Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

16 maja 2014, o 14:25

pomarancza ja chodzę na terapię z NFZ, nic nie płacę.
Teraz mam już stałe wizyty a mój terapeuta sam pilnuje żeby były systematyczne i zapisuje mnie w kalendarzu
na cały miesiąc. Maj/ czerwiec mam juz zarezerowany. Środy o 14.00 są moje :)
Bardzo dużo mi to dało. Z pierwszych 3 wyszłam z głośnym płaczem, ale to też dlatego że uśwaidomił mi że non stop próbuję się
kontrolować, że uważam że jeśli puszcze emocje, poddam się im to umrę! ;-)
To mój lekarz nauczył mnie że jak chce mi sie płakać i jestem smutna to mam płakać a nie dusić to w sobie.
Szłam więc po ulicy i głośno płakałam "bo chcę i mam prawo".
Nauczył mnie ze nawet atak paniki jest zuepłnie naturalną i zdrową reakcją i jest to nic innego jak duszone w sobie emocje.
Uczę sie płakać, złościć, odmawiać i reagować na emocje - rozpoznawać je a nie dusić w sobie.
A to przynosi spokój wew.
Ale samemu ciężko jest do tego dojść. Potrzebna jest druga osoba która nas obserwuje i obiektywnie widzi co sie dzieje z nami, zadaje odpowiednie
pytania i pomaga nam zrozumieć siebie samych.
Do rozrysowania żali do siebie i tego czego się boicie namawiam. Potem warto to przepisywać aż nie zrobi się takie zwykłe, ludzkie, nie zblednie.
Kiedy ma się to w głowie tylko cięzko nad tym zapanować.

Co do racjonalnego podejścia mam na myśli wszystkie objawy jakie mozemy mieć.
Czy to kręci mi sie główie, czy serce wali, czy klana z waty, czy też to dziwne uczucie w głowie, niemozność skupienia się albo wrażenie
że za chwilę oszaleję (którego nie mialam chyba od 3 tyg) to jest tylko nerwica i naturalny objaw.
Tak sobie mówię, nie ma się czym emocjonować. "nie mozesz sie teraz skupić, to nie czytaj" "kręci ci sie w głowie, to rozmasuj sobie ramiona i nie zacuskaj ich tak" - tak sobie mówię.
I zaraz znajduję jakies zajęcie, przekierunkowuje myśli na inny temat.
Jesteśmu bardzo silni - tak jak napisała katka77. Tylko wrażliwi i mamy duuużą wyobraźnie :))
Nie do końca używamy jej twórczo i w projektowaniu pozytywnych wyobrażeń o przyszłości a kierujemy do siebie, na swoje wnętrze.

-- 16 maja 2014, o 14:25 --
Na leczenie NFZ - darmowe, owocne i z poczuciem bezpieczeństwa, opieki nad wami polecam nie psychologów a poradnie ukierunkowane
na dany problem. Ja poszłam na terapię indywidualną DDD - dzieci domów dysfunkcyjnych gdyż pochodzę z rozbitej rodziny.
Tam są lekarze z pasją i miła atmosfera.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
pomarancza
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 15 maja 2014, o 13:19

16 maja 2014, o 17:05

marianna, super czyta sie Twój post. Wiem, że sama nie dam rady. Dlatego czekam na wizytę z niecierpliwością! Boję się tylko, aby za bardzo jakoś się nie nastawić,lub aby mój zapał nie pękł w pewnym momencie. Nie chcę być nadgroliwa.,, Cieżko mi to zrównoważyć. Dziś np mam dobry dzień, tylko rano było krucho,ale teraz np wydaje mi sie, że mogłabym jechać do miasta bez obaw. Ale właśnie,to takie analizowanie. Co bym mogła/czego nie. Też tak macie? Próbuję o tym nie myśleć,ale czasem nie potrafię;/
Poza tym powiem Wam, że mam ostatnio tak straszny apetyt! Jadłabym za dwóch, do tego słodkie w każdej ilosci;/ Ciekawa jestem, jak wyjdą mi badania.
Czytała tu,na forum, o dietach wskazanych dla nerwicowców. Stosujecie się do nich? Alkohol,kawa,herabta mocna,fajki oczywiście out u mnie. Dziś postanowiłam"odstawić ziemniaki":D Ciekawe,ile wytrzymam, choć kiedyś już próbowałam,ale motywację teraz mam większą:d z resztą, z tego co grzebałam w internecie,to co strona to inne porady co można czego nie(lub inaczej, co się powinno a czego nie) To jak jest z Waszymi dietami?
miesinia87, to możemy sobie załozyc kacik kulinarny:P
katka, ja też po 1 ataku nie potrafiłam tego opisać. Jak mówiłam że mi dziwnie słabo to słyszałam:wiem,też nieraz miałam takie mroczki przed oczami,połóż się i napij się wody. Ale to nie chodziło o mroczki,tylko o ..no właśnie,to coś. Jakby ciało nie było w zgodzie z umysłem, kroki stawiałam niepewnie,jakby ktos inny decydował za mnie czy postawić ten krok czy nie.. Ale tu sie okazało, że nie, że nie tylko ja. I całe szczęście, że są ludzie,którzy to rozumieją;)

