Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Nikoniarz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 8 stycznia 2017, o 16:25

10 marca 2017, o 14:46

@NerwowaSzeregowa - co za lekarka... - specjalnie pisze z małej litery. Albo masz nerwice albo jesteś chora psychicznie. Tylko Ty wciąż powątpiewasz i widzisz w sobie problem co jednoznacznie wskazuje, ze masz TYLKO nerwice. Człowiek chory psychicznie nie zastanawia się nad sobą.
Ja tez od niedawna biorę leki i Cię rozumiem. Już przed ich braniem czułem się mega zmęczony. W sumie cały czas się tak czuje. Ciagle jak po nieprzespanej nocce mimo, ze teraz noce przesypiam dzięki między innymi lekom. Ciężko mi się skupić, prawie cały czas się czuje jakbym chodził po pokładzie statku w czasie burzy. Także to wszystko od nerwicy. Ja jeszcze czuje jakby mi się iq zmniejszyło. Kontaktuje z opóźnieniem. Zrozumiałem, ze to wszystko nerwowe ale trzeba to jeszcze zaakceptować a z tym jest u mnie gorzej. Wciąż sobie mówię czemu nie mogę żyć jak inni, czemu mnie to dopadło, a tak nie można. Jeszcze długa droga przede mną (nami).
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

10 marca 2017, o 19:54

Nikoniarz pisze:@NerwowaSzeregowa - co za lekarka... - specjalnie pisze z małej litery. Albo masz nerwice albo jesteś chora psychicznie. Tylko Ty wciąż powątpiewasz i widzisz w sobie problem co jednoznacznie wskazuje, ze masz TYLKO nerwice. Człowiek chory psychicznie nie zastanawia się nad sobą.
Ja tez od niedawna biorę leki i Cię rozumiem. Już przed ich braniem czułem się mega zmęczony. W sumie cały czas się tak czuje. Ciagle jak po nieprzespanej nocce mimo, ze teraz noce przesypiam dzięki między innymi lekom. Ciężko mi się skupić, prawie cały czas się czuje jakbym chodził po pokładzie statku w czasie burzy. Także to wszystko od nerwicy. Ja jeszcze czuje jakby mi się iq zmniejszyło. Kontaktuje z opóźnieniem. Zrozumiałem, ze to wszystko nerwowe ale trzeba to jeszcze zaakceptować a z tym jest u mnie gorzej. Wciąż sobie mówię czemu nie mogę żyć jak inni, czemu mnie to dopadło, a tak nie można. Jeszcze długa droga przede mną (nami).

I właśnie u mnie ciągle jest to wachanie, to niedowierzanie że nerwica nie przerodzi się w nic innego. U mnie to samo, dużo wczesniej pojawiło się zmęczenie tylko nie łączyłam tego z nerwicą bo miałam wolne od dd i ataków. Teraz kiedy jestem w cięzszym stanie wszystko staram się przypisać własnie temu. Nie dość że zmęczenie to jeszcze ciągłe uczucie snu, cholernie cięzko jest funkcjonować wsrod ludzi. "Czy to ja i moje ciało czy ktoś zyje za mnie, a moze umarłam i to zycie po smierci?" i tak w kółko. Ciągłe kontrolowanie swojego stanu. U Ciebie jak po lekach? Mi oprocz potęznego DD włączyła się depresja, nie mam celu w zyciu, nie wiem po co zyje i nie mam zbytnio na to zycie ochoty, boje sie ze zrobie cos głupiego. Ja niby tez rozumiem że to nerwica ale mimo to akceptacja tego tak jak mówisz jest cięzka, wymaga czasu i pracy. Ja równiez chciałabym zyc jak kiedyś, byc uboga o te doswiadczenia z nerwicy i tych lat ale ktos przesrane w zyciu musi mieć :DD
Nikoniarz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 8 stycznia 2017, o 16:25

