Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Krystian S
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 163
Rejestracja: 18 maja 2016, o 19:13

24 sierpnia 2016, o 20:13

Heh no to ja tez sie pochwale, wrocilem z urlopu sam autem 800km :)

No i robie to samo co Piotrek:) dzisiaj mam gorszy dzień, przeziębienie mnie dopadlo, natrety napierdzielaja nie przespana nic, ale mowie sobie trudno pozwole na to złe samopoczucie bo wiem ze juz miałem mega dni :)

Ola u mnie znowu w pracy mam ten problem ze robie ta sama prace codziennie można powiedziec, i mam za duzo czasu na mysli, ale traktuje to jako sprawdzian :) czy dam rade je ignorowac :) no dzisiaj wiele razy sie udało:)
Koziorożec
Gość

24 sierpnia 2016, o 20:42

Pierwsza wizyta u psychologa w życiu. Uff, wygadałem się, jak na spowiedzi. Stwierdziła zespół obsesyjny (natręctwa myśli).

Jestem z siebie dumny o tyle, o ile postępuje zgodnie z moimi postanowieniami sprzed dwóch lat dotyczącymi zmian i "zarządzania życiem" (co mnie pewnie trochę zgubiło): nie zostawiaj spraw do samoistnego rozwiązania. Nie przypuszczałem tylko takiego problemu, ale cóż - nie jest to choroba terminalna, a skoro można leczyć, to trzeba próbować...
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

24 sierpnia 2016, o 22:15

subzero1993 pisze:Fioletowe kółko wzajemnej adoracji. Buś buś :DD Wyjdziemy z tego tylko jak słusznie Olu powiedziałaś jest to proces, którego pospieszyć się nie da, jednak z czasem purchawka nerwiczka musi zniknąć. Nie ma innego wyjścia :D Brawo my :DD
Ale mnie tym rozsmieszyles, powaliles mnie na łopatki :D spadlam z kanapy :D Brawo Ty ;)
Krystian S
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 163
Rejestracja: 18 maja 2016, o 19:13

25 sierpnia 2016, o 07:44

No to ja sie troche pozale, przeziebienie tak mnie rozlozylo ze dzisiaj nie poszedlem do pracy, nie spalem juz prawie 3 noce, wlasnie jestem u lekarza, i teraz pytanie do Was, czy takie wycofanie sie z zycia na dzień dwa zeby sie wykurowac i porzadnie wyspac zaszkodzi w moim odburzaniu ? W koncu czlowiek nie jest robotem i tez potrzebuje paru dni odpoczynku :)
Awatar użytkownika
bpta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 73
Rejestracja: 26 maja 2016, o 18:25

25 sierpnia 2016, o 10:42

No i mnie również dopadł mały kryzys , somatyka na całego:P to się wzięłam za malowanie mebli w kuchni od dawna chciałam je przerobić. Meble pięknie wyglądają, somatyka dalej męczy..kombinuje co by tu jeszcze zrobić. Tak czy owak nie dam się:D
Na dobre, na niedobre i na litość boską...
Awatar użytkownika
kasicka91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 10 lipca 2016, o 22:09

25 sierpnia 2016, o 10:49

Krystian S, oczywiście, że nie zaszkodzi a nawet pomoże :) Organizm tym bardziej jak przeziębiony musi się zregenerować, a do tego właśnie służy sen i kuracja.

A właśnie co do snu... Dzisiaj nad ranem obudził mnie KOSZMAR! Śniło mi się, że coś się dzieje z moim ciałem, bałam się przeokropnie, spojrzałam w lustro a tam moja twarz dostaje czerwonych wykwitów, jakby krew rozlewała się po policzku. Mega bolały mnie zęby, a szczególnie dziąsła, które były opuchnięte i jakby wyskoczyły tam jakieś krostki. To wszystko było takie realne, takie szczegółowe... Na koniec okazało się, że spuchło mi dziąsło i zebrała się jakaś ropa od jednego zęba i mówię do mojego męża, że wdało mi się zakażenie i że zaraz umrę i bach - oczy w słup i z jednej strony ucieszyłam się, że to tylko sen a z drugiej takie to było wszystko realne i obudziłam się z takim łomotem serca, że dałam się wkręcić, że może rzeczywiście jakieś zakażenie poszło od zęba :( Do tego mnie trochę bolał ten ząb i z tej strony zaczęła mi mrowić delikatnie twarz. Po jakimś czasie znowu usnęłam i ustąpiło.

