Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Koziorożec
Gość

20 sierpnia 2016, o 20:44

Nie ma problemu: teraz zaczynam II rok magisterki na polonistyce, a poprawka, to efekt ewidentnej różnicy poziomów pomiędzy moją uczelnią, a uniwerkiem (mam wrażenie, że jeden semestr tutaj dał mi wielokrotnie więcej niż trzy lata licencjatu). Szczerze mówiąc cieszę się, że tylko jedna - niektóre osoby "z zewnątrz" mają calą kampanię wrześniową z warunkami włącznie. Dzisiejszy dzień dzieliłem moje natrętne myśli z "Panoramą poezji polskiej okresu baroku" - pffff, nie znoszę tej epoki...
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

20 sierpnia 2016, o 21:32

Koziorożec pisze:Nie ma problemu: teraz zaczynam II rok magisterki na polonistyce, a poprawka, to efekt ewidentnej różnicy poziomów pomiędzy moją uczelnią, a uniwerkiem (mam wrażenie, że jeden semestr tutaj dał mi wielokrotnie więcej niż trzy lata licencjatu). Szczerze mówiąc cieszę się, że tylko jedna - niektóre osoby "z zewnątrz" mają calą kampanię wrześniową z warunkami włącznie. Dzisiejszy dzień dzieliłem moje natrętne myśli z "Panoramą poezji polskiej okresu baroku" - pffff, nie znoszę tej epoki...
ja barok lubie, nie znosilam starozytnosci, ojeju, antyk etc masakra
wiesz, ze skonczylam w jakims sensie rowniez polonistyke, no troszke inaczej, ale prawie :)
a ja dziele mysli z malowaniem sufitu
ojoj walek do malowania tego nioe znosi, gdyz farba sie leje wokol :)
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Koziorożec
Gość

20 sierpnia 2016, o 21:47

O, no proszę, tzn.?

Jeśli o mnie chodzi, to jestem tam głównie dla współczesnych nurtów humanistyki, magisterkę piszę z urban studies, feminizmu i postpamięci w kontekście Holokaustu, którego problematyką zamierzam zajmować się w przyszłości zawodowo.

Remontujesz się?
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

21 sierpnia 2016, o 00:07

Koziorożec pisze:O, no proszę, tzn.?

Jeśli o mnie chodzi, to jestem tam głównie dla współczesnych nurtów humanistyki, magisterkę piszę z urban studies, feminizmu i postpamięci w kontekście Holokaustu, którego problematyką zamierzam zajmować się w przyszłości zawodowo.

Remontujesz się?
nie, od 8 lat nie byl sufit malowany, wiec nadszedl czas, by to zmienic. Pisalam magisterke o "Pogromach Zydow .- kielecki i inne...", moj dziadek sw.p. spedzil kilka miesiecy w Dachau, napisalam kiedys reportaz na ten temat. Sporo czasu spedzilam wWarszawie w archiwum akt, wykradajac kilka fotek ... ;sss

Studiowalam politologie, a dokladniej dziennikarstwo ;) trzy lata na prywatnej uczelni i dwa na uniwerku.
Jesli cos cie interesuje (po '46 roku, dot. Zydow), to sluze pomoca. A moze cos o Vel d'Hiv? Mieszkam niedaleko "Vel d'hiv " :P
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Koziorożec
Gość

21 sierpnia 2016, o 00:13

No proszę :-) Dopiero teraz przeczytałem, że mieszkasz w Paryżu. Zazdroszczę. Będę pamiętał w trakcie pisania pracy, póki co będąc u chłopaka w naszej stolicy, zjeździłem z nim całą Judaicę, POLIN, cmentarze, synagogę, oczywiście miejsca związane z gettem, wywózkami itd. Szalenie interesują mnie te tematy i marzę o pracy w takiej instytucji, jak chociażby Żydowski Instytut Historyczny.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

21 sierpnia 2016, o 00:26

Koziorożec pisze:No proszę :-) Dopiero teraz przeczytałem, że mieszkasz w Paryżu. Zazdroszczę. Będę pamiętał w trakcie pisania pracy, póki co będąc u chłopaka w naszej stolicy, zjeździłem z nim całą Judaicę, POLIN, cmentarze, synagogę, oczywiście miejsca związane z gettem, wywózkami itd. Szalenie interesują mnie te tematy i marzę o pracy w takiej instytucji, jak chociażby Żydowski Instytut Historyczny.
o no widzisz, super. Ja nawet bylam w Kielcach, nic ciekawego, a jednak kilka fotek mam :) oczywiscie teraz do tego tak by nie podeszla, dawniej to perfekcjonizm gorowal nad checia bycia najlepsza. fakt, udalo sie, ale jakim kosztem? Nie ma czego zazdroscic Kozorozec. Paryz jak Paryz. Fakt to piekne miasto, ale nie uchroni niestety przed nerwica ;)
I jak wszedzie, aby cos osiagnac, nalezy walczyc... Mieszkanie tutaj nie oznacza wcale, iz jestem bogatsza, jak to wielu ludzi mysli. "Oj, ale sie jej musi powodzic". Nieprawda! Nawet mnie nie stac na koronki :) Oczywiscie jest przyjemnie, ludzie sa bardziej otwarci, usmiechnieci i nawet jak czesto jest to nieszczere, zyje sie z tym lepiej, niz wsrod osob, ktore wiecznie narzekaja i przeliczaja, ile zaplaca za zalupy w koszyku.
Z drugiej strony niebezpieczenswto atakow jest ogromne!
Jezdze na rowerze, jak moge, mniejsze ryzyko, anizeli komunikacja.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Koziorożec
Gość