10 marca 2017, o 22:11

U mnie po lekach, a raczej leku lepiej. Biorę dopiero kilka dni ale śpię lepiej i juz nie mam takiej paniki i natłoku myśli jak wstanę rano (gdzie wcześniej bardzo często zdarzały sie prawie w ogóle nie przespane noce), jem lepiej (gdzie wcześniej nie mogłem patrzeć na jedzenie). Poza tym jakaś taka nadzieja we mnie wstąpiła, ze dam radę, potrafię sie choć trochę zrelaksować. Ogólnie jestem pozytywnie zaskoczony. A nawet tygodnia jeszcze nie biorę. Zobaczymy jak będzie dalej. Jedynie jestem właśnie senny i wciąż mam zawroty głowy i jakieś takie otępienie.
Jedynie Tylko ciagle dokuczają mi bóle kręgosłupa/żołądka. W sumie nie wiem co to. Kręgosłup na pewno od za długiego siedzenie przy kompie i zaniedbania przez ostatnie miesiące - niewystarczająca ilość ruchu i.t.d. I wydaje mi sie, ze to juz nie nerwowe ale "prawdziwe" bóle. No cóż trzeba będzie odwiedzić kolejnego lekarza;)
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

10 marca 2017, o 22:21

U mnie na początku ciężko, lęki się zwiększyły była makabra, ale od 2 dni czuje lekką poprawe. Wszystko to co opisałeś u mnie jest podobne. Od paru tygodni nie mogłam spać, tabletki na to tez nie pomagały, wybudzałam się co 30 min a teraz? zasypiam i wybudzam się raz i to koło 4/5, jeść tez nie mogłam i tego raczej nie robiłam, po obudzeniu się mózg jakby sam skanował i sprawdzał jak postrzegam świat, jak się czuje a teraz się tego pozbyłam, nie czuje w końcu bólu brzucha ze stresu i minął mój 2 tygodniowy codzienny ból głowy. Oby przy dalszym braniu leków, terapii znikneło zmęczenie, wielkie DD i oby do wyjscia z nerwicy :)

-- 10 marca 2017, o 22:21 --
Nikoniarz pisze:U mnie po lekach, a raczej leku lepiej. Biorę dopiero kilka dni ale śpię lepiej i juz nie mam takiej paniki i natłoku myśli jak wstanę rano (gdzie wcześniej bardzo często zdarzały sie prawie w ogóle nie przespane noce), jem lepiej (gdzie wcześniej nie mogłem patrzeć na jedzenie). Poza tym jakaś taka nadzieja we mnie wstąpiła, ze dam radę, potrafię sie choć trochę zrelaksować. Ogólnie jestem pozytywnie zaskoczony. A nawet tygodnia jeszcze nie biorę. Zobaczymy jak będzie dalej. Jedynie jestem właśnie senny i wciąż mam zawroty głowy i jakieś takie otępienie.
Jedynie Tylko ciagle dokuczają mi bóle kręgosłupa/żołądka. W sumie nie wiem co to. Kręgosłup na pewno od za długiego siedzenie przy kompie i zaniedbania przez ostatnie miesiące - niewystarczająca ilość ruchu i.t.d. I wydaje mi sie, ze to juz nie nerwowe ale "prawdziwe" bóle. No cóż trzeba będzie odwiedzić kolejnego lekarza;)
A wszystkie bóle to moze byc efekt własnie puszczania stresu :) U mnie pojawiło się dziwne uczucie drżenia i to tylko jak siedzę. Normalnie jakbym się trzęsła/ podskakiwała na krześle. Nie wiem czym to moze być spowodowane, ale nie mam zamiaru szukać i się nakręcać wole zwalić to na sprawy somatyczne i te puszczające po codziennym stresie od grudnia :)
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

12 marca 2017, o 12:30

nawrocila mi sie wczoraj choroba lokomocyjna?czy to mozliwe ze na tle nerwowym?
Mistrz 2021 (L)
mlodanerwica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22

