ewelinka1200 pisze: ↑27 stycznia 2018, o 12:46
Cześć kochani... wchodzę tu bo tylko tu mogę rozwiać swoje każde wątpliwości...
Otóż dlaczego mam myśli że np.,,chce być chora,,żeby się o mnie martwili ja wiem że to jest nienormalne i jakby przyszło co do czego że np jestem poważnie chora to bym panikowała no ale dlaczego mam te myśli które są kurczę chyba moje nie nerwicowe że jak robię jakieś badania to jestem rozczarowana jak wychodzą dobrze...a z drugiej strony jakby wyszło coś poważnego to umierała bym że strachu...dzięki z góry za odpowiedź
Bo już mam wkretke że to jakieś psychiczne
Chociaż doskonale zdaje sobie z tego sprawę...
Problem polaga na tym,ze nie warto ciagle się pytac czy cos jest normalne czy tez nie.
Jasne sa monenty w ktorych nawet trzeba jednakze jesli konsultuje sie kazda myśl to dajesz sygnał do mózgu,ze cos jest nie tak.
Warto wrzucic to do jednego worka
Z tymi badaniami jest tak samo ze warto po prostu w pewnym momencie przestac.
Co do podejscia ja mialam takie na poczatku z tym,ze dotyczylo to rzeczy i zagadniem rownoznacznych z tym stanem. Czyli modlilam sie zawziecie by miec np cukrzyce a nie takie coś bo na to bym wzięła leki i byloby po sprawie. Jednakże jesli chodzi o inne badania jak np rtg pluc a palilam dosc sporo przez 10 lat to jednak bardzo chciałam mieć dobre wyniki.
Hipochondria jest po cos a mianowicie po to by zakryc jakies problemy z zycia realnego i zmiesc je ood dywan wiecznego chorowania badz po to żeby zwrocic na siebie uwage, bo w sumie nad kims najwięcej roztaczamy opieki ? No nad osobami ciezko chorymi.
Pozdrawiam
