Teraz mam już stałe wizyty a mój terapeuta sam pilnuje żeby były systematyczne i zapisuje mnie w kalendarzu
na cały miesiąc. Maj/ czerwiec mam juz zarezerowany. Środy o 14.00 są moje

Bardzo dużo mi to dało. Z pierwszych 3 wyszłam z głośnym płaczem, ale to też dlatego że uśwaidomił mi że non stop próbuję się
kontrolować, że uważam że jeśli puszcze emocje, poddam się im to umrę!

To mój lekarz nauczył mnie że jak chce mi sie płakać i jestem smutna to mam płakać a nie dusić to w sobie.
Szłam więc po ulicy i głośno płakałam "bo chcę i mam prawo".
Nauczył mnie ze nawet atak paniki jest zuepłnie naturalną i zdrową reakcją i jest to nic innego jak duszone w sobie emocje.
Uczę sie płakać, złościć, odmawiać i reagować na emocje - rozpoznawać je a nie dusić w sobie.
A to przynosi spokój wew.
Ale samemu ciężko jest do tego dojść. Potrzebna jest druga osoba która nas obserwuje i obiektywnie widzi co sie dzieje z nami, zadaje odpowiednie
pytania i pomaga nam zrozumieć siebie samych.
Do rozrysowania żali do siebie i tego czego się boicie namawiam. Potem warto to przepisywać aż nie zrobi się takie zwykłe, ludzkie, nie zblednie.
Kiedy ma się to w głowie tylko cięzko nad tym zapanować.
Co do racjonalnego podejścia mam na myśli wszystkie objawy jakie mozemy mieć.
Czy to kręci mi sie główie, czy serce wali, czy klana z waty, czy też to dziwne uczucie w głowie, niemozność skupienia się albo wrażenie
że za chwilę oszaleję (którego nie mialam chyba od 3 tyg) to jest tylko nerwica i naturalny objaw.
Tak sobie mówię, nie ma się czym emocjonować. "nie mozesz sie teraz skupić, to nie czytaj" "kręci ci sie w głowie, to rozmasuj sobie ramiona i nie zacuskaj ich tak" - tak sobie mówię.
I zaraz znajduję jakies zajęcie, przekierunkowuje myśli na inny temat.
Jesteśmu bardzo silni - tak jak napisała katka77. Tylko wrażliwi i mamy duuużą wyobraźnie

Nie do końca używamy jej twórczo i w projektowaniu pozytywnych wyobrażeń o przyszłości a kierujemy do siebie, na swoje wnętrze.
-- 16 maja 2014, o 14:25 --
Na leczenie NFZ - darmowe, owocne i z poczuciem bezpieczeństwa, opieki nad wami polecam nie psychologów a poradnie ukierunkowane
na dany problem. Ja poszłam na terapię indywidualną DDD - dzieci domów dysfunkcyjnych gdyż pochodzę z rozbitej rodziny.
Tam są lekarze z pasją i miła atmosfera.