Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

1 lipca 2016, o 18:36

Ja nie stosowałem leków bo jak miałbym wpływać na stan emocjonalny i zmieniać jego nawyki jak sztucznie byłby uspokajany? Jest to nie możliwe. Zanim wiedziałem co to nerwica to brałem valussed, neospasminę i 3 razy hydroksyzynę. Tylko hydroksyzyna na mnie działała.
Potem zacząłem zbierać informacje o nerwicy no i jak już w końcu zacząłem się odburzać bo zrozumiałem że ja świadomie się nie boję, a to stan emocjonalny szuka zagrożenia to wspierałem się melisą przez snem oraz stosowałem suplementacje w postaci magnezu sześciowodnego (jeden z najlepszą wchłanialnością), witaminy b6, b12, olejku z wiesiołka (polecam), oraz witaminą d. Z góry powiem, że to Was nie uspokoi i nie sprawi że nerwica zniknie, bo suplementacja jak i psychoterapia to w mojej opinii 5% długiego i żmudnego procesu jakim jest odburzanie, ale warto chodzić i warto brać tylko nie nastawiać się, że rozwiąże to problem za nas.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

1 lipca 2016, o 19:12

bpta pisze:Mam pytanie czy wy bierzecie na nerwicę leki czy radzicie sobie bez? Bo ja mam całą baterie leków i juz sama nie wiem czy sobie pomagam czy szkodze. Oczywiście oprócz leków chodze też na psychoterapię.
Ja walę sproszkowane kozie racice z mlekiem i bananami. Zapewnia mi to stabilność emocjonalną, a jednocześnie ładnie buduje masę i rzeźbę, także mózgu.

Psychoterapia powinna być podstawą jeżeli masz dużo złych nawyków myślowych i jakieś niepozałatwiane sprawy z dzieciństwa i młodości (ja tak miałem i rok psychoterapii dużo mnie o sobie nauczył).

Forum jest świetną trampoliną do odburzenia bo tłumaczy dokładnie czym jest nerwica i jak sobie radzić z objawami (to nie każdy psycholog potrafi). Mnie pomagało na równi z psychologiem :) Dużo zajebistych ludzi tu jest, lepszych niż leki.

A co do leków... To już od Ciebie zależy. Jak się czujesz, jakie masz objawy, co radzi Ci psycholog? Czasem leki są niezbędne bo niektórzy nie potrafią pchnąć tego gówna bez oparcia w tabletkach, niektórym tylko leki wystarczają, a innym nie pomagają w ogóle. Mnie pierwsza tura pomogła, ale wtedy olałem psychoterapię i po odstawieniu skończyłem z jeszcze większą nerwicą. Próba powrotu na leki była jakimś totalnym koszmarem i wylądowałem z jeszcze większym burdelem w głowie u psychologa i tutaj. Półtora roku później nie mam już żadnych lęków, chyba że przesadzę ze stresem, a zdarza mi się ;) Wtedy coś tam przychodzi na chwilę, ale wiem co to jest, relaksuję się i nie wpadam w pętlę lęku. Na następny dzień nie ma po tym śladu.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Awatar użytkownika
Edward27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 217
Rejestracja: 29 marca 2016, o 20:35

2 lipca 2016, o 13:12

szpagat pisze:Ja tez to przechodze chlopaki ;) i tez za nic w swiecie nie chce skrzywdzic swojego Narzeczonego, bo jest najkochanszy na swiecie. U mnie wlaczylo sie jeszcze odrealnienie. Myslicie, ze to normalne w glowie miec tysiace mysli na raz; tak, ze nie czuje juz swiadomosci, ale jak przychodzi co do czego, to normalnie wbijam pin przy kasie albo poprawiam synka w wozku, zeby nie spadl. A potem sie z lekkim strachem zasfanawiam jak to jest, ze mysli swoje a ja i moje czyny swoje. Kurde, nie wiem czy dobrze wytlumaczylam :)
BruceWayne pisze:Hej, dość długo wałkowaliśmy ten temat więc zrozumiałem dobrze ))
Ale dziękuję, że napisałeś zdanie obu specjalistek. Tym bardziej czuję się wsparty.