-- 16 maja 2014, o 17:01 --
marianna,jeszcze jedno pytanie- kto cię skierował na terapię? psychiatra? lekarz 1 kontaktu? z tego co widziałam,to skierowanie trzeba mieć. czy sama wiedziałaś, że terapia jest ci potrzebna? bierzesz jakieś leki? chodzisz do psychiatry?
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

16 maja 2014, o 18:05

pomaranczko na terapię do poradni DDD/DDA i innych tego typu nie trzeba skierowań. Na terapię poszłam w własnej woli bo miałam lek paniczny, ataki paniki.
Wystarczy zadzownić i się zapisać. Terminy są krótkie a wizyty często.
Poza tym masz bezpłatnie do dyspozycji psychiatrę "nadwornego" do którego też zawsze można iść niezaleznie od terapii.
Ja byłam, i pomogło mi to bo psychiatra opisała to jako typowo nerwicowe objawy spowodowane stresem i zaniżoną samooceną i niedojrzałością emocjonalną.
Nie dała mi leków, powiedziała że najbardziej pomoże mi terapia. A leki to jeśli sama będę chciała i będę czuła że bez tego nie dam rady.

Z ziemniaków nie rezygnuj! :) to źródło potasu :)
Poza tym brązowe dojrzałe bananay, kakao, czekolada - tego sobie nie odmawiajcie, to naturalne antydepresanty.
Przyjdzie czas na diety, teraz przyjemności - bo jesteście tego warte :)

pomaranczko - pisz do nas o terapii i nie rezygnuj! Po pierwszej wizycie mozna sie zniechecic bo lekarz ogólnie wybada sytuację,
ja poczułam ulge dopiero na 3-4 wizycie. Wcześniej chodziłam trochę na siłę z rozsądku.

Ps: a odczucia jak wygląda ten stan, ta słabość, ataki lepiej bym nie opisała. Dokładnie tak to u mnie wygląda :)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
pomarancza
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 15 maja 2014, o 13:19

16 maja 2014, o 19:06

Tak naprawdę, to sama nie wiem czy jestem DDA. Tzn "teoretycznie tak"bo tata był/jest alkoholikiem, ale ja miałam wtedy 6-7 lat. Zaczął chodzić na terapię i udało mu się z tym skończyć,ale ja sama niewiele z tego okresu pamiętam. No takniby niewiele, ale pamiętam jak później musieliśmy się odbijać od dna. Finansowego-bo był alkohol,wiec nie było kasy, i innych... Hmm,poszukam w takim razie czegoś o terapii w moim mieście. Wiem, że już dawno powinnam na nią iść, szkoda,że musiały mnie zmusić do zainteresowania się tematem takie okoliczności:( Ale wierzę, że ja zacznę coś z sobą robić,to będzie lepiej!
Srrio z tymi ziemniakami? To ja już nie wiem:D Ja po ostatnich kilku dniach mojego apetytu juz czuję się"większa" a sama nie wiem,czy walczyć z organizmem odmawiając sobie tego,na co mam ochotę,czy na razie lepiej go bardziej nie drażnić;/

Jeszcze jedno pytanie(Was zamęczę) Jeździcie samochodem? Ja się boję;( Dzwonił kolega,zebym wpadła na grilla,ale normalnie boję się,że coś mnie"złapie" w trakcie jazdy! I w tych momentach nienawidzę nerwicy, kiedy odbiera mi życie towarzyskie.. Tyle,że dziś jestem tak padnięta, że zaraz chyba pójdę spać i i tak nic bym już dzis nie zdziałała.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

16 maja 2014, o 19:11

pomarancza a skąd jestes?
Mysle ze taka terapia bylaby dla Ciebie dobra.
Zresztą pisząc tu do wszystkich - nie trzeba być dzieckiem alkoholika żeby iść na taką terapię.
To własnie najczesciej z domu i przeszłości wynosimy nerwicę.

