Mialem i mam tak samo ale juz coraz rzadziej, ja po prostu nie mysle o tym ze nic mi sie nie chce tylko wstaje i dzialam, a jak nie raz mam naprawde prawdziwego lenia to sobie na to pozwalam przeciez nie zawsze musimy tryskac energiaMati pisze:Witajcie... Tym razem pisząc kolejnego posta(tego) odczuwam zobojętnienie i czuję, że jestem apatyczny. Gdy zjadłem obiad, ponad godzinę leżałem bez celu, w poczuciu, że nie mam żadnych perspektyw na przyszłość. Odnoszę wrażenie, że każdy dzień jest do siebie podobny... Nawet wyrobił mnie się nawyk długiego leżenia w łóżku z rana, w uznaniu, że nie warto mierzyć się z rzeczywistością. Jak sobie pomóc? Oczywiście mam też wiele dobrych dni, kiedy jestem aktywny i tryskam energią. Dzisiaj jednak,podobnie jak wiele razy wcześniej czuję, że moje życie nie ma określonego celu. Wiem, że to tylko banalny frazes, ale pasowałoby powiedzenie: rusz tyłek i weź się w garść- kiedy jednak trudno mi to przychodzi. Macie jakieś porady? Pozdrawiam !
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
Krystian S
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 163
- Rejestracja: 18 maja 2016, o 19:13
-
Fighterka32
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 31 maja 2016, o 19:50
CZEŚĆ ROBACZKI
dawno mnie nie było. U mnie z nerwicą w miarę ok. Tzn było ok w 95% do zeszłego tygodnia, kiedy, to wyczułam na którymś żebrze z lewej strony jakieś zgrubienie. Poszłam z tym do lekarza, zrobiono mi prześwietlenie klatki piersiowej, usg podwójne zrobione przez 2 niezależne osoby i te badania nie wykazały nic, prócz jakiegoś zgrubienia. Wyniki krwi książkowe, lecz czeka mnie tomografia w ten poniedziałek i nie ukrywam, że okropnie sie boje, że to coś złego. 
Staram się odpychać złe myśli, i wierzyć, że to nic takiego, lecz gdzieś na końcu myśli jest ta okropna. Nie potrafię myśleć o niczym innym. Oby do poniedziałku-może coś się wyjaśni. 3 majcie za mnie kciuki. Pozdrawiam Was.
Staram się odpychać złe myśli, i wierzyć, że to nic takiego, lecz gdzieś na końcu myśli jest ta okropna. Nie potrafię myśleć o niczym innym. Oby do poniedziałku-może coś się wyjaśni. 3 majcie za mnie kciuki. Pozdrawiam Was.
-
Krystian S
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 163
- Rejestracja: 18 maja 2016, o 19:13
Jak bym widzial siebieOlalala pisze:A ja mam problem z puszczaniem kontroli w pracy. Nie mam sie za bardzo do kogo odezwać, bo moja koleżanka wyjechala i jest mi trudniej w ciszy porzucić kontrolę gdy musze pracować umysłowo. W domu jest mi łatwiej, czymś sie zajmę, co chce robic. W pracy myśl krążą z prędkością swiatla. Zauwazylam, ze wciąż boje się, ze juz będzie tak zawsze. No nic, kryzys mam (juz dawno nie bylo) i zaczelam się szarpać i jest jak jest...
-
Mati
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 78
- Rejestracja: 20 sierpnia 2016, o 21:31
Masz rację Krystian S
Problem w tym, że mam skłonności do perfekcjonizmu, dlatego pragnę niemalże w każdym aspekcie życia ideału- a w tym wypadku dobrego nastroju. Mam świadomość, że tak się po prostu nie da, ale najwyraźniej na poziomie emocji jeszcze tego nie zaakceptowałem...
-
Halina
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
hej olala a moze wiesz, jakos zaczelabys troszke ta niebieska technike, naprawde jest fajna, jak sie wytrwa i jej nauczy, pomaga rzucic w diably kontroleOlalala pisze:A ja mam problem z puszczaniem kontroli w pracy. Nie mam sie za bardzo do kogo odezwać, bo moja koleżanka wyjechala i jest mi trudniej w ciszy porzucić kontrolę gdy musze pracować umysłowo. W domu jest mi łatwiej, czymś sie zajmę, co chce robic. W pracy myśl krążą z prędkością swiatla. Zauwazylam, ze wciąż boje się, ze juz będzie tak zawsze. No nic, kryzys mam (juz dawno nie bylo) i zaczelam się szarpać i jest jak jest...
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
Koziorożec
- Gość
Mój dzień - lepszy, niż wcześniejsze, choć ogólnie i tak bardzo zły (nie: koszmarny). Powoli uczę się ignorować myśli, choć jeszcze zdarza mi się popadać w analizy, co niedobrze się kończy (szczególnie, że bombardują mnie non-stop w nieoczekiwanych, przykrych momentach...)
