Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Atak paniki, lęk paniczny
-
- Gość
kurde nie iwem czy mam teraz po prostu atak czy fazy od cisnienia bo zaczeło troche padac, ale nagle strasznie mi się cieżko zrobiło, ręce i wszystko jak z ołowiu jakby ziemia wciągała, ucisk na łbie, teraz mam w głowie jeszcze mrowienie, problem z oddychaniem, uszy mi ise przytykaja, dizwnie widze, mam poczucie jakby duszek ze mnie ulatywał... czy to tylko panika czy zdycham?....
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
A jak myślisz?:) Nie tak łatwo zdechnąć, nie bój sięsick_kitten pisze:czy to tylko panika czy zdycham?....

Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

-
- Gość
teoretycznie łatwo
przetrwalam jakoś, poraz kolejny, nie swirowałam jak dawniej ale jednak wykańczajace są takie ataki paniki jak jeszcze spadek cisnienia i wgl :/ jakby nie wystarczylo że przez cały dzien, najpierw miałam poczucie że smoleńsk itd to był jak amerykanski film i to się nie zdazyło, potem rozkminy jak się czują ludzi którzy giną, co czuli i mysleli ludzie w samolocie..>.> i w wyobraxni widizałm to jak film, tak samo wypadek wujka przy którym mnie nie było to widziałam w wyobraźni i lęk że tez może mi się tak stać xd a w miedzy czasie poczucie że coś było dawno temu choć działo sie np wczoraj, a coś co było dawno to jakby niedawne wspomnienie. kurdę posrało mi się dziś wszystko we łbie, mam nadzieje że jutr będzie normalnie a nie taki burdel w myslach .___.
-- 19 marca 2014, o 03:56 --
i tak na zakończenie dnia, panikuję we łbie troche bo mineło pól h a mi isę wydawało że ledwie 5 min i taki mindfuck czy ja czasem nie mam jakiejś dziury w pamieci że cos robiłam a tego nie pamięta x_X"

-- 19 marca 2014, o 03:56 --
i tak na zakończenie dnia, panikuję we łbie troche bo mineło pól h a mi isę wydawało że ledwie 5 min i taki mindfuck czy ja czasem nie mam jakiejś dziury w pamieci że cos robiłam a tego nie pamięta x_X"
- świstakejro
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 93
- Rejestracja: 24 czerwca 2013, o 12:50
Nie myśl o Smoleńsku, pomyśl lepiej co Putin szykuje i jak się bedziemy wtedy czuli 

Musisz pozwolić sobie umrzeć żebyś mógł dalej żyć
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 109
- Rejestracja: 23 sierpnia 2013, o 02:12
Ja jestem już weteranką nerwicy. Jak miałam 20 lat to fora nie były tak bardzo popularne albo ja o nich nie wiedziałam.
Wyczytywałam tylko w necie kolejne objawy (albo w gazetach)
Nie byłam świadoma że mam ataki paniki, DD itp. i nikt mnie o tym nie uświadomił, wiec przeszły na wiele lat same.
Dopiero jak się po latach wczytałam w temat i miałam mega atak paniki to już wiedziałam o co chodzi
Nie wiem też czy nie miałam go przez czytanie opisów innych.
Pamiętam że ledwo siedząc i pytając kogoś obok czy przeżyję jednocześnie myślałam - wow! to jest własnie pełen atak paniki
Ja sobie radzę ze wszystkimi lękami i atakami paniki tak że staram się je unieważnić.
Nie zwracać już tak na nie uwagi, nie "podniecać" się i nie nakręcać nimi, staram się zmienić myśli i zająć czymś innym.
Planuje też różne rzeczy na przyszłość w których nerwica nie koniecznie musi mi przeszkadzać.
Poza tym 20-30 kropel walerianowych, melisa. Czasem hydroksyzyna.
Ale w sumie zauważyłam że działanie jest podobne do waleriany tylko że hydroksyzyna bardziej przymula.
Z mojego doświadczenia wynika że ataki paniki po jakimś czasie się nudzą i nawet jeśli teraz są dla was uciążliwe
to przychodzi czas że zaczyna się je traktować jak katar i mijają.
Cała tajemnica tkwi w tym żeby przestać się nimi przejmować.
Mnie też chyba pomogło jak sama sobie atak wywołałam na zyczenie, po czym minął po 3 minutach i nic się nie stało.
Przez lata miałam nerwicę hipochondryczną i biegałam po przeróżnych lekarzach opowiadając im jakie sobie
postawiłam diagnozy, aż pewnego razu pewien urolog na moją osobiście wymyśloną diagnozę - nie wytrzymał wstał, zebrał karty pacjentów ktore miał na biurku i przywalił mi w łep
Minęło parę lat, dziś mam dosyć ambiwalentny stosunek do chorób
Wyczytywałam tylko w necie kolejne objawy (albo w gazetach)

