Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Agniecha
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 18 sierpnia 2016, o 16:06

22 sierpnia 2016, o 16:06

U mnie też od 13 :-D wogole jakaś bez chęci jestem
Koziorożec
Gość

22 sierpnia 2016, o 16:14

Chyba nawet zdrowi przy takiej pogodzie wysiadają... Powinienem coś zrobić a zaczynam to odkładać w nieskończoność...
Mati
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 78
Rejestracja: 20 sierpnia 2016, o 21:31

22 sierpnia 2016, o 17:41

Tak to już jest że przy nieodpowiedniej pogodzie możemy mieć gorszy nastrój. Wszystko za sprawą siły sugestii. Oczywiście może również się zdarzyć, że nic sobie nie sugerujemy, a mimo to odczuwamy przygnębienie, obojętność, jesteśmy wycofani. Wtedy warto zastanowić się, gdzie może leżeć przyczyna naszej "niemocy"- czy jest to wynik lenistwa, wpływu leków, które nas usypiają, czy może ma to związek z naszymi konfliktami wewnętrznymi, które nie zostały rozwiązane.
Euzebiusz
Zbanowany
Posty: 151
Rejestracja: 10 lipca 2016, o 15:50

22 sierpnia 2016, o 18:16

Ja jeszcze 3 tygodnie temu byłem w innej strefie klimatycznej, gdzie klimat jest stabilny i cały czas jest ok. 30 stopni. Czułem się pełen mocy, snułem plany na temat potężnego uderzenia na siłownię (raz w roku robię sobie 3 tygodniową przerwę od treningów). Gdy tylko wysiadłem z samolotu w Polsce od razu mnie osłabiło, dd się zwiększyło i zrobiło mi się słabo.
Zwróćcie uwagę, że za dawnych czasów pogoda w Polsce była typowa- jak pojawiała się zwyżka ciśnienia i polepszenie aury to trwało to np. 10-14 dni, a potem dopiero zmiana aury. Teraz od ok. 5 lat jest tak, że barometr wariuje cały czas, a aura zmienia się raz na 2-3 dni. Jak nie wierzycie kupcie sobie barometr naścienny i obserwujcie, przy okazji weźcie pod uwagę również jakie przy tym są wahania temperatury.
"These bones may be broken, but the spirit can't die"
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

22 sierpnia 2016, o 19:38

Koziorożec pisze:U mnie istotnie ciężka pogoda. Hm... Osobiście nie wiem, może na ogólne rozdrażnienie, które przekłada się na nasze stany (w moim przypadku na znoszenie/ignorowanie tychże natręctw myślowych)... Dziś zdałem sobie sprawę, że mija 9 dzień nawrotu nerwicy po sześciu latach spokoju i chciało mi się płakać... Chcę siebie (nie)dawnego, normalnego...
wiesz, chcialam ci cos dodac, otoz nie mozna przy ognorowaniu natrectw robic tego na sile, to znaczy "nie chciec za zadne skarby" tych stanow. Im bardziej wypieramy, tym bardziej atakuja, mysle, ze to wazna uwaga. Na przyklad: "ide na sport, do cholery jasnej, niech mi przejda te natrety"! Efekt- podwojna ich ilosc i podwojna sila bicia ! "Dobra, ok, mam wszystkie natrectwa swiata, niech sobie beda, niech mnie strasza, a ja sobie pojade na sale sportowa i sprobuje sie rozluznic". Akceptuje natrectwa, mowie im ok, jestescie, czesto tez mowilam im po prostu "ok, jestes, ale stop ja jestem zajeta". To taki moj sposob.
To tak jak ze zlodziejem, im bardziej napierasz na drzwi, by nie dac mu wejsc, tym bardziej on kombinuje, by jednak dostac sie do srodka....
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Koziorożec
Gość

22 sierpnia 2016, o 21:43

Wiem, wiem, niestety należę do osób niecierpliwych. Istotnie, powinienem zaakceptować stan, w jakim się teraz znajduję.

-- 22 sierpnia 2016, o 21:43 --
Mam jeszcze takie jedno, zapewne też naiwne, pytanie: czy poczucie odrealnienia może towarzyszyć od rana do nocy nawet wówczas, gdy człowiek czuje się w miarę spokojny?
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

22 sierpnia 2016, o 21:51

Koziorożec pisze:Wiem, wiem, niestety należę do osób niecierpliwych. Istotnie, powinienem zaakceptować stan, w jakim się teraz znajduję.