Spoko, na luzie. Będę śledził wątek. Pozdrawiam ))

Na spokojnie wiem, że to tylko wspomniana przez użytkowników tego forum iluzja umysłu. Piszę to w pełni świadomy ponieważ wczoraj znów w pracy nachodziły mnie myśli, że może już nie kocham swojej Narzeczonej jak podziwiam inne kobiety i jak mi one się fizycznie podobają. Nadszedł lęk i zdołowanie, że jak mogę tak myśleć. Wkurzyłem się i na siłę odwróciłem uwagę od tych myśli i od swoich emocji i odczuć (i tak nie są prawdziwe w czasie lęku) i wiecie co? Pomogło, za 5 minut jak się skupiłem na pracy czy na rozmowie z pracownikami, zeskanowałem siebie (niestety) i wszystko wróciło do normy. Wy też tak macie, że skanujecie swoje odczucia i emocje w trakcie stresu czy duużego lęku?

Jak się oduczyć "skanowania" siebie? Z tym mam mega problem.
Mały chłopczyk w dużym ciele w zwariowanym świecie ;)
Awatar użytkownika
airandill
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 20 września 2013, o 11:50

2 lipca 2016, o 15:43

Ja mam od paru dni, takie otępienie do tego upał. I niestety nerwy okropna wściekłość na wszystko.
Awatar użytkownika
Violator
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 8 lutego 2015, o 13:25

2 lipca 2016, o 18:08

bpta pisze:Mam pytanie czy wy bierzecie na nerwicę leki czy radzicie sobie bez? Bo ja mam całą baterie leków i juz sama nie wiem czy sobie pomagam czy szkodze. Oczywiście oprócz leków chodze też na psychoterapię.
masz PW :)

Ja chodzę na psychoterapię dynamiczną, na razie byłem trzy razy. Ktoś może też chodzi na taką formę psychoterapii?
asia1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 9 marca 2015, o 14:32

2 lipca 2016, o 22:59

Hej. Jakiś czas temu byłam tu i wypisywałam, że nie radzę sobie z atakami paniki, z jakimiś objawami ze strony serca. Poleciliście mi do obejrzenia filmiki Divovica, obejrzałam kilka i naprawdę przez kilka dni widziałam jakąś poprawę, bo nawet w wolne dni umiałam się czymś zająć, pomimo tego jak się czułam. Ale dzisiaj muszę się wygadać, bo dopadł mnie mega dół. Od rana już nie czułam się najlepiej, ale mimo to starałam się normalnie funkcjonować. Byłam w sklepie, posprzątałam w domu, byłam u dziadka na imieninach, wróciłam i jeszcze przejechałam się na chwilę rowerem, ale bardzo krótko niestwty bo zaczął padać deszcz, zrobiła się straszna wichura i burza. Ogólnie strasznie nie lubię takiej pogody, bo od razu słyszałam pełno karetek, straży pożarnych itp. No i właśnie... Później weszłam sobie sprawdzić fb i widzę, że taka koleżanka dodała zdjęcie ze swoim bratem (chłopak chodził dopiero do 1 liceum) i okazało się, że miał jakiś wypadek własnie jak jechala ta karetka i nie przezyl... Strasznie mnie to zdołowało, zaczęłam bać się smierci, dlaczego takie młode osoby odchodza? Czy juz zawsze teraz bede reagowac na takie negatywne informacje w ten sposob? Nie mam ochoty na nic, nawet zębów porządnie umyć, bo mam takiego doła. A wczoraj była taka fajna pogoda, jeszcze wieczorem sama jechałam sobie rowerem i mówiłam sobie, że jest tak pięknie i ta nerwica już niedługo minie, jak będę sobie codziennie przeznaczać trochę czasu na jazdę, bo poczułam, że jest to naprawdę mega fajne i pomocne. A dzisiaj co? Dzisiaj tragedia, juz nie widze tego wszystkiego tak pozytywnie jak wczoraj.
kamilpc
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 210
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 18:21

