Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
Optymistka
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 145
- Rejestracja: 26 czerwca 2015, o 12:47
Zauważ taką rzecz, że w zaburzeniu te stany się mieszają, od lęku, poprzez stany depresyjne, natręty itd. To jest epizodyczne i o tym pamiętaj, trzeba to po prostu przeczekać, a słoneczko znów wyjdzie
ja wiem, że jak się ma taki stan to włączają się rozkminki, sama to przechodziłam
aaa widzisz, mówisz, że ostatnio miewasz rzadko kryzysy, więc i ten minie
zajmij się czymś, mimo wszystko, a będzie lepiej 
-
On93
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 203
- Rejestracja: 7 grudnia 2014, o 23:15
Optymistka pisze:Zauważ taką rzecz, że w zaburzeniu te stany się mieszają, od lęku, poprzez stany depresyjne, natręty itd. To jest epizodyczne i o tym pamiętaj, trzeba to po prostu przeczekać, a słoneczko znów wyjdzieja wiem, że jak się ma taki stan to włączają się rozkminki, sama to przechodziłam
aaa widzisz, mówisz, że ostatnio miewasz rzadko kryzysy, więc i ten minie
zajmij się czymś, mimo wszystko, a będzie lepiej
Wiem, wiem .. Bardziej chodzi mi teraz o to uczucie anhedonii. Jak wspomnialem, nawet wtedy kiedy objawe są zerowe, to nie czuje sie tak normalnie, ze moge czerpać energie ze wszystkiego, tylko czuje w sobie takie rezerwy. Mocno mnie to drażni i boje sie, zeby nie było juz tak zawsze. Np jutro jade do Torunia na mecz, na sport ktory kocham, fajnie jest, ale nie czuje takiej podjarki, nie ma tego wyczekiwania .. Jest to troche przykre ...
PS. Drugie pytanko, czy każdy miewa, takie uczucie jak ma kryzys i wgl, że przy tej całej swojej psychice jest taki malutki, że jakby nie miał na to wplywu, boi sie ze to go wszystko przytłoczy, ze po prostu jego wola bedzie miała co raz mniej do powiedzenia ? Mam nadzijee, ze rozumiecie o czym mowie
Dodam na koniec, ze ostatnią wizyte u psyciatry mialem 3 miesiace temu i powiedział mi, zebym przyszedl po przyszedl po prsotu jak bede miał potrzebe, po 1,5 roku spotkan co miesiąc, potem co dwa ... Nie byłem ani razu, wiec mysle ze troszeczke do przodu poszedłem ; ).
-
sebastian86
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1501
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
On93, jak ja dobrze Cie rozumiem, sam jestem kibicem i tesknie za tym wyczekiwaniem na mecz
Mistrz 2021 (L)
-
beautiful_kate
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 464
- Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22
Hej brałam jakieś 3 miesiące i czułam się jakbym nic łykała . Ani skutków ubocznych ani pozytywnych. Ale u każdego inaczej! Inne srri namieszało mi ostroKoziorożec pisze:Swoja drogą, czy ktoś jest mi w stanie napisać, jakie miał (miewał) skutki uboczne oo asertinie? Nie wiem, czy pewnego rodzaju oszołomienie i senność, to skutek nerwicy czy leków (z ciekawości).
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
William Jonas Barkley
-
Halina
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
wszsytko zalezy jaka dawke przyjmowalasbeautiful_kate pisze:Hej brałam jakieś 3 miesiące i czułam się jakbym nic łykała . Ani skutków ubocznych ani pozytywnych. Ale u każdego inaczej! Inne srri namieszało mi ostroKoziorożec pisze:Swoja drogą, czy ktoś jest mi w stanie napisać, jakie miał (miewał) skutki uboczne oo asertinie? Nie wiem, czy pewnego rodzaju oszołomienie i senność, to skutek nerwicy czy leków (z ciekawości).
ocenic dany lek mozna dopiero wtedy, jesli skoczy sie na najwwyzszy prog i nie dziala nic
asertin ma to do siebie, ze nie odczuwa sie prawie w ogole zadnych skutkow ubocznych. Przyjmuja go dzieci od lat 6
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
beautiful_kate
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 464
- Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22
O matko takie małe dzieci... to straszne
!
-- 18 września 2016, o 15:09 --
Co do skutków negatywnych to fakt nic nie odczuwałam, dawkę miałam zwiększają chyba co 2tyg i jechałam na jakiejś wyższej ale nie pamiętam bo to było 2 lata temu i się wk.... bo nic, nic. Choćbym tę senność poczuła, ale ja nie czułam nic.
-- 18 września 2016, o 15:09 --
Co do skutków negatywnych to fakt nic nie odczuwałam, dawkę miałam zwiększają chyba co 2tyg i jechałam na jakiejś wyższej ale nie pamiętam bo to było 2 lata temu i się wk.... bo nic, nic. Choćbym tę senność poczuła, ale ja nie czułam nic.