Poza tym martwi mnie trochę, że nawet, jak już pozornie wskoczyłem na życiowe tory (chęci do zrobienia czegokolwiek), to myśli wciąż są i jednak tworzą pewien dyskomfort...
Poza tym martwi mnie trochę, że nawet, jak już pozornie wskoczyłem na życiowe tory (chęci do zrobienia czegokolwiek), to myśli wciąż są i jednak tworzą pewien dyskomfort...
-
Halina
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
Mysli jeszcze bedaKoziorożec pisze:Mój dzień - lepszy, niż wcześniejsze, choć ogólnie i tak bardzo zły (nie: koszmarny). Powoli uczę się ignorować myśli, choć jeszcze zdarza mi się popadać w analizy, co niedobrze się kończy (szczególnie, że bombardują mnie non-stop w nieoczekiwanych, przykrych momentach...)
Poza tym martwi mnie trochę, że nawet, jak już pozornie wskoczyłem na życiowe tory (chęci do zrobienia czegokolwiek), to myśli wciąż są i jednak tworzą pewien dyskomfort...
Potrzeba czasu, by powoli wrocic do formy. Niby, choc dzisiaj
ja mam dosyc, chwilami nie wytrzymuje, ile to swinstwo q....ur.....w ..... ma jeszcze trwac
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
Koziorożec
- Gość
Cóż... Mamy czas... Śmiertelne to nie jest, a co Cię nie zabiję... (mam nadzieję)...
-
Halina
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
hehheh dzieki, ja sie boje, ze popelnie samobojstwo, a ty piszesz, ze masz nadzieje, wow, gittt heheKoziorożec pisze:Cóż... Mamy czas... Śmiertelne to nie jest, a co Cię nie zabiję... (mam nadzieję)...
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
- LaStrada
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 29
- Rejestracja: 11 czerwca 2016, o 19:45
Prosze Was o pomoc !!!!
Nie widze juz zadnej nadziei dla siebie. Na terapie prywatna mnie nie stac. Na terapie z NFZ wszedzie juz dzwonilam i nie ma miejsc. Lekow boje sie brac . Stosowalam sie tu do rad z forum i juz bylo lepiej ale w pracy znow mialam okropny atak paniki tydzien temu ktory objawial sie skurczami serca co chwile
jakbym miala dostac jakiejs zapasci.Ucieklam z pracy do domu i w autobusie juz zegnalam sie z zyciem czulam ze tym razem na pewno tego nie przezyje ,przerazenie ogromne tymi skurczami ktore byly co chwile i to takie bardzo silne w odczuwaniu. Jak tylko wysiadalam obok domu to od razu wszystko minelo . Przez ten tydzien od tego okropnego ataku paniki codziennie czulam lek poniewaz pozegnalam sie z ta praca bo za czesto tam mialam takie akcje i dla mnie to miejsce juz jest spalone. Czulam lek bo zostalam bez pracy i nie wiem co ja teraz zrobie. Dzis znow dostalam ataku ale bylo to dziwne poniewaz dostalam jej bez wczesniejszej zapowiedzi. Tak jak wszystkie wczesniej ataki mialam przez uprzednie zdenerwowanie/ wielkie napiecie , a teraz siedzialam sobie spokojnie jedzac obiad i nagle zrobilo mi sie tak w srodku strasznie goraco; zaczelam sie pocic i w sercu poczulam takie wielkie napiecie jakby mialo eksplodowac i do tego skurcze dodatkowe co chwile takie mocne jakbym miala dostac zapasci. To nie tak przerazilo muslalam ze to juz smierc. Wyszlam do innego pokoju gdzie bylo nieco chlodniej i po malu przeszlo. Mysle ze jestem rzeczywiscie chora na serce. Mialam 5msc temu robio
Robione EKG i badania krwi ale wyszlo ok. Ale jasne jest ze EKG nie wykryje arytmi groznej. Teraz leze caly dzien w lozku u co prawda nie mialam juz zadnych skurczy ale czuje paraliz ze strachu. To juz jest koniec ja z tego nigdy nie wyjde. Moje zycie to pieklo.