12 marca 2017, o 12:44

sebastian86 pisze:nawrocila mi sie wczoraj choroba lokomocyjna?czy to mozliwe ze na tle nerwowym?
Oczywiście. Nerwica sama w sobie powoduje mdłości, ścisk brzucha i inne nieprzyjemne dolegliwości, które jadąc samochodem się zwiększają.
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

12 marca 2017, o 17:04

jechalem autobusem.jako dziecko mialem chorobe lokomocyjną.tylko dziwne ze dlugo do siebie dochodzilem nawet po wysiadce.zawroty glowy mialem do poznej nocy.
Mistrz 2021 (L)
Nikoniarz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 8 stycznia 2017, o 16:25

12 marca 2017, o 17:37

NerwowaSzeregowa pisze:U mnie na początku ciężko, lęki się zwiększyły była makabra, ale od 2 dni czuje lekką poprawe. Wszystko to co opisałeś u mnie jest podobne. Od paru tygodni nie mogłam spać, tabletki na to tez nie pomagały, wybudzałam się co 30 min a teraz? zasypiam i wybudzam się raz i to koło 4/5, jeść tez nie mogłam i tego raczej nie robiłam, po obudzeniu się mózg jakby sam skanował i sprawdzał jak postrzegam świat, jak się czuje a teraz się tego pozbyłam, nie czuje w końcu bólu brzucha ze stresu i minął mój 2 tygodniowy codzienny ból głowy. Oby przy dalszym braniu leków, terapii znikneło zmęczenie, wielkie DD i oby do wyjscia z nerwicy :)
U mnie sie lęki nie zwiększyły. Tylko, ze Ty pewnie bierzesz któryś z SSRI a one takie cos powodują. Ja biorę lek z innej rodziny (mirtazapina). Skutki uboczne jakie zauważyłem to duży apetyt - to akurat dobrze bo bardzo schudłem przez ta nerwice, przymulenie rano - w pierwszy dzień trwało aż do popołudnia, teraz z każdym dniem ustępuje, choć nadal cieżko sie dobudzić rano, oraz ostatni to niedługo po wzięciu zdążają mi sie epizody tzw. niespokojnych nóg - trochę to upierdliwe, ale nie trwa zbyt długo i mam nadzieje, ze wkrótce minie.
Także po tych lekach czuję, że odżywam, ale to dobrze - organizm musi sie zregenerować po kilku miesiącach ciągłych lęków, paniki, bezsenności, głodówki i czego tam jeszcze nie doświadczałem. W sumie to wydaje mi się, że mógłbym leki odstawić bo jest znacznie lepiej (a biorę je dopiero tydzień) ale wiem, że to złudne. Naczytałem sie historii jak ludzie odstawiali po kilku miesiącach bo czuli się dobrze a potem wszystko wracało. Ech, trochę to dobijające, że ten lepszy stan to tylko zasługa leków, a ja sam bez nich mimo największych starań nie mogłem sie tego pozbyć. Na terapię idę ale jestem sceptyczny czy rozmowa pomoże - jakoś nie mogę w to uwierzyć, ale też nie umię się zmusić żeby myśleć inaczej. Poza tym ciężko mi sie będzie otworzyć przed obcym człowiekiem, nie lubię mówić o sobie... a Ty jak oceniasz obecną psychoterapię? Chodzisz do psychologa czy psychoterapeuty?
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

12 marca 2017, o 19:09

Nie wiem, czy to wina tabletek, czy jakieś przesilenie wiosenne, czy po prostu chwilowy brak pomysłu na siebie, ale czuję się taka zmęczona wszystkim, nic mi się nie chce, nie wiem co ze sobą robić, NUDZĘ SIĘ. Mam takie wrażenie, że się nudzę, że mogłabym coś zrobić, ale w sumie nie wiem co i zastanawiam się jaki byłby w tym sens...

Od prawie 2 tygodni biorę zoloft ( sertralina),już mniej boję się o siebie, ale powrócił problem z gardłem, a w sumie z możliwością połykania.
Nawet dziś w nocy obudziłam się przerażona, że coś z tym gardłem jest nie tak.


