Owszem wspomagać się lekami,ale benzo...hmmm.Jestem sceptycznie nastawiona na tego typu leki ponieważ sama je biorę od 10 lat i niestety jestem uzależniona.Zaczynałam od afobamu A skończyłam na clonazepamie bo tak zadecydował lekarz aby z afobamu przeskoczyć na klony,a ją głupia nieświadoma dałam się namówić i cholernie żałuję.Odstawiłam parę dni temu 300mg sertagenu,nie biorę nawet grama,ale największe gowno za przeproszeniem zostało ze mną...Olalala pisze:Nikoniarz pisze:Prymas ja bym sie ratował benzo jak masz takie lęki w tym kościele. Tylko najpierw spróbuj sobie jakaś mała dawkę jak na Ciebie działa. Na pewno pomoże, a czy zaszkodzi? Jak nigdy nie brałeś benzo to najprawdopodobniej bedziesz po tym senny. Poproś lekarza może o jakieś słabsze benzo, nie od razu xanax. A jak bedziesz po nim senny to walnij mocna kawę. Powodzenia.
A ja bym zamiast benzo zaproponowała coś innego, może hydroksyzyna wystarczy?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 583
- Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
fluanxol łykam.
w nocy sie meczylem rozmyslaniami o swojej przeszlosci...do 4 rano prawie sie zeszlo...nie moglem sie od tego uwolnic...z lęku latwiej sie wyleczyc niz z tych ruminacji...
w nocy sie meczylem rozmyslaniami o swojej przeszlosci...do 4 rano prawie sie zeszlo...nie moglem sie od tego uwolnic...z lęku latwiej sie wyleczyc niz z tych ruminacji...
Mistrz 2021 (L)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 228
- Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44
Dzisiaj rano w szkole było lepiej, ale potem myślałam, że zejdę. Na religii oglądaliśmy okropny film o opętaniach, egzorcyzmach i to był chyba najstraszniejszy obejrzany film w moim życiu. Strasznie to przeżyłam i ledwo siedziałam. W środku cała się trzęsłam, spociły mi się ręce, ciśnienie mi chyba podskoczyło, bo paliła mnie cała głowa. Chciałam stamtąd uciec, ale do tej pory nie mogę się w pełni pozbierać. Nie wiem, jak przestać przeżywać takie filmy, jakieś horrory. Czasami zdarza się, że muszę coś takiego obejrzeć i zostaje mi tylko srać po majtkach (tym razem było blisko
). Jak wziąć na luz takie filmy? Wiem, że w przyszłości jeszcze będziemy je oglądać, boję się, że nie wytrzymam ze strachu albo będę mieć mocną traumę. :/

-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Podcza zaburzenia lekowego jestesmy bardzoooo wrazliwi i kazdy bidziec z zewnatrz wyolbrzymiamy " jeju ale mnie razi to slonce", albo " ale beznadziejna pogoda, zawsze jest tak zimno". Podobnie jest przy ogladaniu filmow. Taki, ktory srednio by na nas zrobil wrazenie bez nerwicy, teraz nas przeraza do potegi srania w gacie. Ale, nie masz sie czym martwic: nabierzesz dystansu ! Z czasem zauwazysz, ze banie sie tego typu, do niczego nie prowadzi i oswoisz swoja podswiadomosc z sygnalami strachu, leku i niepokoju, jakie ci wysyla. Byl czas, w moim zyciu, gdzie nie moglam sluchac zdnych wiadomosci ze swiata. Wylaczalam telewizor. Nie moglam sie patrzec na przemoc. Bywa do dnia dzisiejszego, ze w stanach atakow paniki, robie to samo. Zatem, z czasem wszystko powroci na swoje miejsce.AnxietyDisorder0 pisze:Dzisiaj rano w szkole było lepiej, ale potem myślałam, że zejdę. Na religii oglądaliśmy okropny film o opętaniach, egzorcyzmach i to był chyba najstraszniejszy obejrzany film w moim życiu. Strasznie to przeżyłam i ledwo siedziałam. W środku cała się trzęsłam, spociły mi się ręce, ciśnienie mi chyba podskoczyło, bo paliła mnie cała głowa. Chciałam stamtąd uciec, ale do tej pory nie mogę się w pełni pozbierać. Nie wiem, jak przestać przeżywać takie filmy, jakieś horrory. Czasami zdarza się, że muszę coś takiego obejrzeć i zostaje mi tylko srać po majtkach (tym razem było blisko). Jak wziąć na luz takie filmy? Wiem, że w przyszłości jeszcze będziemy je oglądać, boję się, że nie wytrzymam ze strachu albo będę mieć mocną traumę. :/
A co jesli ja nigdy nie lubilam horrorow i innych ? Eh, nic! Trudno. My, laski, nie lubimy filmow zgrozy !
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 228
- Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44
No ja ogólnie jestem mega wrażliwa na takie rzeczy, ale ten był straszny i wszyscy to w jakiś sposób przeżyli. Ale chyba tylko ja trzęsłam sie ze strachu
Prawda, że podczas nerwicy się jest bardziej wyczulonym. Ja nawet "na dobre i na złe" nie potrafię do końca obejrzeć, bo tylko jakaś akcja i od razu mnie dusi. Dzisiaj to już serio myślałam, że nie wytrzymam, miałam ochotę krzyknąć, żeby to w końcu wyłączył. 