Nie byłam świadoma że mam ataki paniki, DD itp. i nikt mnie o tym nie uświadomił, wiec przeszły na wiele lat same.
Dopiero jak się po latach wczytałam w temat i miałam mega atak paniki to już wiedziałam o co chodzi

Nie wiem też czy nie miałam go przez czytanie opisów innych.
Pamiętam że ledwo siedząc i pytając kogoś obok czy przeżyję jednocześnie myślałam - wow! to jest własnie pełen atak paniki

Ja sobie radzę ze wszystkimi lękami i atakami paniki tak że staram się je unieważnić.
Nie zwracać już tak na nie uwagi, nie "podniecać" się i nie nakręcać nimi, staram się zmienić myśli i zająć czymś innym.
Planuje też różne rzeczy na przyszłość w których nerwica nie koniecznie musi mi przeszkadzać.
Poza tym 20-30 kropel walerianowych, melisa. Czasem hydroksyzyna.
Ale w sumie zauważyłam że działanie jest podobne do waleriany tylko że hydroksyzyna bardziej przymula.
Z mojego doświadczenia wynika że ataki paniki po jakimś czasie się nudzą i nawet jeśli teraz są dla was uciążliwe
to przychodzi czas że zaczyna się je traktować jak katar i mijają.
Cała tajemnica tkwi w tym żeby przestać się nimi przejmować.
Mnie też chyba pomogło jak sama sobie atak wywołałam na zyczenie, po czym minął po 3 minutach i nic się nie stało.
Przez lata miałam nerwicę hipochondryczną i biegałam po przeróżnych lekarzach opowiadając im jakie sobie
postawiłam diagnozy, aż pewnego razu pewien urolog na moją osobiście wymyśloną diagnozę - nie wytrzymał wstał, zebrał karty pacjentów ktore miał na biurku i przywalił mi w łep

Minęło parę lat, dziś mam dosyć ambiwalentny stosunek do chorób

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 155
- Rejestracja: 6 maja 2014, o 20:25
A czy objawem ataku paniki moze byc ze oprocz przerazajacego leku jest uczucie ze nie wiadomo co sie dzieje, jakbym byla zdezorientowana (jakbym sie dopiero co obudzila po wielkiej spieczace) zupelnie jakby reset glowy nastapil?
Czy mozna stracic calkiem swiadomosc? (moja najwieksza obawa)
Czy mozna stracic calkiem swiadomosc? (moja najwieksza obawa)
- Ziomek
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 116
- Rejestracja: 14 grudnia 2013, o 18:42
Nie można stracić świadomości, chyba, że zemdlejesz , co nie jest możliwe, bo nic się z Tobą nie dzieję takiego. A co do zdezorientowania, tak, masz rację, ciezko jest zebrać mysli
Bezseens, niech każdy nosi swe cierniee....
- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
tak może być takie odczucie. i wiele wiele na prawdę "kosmicznych" odczuć o którym nam się wcześniej nie śniło. Co nie znaczy, że jest to coś nienormalnego. Atak mija jak sama wiesz i nie wyrządza nam krzywdy na przyszłość. Wiesz co może wystąpić uczucie tracenia świadomości ale to TYLKO ODCZUCIE! nie możliwym jest by stracić świadomość przy ataku paniki, ogólnie od nerwicy nic nam się nigdy nie stanie. nie umrzemy i nie zwariujemy. NIE NIE NIE 

