Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
bozenka17
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 195
Rejestracja: 1 grudnia 2015, o 13:19

16 grudnia 2016, o 14:24

Sebastian moze jeszcze nie działa?
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

16 grudnia 2016, o 14:54

emj pisze:Błagam was o pomoc...miałam błysk kilka dni temu wytłumaczyłam sobie wszystko poczułam wewnętrzny spokój i powiedziałam , że na kolejną myśl nie dam się nabrać.Każdy wie , że mam natręty kazirodcze do Taty ... wytlumaczylam sobie , ze nie chce z nim nic robić...a nerwica dzisiaj podeszła z taką myślą , że załamała mnie totalnie...

Dostałam myśl ,że co jeśli Tata byłby kimś obcym ? Że jakby był obcy to pewnie seks z nim z jako obca osobą by mi się podobał... i nagle lęk...z Tatą nie chce tego robic ale jest mysl a co jelsi bylby obcy... itd a co jesli by Ci sie spodobało...

Ja w ogóle nie fantazjuje o takich rzeczach raz chciałam coś sprawdzić to ledwo co byłam w stanie sobie wyobrazić bo zwyczajnie nie chce takich myśli....

Tamta mysl mnie zabiła...Prosze pomóżcie...może ja się chronię sama przed sobą,...moze sie oszukuje...i ta mysl a co jesli by Ci sie spodobało... i lęk...

POMOCY ! jestem na skraju ! chyba trafię do psychiatryka ! i jestem w takim stanie , ze juz nie wiem czy bym chciala zeby mi sie podobalo czy nie .to jest chore..ja jestem chora ....
kochana to zaakceptuj ta myśl, nie szarp sie z nią. Przyzwol na nią jakkolwiek obrzydliwa by byla. Zapisz sobie ja na kartce 30 razy kilka razy, badaj poziom lęku. Zdemaskuj ta myśl.
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

16 grudnia 2016, o 15:23

poratowalem sie benzo
Mistrz 2021 (L)
Stresik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 11 grudnia 2016, o 08:51

16 grudnia 2016, o 15:45

emj pisze:Błagam was o pomoc...miałam błysk kilka dni temu wytłumaczyłam sobie wszystko poczułam wewnętrzny spokój i powiedziałam , że na kolejną myśl nie dam się nabrać.Każdy wie , że mam natręty kazirodcze do Taty ... wytlumaczylam sobie , ze nie chce z nim nic robić...a nerwica dzisiaj podeszła z taką myślą , że załamała mnie totalnie...

Dostałam myśl ,że co jeśli Tata byłby kimś obcym ? Że jakby był obcy to pewnie seks z nim z jako obca osobą by mi się podobał... i nagle lęk...z Tatą nie chce tego robic ale jest mysl a co jelsi bylby obcy... itd a co jesli by Ci sie spodobało...

Ja w ogóle nie fantazjuje o takich rzeczach raz chciałam coś sprawdzić to ledwo co byłam w stanie sobie wyobrazić bo zwyczajnie nie chce takich myśli....

Tamta mysl mnie zabiła...Prosze pomóżcie...może ja się chronię sama przed sobą,...moze sie oszukuje...i ta mysl a co jesli by Ci sie spodobało... i lęk...

POMOCY ! jestem na skraju ! chyba trafię do psychiatryka ! i jestem w takim stanie , ze juz nie wiem czy bym chciala zeby mi sie podobalo czy nie .to jest chore..ja jestem chora ....
Emj, za bardzo odleciałaś z tym lękiem :p
Sama mówisz, że nawet jak chciałaś to sprawdzić i sobie coś wyobrazić to NIE MOGŁAŚ i czułaś obrzydzenie. Na tym powinnaś skończyć. Dla Ciebie to temat zamknięty, ojciec Cię nie pociąga. Przecież doskonale wiesz, że to tylko głupie, natrętne myśli.