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 56
- Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 23:15
Też wczoraj miałam kryzys.
Hej, Gdzie można poczytać o błędnym kole lekowym? Tzw. Lęk przed lękiem
Czyli boję się że w poniedziałek znów mnie dopadnie lęk w pracy.

Hej, Gdzie można poczytać o błędnym kole lekowym? Tzw. Lęk przed lękiem

Czyli boję się że w poniedziałek znów mnie dopadnie lęk w pracy.
Odprężam swoją świadomość. Wyłączam emocje. Noszę świat jak luźna szatę. Uczę się tańczyć z gracją na dywanie, który stale się pode mną przesuwa.
S. Jeffers
S. Jeffers
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 105
- Rejestracja: 8 stycznia 2017, o 16:25
Ja tyle czytam o akceptacji i.t.d i dociera to do mnie. Było trochę ok a od kilku ostatnich dni masakra, znów pobudki w nocy co godzinę, ranek jakbym jakąś kreskę wciągnął. I absolutny brak możliwości skupienia się na niczym. Do tego nastrój taki, że to wszystko bez sensu. Dziś wolny dzień ale siedzieć w domu nie wysiedzę przez te lęki - nie da rady spokojnie poczytać gazety. Wyjść gdzieś to zawroty głowy i ciągle uderzający w głowę lęk. No to się wyżaliłem. Z fartem;)
Acha i mam takie natrętne myśli, że wszyscy wokół mnie się rozwijają - zakładają rodziny, kupują samochody, mieszkania, awansują w pracy. A moje wszystkie ambitne plany na ten rok poszły w odstawkę. Ledwo wyrabiam to konieczne, czuję się jakbym się cofał i już nigdy nie dorównam ludziom w moim wieku. Jeszcze trochę i będę miał opinie obiboka, lenia i nieudacznika w mojej rodzinie - tyle planów o których wiedzieli: rozwój działalności, kredyt na mieszkanie, wyjazdy. A teraz działalność ledwo zipie, bo nie mogę się skupić na zleceniach oraz kto kiedyś miał firmę, wie jaka to jest ciągła walka - z klientami o płatności żeby ci na głowę nie wleźli. A ja teraz nie mam sił na takie przepychanki. Stres nie dość, że na super wysokim poziomie to w gorszych sytuacjach wystrzeliwuje na poziom mount everest.
Acha i mam takie natrętne myśli, że wszyscy wokół mnie się rozwijają - zakładają rodziny, kupują samochody, mieszkania, awansują w pracy. A moje wszystkie ambitne plany na ten rok poszły w odstawkę. Ledwo wyrabiam to konieczne, czuję się jakbym się cofał i już nigdy nie dorównam ludziom w moim wieku. Jeszcze trochę i będę miał opinie obiboka, lenia i nieudacznika w mojej rodzinie - tyle planów o których wiedzieli: rozwój działalności, kredyt na mieszkanie, wyjazdy. A teraz działalność ledwo zipie, bo nie mogę się skupić na zleceniach oraz kto kiedyś miał firmę, wie jaka to jest ciągła walka - z klientami o płatności żeby ci na głowę nie wleźli. A ja teraz nie mam sił na takie przepychanki. Stres nie dość, że na super wysokim poziomie to w gorszych sytuacjach wystrzeliwuje na poziom mount everest.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
nikoniarz,we wtorek minie dwa tygodnie jak biore ,to jest lek przeciwpsychotyczny ktory dziala podobno szybko wiec sie martwie
Mistrz 2021 (L)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 105
- Rejestracja: 8 stycznia 2017, o 16:25
Jeszcze ciekawą rzecz zauważyłem - zniknęła mi derealizacja. I to już dłuższy czas jej nie mam, nie czuję się jak na okręcie i nie widzę wszystkiego przez szybę. Tak po prostu odpadła. Natomiast lęki i depresyjne myśli się nasiliły. No cóż nie można mieć wszystkiego.
-
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Chcialam ci odpowiedziec "na karuzeli"Awesome pisze:Też wczoraj miałam kryzys.![]()
Hej, Gdzie można poczytać o błędnym kole lekowym? Tzw. Lęk przed lękiem
Czyli boję się że w poniedziałek znów mnie dopadnie lęk w pracy.


Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
- kasia.2206
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 135
- Rejestracja: 25 lutego 2017, o 09:27
A ja mam tak że czasami zadaje pytania sobie zwłaszcza w te gorsze dni czy to nerwica powoduje? Na stronie 621 napisałam co mnie prześladuje
..łatwiej jest mi jak ktoś powie że tak to nerwica i nie martw się, ciągle chce zapewnień..i mówię sobie ze mialam rezonans magnetyczny głowy, okulista, morfologia i oki więc jestem fizycznie zdrowa..ale wiecie jak jest
.
Wczoraj był oki dzień a dziś gorzej
Pozdrawiam



Wczoraj był oki dzień a dziś gorzej

Pozdrawiam
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 57
- Rejestracja: 9 listopada 2015, o 09:26
Nikoniarz staraj się nie porównywać do innych. Jakbyś nie miał tego gówna za przeproszeniem to byś wszystko osiągnął ale wszystko w swoim czasie. Inni co tego nie mają nawet nie rozumieją jakie to jest ciężkie. Ale doceniaj siebie. Popatrz na to że się nie poddajesz walczysz próbujesz działać możesz być z siebie dumny. W swoim czasie wszystko minie tylko nie stwarzaj presji i daj sobie czas