- Kamień
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1458
- Rejestracja: 24 września 2013, o 14:47
TO SĄ NA PRAWDĘ FAKTY W KTÓRE WARTO I TRZEBA WIERZYĆ
! Świadomość tego co nam jest bardzo pomaga w zwalczaniu tego. Zresztą jest to bardzo logiczne 


- bernadett
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 57
- Rejestracja: 3 maja 2014, o 19:23
czy mój atak paniki jest typowy?
Mam rożne fobie + zaburzenie osobowości, ale najbardziej dokuczliwe są ataki paniki, a mam ich można napisać 2 rodzaje tzn:
- atak powiedzmy klasyczny, czyli jest jakiś czynnik, bodziec , który go wyzwala ( np. myśl, że będę miała atak paniki, zaburzenie równowagi jak przepadnę przez coś) i z tym typem ataku jakos sobie radzę w miarę dobrze
-atak, który nazywam odpływaniem- opiszę na przykładzie: mam te ataki na przykład w sklepie, gdy wchodzę do sklepu nakręcam się, ze bedzie atak, olewam te myśli, pozwalam im płynąc itd, sami wiecie, lęk opada, zaczynam czuć się dobrze i wtedy przestaję myśleć o lęku i skupiam się na zakupach, coś oglądam, wkładam do koszyka, całkowicie pochłonięta tymi czynnościami i wtedy np. odwracam wzrok od półki , odwracam głowę i trach... wszystko się zmienia,robi mi się słabo, mam uczucie, ze głowa mi opada, dziwnie słyszę, obraz jest zamazany bardzo, nogi z waty, ogarnia mnie lęk, bo czuje ze upadam, ale tak się dotychczas nie stało, zawsze uciekam ze sklepu, bo nie mogę nad tym atakiem zapanować. Przychodzi on nagle w stanie rozluźnienia,jest bardzo mocny. Nie wygląda na typowy atak bo nie ma schematu bodziec- myśl- reakcja ciała, tylko bodziec (odwrócenie głowy od półki)- reakcja ciała - lęk. Czy to normalne?
Mam rożne fobie + zaburzenie osobowości, ale najbardziej dokuczliwe są ataki paniki, a mam ich można napisać 2 rodzaje tzn:
- atak powiedzmy klasyczny, czyli jest jakiś czynnik, bodziec , który go wyzwala ( np. myśl, że będę miała atak paniki, zaburzenie równowagi jak przepadnę przez coś) i z tym typem ataku jakos sobie radzę w miarę dobrze
-atak, który nazywam odpływaniem- opiszę na przykładzie: mam te ataki na przykład w sklepie, gdy wchodzę do sklepu nakręcam się, ze bedzie atak, olewam te myśli, pozwalam im płynąc itd, sami wiecie, lęk opada, zaczynam czuć się dobrze i wtedy przestaję myśleć o lęku i skupiam się na zakupach, coś oglądam, wkładam do koszyka, całkowicie pochłonięta tymi czynnościami i wtedy np. odwracam wzrok od półki , odwracam głowę i trach... wszystko się zmienia,robi mi się słabo, mam uczucie, ze głowa mi opada, dziwnie słyszę, obraz jest zamazany bardzo, nogi z waty, ogarnia mnie lęk, bo czuje ze upadam, ale tak się dotychczas nie stało, zawsze uciekam ze sklepu, bo nie mogę nad tym atakiem zapanować. Przychodzi on nagle w stanie rozluźnienia,jest bardzo mocny. Nie wygląda na typowy atak bo nie ma schematu bodziec- myśl- reakcja ciała, tylko bodziec (odwrócenie głowy od półki)- reakcja ciała - lęk. Czy to normalne?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 109
- Rejestracja: 23 sierpnia 2013, o 02:12
bernadett - to jak najbardziej normalne a co najwazniejsze to minie.
Wiesz że od stycznia do marca chyba miałam ataki paniki w sklepie ale zupełnie o tym zapomniałam!
Dopiero Twój post mi przypomniał co się działo.
A czy masz te ataki paniki również jak jestes z kims znajomym w sklepie czy tylko kiedy sama?
Wiesz że najlepszym lekiem na atak paniki jest udowdnic sobie samemu ze on przejdzie i nic Ci sie nie stanie?