-- 22 sierpnia 2016, o 21:43 --
Mam jeszcze takie jedno, zapewne też naiwne, pytanie: czy poczucie odrealnienia może towarzyszyć od rana do nocy nawet wówczas, gdy człowiek czuje się w miarę spokojny?
pewnie :)
mi odrealnienie dawalo spokoj i wlasnie jakos natrectwa ustepowaly
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
usunietenaprosbe
Gość

22 sierpnia 2016, o 21:56

Nie wiem jak sobie poradzic... mam natrectwa kazirodcze do TAty dzisiaj dostałam kolejną myśl ze chce z Tatą robić wiadomo co ..po prostu to było takie realne.trochę nie mogę się pozbierać .chce mi się płakać ze mój Tata ma taką córkę.już tyle razy mowilam ze się nie nabioreA tu znowu. ..pomóżcie proszę :(
Koziorożec
Gość

22 sierpnia 2016, o 22:00

emj pisze:Nie wiem jak sobie poradzic... mam natrectwa kazirodcze do TAty dzisiaj dostałam kolejną myśl ze chce z Tatą robić wiadomo co ..po prostu to było takie realne.trochę nie mogę się pozbierać .chce mi się płakać ze mój Tata ma taką córkę.już tyle razy mowilam ze się nie nabioreA tu znowu. ..pomóżcie proszę :(
Ale to normalne, że natrętne myśli są w zasadzie bardzo często skrajnie sugestywne. Tak to działa, choć oczywiście jest wyczerpujące.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

22 sierpnia 2016, o 22:05

emj pisze:Nie wiem jak sobie poradzic... mam natrectwa kazirodcze do TAty dzisiaj dostałam kolejną myśl ze chce z Tatą robić wiadomo co ..po prostu to było takie realne.trochę nie mogę się pozbierać .chce mi się płakać ze mój Tata ma taką córkę.już tyle razy mowilam ze się nie nabioreA tu znowu. ..pomóżcie proszę :(
emj rozumiem, co przechodzisz. Naprawde to nie jest proste, ale dasz rade. To sa gowna, smieci, nieprawda, falszerstwo, nie nalezy w to wierzyc, przynajmniej probowac: olewac, zlewac, aktywoac sie, skupiajac sie na czyms innym. :friend: Zaakceptuj to, nie boj sie tego, do tego nie dojdzie! Nic nie mozesz za nerwice, nie win siebie za typ mysli, jaki masz.... Czy zblizajac sie do taty, czujac rosnacy lek i napiecie zrobilas cos? Zaproponowalas mu seks ? Nie ! Zatem: to niszczycielskie smieci to natrety, ktore sa wbrew twojej naturze, wbrew twojej moralnosci. Pewnie cie to szokuje i na sama mysl o tym, zaczynasz sie bac ...
Ja tak rowniez mialam, ale nie odnosnie ojca, ale wszystkich dookola/ jakos na razie minelo.....
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
przygnieciony
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 22 sierpnia 2016, o 11:19

22 sierpnia 2016, o 22:49

Czy też miewacie silne bóle brzucha - taka jakby opaska uwierala na brzuch, a do tego bóle brzucha w różnych miejscach i nudności?
Koziorożec
Gość

22 sierpnia 2016, o 22:51

Tak, to chyba jeden z częstszych objawów somatycznych nerwicy
kucyki46
Gość

22 sierpnia 2016, o 22:56

A co Cię tak przygniotło kolego? :) bo nie znam twojej historii.
Tak, co do pytania to nerwy siedzą w brzuchu, tak bym to ujął. I nawet wiele ludzi miewa tzw nerwice jelit lub żołądka a w silnym stresie różne przejścia. Nie martw się ;)
przygnieciony
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 22 sierpnia 2016, o 11:19

22 sierpnia 2016, o 23:09

Nauka - ambitne podejście, praca ponad siły (kilkanaście godzin dziennie) i bardzo stresujaca, problemy w związku - ciągle niezadowolenie drugiej strony i brak zrozumienia. Ti tak w wielkim skrócie.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

22 sierpnia 2016, o 23:19

przygnieciony pisze:Nauka - ambitne podejście, praca ponad siły (kilkanaście godzin dziennie) i bardzo stresujaca, problemy w związku - ciągle niezadowolenie drugiej strony i brak zrozumienia. Ti tak w wielkim skrócie.
sorka, ale sie nie dziw, ze ci sie kable przegrzaly
taki tryb zycia jest najlepsza pozywka dla nerwicy
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
ODPOWIEDZ