Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

7 stycznia 2017, o 16:08

medytacja sie nie kłoci z katolicyzmem?
Mistrz 2021 (L)
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

7 stycznia 2017, o 16:10

Oczywiście że nie - medytacja to nic innego jak uspokojenie umysłu poprzez skupianie się między innymi na oddychaniu (w początkowej fazie), każdy interpretuje to jak wiare w Buddyzm ale to jest MOCNO niepoprawne. Zresztą autorka tej książki na początku właśnie opisuje przykłady niewłaściwej interpretacji medytacji.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

7 stycznia 2017, o 16:17

ja kiedys mialem zajecia tzw mindfullness, to chyba to samo?
Mistrz 2021 (L)
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

7 stycznia 2017, o 16:19

Nie wiem na czym polega mindfullness :) w tej książce co podałem są opisane podstawy medytacji czyli skupianie na oddechu oraz dźwiękach.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

7 stycznia 2017, o 16:27

kiedy w ciszy probuje sie skupic na czyms to mam czesto natretne mysli...
Mistrz 2021 (L)
Awatar użytkownika
Zaplątana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 170
Rejestracja: 25 października 2012, o 10:09

7 stycznia 2017, o 17:52

A miał ktoś coś takiego, że wydawało mu się, że ziemia pod nogami rusza, faluje albo ogólnie obraz przed oczami falował?
"Albo lęk albo wszystko nie ma nic po środku."
"Statki w porcie są bezpieczne, ale stanie w porcie nie jest ich przeznaczeniem."
Awatar użytkownika
Furry
Artystka Forum
Posty: 240
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 21:24

7 stycznia 2017, o 18:01

Mnie obraz czasem faluje, gdy się zestresuję. Nawet robi się nieostry, trochę... dziwny? I przez to jeszcze bardziej się stresuję, bo walczę z gałami, żeby prawidłowo „wyświetlały” obraz, bo wydaje mi się, że wyglądam jak debil. Chociaż pewnie bardziej wyglądam jak debil, gdy próbuję ten obraz ustabilizować ;) Ogólnie, to dosyć rzadko mam to zjawisko...
Awatar użytkownika
Monikaaaaaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 142
Rejestracja: 5 września 2016, o 10:59

7 stycznia 2017, o 18:45

Boże mnie dziś cały dzień boli głowa. Nie wiem czy to od ciśnienia czy co, ktoś się tak dziś też czuje?
ZaqBaq
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 108
Rejestracja: 18 czerwca 2016, o 21:49

7 stycznia 2017, o 19:41

To od pogody przez te mrozy jest wysokie ciśnienie atmosferyczne i może boleć glowa.
,,za drzwiami piekła jest brama do nieba!!!...czasem trzeba doświadczyć ciężkich rzeczy żeby móc czegoś dokonać"
,,rzeczy łatwe są mało warte...te trudne są wartościowe"

Ale ja ci mówię, wstań i walcz. To twoje życie, twój największy skarb! "
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

7 stycznia 2017, o 20:57

nie jestem w stanie odgonic tych przykrych mysli o rodzinie...fuck...
Mistrz 2021 (L)
zaburzony86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 2 maja 2015, o 22:07

7 stycznia 2017, o 21:02

Witam. Jestem z-a-ł-a-m-a-n-y.
Jakiś czas temu (w listopadzie chyba) powiedziałem sobie, że koniec z tym wszystkim. Przestaję się tym zajmować i będę żył jak gdyby nigdy nic. I szło świetnie. Oczywiście były jakieś tam mniejsze czy większe chwile słabości, ale generalnie do przodu. Zacząłem znów chodzić do supermarketów, byłem w kinie, jeszcze wczoraj byłem na długim zimowym spacerze. I było cool.
Aż do dziś. Od rana czułem się jakoś nie tak. Trochę bolała mnie głowa, ale to nic takiego, czasem tak mam. Do tego wychodzę z lekkiego przeziębienia, mam jeszcze trochę przytkany nos. Ogólnie czułem się niewyraźnie. No ale obiecałem mojej drugiej połówce rajd po sklepach, więc nie było wyjścia. Pojechaliśmy. Pierwsze centrum handlowe było jeszcze jakoś jakoś. Wciąż niewyraźnie, ale dawałem radę. W drugim początkowo też ok. Jeden sklep, drugi sklep, w trzecim wszystko pękło. Odrealniłem się. Potem mieliśmy iść coś zjeść. Siedziałem w tym lokalu kompletnie nie kontaktując. To był koszmar. Najprawdziwszy. Ostatni sklep sobie odpuściliśmy przez to.
Mam poczucie porażki, jestem zły na siebie i nie wiem co dalej.
:(
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