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
William Jonas Barkley
-
Koziorożec
- Gość
Jeden z pierwszych dni, kiedy czuję się stosunkowo w porządku i mam wrażenie, że miniony miesiąc, to był jakiś zły sen, takie mam wrażenie. Myśli takie wytłumione i nie przerażają już tak ani nie powodują napięcia.
-
asia1994
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 173
- Rejestracja: 9 marca 2015, o 14:32
Po pasmie lepszych dni, kiedy umialam panować nad atakami paniki, dzisiaj znowu okropny dzień
jade z kolega do Sopotu odebrać dyplom i przy okazji przejść się na plaże i od rana mam scisk w żołądku, brak chęcina to zżeby jechać i płaczliwy nastroj:( boj się ze zemdleje i dostane ataku paniki
-- 19 września 2016, o 07:50 --
Po pasmie lepszych dni, kiedy umialam panować nad atakami paniki, dzisiaj znowu okropny dzień
jade z kolega do Sopotu odebrać dyplom i przy okazji przejść się na plaże i od rana mam scisk w żołądku, brak chęcina to zżeby jechać i płaczliwy nastroj:( boj się ze zemdleje i dostane ataku paniki
-- 19 września 2016, o 07:50 --
Po pasmie lepszych dni, kiedy umialam panować nad atakami paniki, dzisiaj znowu okropny dzień
-
subzero1993
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Atak paniki poza dyskomfortem nie zrobi Ci nic i nie powinnaś się go bać. Jego występowanie w nerwicy jest normalne, zatem naucz się akceptować jego występowanie i spróbuj świadomie go przyjąć, a zobaczysz że wcale nie jest taki straszny i szybciej minie. Z czasem zmniejszy się do niego Twoja awersja i przestanie występować całkiem.
Co do zemdlenia to sprawa jest prosta. Potrzebne są predyspozycje do tego, pierwszy atak paniki jest najsilniejszy i jeśli wtedy nie zemdlałaś to i teraz nic się nie stanie. Tym bardziej że podczas ataku paniki masz podwyższone tętno które trzyma Cię w stanie gotowości do walki lub ucieczki. Oczywiście w głowie będziesz miała pełno głupich myśli że TYM RAZEM TO NAPEWNO ODPŁYNIESZ, ale zobaczysz że na myślach się to skończy. Ogólnie na przeczuciach w nerwicy nie ma co polegać. Będzie dobrze, zobaczysz.
Co do zemdlenia to sprawa jest prosta. Potrzebne są predyspozycje do tego, pierwszy atak paniki jest najsilniejszy i jeśli wtedy nie zemdlałaś to i teraz nic się nie stanie. Tym bardziej że podczas ataku paniki masz podwyższone tętno które trzyma Cię w stanie gotowości do walki lub ucieczki. Oczywiście w głowie będziesz miała pełno głupich myśli że TYM RAZEM TO NAPEWNO ODPŁYNIESZ, ale zobaczysz że na myślach się to skończy. Ogólnie na przeczuciach w nerwicy nie ma co polegać. Będzie dobrze, zobaczysz.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
kanar1861
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 23 maja 2016, o 17:47
Hej. Głowa do góry, ja że swoimi żyje i mecze się już parę miesięcy są lepsze i gorsze dni lepsze i gorsze nastawienie..... I już nieraz miałem chec uciec daleko. Ale właśnie nie mogę bo chcę żyć. Ciężko mi zeszta teraz jest znowu gorszy czas. Także głową do góry.
-- 19 września 2016, o 09:28 --
Najważniejsze to nastawienie pozytywne oraz cierpliwość do siebie ja akurat tu mam największy problem. A i akceptacja do swoich myśli. Powodzenia
-- 19 września 2016, o 09:28 --
-- 19 września 2016, o 09:42 --kanar1861 pisze:Hej. Głowa do góry, ja że swoimmyslsmii żyje i mecze się już parę miesięcy są lepsze i gorsze dni lepsze i gorsze nastawienie..... I już nieraz miałem chec uciec daleko. Ale właśnie nie mogę bo chcę żyć. Ciężko mi zeszta teraz jest znowu gorszy czas. Także głową do góry.
Najważniejsze to nastawienie pozytywne oraz cierpliwość do siebie ja akurat tu mam największy problem. A i akceptacja do swoich myśli. Powodzenia
-
subzero1993
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Podczas wychodzenia z zaburzenia lękowego powtórzy sie jeszcze wielokrotnie, ale tak niestety wygląda ten proces. Zrób dla siebie coś przyjemnego, a nieasia1994 pisze:Dziekuje, ale i tak nastrój do kitu dzisiaj((((
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
Halina
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Nerwica zaskakuje na kazdym kroku.....