A roztrząsanie co by było jakby ojciec nie był ojcem to trochę jak rozterki co by było jakby krowy latały a skały srały. Tak nigdy nie będzie, więc po co sobie tym zaprzątać głowę i analizować? :) Dobrze wiesz, że to nie ma sensu.
Awatar użytkownika
LaStrada
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 11 czerwca 2016, o 19:45

16 grudnia 2016, o 16:09

Juz mam dosc. Wyszlam na miasto z lekiem oraz uczuciem ze nie nawidze tego miasta w ktorym mieszkam - to jest Warszawa
Czuje sie tu okropnie, nie moge nawet juz wychodzic na miasto bo tak wrecz ono mnie obrzydza. Ale czuje sie jak w pulapce bo mam jedynie mozliwosc wrocic do domu rodzinnego gdzie ojciec ciagle wszczyna awantury. Chodzac po miescie poczulam silne wrazenie omdlewania, panika
skurcze dodatkowe serca. Teraz siedze przerazona bo to uczucie mdlenia bylo bardzo silne i realne
do tego to serce, wkrecam sie ze to od serca. Czy Ekg serca wystarczy ? Bo echo mnie przeraza a mialam robione dawno temu i nic wtedy nie wylazalo
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

16 grudnia 2016, o 16:49

la strada. ja tez czuje niechec do wlasnego miasta.i nie mam dokaad sie wyprowadzic.miewalem takie odczucia omdlewania.
Mistrz 2021 (L)
usunietenaprosbe
Gość

16 grudnia 2016, o 16:57

Stresik pisze:
Emj, za bardzo odleciałaś z tym lękiem :p
Sama mówisz, że nawet jak chciałaś to sprawdzić i sobie coś wyobrazić to NIE MOGŁAŚ i czułaś obrzydzenie. Na tym powinnaś skończyć. Dla Ciebie to temat zamknięty, ojciec Cię nie pociąga. Przecież doskonale wiesz, że to tylko głupie, natrętne myśli.

A roztrząsanie co by było jakby ojciec nie był ojcem to trochę jak rozterki co by było jakby krowy latały a skały srały. Tak nigdy nie będzie, więc po co sobie tym zaprzątać głowę i analizować? :) Dobrze wiesz, że to nie ma sensu.
Wiesz nie poczułam obrzydzenia tylko po prostu ja tego nie chcę.Mój Tata dla mnie nie jest obrzydliwy ale nie chcę z nim robić takich rzeczy. A z tym roztrząsaniem to masz świętą rację dziękuję ! :*
Skoro bym chciała to bym fantazjowala a ja tego nie robię. W ogóle skoro bym chciała to bym to miała w trybie normal i nerwica by mi sie nie pojawiła.Jak mam sztuczne podniecenie trochę bardzoej odczuwalne to źle się z tym czuję a co dopiero gadać tutaj o jakiś przyjemnościach jak ja anwet nie myslę o dążeniu do tego...no chore zwyczajnie chore ale tak nerwica mną zakręca...Tata mi się podoba jako mężczyzna i zawsze uważałam , ze ejst atrakcyjny i nerwica na tym bazuje ale poza nerwicą jak nie ma natręctw ja normalnie patrze na Tatę i wszystko gra jak dawniej. To , że mi się podoba to nie oznacza , że kazirodczo nomralne jest uznać rodzica za atrakcyjnego ale enrwica drąży...
Stresik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 11 grudnia 2016, o 08:51

16 grudnia 2016, o 17:43

Emj, rzeczywiście, z tym obrzydzeniem to była moja nadinterpretacja, przepraszam. Pisałam posta na dwie raty i wydawało mi się, że uzylas takiego sformułowania :p
Ale też nie miałam na myśli że uważasz tatę za obrzydliwego, tylko sytuację której się obawiasz :D
Akurat samo to, że uważasz swojego tatę za atrakcyjnego mężczyznę nie jest w żadnym wypadku niczym nienormalnym i nie stawia znaku równości z tym, że chciałabyś się dopuścić aktu kazirodczego. Przeczytałam Twój wątek o natrętnych myślach, gdzie chyba akurat ten lęk Ci tak nie doskwierał. Wszystko ładnie tam rozebrałaś na czynniki pierwsze i wytłumaczyłaś, ale wydaje mi się, że właśnie takie mocne analizowanie wszystkiego jest dla Ciebie zgubne i karmi Twój lęk.
Niektóre rzeczy w życiu są proste i nie trzeba w nich tak grzebać :) tata też człowiek, ma prawo być przystojny/atrakcyjny i już, tak po prostu :D i nie musisz zastanawiać się "dlaczego uważam, że mój tata jest atrakcyjny? Czy jeśli uważam mężczyznę za atrakcyjnego to czy musi mnie pociągać seksualnie? Może mam zboczenie? O czym ja myślę, to nienormalne" -> pojawia się strach, może lekka adrenalinka, spinasz się z nerwów i pojawia się "sztuczne podniecenie", dalej "o nie, chyba odczuwam podniecenie przez tatę". NIE. Ja w stresie też odczuwam coś na rodzaj powiedzmy "podniecenia", ale ciężko czuć podniecenie do np. Chorób czy wojny o których pomyślałam przed tym, jak moje ciało zaczęło reagować dziwacznie pod wpływem silnego stresu :D
Nie dręcz się już tak tym, trzymam kciuki :)