Nie widze juz zadnej nadziei dla siebie. Na terapie prywatna mnie nie stac. Na terapie z NFZ wszedzie juz dzwonilam i nie ma miejsc. Lekow boje sie brac . Stosowalam sie tu do rad z forum i juz bylo lepiej ale w pracy znow mialam okropny atak paniki tydzien temu ktory objawial sie skurczami serca co chwile
jakbym miala dostac jakiejs zapasci.Ucieklam z pracy do domu i w autobusie juz zegnalam sie z zyciem czulam ze tym razem na pewno tego nie przezyje ,przerazenie ogromne tymi skurczami ktore byly co chwile i to takie bardzo silne w odczuwaniu. Jak tylko wysiadalam obok domu to od razu wszystko minelo . Przez ten tydzien od tego okropnego ataku paniki codziennie czulam lek poniewaz pozegnalam sie z ta praca bo za czesto tam mialam takie akcje i dla mnie to miejsce juz jest spalone. Czulam lek bo zostalam bez pracy i nie wiem co ja teraz zrobie. Dzis znow dostalam ataku ale bylo to dziwne poniewaz dostalam jej bez wczesniejszej zapowiedzi. Tak jak wszystkie wczesniej ataki mialam przez uprzednie zdenerwowanie/ wielkie napiecie , a teraz siedzialam sobie spokojnie jedzac obiad i nagle zrobilo mi sie tak w srodku strasznie goraco; zaczelam sie pocic i w sercu poczulam takie wielkie napiecie jakby mialo eksplodowac i do tego skurcze dodatkowe co chwile takie mocne jakbym miala dostac zapasci. To nie tak przerazilo muslalam ze to juz smierc. Wyszlam do innego pokoju gdzie bylo nieco chlodniej i po malu przeszlo. Mysle ze jestem rzeczywiscie chora na serce. Mialam 5msc temu robio
Robione EKG i badania krwi ale wyszlo ok. Ale jasne jest ze EKG nie wykryje arytmi groznej. Teraz leze caly dzien w lozku u co prawda nie mialam juz zadnych skurczy ale czuje paraliz ze strachu. To juz jest koniec ja z tego nigdy nie wyjde. Moje zycie to pieklo.
-
Halina
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 1759
- Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09
No i pieknie,;sertralina (zoloft), ktora przyjmuje spowodowala u mnie niedoczynnosc tarczycy (mala produkcja tyroksyny), dzisiaj po poludniu odebralam wyniki. No, nic, nie panikuje, dowiem sie, co i jak ... Prawdopodobnie przez ten lek zwiekszyl sie poziom cholesterolu. Nie mowiac o tym, ze wlosy zaczely mi wypadac pękami. No, coz? Co mi pozostalo? Walka bez lekow. Niestety tak bywa, ze na jedno dziala, na drugie szkodzi .... Dlatego polecam co kilka miesicy zrobic sobie badania ...
Odnosnie tyroksyny - jej niedobor moze powodowac stany depresyjne. Yeah !
I kolo sie zamyka.
Odnosnie tyroksyny - jej niedobor moze powodowac stany depresyjne. Yeah !
I kolo sie zamyka.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
-
Euzebiusz
- Zbanowany
- Posty: 151
- Rejestracja: 10 lipca 2016, o 15:50
No i oprócz holtera i konsultacji kardiologicznej pasuje, żebyś sobie zrobiła najważniejsze badania krwi ( o ile tego jeszcze nie zrobiłaś) takie jak: morfologia, OB, elektrolity (sód i potas), magnez, kreatynina, glukoza na czczo, TSH, żelazo, ferrytyna no i witamina B12.
Jazdy z sercem oraz objawy nerwicowopodobne często powoduje nadczynność tarczycy lub niedobory elektrolitów. Jasne, że nerwica może dać różne nawet najbardziej niesamowite objawy (dużo z nich już przerabiałem), ale takie podstawowe badania pasuje wykonań dla własnego spokoju.
Ja miałem przez jakiś czas podobne objawy z sercem co Ty- okazało się, że przez głupotę (treningi przy 37 stopniach + chlanie 6 browarów co 2 dni) pozbyłem się potasu. Po dwóch kroplówkach następnego dnia potas i tak miałem poniżej dolnej granicy. Jak wyrównałem potas jazdy z sercem (nagłe ataki tachykardii, jakieś przeskakiwania) ustały, ale cóż........... nerwica pozostała
-- 25 sierpnia 2016, o 22:53 --
Jazdy z sercem oraz objawy nerwicowopodobne często powoduje nadczynność tarczycy lub niedobory elektrolitów. Jasne, że nerwica może dać różne nawet najbardziej niesamowite objawy (dużo z nich już przerabiałem), ale takie podstawowe badania pasuje wykonań dla własnego spokoju.