Przetrwac go i nie uciec.
Wiesz że od stycznia do marca chyba miałam ataki paniki w sklepie ale zupełnie o tym zapomniałam!
Dopiero Twój post mi przypomniał co się działo.
A czy masz te ataki paniki również jak jestes z kims znajomym w sklepie czy tylko kiedy sama?
Wiesz że najlepszym lekiem na atak paniki jest udowdnic sobie samemu ze on przejdzie i nic Ci sie nie stanie?
Przetrwac go i nie uciec.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Cała rzecz wtym aby zrozumieć, że wcale te schematy nie są tak oczywiste, jak - bodziec - myśl, cialo.
Pomijasz tu jedna wazna rzecz, ze majac nerwice ty CALY CZAS jestes w stanie zagrozenia, tu juz schematy NIE OBOWIĄZUJĄ wcale.
Dlatego ze piszac ze juz przed wyjsciem sie nakrecasz i boisz ataku, w twoim organizmie zachodza zmiany w postaci wyczulenia na kazda sprawe, kazda zmiane otoczenia i ciala, idziesz, robisz zakupy a w srodku i w emocjach jest istny wulkan.
Do tego nerwicy nie masz od dzis, wiec twoje reakcje reagowania lękiem sa juz wytrenowane, tu schematów juz NIE MA.
Tu juz objaw moze byc pierwsze, NIBY BEZ POWODU a tak naprawde z uwagi samego strachu przed atakiem, mysl moze byc pierwsza, moze byc też pierwzy lęk.
Bo ty juz w podswiadomoscie masz utrwalone zachowania reagowanaia lękiem, dlatego nie ma tu juz co patrzeć na schematy bo one w nerwicy, czyli trwajacym caly czas stanie zagrozenia nie obowiazuja tak jak my myslimy.
Ale w kwesti wychodzenia z tego, nie ma znaczenia co jest pierwsze a co ostatnie.
Pomijasz tu jedna wazna rzecz, ze majac nerwice ty CALY CZAS jestes w stanie zagrozenia, tu juz schematy NIE OBOWIĄZUJĄ wcale.
Dlatego ze piszac ze juz przed wyjsciem sie nakrecasz i boisz ataku, w twoim organizmie zachodza zmiany w postaci wyczulenia na kazda sprawe, kazda zmiane otoczenia i ciala, idziesz, robisz zakupy a w srodku i w emocjach jest istny wulkan.
Do tego nerwicy nie masz od dzis, wiec twoje reakcje reagowania lękiem sa juz wytrenowane, tu schematów juz NIE MA.
Tu juz objaw moze byc pierwsze, NIBY BEZ POWODU a tak naprawde z uwagi samego strachu przed atakiem, mysl moze byc pierwsza, moze byc też pierwzy lęk.
Bo ty juz w podswiadomoscie masz utrwalone zachowania reagowanaia lękiem, dlatego nie ma tu juz co patrzeć na schematy bo one w nerwicy, czyli trwajacym caly czas stanie zagrozenia nie obowiazuja tak jak my myslimy.
Ale w kwesti wychodzenia z tego, nie ma znaczenia co jest pierwsze a co ostatnie.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- bernadett
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 57
- Rejestracja: 3 maja 2014, o 19:23
No niestety te ataki mam także , gdy jestem z kimś. Wiem, że najlepiej jest nie uciec, ale ja te ataki mam mega silne i co dla mnie najgorsze występują bez ostrzeżenia, w jednej sekundzie jest ok. a w następnej już atak głowa opada, zaburzone jest widzenie, słyszenie i niestety jakby instynktownie uciekam, chociaż mój psychoterapeuta mnie namawia abym to przeczekała, albo chociaż, że tak napisze "przechodziła" ten atak w sklepie, ale nie uciekała z niego. No ale jakoś mi się to nie udaje.melisa pisze:bernadett
A czy masz te ataki paniki również jak jestes z kims znajomym w sklepie czy tylko kiedy sama?
Wiesz że najlepszym lekiem na atak paniki jest udowdnic sobie samemu ze on przejdzie i nic Ci sie nie stanie?
Przetrwac go i nie uciec.
Victor, dzięki za odpowiedz i wyjasnienia . Boje się zapytać, ale czy myślisz, że przy takim ataku moge zemdleć ?