7 stycznia 2017, o 21:08

jest ktos kto ma problem z natrectwami dotyczacymi przeszlosci? prosilbym o napisanie na priv jest ktos chce sie podyskutowac...
Mistrz 2021 (L)
Awatar użytkownika
Zaplątana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 170
Rejestracja: 25 października 2012, o 10:09

7 stycznia 2017, o 21:54

Furry pisze:Mnie obraz czasem faluje, gdy się zestresuję. Nawet robi się nieostry, trochę... dziwny? I przez to jeszcze bardziej się stresuję, bo walczę z gałami, żeby prawidłowo „wyświetlały” obraz, bo wydaje mi się, że wyglądam jak debil. Chociaż pewnie bardziej wyglądam jak debil, gdy próbuję ten obraz ustabilizować ;) Ogólnie, to dosyć rzadko mam to zjawisko...
Zamazany albo z kolei zbyt ostry. Mam tak samo. Atrakcje wizualne to norma w dd, ale falowanie mnie przeraziło.

-- 7 stycznia 2017, o 22:54 --
zaburzony86 pisze:Witam. Jestem z-a-ł-a-m-a-n-y.
Jakiś czas temu (w listopadzie chyba) powiedziałem sobie, że koniec z tym wszystkim. Przestaję się tym zajmować i będę żył jak gdyby nigdy nic. I szło świetnie. Oczywiście były jakieś tam mniejsze czy większe chwile słabości, ale generalnie do przodu. Zacząłem znów chodzić do supermarketów, byłem w kinie, jeszcze wczoraj byłem na długim zimowym spacerze. I było cool.
Aż do dziś. Od rana czułem się jakoś nie tak. Trochę bolała mnie głowa, ale to nic takiego, czasem tak mam. Do tego wychodzę z lekkiego przeziębienia, mam jeszcze trochę przytkany nos. Ogólnie czułem się niewyraźnie. No ale obiecałem mojej drugiej połówce rajd po sklepach, więc nie było wyjścia. Pojechaliśmy. Pierwsze centrum handlowe było jeszcze jakoś jakoś. Wciąż niewyraźnie, ale dawałem radę. W drugim początkowo też ok. Jeden sklep, drugi sklep, w trzecim wszystko pękło. Odrealniłem się. Potem mieliśmy iść coś zjeść. Siedziałem w tym lokalu kompletnie nie kontaktując. To był koszmar. Najprawdziwszy. Ostatni sklep sobie odpuściliśmy przez to.
Mam poczucie porażki, jestem zły na siebie i nie wiem co dalej.
:(
Ej człowieku nie łam się. Powinieneś być z siebie dumny - ja bym z siebie była! Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą i musisz o tym pamiętać. Niech dzisiejsza sytuacja nie zniechęca Cie. Przecież każdy ma czasem gorszy dzień.
"Albo lęk albo wszystko nie ma nic po środku."
"Statki w porcie są bezpieczne, ale stanie w porcie nie jest ich przeznaczeniem."
Awatar użytkownika
monika98
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 245
Rejestracja: 26 października 2014, o 14:26

8 stycznia 2017, o 08:43

Ja miałam już tak różne akcje z oczami.... jakieś plamki, migajęce nie wiem co, niewyraźne widzenie, czasami praktycznie w ogóle nie widziałam... A teraz razem z mrozami przyszły do mnie potworne zawroty głowy jeszcze trochę i będę chodzić po ścianach :huh Jest ślisko i wyobraźcie sobie iść z wrażeniem że ktoś Cię popycha z boku ale z helikopterem w głowie ehhhh zawsze pod górkę :dres: hehehehe
Awatar użytkownika
MaksiaKasia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 248
Rejestracja: 15 maja 2015, o 21:23

8 stycznia 2017, o 12:11

Praktycznie non stop od lat mam ,,fazę", że zemdleję. To okropnie męczące i przerażające. Kiedy wychodzę z psem, mam wrażenie (o tym samym objawy), że zemdleję. Czuję, że oduczyłam się normalnie funkcjonować. Boję się przejść 300 metrów, bo czuję, że odlatuję, nogi jak z waty, drżenie, ,,płynę". Strasznie się boję tego omdlenia, przez co prawie nie wychodzę nigdzie. Najchętniej kupiłaby wózek inwalidzki. Przynajmniej bym nie miała fazy że padnę :( Okropnie mnie to ogranicza, wręcz niszczy. Przez tą fazę nie mogę robić prawie nic :(
Żyję w klatce. Od lat. Chcę nauczyć się żyć na nowo...
ODPOWIEDZ