W każdym razie czuję niechęć do wszystkiego, nie wiem co mam ze sobą robić, nie widzę sensu w działaniu.
Czuję się jak 60-latka, która już wszystko przeżyła i nic dobrego już na nią nie czeka.
k.lozo85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 4 lutego 2017, o 14:01

12 marca 2017, o 19:43

Mam pytanie jak Ci minęły te dwa tyg na Zolofcie?i ile teraz tego bierzesz?Ja zaczynam dopiero 3 ci dzień narazie biorę połówkę,to już moje trzecie podejscie do tego leku,mam nadzieje że teraz wytrzymam.
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

12 marca 2017, o 20:17

Nikoniarz są rozne przypadki, raczej nie będziemy musieli faszerować się lekami do końca zycia. U mnie to było na takiej zasadzie że miałam naprawde ostrą nerwice z depresją i DD, psycholog powiedziała ze bez leków nie zaczniemy terapii bo nie jestem w dobrym stanie, bez leków się nie wycisze a jesli się nie wycisze terapia nie będzie miała sensu, tylko dlatego je wziełam (a musze przyznac ze bałam się nieźle). Mam jeszcze takie chwilowe "przenoszenie się na tamten świat" ale daje rade, tłumie to jakoś, powoli wracam do swojego ciała. Ja też mówiłam "po co mi terapia? rozmowa mi nie pomoze na takie ataki", ale wystarczy poczytać że leki to 1/3 sukcesu, że większą role odgrywa terapia więc coś w tym jednak jest i warto się nią zainteresować. Najlepiej robić wszystko co pomaga, brać przykład z "wyleczonych" i nie zadawać zbędnych pytań :DD Zobaczysz że po lekach i terapii jeszcze sie tu spotkamy i będziemy się smiać z tego co pisaliśmy ;) a przynajmniej mam taką nadzieje
Awatar użytkownika
zadziorka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 6 maja 2016, o 19:24

12 marca 2017, o 20:34

k.lozo85 pisze:Mam pytanie jak Ci minęły te dwa tyg na Zolofcie?i ile teraz tego bierzesz?Ja zaczynam dopiero 3 ci dzień narazie biorę połówkę,to już moje trzecie podejscie do tego leku,mam nadzieje że teraz wytrzymam.



Ja już brałam zoloft kiedyś , dlatego obawiałam się znów go wziąć ze względu na skutki uboczne - ból głowy.
W sumie lek nie dawał mi żadnych większych skutków ubocznych,ale mimo to bardzo bałam się do niego powrócić, bo mam wrażenie że zabrał mi pewną część życia.

Najgorsze były dwa pierwsze dni.
Czułam sie nieswojo, pijana, wszystkie objawy jakie pojawiły się na początku zaburzenia znów powróciły, ale teraz się ustabilizowało.
Jednakże lek mnie trochę zatrzymał.

Zawiesił mnie, o tak.

No, ale jutro mam zamiar żyć wg określonego planu dnia, więc może to wyciągnie mnie z tego stanu.

Ja biorę jedną całą tabletkę dziennie (rano).
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

12 marca 2017, o 22:34

jak sobie radzicie z anhedonia?jest ktos kto z tego wyszedl?
Mistrz 2021 (L)
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

12 marca 2017, o 22:36

Seba jeżeli masz w dalszym ciągu zespół niespokojnych nóg to masz też zaburzony przekaz dopaminy w mózgu bo rls to niedobór dopaminy a to znowu przekłada się na stany braku motywacji, ospałości, braku energii, anhedonii bo dopamina za to odpowiada.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

12 marca 2017, o 22:40

Hej Kochani, ja dziś z pytaniem - czy Wy też macie takie głupie myśli, że po co się oszukiwać i na siłę zmieniać natrętne myśli, skoro one są prawdziwe i tylko w ten sposób chcemy zafałszować rzeczywistość przez to, że chcemy się ich pozbyć i wmawiamy sobie, że to natręctwa? Łazi to za mną i cały czas mi krąży gdzieś w głowie :(
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ODPOWIEDZ