Ja bym sobie z deitami dała spokój i jadła zdrowo - ale to na co mam ochotę :)

Prawojazdy nie mam w ogóle bo się zawsze tego bałam.
Zazdroszcze Ci ze je zrobiłaś. Jeszcze będziesz śmigać autem jak sie poczujesz pewniej, zobaczysz :)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
pomarancza
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 15 maja 2014, o 13:19

16 maja 2014, o 19:16

Tak, wiem że na terapie są dla wszystkich tego potrzebujących:)
Zrobiłam,ale nawet nie wiesz ile mnie to kosztowało nerwów i stresu:P Wtedy jeszcze nie miałam objawów nerwicy, ale zawsze powtarzam,że jak ja zdałam, to inni też mogą:D Teraz, zperspektywy czasu sam kurs bardzo miło wspominam, a i przyjaźnie nawiązałam(na głupim kursie prawa jazdy!:) Mam nadzieję, że i Tobie odbije kiedyś tak jak mi i powiesz sobie:idę się zapisać!:)
Ja jestem z Krakowa.
katka77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 100
Rejestracja: 6 października 2013, o 11:04

16 maja 2014, o 19:31

Marianna ma rację z tymi dietami - jedz zdrowo! Ja jem wszystko, choć ostatnio nie mam apetytu. Samochodem jeżdżę jak muszę, kiedyś to było przyjemne, teraz nie zawsze. Ale jak wyjeżdżam z ciasnego parkingu to czasem zapominam o nerwicy, bo muszę się skupić. Ja się czasem zastanawiam, jak ja daję radę z tym wszystkim tzn.: praca, dom itd., ale wcale nie jestem z tego dumna. Wściekam się, bo chciałabym żyć jak kiedyś. To taka właśnie słabość- dobrze to napisałyście. :) Prawo jazdy-fajna rzecz. Jak też tak miałam, że pewnego dnia po prostu poszłam i się zapisałam.
pomarancza
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 15 maja 2014, o 13:19

16 maja 2014, o 19:41

katka,a pracy szukałaś jak juz miałaś nerwicę, czy ona pojawiła się w trakcie pracy? Ja nawet jeśli już zdobędę się,aby wyjść na rozmowę, nawet jeśli ktoś złoży mi propozycję pracy to boję się,że polegnę;( Też się cieszę, jak cos zrobię, albo mam lepszy dzień. A później myślę sobie, że wolni od nerwicy normalne dni mają na codzień Że sama takie miałam przed chorobą.. Ale,nie schodźmy z pozytywnego wydźwięku rozmowy;)
katka77
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 100
Rejestracja: 6 października 2013, o 11:04

16 maja 2014, o 20:09

Ja pracuję już długo w jednym miejscu. Do pracy poszłam jeszcze na studiach. Wiesz czasem jest ciężko i też mam myśli, jak patrzę na moich kolegów w pracy i zadaję sobie pytanie: jak oni mogą się tak dobrze czuć, gdy mi jest tak źle. Ale z powodu nerwicy nie byłam ani razu na zwolnieniu i z tego po części się cieszę. Nawet nikt nie zauważył, że mi źle. Do pracy, jak radzą najlepiej iść, zająć się czymś, choć mi praca nie pomaga, ale motywuję, bo muszę wstać rano, przygotować coś i siebie. Ja z natury strasznie obowiązkowa jestem, więc hamuje mnie chyba to, że nie zrobię czegoś, co muszę zrobić. Lata temu też miałam akcję nerwica, ale trwało krócej i przeszło :) Ja wogóle mam takie dziwne jazdy np.: teraz oglądam film i myślę: jak ci ludzie mogą tak normalnie żyć i normalnie się czuć? To taki mój natręt :)
Damy radę, bo to tylko, a może aż zaburzonko :)
pomarancza
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 15 maja 2014, o 13:19

16 maja 2014, o 20:22

Ja też w obecnej pracy jestem juz trochę czasu i czuję się w miarę swobodnie,i cieszę się że się przynajmniej zmuszam żeby wstać bo poranki bywają najgorsze a jak tylko widzę nadjeżdżający autobus to mam ochotę spierniczać z powrotem do swojego łóżka;p
boję sie co będzie,jak zostanę bez niej.. Jak będę wtedy walczyć. Ale właśnie, nie chcę się na wyrost przejmować,bo to tylko nakręca! Ale myślenie mam takie jak Ty,jak oni mogą tak normalnie żyć,niech się cieszą!:D
Choć powiem wam,że nerwica też mnie czegoś nauczyła. żeby nie oceniać ludzi po pozorach,bo jednak to robiłam. myślałam,że ktoś ma to czy to,jest taki i śmaki,to mu dobrze. A tak naprawdę ktos może przeżywać ksozmary,takie jak my. Nieraz zastanawialismy się dlaczego koleżanka właśnie prpwa jazdy nie zrobiła, energicznamfajna dziewczyna, dopiero po latach przyznała że ma padaczkę,a przecież bierze leki,więc nie mogliśmy mieć o tym pojęcia, bo atak jej się przy na nie zdarzył. Wydaje mi się, że nerwica uczy pokory.
martynka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 390
Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12