Dzisiaj spotkalo mnie cos. Otoz jade rowerem i nagle pomyslalam, ze tylu ludzie sie placze na tym swiecie, a tak malo z nich gubi pieniadze, i ze jak to jest mozliwe, ze nie znajdujemy ot tak sobie pieniedzy na ulicy.
Kurde nagle patrze kilka metrow dalej lezy 10euro. No i sie zaczelo:no widzisz, tak, jak pomyslisz, to tak sie dzieje... Czyli, mialas racje, twoje samoboje to mysli "prawdziwe".
Chyba czysty zbieg okooicznosci prawda?
Oczywiscie od razu olalam mysl, choc pierwsze wrazenie na mnie zrobilo.
Dodam, ze zawsze bylam nauczona, ze nasze mysli sa prawdziwe, myslalam, ze to jaka mam mysl, oznacza, ze tak musze dzialac.
Bez stanu nerwicowego miewz sie mysli dziwaczne, falszywe, nieprawdziwe,? Nie pamietam......
Ktos cos mi napisze
Dzisiaj spotkalo mnie cos. Otoz jade rowerem i nagle pomyslalam, ze tylu ludzie sie placze na tym swiecie, a tak malo z nich gubi pieniadze, i ze jak to jest mozliwe, ze nie znajdujemy ot tak sobie pieniedzy na ulicy.
Kurde nagle patrze kilka metrow dalej lezy 10euro. No i sie zaczelo:no widzisz, tak, jak pomyslisz, to tak sie dzieje... Czyli, mialas racje, twoje samoboje to mysli "prawdziwe".
Chyba czysty zbieg okooicznosci prawda?
Oczywiscie od razu olalam mysl, choc pierwsze wrazenie na mnie zrobilo.
Dodam, ze zawsze bylam nauczona, ze nasze mysli sa prawdziwe, myslalam, ze to jaka mam mysl, oznacza, ze tak musze dzialac.
Bez stanu nerwicowego miewz sie mysli dziwaczne, falszywe, nieprawdziwe,? Nie pamietam......
Ktos cos mi napisze
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
- munka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 581
- Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06
Halino, tak to zbieg okolicznosci..wlasnie na takich zasadach powstaja wszystkie przesądy, zabobony, itd.
Mysli aautomatyczne rzadko kiedy pokazuja prawde..to raczej nasza interperatcja...a w nerwicy to prawie zawsze jest wyolbrzymiony problem.
Jakbys chciala sie zabić, to bys to zrobila i juz...bez lęku i natręctw..nie chodzilabyś latami i sie panicznie bała tego. Serio, z boku to wyglada tak: jestes mega nakręcona i masz typowe natręctwa, które podsyła Ci lęk. Uczylaś sie na terapii racjonalizować mysli automatyczne?? Prawda jest taka, ze sama mysl natretna nie powoduje lęku, tylko mysli automatyczne, ktore pojawiaja sie po tej mysli natretnej.....i to z nimi trzeba pracowac, bo to one nakręcają lęk. Np. masz mysl natrętna " wyskocze przez okno"...i za chwile pojawiaja sie z automatu mysli " a jak naprawde chce to zrobic?'", " a jak strace kontrolę nad sobą i faktycznie wyskocze?"..itd, itd. wtedy trzeba racjonalnie odpowiadac na te mysli, bo z natrętem nic nie zrobisz...nie sprawisz, ze on nie bedzie sie pojawiał. MOzesz racjoanlizowac tak ' jestem pod opieką psycihatrów i psychologów, oni mowia, ze to tylko nerwica"..itd.
Mysli aautomatyczne rzadko kiedy pokazuja prawde..to raczej nasza interperatcja...a w nerwicy to prawie zawsze jest wyolbrzymiony problem.
Jakbys chciala sie zabić, to bys to zrobila i juz...bez lęku i natręctw..nie chodzilabyś latami i sie panicznie bała tego. Serio, z boku to wyglada tak: jestes mega nakręcona i masz typowe natręctwa, które podsyła Ci lęk. Uczylaś sie na terapii racjonalizować mysli automatyczne?? Prawda jest taka, ze sama mysl natretna nie powoduje lęku, tylko mysli automatyczne, ktore pojawiaja sie po tej mysli natretnej.....i to z nimi trzeba pracowac, bo to one nakręcają lęk. Np. masz mysl natrętna " wyskocze przez okno"...i za chwile pojawiaja sie z automatu mysli " a jak naprawde chce to zrobic?'", " a jak strace kontrolę nad sobą i faktycznie wyskocze?"..itd, itd. wtedy trzeba racjonalnie odpowiadac na te mysli, bo z natrętem nic nie zrobisz...nie sprawisz, ze on nie bedzie sie pojawiał. MOzesz racjoanlizowac tak ' jestem pod opieką psycihatrów i psychologów, oni mowia, ze to tylko nerwica"..itd.