P.s. jestem nowa na forum i nie znam całej Twojej sytuacji, ale wydaje mi się, że u Ciebie w taki sposób może działać ten mechanizm, jeśli się mylę to oczywiście mnie popraw :)
usunietenaprosbe
Gość

16 grudnia 2016, o 18:01

Stresik pisze:Emj, rzeczywiście, z tym obrzydzeniem to była moja nadinterpretacja, przepraszam. Pisałam posta na dwie raty i wydawało mi się, że uzylas takiego sformułowania :p
Ale też nie miałam na myśli że uważasz tatę za obrzydliwego, tylko sytuację której się obawiasz :D
Akurat samo to, że uważasz swojego tatę za atrakcyjnego mężczyznę nie jest w żadnym wypadku niczym nienormalnym i nie stawia znaku równości z tym, że chciałabyś się dopuścić aktu kazirodczego. Przeczytałam Twój wątek o natrętnych myślach, gdzie chyba akurat ten lęk Ci tak nie doskwierał. Wszystko ładnie tam rozebrałaś na czynniki pierwsze i wytłumaczyłaś, ale wydaje mi się, że właśnie takie mocne analizowanie wszystkiego jest dla Ciebie zgubne i karmi Twój lęk.
Niektóre rzeczy w życiu są proste i nie trzeba w nich tak grzebać :) tata też człowiek, ma prawo być przystojny/atrakcyjny i już, tak po prostu :D i nie musisz zastanawiać się "dlaczego uważam, że mój tata jest atrakcyjny? Czy jeśli uważam mężczyznę za atrakcyjnego to czy musi mnie pociągać seksualnie? Może mam zboczenie? O czym ja myślę, to nienormalne" -> pojawia się strach, może lekka adrenalinka, spinasz się z nerwów i pojawia się "sztuczne podniecenie", dalej "o nie, chyba odczuwam podniecenie przez tatę". NIE. Ja w stresie też odczuwam coś na rodzaj powiedzmy "podniecenia", ale ciężko czuć podniecenie do np. Chorób czy wojny o których pomyślałam przed tym, jak moje ciało zaczęło reagować dziwacznie pod wpływem silnego stresu :D
Nie dręcz się już tak tym, trzymam kciuki :)

P.s. jestem nowa na forum i nie znam całej Twojej sytuacji, ale wydaje mi się, że u Ciebie w taki sposób może działać ten mechanizm, jeśli się mylę to oczywiście mnie popraw :)

