Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

28 sierpnia 2016, o 22:16

Myszusia wolalabym nie brac i chyba spróbuję jeszcze powalczyć, ale ostatnio złe dni zbytnio się ciągną :(

Halina, pewnie masz rację, nie ma we mnie akceptacji dla tego gówna. Załamka
Awatar użytkownika
bpta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 26 maja 2016, o 18:25

29 sierpnia 2016, o 09:10

Ostatni miesiąc miałam super, bez objawów.Lekarz jednak postanowił mi pozmieniać leki bo po poprzednich zaczęłam tyć. Z dwojga złego wolałabym być gruba niż znowu tak się czuć. Wczoraj miałam atak paniki a dzis od rana ciężka głowa , ból i ucisk. I oczywiście normalne w moim przypadku "oczekiwanie" na złe samopoczucie. Szlag
Gdzie moja akceptacja...daleko w lesie...
Na dobre, na niedobre i na litość boską...
gość1
Gość

30 sierpnia 2016, o 10:21

Mam jakas taka dziwną jazdę#( jestrm histerykiem i nie wiem jak sobie z tym radzić...dodatkowo jak czytalam dzis wpisy chlopakow o roznicach w nerwicy i schizo to tam bylo w schizie prostrj ze oni maja odczucie ze zmienilo im myślenie...ja mam takie poczucie ze caly czas jestrm w swoich wyobrazeniach wszelakich fantaxjach dialogach wewnetrznych rozmawiam sobie sama ze soba w glowie snuje jakies dialogi co by mi kros odpowiedzial itp itd ... Mam tez takie poczucie ze nie mam wpływy na swoje myslenie...ze i tak moje odburzanie nie ma sensu bo mam tak zaburzona osobowosc ze i tak to nic nie zmieni bo wroce do startch nawyków. Nie moge skupic sie na myślach..uciekam myslami w moje wnetrze. Niby jestem i chwilowo wracam do tu i teraz ale tak jakby ta rzeczywistość byla dla mnie tak smutna ze chowam sie w swoim wnetrzu tak jak schizofrenik.... Mam poczucie ze nie mam kontroli nad dwoim mysleniem bo nawet jesli skupiam sie na czymś innym to z tylu glowy mam to ch... Uczucie. Cala sie trzese... Juz sama nie wiem. Zawsze balam sie wszystkiego.. Ludzi... Psów... Głośnych krzykow... Ryzykowac.... Decydowac...czuje soe jak male dziecko... Panikuje ze zle zajmuje sie moim synem... Nie jestemcw stanie ugotowac obiadu... Wszystko mi jedno co ubiore...myje sie bo trzeba... Chodze na rzesy i paznokcie bo trzeba... Czy to nie jest schizofrenia? Nie chce tak zyc mam poczucie ze niszcze sama siebie...nie rozumiem czemu sobir to robie
Jaga
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 29
Rejestracja: 20 maja 2015, o 09:54

30 sierpnia 2016, o 11:28

Mam dziś jechać metrem. Nakręcam się od wczorajszego wieczora. Lęk przed lękiem. Nie biorę prochów trzeci dzień i dodatkowo mi łepetyna podpowiada że teraz to bedzie jeszcze ciężej. Za kazdym razem jak wsiadalam do metra ataki sie pojawialy. Kurczę. Jak sobie radzicie z tym napięciem przed. Jest nieznośna i coraz częściej skłania mnie do wycofywania się...
gość1
Gość

30 sierpnia 2016, o 11:54

Jaga wiesz ja nie mam leków tego typu ale na moj rozum mowilabym do siebie ze chxe to zrobic. Ze realnie chce do tego metra wsiasc a ta cala otoczka to nerwica. Rozmawialabym z nią...tyle razy juz Cie dopadala...co by mialo sie rym razem stać?

