Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

12 marca 2017, o 23:04

katarzynka pisze:Hej Kochani, ja dziś z pytaniem - czy Wy też macie takie głupie myśli, że po co się oszukiwać i na siłę zmieniać natrętne myśli, skoro one są prawdziwe i tylko w ten sposób chcemy zafałszować rzeczywistość przez to, że chcemy się ich pozbyć i wmawiamy sobie, że to natręctwa? Łazi to za mną i cały czas mi krąży gdzieś w głowie :(
U mnie było/ jest coś w rodzaju po co się czymś zajmować, wychodzić na siłe do ludzi skoro i tak tylko maskuje i odwlekam "przenoszenie się na drugi świat". Myśli "po co to robie skoro to i tak jest?" dalej są, ale takie maskowanie uznałam za część terapii, ucze się chociaż na chwile wrócić do swojego ciała i zapomnieć o tym co się dzieje w psychice.
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

12 marca 2017, o 23:09

katarzynka pisze:Hej Kochani, ja dziś z pytaniem - czy Wy też macie takie głupie myśli, że po co się oszukiwać i na siłę zmieniać natrętne myśli, skoro one są prawdziwe i tylko w ten sposób chcemy zafałszować rzeczywistość przez to, że chcemy się ich pozbyć i wmawiamy sobie, że to natręctwa? Łazi to za mną i cały czas mi krąży gdzieś w głowie :(
myśli o wmawianiu to też mój konik :DD ale trudno, najwyżej sobie wmówię że mam tylko nerwicę i nic mi nie jest ;col :DD
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

12 marca 2017, o 23:17

kretu, nogi sa troche spokojniejsze juz.na dopamine bralem ropinirol iles miesiecy i anhedonia nie zeszla
Mistrz 2021 (L)
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

13 marca 2017, o 06:43

Własnie mnie dopadly takie myśli, po co się oszukiwać I walczyć z nerwicą I natręctwami, skoro ich tak naprawde nie ma, a wmawiam sobie tylko, żeby się usprawiedliwiać. Oczywiście z automatu myśl, że ta powyższa myśl nie jest nerwicowa itp. :-(
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

13 marca 2017, o 12:55

Seba, jeżeli nie bierzesz teraz żadnego leku. To spróbuj l- dopy. http://allegro.pl/l-dopa-99-5g-dopamina ... 60921.html
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Nikoniarz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 8 stycznia 2017, o 16:25

13 marca 2017, o 18:58

@Kretu samodzielne przyjmowanie i dawkowanie sobie L-dopy to nie jest zbyt dobry pomysł. Kiedyś się interesowałem tematem.
Co do RLS ja też mam odkąd przyjmuję mirtazapinę. Biorę ją o godzinie 21-22 (staram się jak najwcześniej) i przed zaśnięciem z 2 godziny mam to nieprzyjemne uczucie w nogach. Ciężko przez to usnąć. Początkowo mirtazapina mnie bardzo zamulała i szybko usypiałem (przez pierwsze 2-3 dni).Teraz to usypianie się przesuwa, mirta już tak nie usypia mocno ale przez to załączają się nogi i ciężko usnąć. Mam nadzieję, że to minie. Kretu też myślisz, że to od dopaminy?? hmm, mirta raczej nie rusza dopaminy z tego co czytałem.
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

13 marca 2017, o 19:51

U mnie jest trochę lepiej, jednak towarzyszy mi ciągle dziwne uczucie. Mam wrażenie, że jestem na skraju wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Mam taką "wizję", że jak nie daj Boże zdarzy się jakieś inne nieszczęście, to nie wytrzymam tego, dostanę zawału, trzęsawek, będę ryczeć dniami i nocami. Czuję się w miarę dobrze, ale ciągle czuję, że jestem właśnie na tym skraju, że mało brakuje do stracenia kontroli i spokoju. Nie chodzi mi o takie typowe nerwicowe natręctwa, że stracę kontrolę i kogoś zabiję, tylko co innego. Wiecie o co mi chodzi? Mieliście takie cuś?
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

13 marca 2017, o 21:36

AnxietyDisorder0 pisze:U mnie jest trochę lepiej, jednak towarzyszy mi ciągle dziwne uczucie. Mam wrażenie, że jestem na skraju wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Mam taką "wizję", że jak nie daj Boże zdarzy się jakieś inne nieszczęście, to nie wytrzymam tego, dostanę zawału, trzęsawek, będę ryczeć dniami i nocami. Czuję się w miarę dobrze, ale ciągle czuję, że jestem właśnie na tym skraju, że mało brakuje do stracenia kontroli i spokoju. Nie chodzi mi o takie typowe nerwicowe natręctwa, że stracę kontrolę i kogoś zabiję, tylko co innego. Wiecie o co mi chodzi? Mieliście takie cuś?