Też zdarzają się wam takie koszmary, że aż można sobie coś na prawdę wkręcić? :(
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

25 sierpnia 2016, o 11:12

U mnie też lepiej:) jak się już tak chwalimy:)
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

25 sierpnia 2016, o 11:38

Witam wszystkim. U mnie w porzadku mniej lub bardziej, jestem z siebie dumna, gdyz narzeszcie udaje mi sie zachowac dystans do ..... forum :P Tak, to stalo sie obsesyjne, wieczne wchodzenie tutaj i kontrolowanie sytuacji, zupelnie jakbym byla adminem/ Dzieki Arleta, dzieki tobie naprawde pojeclam kilka spraw.
U mnie 38 stopni ciepla, karatetki pogotowa na sygnale, w ogole klimat masakryczny, nie do zniesienia. Ale to na marginesie. Do rzeczy : dokad trzymala mnie mocna somatyka, mialam zlewke na faceta, w tym sensie, ze wychodzac naprzeciw lekom, nie zauwazalam zupelnie faceta....

Teraz, jest lepiej i ... zauwazam, ze wiele spraw mnie w nim denerwuwje. Zauwazam, ze sam jest zaburzony (jego mama zostawila go i musial wychowawc brata). Rozmawialam z nim bardzo delikatnie, ze byloby dobrze, gdy zdal sobie sprawe, z eon tlumi emocje i w ogole o nich nie mowi. Jestem z nim 4 lata, i do konca nie wiem nawte, co czuje do matki i do inych osob. Nie potrafi nazwac i powiedziec, co czuje w danej chwili, pod wplywem jakiejs sytuacji.

Wydaje mi sie rowniez, ze malo co sie mna zajmuje, zwraca uwage.......

Mowie sobie, przeczekam, zobacze co i jak, na spokojnie, bez podejmowania pochopnych decyzji.

Jakie jest wasze zdanie ?
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

25 sierpnia 2016, o 11:44

A moje zdanie jest takie Halina, że teraz chcesz kontrolować swojego faceta jak już sobie trochę odpuscilas.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

25 sierpnia 2016, o 12:19

szpagat pisze:A moje zdanie jest takie Halina, że teraz chcesz kontrolować swojego faceta jak już sobie trochę odpuscilas.
ok, no njic sprobuje mu okazywac wiecej uczuc, co zaniedbalam wczesniej i zobaczymy
dzieki szpagat
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

25 sierpnia 2016, o 13:47

Halinko, to ty masz się zmienić a nie zmienić wszystkich wokół siebie. :D
Awatar użytkownika
BruceWayne
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 360
Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25

25 sierpnia 2016, o 15:42

Halina może być tak, że Twoje zaburzenie zaczyna nieco ewoluować i idzie w stronę faceta, w sensie różne myśli i natręctwa
Tak jak u mnie, przez tyle czasu moja dziewczyna była dla mnie super a nagle zaczęły się różne natręctwa i wątpliwości.
Nie daj się temu, nie przywiązuj temu zbyt dużej wagi.

I tak jak piszą ludzie powyżej, postarać się odpuścić tą próbę kontroli otoczenia.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

25 sierpnia 2016, o 16:10

BruceWayne pisze:Halina może być tak, że Twoje zaburzenie zaczyna nieco ewoluować i idzie w stronę faceta, w sensie różne myśli i natręctwa
Tak jak u mnie, przez tyle czasu moja dziewczyna była dla mnie super a nagle zaczęły się różne natręctwa i wątpliwości.
Nie daj się temu, nie przywiązuj temu zbyt dużej wagi.

I tak jak piszą ludzie powyżej, postarać się odpuścić tą próbę kontroli otoczenia.
tak dokladnie. nie dam sie. dzisiaj popoludmie poswiecam na sport a wieczor na .....
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Mati
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 78
Rejestracja: 20 sierpnia 2016, o 21:31

25 sierpnia 2016, o 17:23

Witajcie... Tym razem pisząc kolejnego posta(tego) odczuwam zobojętnienie i czuję, że jestem apatyczny. Gdy zjadłem obiad, ponad godzinę leżałem bez celu, w poczuciu, że nie mam żadnych perspektyw na przyszłość. Odnoszę wrażenie, że każdy dzień jest do siebie podobny... Nawet wyrobił mnie się nawyk długiego leżenia w łóżku z rana, w uznaniu, że nie warto mierzyć się z rzeczywistością. Jak sobie pomóc? Oczywiście mam też wiele dobrych dni, kiedy jestem aktywny i tryskam energią. Dzisiaj jednak,podobnie jak wiele razy wcześniej czuję, że moje życie nie ma określonego celu. Wiem, że to tylko banalny frazes, ale pasowałoby powiedzenie: rusz tyłek i weź się w garść- kiedy jednak trudno mi to przychodzi. Macie jakieś porady? Pozdrawiam !
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

25 sierpnia 2016, o 17:45

A ja mam problem z puszczaniem kontroli w pracy. Nie mam sie za bardzo do kogo odezwać, bo moja koleżanka wyjechala i jest mi trudniej w ciszy porzucić kontrolę gdy musze pracować umysłowo. W domu jest mi łatwiej, czymś sie zajmę, co chce robic. W pracy myśl krążą z prędkością swiatla. Zauwazylam, ze wciąż boje się, ze juz będzie tak zawsze. No nic, kryzys mam (juz dawno nie bylo) i zaczelam się szarpać i jest jak jest...
ODPOWIEDZ