kocham? Zanik uczuć? Strata emocji?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 212
- Rejestracja: 12 lipca 2016, o 17:38
A u mnie nadal jest źle. Już nie mam słów po prostu.
Mecze sie już równo rok.
Od dwóch nocy świadomie po prostu placze i jęczę przez sen..
Mecze sie już równo rok.
Od dwóch nocy świadomie po prostu placze i jęczę przez sen..
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
O natretach się nie mówi? Pierwsze słyszę. Gdyby mój facet nie wiedział co się ze mną dzieje już dawno by ze mną zerwał a ja bym pewnie popełniła samobójstwo. Nie widzę sensu w ukrywaniu swojego problemu w związku zwłaszcza jak jest to problem tak bolesny. Dla mnie to by było dopiero chore. Udawać ze jest okej a w rzeczywistości trzasc się ze strachu. Choruje już 5 Miesięcy i na samą myśl ze on miałby nic nie wiedziec mnie słabi bo bym tego nie wytrzymała. Pomijając ze to nie tyle natrectwa co lęki je wywołujące plus epizody depresyjne. Trzeba rozmawiać. Właśnie należy rozmawiać i jasno komunikować co się dzieje. On ma być wsparciem przede wszystkim.
- BruceWayne
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 360
- Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25
Zgadzam się, że warto się tym dzielić ale też z umiarem i rozwagą - druga osoba może być wsparciem ale to nasze zaburzenie i to my musimy za nie wziąć odpowiedzialność.
Nie możemy kogoś nadmiernie obarczać, oczekiwać, że wszystko zrozumie i ciągle będzie wysłuchiwał jak to strasznie jest dla nas obcy, straszny itd. itp
Po prostu w tym wszystkim pamiętajmy, że druga osoba też ma swoje problemy, wrażliwość i wątpliwości.
Nie możemy kogoś nadmiernie obarczać, oczekiwać, że wszystko zrozumie i ciągle będzie wysłuchiwał jak to strasznie jest dla nas obcy, straszny itd. itp
Po prostu w tym wszystkim pamiętajmy, że druga osoba też ma swoje problemy, wrażliwość i wątpliwości.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
Jestem tego samego zdania, jasne, że dobrze jest czasem się wyżalić, sama to robię, ale staram się to jednak ograniczać. Na chwilę przyniesie to ulgę, ale nie zlikwiduje zaburzenia, więc im mniej się o tym mówi i nie nadaje wartości, tym lepiej. Ale oczywiście każdy może mieć gorszy dzień i wsparcie partnera jest wtedy bardzo ważne moim zdaniemBruceWayne pisze: ↑8 maja 2017, o 11:39Zgadzam się, że warto się tym dzielić ale też z umiarem i rozwagą - druga osoba może być wsparciem ale to nasze zaburzenie i to my musimy za nie wziąć odpowiedzialność.
Nie możemy kogoś nadmiernie obarczać, oczekiwać, że wszystko zrozumie i ciągle będzie wysłuchiwał jak to strasznie jest dla nas obcy, straszny itd. itp
Po prostu w tym wszystkim pamiętajmy, że druga osoba też ma swoje problemy, wrażliwość i wątpliwości.
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
- BruceWayne
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 360
- Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25
Nawet nie chodziło mi o samo wyżalanie co częste dzielenie się przedmiotem objawów w przypadku samego rocd.
Zdarza się, że są dla nas obcy, odpychający, irytują nas... po prostu zostawmy niektóre szczegóły dla siebie. Nie ma potrzeby dodatkowo ich krzywdzić.
Jestem zdania, że trzeba się podzielić całością, tzn. opowiedzieć o zaburzeniu, mechanizmach itp. ale później nadmierne szczegóły już zostawić dla siebie.
Tzn. niech nas wspierają bo wiedzą przecież, że jest nam ciężko i to naturalne, że my oczekujemy wsparcia a oni chcą pomóc. Nie oczekujmy jednak, że będą z przyjemnością wysłuchiwać jacy to są wg naszej rocdowej percepcji straszni i jeszcze do tego nas pocieszać
Zdarza się, że są dla nas obcy, odpychający, irytują nas... po prostu zostawmy niektóre szczegóły dla siebie. Nie ma potrzeby dodatkowo ich krzywdzić.
Jestem zdania, że trzeba się podzielić całością, tzn. opowiedzieć o zaburzeniu, mechanizmach itp. ale później nadmierne szczegóły już zostawić dla siebie.