-- 30 sierpnia 2016, o 11:54 --
Czy Wy tez mieliście problemm ze skupieniem sie na myslach i racjobalnyn rozumowaniem?:(
karola
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 20 marca 2016, o 18:00

30 sierpnia 2016, o 12:00

Ja mam to,to naprawde daje popalic.Chodzisz do psychologa z tym?
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

30 sierpnia 2016, o 12:06

jaktoktojakja pisze:Jaga wiesz ja nie mam leków tego typu ale na moj rozum mowilabym do siebie ze chxe to zrobic. Ze realnie chce do tego metra wsiasc a ta cala otoczka to nerwica. Rozmawialabym z nią...tyle razy juz Cie dopadala...co by mialo sie rym razem stać?

-- 30 sierpnia 2016, o 11:54 --
Czy Wy tez mieliście problemm ze skupieniem sie na myslach i racjobalnyn rozumowaniem?:(
Dziewczyny, ale czemu Was to dziwi? Umysł jest w stanie zagrożenia I szuka tego zagrożenia, więc nie interesują go teraz "pierdoły".
gość1
Gość

30 sierpnia 2016, o 12:12

Zerknijcie na dwa posty wczesniej... Karola ja chodzilam 3 lata na psychodynamiczna ale z perspektywy czasu mam wrazenie ze zostalo wiecej warpliwosci niz przed terapia mam wrazenie ze juz mi nic nie pomoze bo ten psycholog mnie zapewnial ze bedzie lepiej

-- 30 sierpnia 2016, o 12:12 --
Przeczytajcie prosze te kilka postow wyżej:(
Jaga
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 29
Rejestracja: 20 maja 2015, o 09:54

30 sierpnia 2016, o 12:34

Ehh. Wiem. Chce wsiąść. Chce dojechać. Chce i robię dużo rzeczy tak,jakby tej nerwicy nie było. Mimo objawów. Najciezsza sprawa jest u mnie z komunikacją jak jest sporo ludzi.. nie jestem w stanie tego tematu ruszyc. Na lekach jeździłam z lepszym lub gorszym skutkiem. Teraz się zaparłam i z ogromnym trudem ale jednak odstawiłam leki. Jest diabelnie ciężko momentami. Tak jak dziś.... siedzę w pracy i chce mi się ryczec już z tego napiecia... jak to do cholery zrobić? ciągle czuję się zbyt słaba z tym metrem. Nie mogę ruszyć choć o krok. Zawsze ściana:(

-- 30 sierpnia 2016, o 12:34 --
Zaczęłam terapię poznawczo-behawioralną. Dziś jadę naspotkanie i właśnie tam mam tym metrem dojechać bo to najszybszą trasa. A ze jestem walcząca to raczej nie wybieram latwiejszego autobusa...tylko sie tak szarpie. Inaczej nie umiem?:(( chce ale nie potrafie....
gość1
Gość

30 sierpnia 2016, o 12:37

To czemu nie docenisz sie za to ze nie idziesz na latwizne tylko podejmujesz walkę!:)
Jaga
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 29
Rejestracja: 20 maja 2015, o 09:54

30 sierpnia 2016, o 12:37

Olala, ja wiem że to jest ciągle poczucie i wzbudzenia zagrożenia. I owszem wtedy inne pierdoly nie są istotne. Tylko jak ja mam swoimi myślami pokierować i w nie uwierzyć że właśnie te pierdoly są prawdziwe A nie moje urojenia o zabijającym tłoku w metrze?
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

30 sierpnia 2016, o 14:36

Jaga pisze:Olala, ja wiem że to jest ciągle poczucie i wzbudzenia zagrożenia. I owszem wtedy inne pierdoly nie są istotne. Tylko jak ja mam swoimi myślami pokierować i w nie uwierzyć że właśnie te pierdoly są prawdziwe A nie moje urojenia o zabijającym tłoku w metrze?
A zauważyłaś, że non stop robisz to samo? Chyba, że masz kryzys, to jest to normalne. Jeśli nie to wtedy robisz to wszystko wbrew sobie. Tak, dokładnie. Chociaż Ci się nie chce i coś Cię przeraża, odciąga to robisz to. Nie jesteś w stanie teraz odwrócić SAMA myśli, bo to jeszcze nie ten etap. Dlatego póki co działaniem pokazujesz umysłowi żeby przestał się tymi zagrożeniami zajmować. Czyli zajmujesz się tymi pierdołami, mimo, że masz spowolnione myślenie. Akceptujesz to. Nie szarpiesz się. Polecam wrócić do materiałów i zrozumieć sens mechanizmu lękowego :-)
gość1
Gość