2 lipca 2016, o 23:11

Asia1994 w nerwicy ,stanie lękowym tak bywa wylapujy wszystko z otoczenia i odbieramy to wszystko bardzo lekowo.Ja jeszcze jakis czas temu balem sie nawet robaka ktory wskoczyl mi przez okno,myslalem ze to jakis demon hhhahahaha :) Lek przed smiercia jest typowy w nerwicy ,przyjmij to jaka kolejna obawe o cos tam .WIESZ ze to wynika z nerwicy ale czy to rozumiesz ,jestes tego swiadoma ? Na ataki paniki trzeba wrecz przyzwalac .nie unikaj ich ,jak bedzie to bedzie .badz swiadoma ze bedziesz miec ten atak paniki i po 5 czy 10 min zejdzie.Mow sobie - mam teraz atak paniki ale wiem ze i tak to zaraz minie mnie to pomagalo przy atakach paniki wlasnie.Musisz zaakceptowwc ze tak narazie bedzie i sie tego nie bac - bo tak naprawde boisz sie samego leku przed nim i sama sie nakreczas - jak bedzie to bedzie nic mi sie o tego nie stanie ,tak dziala nerwica.Nie nakrecaj sie ,wdrazaj to co czytasz na forum w zycie. Z czasem sytacja sie poprawi ja ataki paniki mialem jakiez 3 tyg temu i do teraz nie mam nic bo na nie przyzwalalwm ,swiadomie.Dzialaj logika nie emocjami.
Twoje życie ,twój wybór to ty decydujesz kim chcesz być ,co chcesz osiągnąc ,jak żyć
Kto nie ma odwagi do marzeń nie będzie miał sił do walki
Wróć z tarczą lub na niej.Walcz o swoje życie
asia1994
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 9 marca 2015, o 14:32

2 lipca 2016, o 23:17

Już myślałam, że miałam wszystkie możliwe obawy, lęki, a jednak jak widać, tego jest tyle, że nie sposób tego ogarnąć :c Straszne to wszystko, czuć się cały czas poza sobą, mieć takie doły, nie mieć na nic ochoty i się tak zaniedbywać :(
kamilpc
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 210
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 18:21

3 lipca 2016, o 00:17

Asia1994 zroum to i przyzwol na to ze tak narazie bedziesz sie czula , ale jakie jest tego cel ? Wolen zycieod leku tego sie trzymaj.Nie zwracaj uwagi na.to wszystko , staraj sie zyc normalnie a z czasem zobaczysz ze nie ma sie czego bac .Ogarniesz to wszystko dzieki artykula na forum .Dzialaj swiadomie ,musisz wiedziec i rozumiec ze tak narazie bede sie czuc bede miec takie i takie mysli i obawy bo celem jest wyjscie z tej iluzji , nie szarp sie z nerwica ,tylko zaakceptuj i staraj sie zyc pomimo objawow i wotpliwosci ,dzialaj logika nie emocjami.NERWICA TO NIE JESTES TY - to jest obok cb te wszystkie obawy ,mysli itd.Mi duzo pomaga wyobrazenie tego wszystkiego jako lekowego chichlika ----- DZIEKI VICTOR !! :) Stosuj zamiane wyzalizacyjna ,osmieszaj ,ignoruj Zyj ,zyciem :) Ja traktuje nerwice jako cos z czego wyciagne lekcje i pomoze mi to w dalszym zyciu i radzeniu sobie z problemami.
Twoje życie ,twój wybór to ty decydujesz kim chcesz być ,co chcesz osiągnąc ,jak żyć
Kto nie ma odwagi do marzeń nie będzie miał sił do walki
Wróć z tarczą lub na niej.Walcz o swoje życie
Awatar użytkownika
Nana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 76
Rejestracja: 10 maja 2016, o 21:27

3 lipca 2016, o 19:43

Przepraszam ze się wcinam w temat. Bylam w piatek na grillu i bawilam sie z psem kolegi (gospodarza). Jak to przy zabawie pies przypadkowo zahaczyl klem o mój kciuk i ogólnie polala sie krew.

Nie miałam jak tego zdezynfekowac wiec polalam rankę wódką. Wczoraj (sobota) obudziłam sie z okropnym bólem gardła katarem i zlym samopoczzuciem. Wystarszylam sie i od razu powiazala ten stan z ugryzieniem. Wypytalam kolegi czy pies byl szczepiony przeciwko wściekliźnie. (kolega stwierdził ze tak. Ze jest szczepiony regularnie).