16 maja 2014, o 23:00

ja dziewczynki w najgorszych atakach jeździłam samochodem, płakałam i jechałam dosłownie na siłe - teraz jeżdże bez problemu, a w pracy też mi chwilami ciężko, ale kurna nie poddaje sie, wierze że wyjdziemy z tego!
pomarancza
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 15 maja 2014, o 13:19

21 maja 2014, o 16:29

martynka,mam taką nadzieję;) ja znów mam gorszy dzień,umówiłam sie z koleżanką w końcu i odwołałam,nie wiem czy lęk nasilił się na samą myśl, że muszę gdzieś wyjść..może:( i mam cały dzień rozwalony, a miałam kilka dni spokoju:(
żyjecie czasem normalnie? są dni,że nie myślicie o tym i idziecie na zakupy,czy na spotkanie? mnie już to męczy,że nie mogę wyjsć choćby,jeszcze jak jest tak ciepło....;
(
Pitek30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 4 kwietnia 2014, o 16:27

21 maja 2014, o 22:52

Hej Pomarancza!
Ja mam pare dni juz spokoju,jakies pojedyncze mysli zdarzaja sie,ale w kilka miejsc poszedlem zeby przelamac sie i bez problemu,ale mam sposob na mnie akurat dziala,zmniejsza mi lęki, jest to basen..Przed czyms waznym albo czyms co mnie wprawia w stres ide na basen.Dzis np dolozylem rowerem 25 km, a po tym basen.Codziennie pije dziurawca i ostatnio chodze jak nakrecony i z ludzmi chce mi sie gadac,wiec i te lęki sa mniejsze.Przez dziurawca nie moge sie opalac,ale jak skoncze kuracje to wtedy nadrobie.Pozdrawiam

-- 21 maja 2014, o 22:52 --
Hej Pomarancza!
Ja mam pare dni juz spokoju,jakies pojedyncze mysli zdarzaja sie,ale w kilka miejsc poszedlem zeby przelamac sie i bez problemu,ale mam sposob na mnie akurat dziala,zmniejsza mi lęki, jest to basen..Przed czyms waznym albo czyms co mnie wprawia w stres ide na basen.Dzis np dolozylem rowerem 25 km, a po tym basen.Codziennie pije dziurawca i ostatnio chodze jak nakrecony i z ludzmi chce mi sie gadac,wiec i te lęki sa mniejsze.Przez dziurawca nie moge sie opalac,ale jak skoncze kuracje to wtedy nadrobie.Pozdrawiam
pomarancza
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 15 maja 2014, o 13:19

22 maja 2014, o 10:24

Pitek, mogłabym się utopić:D wychodzisz na ten basen ot,tak,nie masz oporów?
tych 25 km też Ci zazdroszczę,ja nawet nie byłabym w stanie oddalić się teraz tak od domu! Poszłam na spacer z kuzynką ostatnio, jakieś 3 km od domu,zawsze chodzimy taką trasą, przynajmniej raz/tydz i jak mnie dopadło.. Odebrałam wyniki,oczywiście są wzorowe.. Trochę mnie to tym bardziej"podłamało"...
Czemu nie można się opalać pijąc dziurawiec? Mogłabym spróbować,ale chyba póki co poranne opalanie z książka w ręku daje mi więcje relaksu i wyciszenia niż dziurawiec;D
Ale super, że działasz jak "nakręcony". Trzymam kciuki oby to trwało jak najdłużej!!:))
Pitek30
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 4 kwietnia 2014, o 16:27

22 maja 2014, o 20:09

Pomarancza dziurawiec ma hiperycyne i ona moze uczulac na slonce,stwierdzilem ze do lipca bede pil a potem poopalam sie.Musze to skonsultowac z lekarzem rodzinnym jeszcze.Co do basenu mialem opory zeby pojechac.Z kolega dwa razy pojechalem i teraz jezdze.Fakt ze blisko domu,autem 5 minut.Zycze wytrwalosci w walce z tym dziadostwem!Pozdro
ODPOWIEDZ