Tzn. niech nas wspierają bo wiedzą przecież, że jest nam ciężko i to naturalne, że my oczekujemy wsparcia a oni chcą pomóc. Nie oczekujmy jednak, że będą z przyjemnością wysłuchiwać jacy to są wg naszej rocdowej percepcji straszni i jeszcze do tego nas pocieszać
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 72
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 18:13
Kochani a jak wyglądają u Was sprawy seksu czy potraficie sie nim cieszyć ? Ja codziennie rycze i już sama siebie nienawidzę ciągle myśli a może to nie ten chyba go nie kocham mężowi nie powiedziałam nie umiem mi tego powiedzieć on ciagle powtarza jak mnie kocha a ja milcze znowu jak myślę o odejściu to myślę że juz nikogo takiego jak on nie znajdę no wariuje normalnie a może juz zwariowalam?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 72
- Rejestracja: 26 kwietnia 2017, o 18:13
Tez ciągłego o tym czy rozstanie by cos dało ale ciezko mi sobie wyobrazić życie bez niego
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55
Mam tak okropny dzień, że masakra...chodzę smutna cały czas, poddenerwowana, momentami trzęsą mi się ręce...Jeszcze wkręciło mi się jakieś kolejne gó*no Otóż spotkałam kolegę, z którym kiedyś (2 lata temu) sporo pisałam i tylko tyle. Wtedy, gdy go spotkałam nawet z nim nie rozmawiałam ani nic, a po tym wkręciło mi się, że to jego kocham, że to z nim chcę być Ale ja nie chcę Teraz cały czas siedzi mi gdzieś z tyłu głowy. ale ja nie chcę o nim myśleć
- BruceWayne
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 360
- Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25
Spoko
Też mi dziś gdzieś mignęło zdjęcie dziewczyny (sporo młodszej) z którą jakiś czas temu pisałem (zupełnie niewinnie).
Od razu myśli, że ślicznie wygląda i że przecież tak super mi się z nią gadało więc pewnie... (i tu uciąłem te myśli bo to zwykła wkrętka - nie powiem, że od razu się udało ale jednak)
Więc nie jesteś sama - każdy z nas ma podobnie. A więc to dowód na to, że mechanizmy nerwicowe działają w najlepsze
Też mi dziś gdzieś mignęło zdjęcie dziewczyny (sporo młodszej) z którą jakiś czas temu pisałem (zupełnie niewinnie).
Od razu myśli, że ślicznie wygląda i że przecież tak super mi się z nią gadało więc pewnie... (i tu uciąłem te myśli bo to zwykła wkrętka - nie powiem, że od razu się udało ale jednak)
Więc nie jesteś sama - każdy z nas ma podobnie. A więc to dowód na to, że mechanizmy nerwicowe działają w najlepsze
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55
Ja jeszcze miałam wkrętki dotyczące jego, ale wcześniej. I to w czasie, gdy w ogóle zapomniałam o istenieniu takiej osoby, bo żadnego kontaktu nie było, ale mimo wszystko nagle pojawiła się myśl...Te myśli są okropne...Jestem cały czas przygnebiona, a dodatkowo pojawiają się myśli, że jestem smutna, bo z moim chłopakiem jestem nieszczęśliwa, a z tamtym byłabym...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 642
- Rejestracja: 17 stycznia 2017, o 10:33
Spoko. Ja ostatnio jako że z moim pierwszym nie miałam aż takich przebojów zaczęłam tęsknić za swoim ex. Jest to kompletnie chore i nienormalne. Mnie już męczą te pytania z tyłu głowy: a co jeśli? Jedna, wielka schiza.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
Po pierwsze musicie sobie zdać sprawę z tego, że może Wam się podobać w tym stanie każda napotkana osoba, byleby się ciągle bać
I tak nie przebijecie mnie, ostatnio byłam na weselu kuzyna i stwierdziłam że mi się podoba no cóż, tak to już jest, jak się inny objaw pojawil to o tym zapomniałam i takie to właśnie jest ,,straszne" Potrzebujecie czasu, najpierw jest panika przy każdej myśli, potem to tylko wkurza i przeszkadza, ale trzeba wtedy zrozumienia od czego to jest
I tak nie przebijecie mnie, ostatnio byłam na weselu kuzyna i stwierdziłam że mi się podoba no cóż, tak to już jest, jak się inny objaw pojawil to o tym zapomniałam i takie to właśnie jest ,,straszne" Potrzebujecie czasu, najpierw jest panika przy każdej myśli, potem to tylko wkurza i przeszkadza, ale trzeba wtedy zrozumienia od czego to jest
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 116
- Rejestracja: 18 lutego 2017, o 09:55
Jeszcze psycholog mi powiedziała, że te moje wątpliwości wcale nie muszą być irracjonalne i być może to moja intuicja chce mi coś przekazać...