21 sierpnia 2016, o 17:54

Nie, nie, coś Ty. Po prostu Paryż jest moim zdaniem naprawdę interesującym miejscem do życia (na swój sposób tak samo, jak Trójmiasto, Warszawa, Kraków, Londyn...). Swoją drogą wolę większe miasta i naprawdę myślę o przeprowadzce do stolicy, kiedy już skończę (a mam nadzieję, że aktualny nawrót n. mi w tym nie przeszkodzi). Czy to w ogóle normalne, że załamanie nerwowe może ustąpić dość szybko, a przynajmniej nie być tak męczące, a w końcu zaniknąć na całe sześć lat? Bo większość osób jednak leczy się cały czas...
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

21 sierpnia 2016, o 18:14

Koziorożec pisze:Nie, nie, coś Ty. Po prostu Paryż jest moim zdaniem naprawdę interesującym miejscem do życia (na swój sposób tak samo, jak Trójmiasto, Warszawa, Kraków, Londyn...). Swoją drogą wolę większe miasta i naprawdę myślę o przeprowadzce do stolicy, kiedy już skończę (a mam nadzieję, że aktualny nawrót n. mi w tym nie przeszkodzi). Czy to w ogóle normalne, że załamanie nerwowe może ustąpić dość szybko, a przynajmniej nie być tak męczące, a w końcu zaniknąć na całe sześć lat? Bo większość osób jednak leczy się cały czas...
nie wiem, ale chyba powinienes sie cieszyc, co? To nie jest choroba, tylko zaburzenie, caly czas to pojecie wzgledne, jedni potrzebuja roku, dwoch, a inni kilku lat.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Koziorożec
Gość

21 sierpnia 2016, o 18:41

U mnie dzień deszczowy. Nastrój lepszy, ale myśli oczywiście są tyle, że nie stresują już tak bardzo... Staram się nie nakręcać...
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

21 sierpnia 2016, o 19:08

Koziorożec pisze:U mnie dzień deszczowy. Nastrój lepszy, ale myśli oczywiście są tyle, że nie stresują już tak bardzo... Staram się nie nakręcać...
u mnie tez, wiesz, chociaz, na przyklad jak pojawiaja sie mysli, to wydaje mi sie, ze wpadam w stan depresyjny, na przyklad dzisiaj poijawila sie mysl glupkowata jak nie wiem, nie bede cytowac, bo nie ma sensu, ucieklam na rower, deszcz dookola, zrobilo mi sie smutno i naprawde zle ... po czym poszepralam po sklepach i przeszlo
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Koziorożec
Gość

21 sierpnia 2016, o 19:44

U mnie chyba coś sie przełamało dzisiaj. Stwierdziłem, że czas ignorować płynące myśli, oczywiście są to niekiedy ciężkie chwile, ale przynajmniej nie wpadam w ciągłą panikę i - najważniejsze - już nie googluje.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

21 sierpnia 2016, o 19:53

Koziorożec pisze:U mnie chyba coś sie przełamało dzisiaj. Stwierdziłem, że czas ignorować płynące myśli, oczywiście są to niekiedy ciężkie chwile, ale przynajmniej nie wpadam w ciągłą panikę i - najważniejsze - już nie googluje.
^^ ^^ ^^ ;ok
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Koziorożec
Gość

21 sierpnia 2016, o 20:05

Mam jeszcze takie pytanie jedno: czy Wy, nerwicowcy/depresyjni, też czasem czujecie się, jakbyście nie przespali nocy z tych nerwów, stresu i ogólnego rozbicia? Bardzo nie lubię takiego stanu...
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

21 sierpnia 2016, o 20:09

Koziorożec pisze:Mam jeszcze takie pytanie jedno: czy Wy, nerwicowcy/depresyjni, też czasem czujecie się, jakbyście nie przespali nocy z tych nerwów, stresu i ogólnego rozbicia? Bardzo nie lubię takiego stanu...
NIE TRZEBA miec nerwicy ani stresów i depresi zeby sie tak czuć :D
"Wola psychiki daje wyniki"
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

21 sierpnia 2016, o 20:19

Koziorożec pisze:Mam jeszcze takie pytanie jedno: czy Wy, nerwicowcy/depresyjni, też czasem czujecie się, jakbyście nie przespali nocy z tych nerwów, stresu i ogólnego rozbicia? Bardzo nie lubię takiego stanu...
pewnie, normalne
padanie na twarz, ledwo-chodzenie, oczywista sprawka.
Duzo potrzeba mozgowi energii na tak energochlonna prace:) dlatego warto jesc proteinki i wysypiac sie na ile mozna i jak mozna.
wiesz polecam tez olejek z wiesiolka, i omega 3 w ilosci 1gr.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
ODPOWIEDZ