Na tym samym etapie jestem :) Wiem, że w każdej chwili moge dostać ataku i znowu przenieść się na tamten świat a bycie na nim wykańcza strasznie psychike. Boje sie, że mimo leków i terapii jak zawsze pod wpływem stresu, złej informacji, drastycznych przeżyć nie będe reagowała jak inni tylko właśnie moim atakiem, DD itd. Psycholog powiedziała że nie mam obrony przed stresem i terapia ma wznowić moje procesy obronne. Także mam nadzieje ze leki w połączeniu z pomocą lekarską dadzą takie efekty, że nie będe mogła się wprowadzić w taki stan już nigdy więcej. Zresztą nic dobrego to nie robi. Ja sama jak i wielu moich znajomych twierdzi, że się zmieniłam. Stałam się spokojniejsza i juz nie ma we mnie tyle zycia co kiedyś. Może po drodze do wyzdrowienia znajde znowu dawną siebie. Jeśli trzeba zażywaj leki, chodź na terapie a napewno w jakiś sposób Cię to uspokoi. I oby to świństwo już nie wróciło, chociaż z doświadczenia wiem że rok mogłam mieć spokój a teraz jak złapało tak 4 miesiąc nie moge z tego stanu wyjść.
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

14 marca 2017, o 18:39

Ja mam ten sam etap-jestem na skraju.

Pomocy! Wróciły ataki paniki. W centrach handlowych od jaskrawego światła i osobno gdy z kimś rozmawiam zaczyna mi się walić świat.
I co dopuszczać to do siebie? Skoro sytuację za normalne to czemu mam reagować lekowo... ech masakra.

A teraz słuchajcie. Idę ulicą i jest napis "ostrzenie noży ". Ja przeczytałam tylko fragment OSTRZEŻENIE .... I LĘK! !!!!!
OPRÓCZ tego ode ulica i pomyślę coś a czemu bp ten budynek jest wyższy a ten niższy ... i zaplątanie i panika!!!! Pomocy tak źle nie było długo! I ciągle nie umiem pomyśleć o sobie "nie nerwowo" . Ciągle mam myslebie o sobie jako i znerwicowanej bo taka jestem. Mówią żyj tu i teraz a tu i teraz jest okropnie!!!!!!!! Co robić jak myśleć tragedia! To myslenie o sobie jako o osobie znerwicowanej utrwalilo się na lata! Od lat tak mam! !!!!! Pomocy ; ((( co mam robić? Wracają też tiki mocne i o to jak mnie postrzegają inni bo jest źle!

-- 14 marca 2017, o 19:39 --
Ciągle rycze po nocach ze tak jest i tak zostanie. ... no tak jest !!!!!
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
zabner
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 281
Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 17:15

14 marca 2017, o 18:58

Od paru dni powróciło uczucie odcięcia w dużych pomieszczeniach. Przebywając w sklepie robi mi się słabo, wszystko co mnie otacza jest dziwne, to uczucie jest wręcz nie do opisania, taka nijakość. Ah ta nerwica :P
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 177
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

14 marca 2017, o 20:29

U mnie jak jest juz chwile dobrze to zaraz musi coś wrócić i zniszczyć chwile. Dzisiaj znowu jak nie w swoim ciele, wszystko jest dziwne, straszne. Nie wiem czemu zyje i czy naprawde zyje. Wszystko jak we śnie. Znowu straciłam cel i sens w zyciu. Nie wiem czym są spowodowane takie huśtawki stanów tymbardziej ze biore leki. Masakra! :( I ta świadomość, że to tykająca bomba, atak może mi się włączyć sam z siebie lub z moją pomocą jeśli się na tym skupie. A przecież wiecznie nie moge być czymś zajęta i oszukiwać samą siebie że nic sie nie dzieje.
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

15 marca 2017, o 15:56

kretu, jadę teraz na fluanxolu.

-- 15 marca 2017, o 15:56 --
robilem zakupy w lidlu i tak nagle poczulem taki smutek...ni stąd ni zowąd
Mistrz 2021 (L)
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

15 marca 2017, o 16:56

Musiałem przed 3 wstać (a wczoraj mogłem dopiero przed północą iść spać) i jestem w półśnie.
k.lozo85
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 4 lutego 2017, o 14:01

15 marca 2017, o 17:13

U mnie również mega kryzys 6 sty dzień jak biorę Setralinę i mega strachy i doły,cały dzień normalnie to bani jedynie lorafenem mogę sie podratować a tak to same schizy.Kiedy te skutki uboczne przejdą bo juz mam myśli by odstawic,tyle że co dalej,......?
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

15 marca 2017, o 18:59

k.lozo85, uważaj na Lorafen, łatwo sie uzależnić. Jeśli sertralina rozkręci swoje działanie, postaraj się go jak najszybciej odstawić. Wprawdzie jest skuteczny, ale uzależniający I ciężki w odstawieniu.
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
ODPOWIEDZ