Ja miałem przez jakiś czas podobne objawy z sercem co Ty- okazało się, że przez głupotę (treningi przy 37 stopniach + chlanie 6 browarów co 2 dni) pozbyłem się potasu. Po dwóch kroplówkach następnego dnia potas i tak miałem poniżej dolnej granicy. Jak wyrównałem potas jazdy z sercem (nagłe ataki tachykardii, jakieś przeskakiwania) ustały, ale cóż........... nerwica pozostała
-- 25 sierpnia 2016, o 22:53 --
Psychotropy mogą mieć bardzo nieprzyjemne skutki uboczne. Ja jadłem przez 5 miesięcy paroksetynę i oprócz klasycznych efektów ubocznych (problemy z erekcją i ejakulacją) dostawałem silnego skurczu oskrzeli w czasie jakiegokolwiek wysiłku, czyli typowe objawy astmopodobne- świszczący oddech i walka o powietrze. Pomijam kwestię, że mimo treningów i prowadzenia takiej samej diety jak zwykle znacznie pogorszył mi się skład ciała- mięśnie się wyraźnie zmniejszyły (siła też znacznie spadła), a brzuch obrósł paskudnym tłuszczem.Halina pisze:No i pieknie,;sertralina (zoloft), ktora przyjmuje spowodowala u mnie niedoczynnosc tarczycy (mala produkcja tyroksyny), dzisiaj po poludniu odebralam wyniki. No, nic, nie panikuje, dowiem sie, co i jak ... Prawdopodobnie przez ten lek zwiekszyl sie poziom cholesterolu. Nie mowiac o tym, ze wlosy zaczely mi wypadac pękami. No, coz? Co mi pozostalo? Walka bez lekow. Niestety tak bywa, ze na jedno dziala, na drugie szkodzi .... Dlatego polecam co kilka miesicy zrobic sobie badania ...
Odnosnie tyroksyny - jej niedobor moze powodowac stany depresyjne. Yeah !
I kolo sie zamyka.
"These bones may be broken, but the spirit can't die"
-
subzero1993
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Wiem Halino że to może nieco źle zabrzmieć, dlatego nie obraź się, ale jedyny plus z tego całego nieszczęścia jest taki, że odstawienie leków jest jednym z procesów odburzania więc prędzej czy później i tak musiałoby to nastąpić. Mam nadzieję, że wyniki po odstawieniu ulegną poprawie.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Potwierdzam z tym sercem. Moja koleżanka przez upały miała duży spadek potasu i dostala częstoskurczu. Po kroplówkach w szpitalu jej zeszlo.Euzebiusz pisze:No i oprócz holtera i konsultacji kardiologicznej pasuje, żebyś sobie zrobiła najważniejsze badania krwi ( o ile tego jeszcze nie zrobiłaś) takie jak: morfologia, OB, elektrolity (sód i potas), magnez, kreatynina, glukoza na czczo, TSH, żelazo, ferrytyna no i witamina B12.
Jazdy z sercem oraz objawy nerwicowopodobne często powoduje nadczynność tarczycy lub niedobory elektrolitów. Jasne, że nerwica może dać różne nawet najbardziej niesamowite objawy (dużo z nich już przerabiałem), ale takie podstawowe badania pasuje wykonań dla własnego spokoju.
Ja miałem przez jakiś czas podobne objawy z sercem co Ty- okazało się, że przez głupotę (treningi przy 37 stopniach + chlanie 6 browarów co 2 dni) pozbyłem się potasu. Po dwóch kroplówkach następnego dnia potas i tak miałem poniżej dolnej granicy. Jak wyrównałem potas jazdy z sercem (nagłe ataki tachykardii, jakieś przeskakiwania) ustały, ale cóż........... nerwica pozostała
-- 25 sierpnia 2016, o 22:53 --Psychotropy mogą mieć bardzo nieprzyjemne skutki uboczne. Ja jadłem przez 5 miesięcy paroksetynę i oprócz klasycznych efektów ubocznych (problemy z erekcją i ejakulacją) dostawałem silnego skurczu oskrzeli w czasie jakiegokolwiek wysiłku, czyli typowe objawy astmopodobne- świszczący oddech i walka o powietrze. Pomijam kwestię, że mimo treningów i prowadzenia takiej samej diety jak zwykle znacznie pogorszył mi się skład ciała- mięśnie się wyraźnie zmniejszyły (siła też znacznie spadła), a brzuch obrósł paskudnym tłuszczem.Halina pisze:No i pieknie,;sertralina (zoloft), ktora przyjmuje spowodowala u mnie niedoczynnosc tarczycy (mala produkcja tyroksyny), dzisiaj po poludniu odebralam wyniki. No, nic, nie panikuje, dowiem sie, co i jak ... Prawdopodobnie przez ten lek zwiekszyl sie poziom cholesterolu. Nie mowiac o tym, ze wlosy zaczely mi wypadac pękami. No, coz? Co mi pozostalo? Walka bez lekow. Niestety tak bywa, ze na jedno dziala, na drugie szkodzi .... Dlatego polecam co kilka miesicy zrobic sobie badania ...
Odnosnie tyroksyny - jej niedobor moze powodowac stany depresyjne. Yeah !
I kolo sie zamyka.
Dziękuje Wam za rady