Tak wiem , że nawiązywałas do sytuacji , że obrzydliwa ale mi się już wydaje , że taka sytuacja nie byłaby obrzydliwa dla mnie ale zawsze jak mam te myśli to peirwsza myślk , że to obrzydliwe...ja juz po prostu za duzo o tym myślę i mózg mi wariuje ...ja to juz zostawiam niech to idzie swoim torem bez mojego udzialu ja jestem juz tym przemeczona...a sztuczne podniecenie w natretach seksualnych jest normalne duzo ludzi mialo sztuczne podniecenie wywolane pzrez nerwice do rodziny albop Ci co mysla ze sa homo to do tej samej płci...To sie pojawia tylko w zaburzeniu poza tym tak nie mam czyli jest wszystko okey ale nakazdy post na kazde słowo które jest skierowane na forum do mnie reaguje przeczuleniem czy aby wszystko ze mna w porzadku...Ja kiedys nie byłanbymw stanie tak o tym otwarcie pisać a teraz moge napisac doktorat z kazirodztwa ... ale sztucznego hahah wiec otwarcie o tym pisze i juz umiem o tym otwarcie mówić jak bylam u psychiatry czy psycholog... mój Tato jest atrakcyjny i jakies sprawy seksualne nie mkusza byc z nim obrzydliwe ale ja nawet nie chcę siebie widziec w myslach z Tata a co dopiero to czynić ...ale tak zgadzam się jeśli ja bym coś miałą robić z ojcem to jest to obrzydliwe ... nie ma co roztrzasac ze co jakby był obcy czy cos masz racje.Co chwila cos tutaj odpisuje tak jakbym siebie broniła...Nie uważam takich aktów za wporządku wiec dostałam nerwicy i prosty temat juz nie drążę tematu bo gorzej mi będzie ale serdecznie Ci dziekuje za pomoc :*
Jakas kompulsje mam bo znowu musze dopisać , że nerwica zasłania mi normalny obraz tego i podaje mi na tacy ze to moze dla mnie nie obrzydliwe zebym sie bała..
Stresik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 11 grudnia 2016, o 08:51

16 grudnia 2016, o 18:10

Może właśnie takie "zmęczenie materiału" pod natłokiem tych natrętow będzie już u Ciebie wyzwoleniem od nich :) spokojnego wieczoru!
usunietenaprosbe
Gość

16 grudnia 2016, o 18:29

Stresik pisze:Może właśnie takie "zmęczenie materiału" pod natłokiem tych natrętow będzie już u Ciebie wyzwoleniem od nich :) spokojnego wieczoru!
Bardzo dziękuję dla Ciebie również :) i dziękuję za wsparcie bardzo mi miło :)
k11334
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 17 sierpnia 2016, o 10:47

16 grudnia 2016, o 21:49

Nie wiem co robić... Od 3 tygodni trzyma mnie taki stan obojętności, nie potrafię tęsknić za wspomnieniami, płakać, być smutna, po prostu żyje sobie tak jak by normalnie, ale widzę mojego chłopaka i wszystko tak samo źle jak przed tym stanem obojętności. Wcześniej rok płakałam nie widziałam co się dzieje chciałam żeby wszystko wróciło do normy a teraz? Nie wiem.... Jest to możliwe że mi po prostu przeszło a ja już nie kocham? Miałam już takie stany obojętności ale trwały one max tydzień po czym wracał płacz i tęsknota za tym co było przed nerwicą. Nie wiem co się ze mną dzieje... Czy doszłam do momentu kiedy to już tak musi zostać? :(
Optymistka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 145
Rejestracja: 26 czerwca 2015, o 12:47

16 grudnia 2016, o 22:09

Absolutnie nie :) to typowa anhedonia charakterystyczna dla nerwicy. Myśleniem typu "czy tak musi zostać", zawierzasz tym stanom i je podtrzymujesz. Masz wątpliwość, czy z tego wyjdziesz. A to jak najbardziej przechodzi, tylko nie analizuj tego stanu, przyjmij go, zaakceptuj. Chwilowo tak może być i tyle. Z resztą sama wiesz, że mija, bo już go doswiadczałas. Poczytaj sobie na forum arty o tych tematach. Nie zastanawiaj się, żyj z tym, a nie tym :)
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

16 grudnia 2016, o 22:49

ja anhedonie mam od jakichs 10 lat z roznym natęzeniem.zycie z tym jest ciezkie bo odbiera motywacje.
Mistrz 2021 (L)
usunietenaprosbe
Gość

17 grudnia 2016, o 11:26

Optymistka pisze:Absolutnie nie :) to typowa anhedonia charakterystyczna dla nerwicy. Myśleniem typu "czy tak musi zostać", zawierzasz tym stanom i je podtrzymujesz. Masz wątpliwość, czy z tego wyjdziesz. A to jak najbardziej przechodzi, tylko nie analizuj tego stanu, przyjmij go, zaakceptuj. Chwilowo tak może być i tyle. Z resztą sama wiesz, że mija, bo już go doswiadczałas. Poczytaj sobie na forum arty o tych tematach. Nie zastanawiaj się, żyj z tym, a nie tym :)
Trafiłaś w 10 kochana :*
ODPOWIEDZ