30 sierpnia 2016, o 14:47

jaktoktojakja pisze:Mam jakas taka dziwną jazdę#( jestrm histerykiem i nie wiem jak sobie z tym radzić...dodatkowo jak czytalam dzis wpisy chlopakow o roznicach w nerwicy i schizo to tam bylo w schizie prostrj ze oni maja odczucie ze zmienilo im myślenie...ja mam takie poczucie ze caly czas jestrm w swoich wyobrazeniach wszelakich fantaxjach dialogach wewnetrznych rozmawiam sobie sama ze soba w glowie snuje jakies dialogi co by mi kros odpowiedzial itp itd ... Mam tez takie poczucie ze nie mam wpływy na swoje myslenie...ze i tak moje odburzanie nie ma sensu bo mam tak zaburzona osobowosc ze i tak to nic nie zmieni bo wroce do startch nawyków. Nie moge skupic sie na myślach..uciekam myslami w moje wnetrze. Niby jestem i chwilowo wracam do tu i teraz ale tak jakby ta rzeczywistość byla dla mnie tak smutna ze chowam sie w swoim wnetrzu tak jak schizofrenik.... Mam poczucie ze nie mam kontroli nad dwoim mysleniem bo nawet jesli skupiam sie na czymś innym to z tylu glowy mam to ch... Uczucie. Cala sie trzese... Juz sama nie wiem. Zawsze balam sie wszystkiego.. Ludzi... Psów... Głośnych krzykow... Ryzykowac.... Decydowac...czuje soe jak male dziecko... Panikuje ze zle zajmuje sie moim synem... Nie jestemcw stanie ugotowac obiadu... Wszystko mi jedno co ubiore...myje sie bo trzeba... Chodze na rzesy i paznokcie bo trzeba... Czy to nie jest schizofrenia? Nie chce tak zyc mam poczucie ze niszcze sama siebie...nie rozumiem czemu sobir to robie
Podbijam
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

30 sierpnia 2016, o 16:01

Jaka schizofrenia . Jestes tyle na forum a ciegle te same pytania ciagle w tym samym miejscu . Brak odpowiedniej wiedzy na temat nerwicy brak jakiejkolwiek akceptacji zaburzenia , brak ryzykowania brak wiary w logike .

Jednym slowem nie robisz nic co by mialo cie odburzyc . Dlatego masz co masz i fakt sama sobie robisz to pieklo .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Klaudyna235
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 9 czerwca 2016, o 16:11

30 sierpnia 2016, o 16:23

Dopóki nie zaakceptujesz że to nerwica, twój umysł będzie ciągle szukał zagrożenia, doszukiwał się nowych chorób. Także polecam artykuły i nagrania z forum :)

-- 30 sierpnia 2016, o 16:23 --
bpta pisze:Ostatni miesiąc miałam super, bez objawów.Lekarz jednak postanowił mi pozmieniać leki bo po poprzednich zaczęłam tyć. Z dwojga złego wolałabym być gruba niż znowu tak się czuć. Wczoraj miałam atak paniki a dzis od rana ciężka głowa , ból i ucisk. I oczywiście normalne w moim przypadku "oczekiwanie" na złe samopoczucie. Szlag
Gdzie moja akceptacja...daleko w lesie...

Przeczekaj to, też miałam zmienione leki i od razu czar prysł , też to przechodziłam organizm musi się przyzwyczaić. ;ok
ODPOWIEDZ