Aktualnie caly dzien goraczkuje i ogólnie bardzo zle sie czuje. Boje sie okropnie ze to wscieklizna albo inna choroba odzwierzeca :( cooo mam robic. Czy to tylko mój nerwicowy wymyśl? A to zwykle przeziębienie od nocnego grillowania ? :( pomozcie
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

3 lipca 2016, o 20:06

Idz najlepiej do lekarza. Ale skoro pies byl szczepiony, to po prostu przeziebilas sie. Mnie moj pies tez nie raz ugryzl az do miesa, krwii i nic mi nie jest.
i'm tired boss
kamilpc
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 210
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 18:21

3 lipca 2016, o 20:10

Nana mysle ze od tego nie dostake sie wscieklizny tymbardziej ze pies byl szczepiony ,pilas piwko ,noc pewnie byla.chlodna ,zwykle przeziebienie ale jak zwykle nerwicowcy robia z tego ciezka chorobe ,jak nie jestes pewna idz do lekarza - na bank vi powirzeziebienie ,za pare dni pprzejdzie:) Nie wkrecsj sobie czegos innego ,nie bedac w nerwicy peenie buc tyz rzeczy nawet nie powiazala ze soba.To jest ta wlasnie postawa wyczulenia na wszystko o 100 % ta naaliza nereicowa.Nie martw sie bedzie git.
Twoje życie ,twój wybór to ty decydujesz kim chcesz być ,co chcesz osiągnąc ,jak żyć
Kto nie ma odwagi do marzeń nie będzie miał sił do walki
Wróć z tarczą lub na niej.Walcz o swoje życie
Awatar użytkownika
Nana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 76
Rejestracja: 10 maja 2016, o 21:27

3 lipca 2016, o 20:25

Dziękuję Wam za odpowiedzi. Wlamie niby byl szczepiony .. Wiem to od kolegi ale nie widziałam żadnego potwerdzenia. Jakis mam zwiększony nepokoj.. Moze to przez odstawienie tabletek..
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

4 lipca 2016, o 10:04

Znów dziś tragedia. Te myśli natrętne samobójcze są od rana i deprecha przy tym. Tak bardzo sie boję, brzuch mnie boli, nie mogę nic przełknąć. Boję że nie wytrzymam jak przyjdzie impuls i pójdę i to zrobię. To takie straszne i realne że cała się trzęsę. Czytałam że jak sie boję to nie jest to spójne ze mną ale bardzo się boję że coś mnie popchnie i się to stanie. Jak ktoś przeżywała lub przeżywa coś podobnego i ma jakieś rady to będę wdzięczna za wsparcie bo weszłam w jakis zaułek bez wyjścia.

-- 4 lipca 2016, o 09:59 --
Nie umiem opisać lęku u siebie, aż zwymiotowałam. Boję się dopuszczać te myśli do siebie bo boję się że nie wytrzymam.pomóżcie...

-- 4 lipca 2016, o 10:01 --
Czułam się bardzo dobrze i wiadomość o samobójstwie wujka mężą wywołał to wszystko

-- 4 lipca 2016, o 10:04 --
Jak w tym przypadku puścić kontrolę?
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 585
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

4 lipca 2016, o 10:16

Witajcie kochani kolejny raz piszę na forum, bo mam gorszy dzień. Natrętne myśli mi się nasilily, pojawiły się wątpliwości, obawy i lęk. Fakt nie sprawdzam siebie od roku,nie przyciskami poduszki do buźki malenstwa, ale wyobrażam sobie te sceny w głowie i jak po dłuższej a nawet bardzo długiej chwili (czasami cały dzień) uświadomienie sobie, że nie mogłabym udusić to się uspokajam na pewien czas a za jakiś czas wraca jak bumerang ze zdwojoną siłą i od nowa zaczyna się rozmyslanie itp.Czasami tak caly dzien az jestem zmeczona psychiczni,fizycznie .Staje sie wtedy nerwowa jak moje mysli nie poukladaja się w mojej głowie tak jak ja chcę i jestem niemila dla meza i dla starszego dziecka.Przepraszam,że tak chaotycznie napisałam, ale nie mogę sensownie zebrać wszystkiego i napisać, żeby to miało ręce i nogi.
ODPOWIEDZ