Kasiu problem zemdlenia, mdlenia, omdlenia czy jak to tam, przeszlam sama. Walkowalam ten problem z Pania psycholog przez pol roku. Moja nerwica zaczela sie wlasnie od tego problemu, od leku przed zemdleniem. I co ci moge powiedziec? OD LEKU, ATAKU PANIKI, NIE DA SIE ZEMDLEC. POPROSTU TO NIE MOZLIWE!!!. Ja tez balam sie ze wyjde i zemdleje, ze w sklepie zemdleje. Wiem, trudne to do wytlumaczenia sobie, ze tak nie bedzie. Ale zaufaj mi, nie zedlalam do tej pory, juz tego sie nie boje. Sprobuj odpowiedziec sobie na pare pytan tzw najgorszy scenariusz
1. Co by sie stalo gdybys zemdlala najgorszego? Ja podchodze do tego jak : ok zemdleje, to sie podniose, najwyzej ktos wezwie karetke

2. Co wtedy?? Pojade do szpitala, porobia badania,
3. Ale wiedz o tym ze to sie nie spelni, ludzie nie mdleja od tak, musi byc powod tego, a jak jest jakis racjonalny powod to wtedy sa leki na cos , ale kochana bez powodu nie zemdlejesz. A jesli boisz sie leku, ze zrobi ci sie goraco, puls to pamietaj ze lek rosnie do pewnego pozhjomu, a potem spada, buzka, trzymaj sie
-- 9 stycznia 2017, o 14:33 --
sebastian86 pisze:lipnie tak zaslabnac w miejscu publicznym np sklepie.ja Bogu dzieki w takim miejscu nie zaslablem.ale wiele razy mialem wrazenie ze bylo blisko.
Sebastian, nie strasz ludzi. dlaczego lipnie zaslabnac w miejscu publicznym? Sluchaj nie gadaj glupot!! Ludzie cierpia na rozne choroby, przy ktorych sa rozne objwjawy. I co taki czlowiek ma sie izolowac, zaszyc w g scianach? No..super..Piszesz ze lipnie? To co to jakis obciach? Kompromitacja? Nie. Tak jestesmy skonstruowani. I wiedz o tym, ze dokola sa ludzie, i zawsze jest jakas osoba ktora pomoze, a co ty bys zrobil??
Tak wogole , sadzac po twoich wpisach dolujesz ciagle sam siebie, brak u ciebie pozytywizmu,. To forum ma nam pomagac a nie dolowac, pozdrawiam cieplo i wiecej pozytywnepnw myslenia
-- 9 stycznia 2017, o 14:35 --
A roznica miedzy zaslabnieciem a zemdleniem jest kolosalnb. To tak jakbys na bolaca noge powiedzial, ze jest zlanana .