Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
katarina666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03

30 czerwca 2016, o 10:56

Ja tez nie brałam żadnych leków tym bardziej nie byłam u psychiatry. Byłam pare razy u psychologa ale stwierdziłam że nie umie przekazać mi swojej wiedzy bo i tak zielona wychodziłam a teraz przeczytam jeden jakis mądry pozytywny post i od razu lepsze mam myslenie. Sama sobie poradziłam z tymi podstawowymi objawami nerwicy czyli kołatania serca, dusznosci, non stop w lęku nie wiadomo z jakiej przyczyny- teraz jest to dla mnie pikus od jakis 4 lat. Czyli czyba nie jestem jakas oporna na wiedze i naucze sie jak radzic sobie ze stresem żeby nie paralizował mnie lęk ;)
Awatar użytkownika
Violator
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 8 lutego 2015, o 13:25

30 czerwca 2016, o 12:35

Brałem leki parę lat i mogę powiedzieć, że nie opłaca się, ale też nie neguje ich jako bezgranicznie wszelkiego zła, ale to, że ciągle w tym siedzę daje prosty wniosek "ufasz więcej farmokologii niż sobie = jesteś skazany na porażkę w swojej walce" :no
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

30 czerwca 2016, o 12:40

Tak jezeli wierzysz w porazke to jak chcesz wygrac . Jises czy dzis kazdy przegrywa . Mecz Polski jest troche wiary w morde w siebie w ludzi i w nasza reprezentacje .

Zasada jest prosta powiedzial mi to sam Hewad .

Chcesz byc odburzony to zyj jak odburzony .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
Violator
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 8 lutego 2015, o 13:25

30 czerwca 2016, o 12:53

Świetna myśl! :) No a dzisiaj oczywiście mocno kibicujemy! :dres: ;)
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

30 czerwca 2016, o 12:55

No dosc narzekania . Swoja droga cos malo tutaj ostatnio ludzi z pozytywnym podejsciem a dlaczego ???
Bo zyja nie narzekaja zajmuja sie soba polecam taka postawe wszystkim zaburzonym
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

30 czerwca 2016, o 13:21

bart26 pisze:No dosc narzekania . Swoja droga cos malo tutaj ostatnio ludzi z pozytywnym podejsciem a dlaczego ???
Bo zyja nie narzekaja zajmuja sie soba polecam taka postawe wszystkim zaburzonym
Dokładnie tak jest bart, życie jest poza nerwicą I to jest piękne :D

-- 30 czerwca 2016, o 12:21 --
Violator pisze:Brałem leki parę lat i mogę powiedzieć, że nie opłaca się, ale też nie neguje ich jako bezgranicznie wszelkiego zła, ale to, że ciągle w tym siedzę daje prosty wniosek "ufasz więcej farmokologii niż sobie = jesteś skazany na porażkę w swojej walce" :no
Podpiszę się pod tym - wiara w siebie to podstawa. Jak się samemu z tym upora to upiór przestaje być upiorem :)
Awatar użytkownika
katarina666
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 15 lipca 2015, o 07:03

30 czerwca 2016, o 13:22

Biore z Was przykład i dzisiaj sie niczym nie zamartwiam :)
Awatar użytkownika
Violator
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 8 lutego 2015, o 13:25

30 czerwca 2016, o 13:48

A więc uciekam z tego forum i niech mnie ręką nie swędzi dzisiaj już tu klikać.... :P A wieczorkiem lecę na meczyk do znajomych popijać bezalkoholowym ;p
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

30 czerwca 2016, o 15:10

Kochani proszę o wsparcie. Myślałam, że natrętne myśli samobójcze mam już za sobą, niestety ostatnio wróciły i bardzo się ich boję. Od 4 dni tj od niedzieli żyję w strasznym lęku. W niedzielę wujek mojego męża się powiesił i my byliśmy prawie po sąsiedzku. Na początku wydawało mi się że mną to nie wstrząsnęło ale po południu już się zaczęły myśli i ogromne doły. Wiem, że sobie już z tym poradziałam kiedyś i próbuję akceptować ale te myśli są takie realne i straszne. Gdybym nie znała tej osoby to by mną tak nie wstrząsneło. Teraz znowu się boję. Te impulsy mnie wykańczają, znów boję sie zostawać sama. Mam nadzieję że to take odbicie stresu i wszystko się powoli ustabilizuje.Póki co proszę o wsparcie. Już mi się wydawało że wychodzę z nerwicy... już, tuż , tuż. Mój stan emocjonalny okropnie reaguje na takie sytuacje, wcale nie jestem silna.

-- 30 czerwca 2016, o 15:10 --
Psychicznie czułam się swietnie już od 8 miesięcy a teraz doły i ogromny lęk.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
svenf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 225
Rejestracja: 13 listopada 2015, o 10:32

30 czerwca 2016, o 16:12

Betii dobrze wiesz że to nerwica i to tylko myśli. Olej to ze się pojawiają, nie bój się Ty się nie zabijesz. Samobójstwo bliskiej osoby na pewno nie jest łatwe do przeżycia i zaakceptowanie. To że pojawiły się natrety to tylko reakcja na stres. Pozwól temu być a w końcu minie. Albo jeśli czujesz się na silach powiedz sobie ze dobra to niech te myśli doprowadzą Cię do tego żebyś się zabiła. Zobaczysz ze nic się nie stanie i przestaniesz się tego bać. Generalnie się nie nakrecaj tym bo masz i tak somatyke z sercem więc zwiększanie lęku może Ci to jeszcze podkręcić. Pamiętaj jeśli czegoś się boisz to znaczy że tego nie chcesz.
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

30 czerwca 2016, o 16:21

Dziekuję svenf, dam sobie na przeczekanie. Tak to wszystko i te myśli ogromnie mnie przerażają więc chyba będzie ok.Jak już człowiek wychodzi na prostą to zawsze cos się wydarzy że lęki od nowa przychodzą. Chyba musimy jakoś inaczej zacząć podchodzić do tych wszystkich złych wydarzeń i wiadomości bo tego się nigdy nie da przewidziec i nie mamy na to wpływu. No cóż cały czas sie uczę, a każdego pewnie by takie coś wybiło ze stabilizacji. Człowiek musi wiele przejść w swoim życiu.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

30 czerwca 2016, o 16:31

betii pisze:Kochani proszę o wsparcie. Myślałam, że natrętne myśli samobójcze mam już za sobą, niestety ostatnio wróciły i bardzo się ich boję. Od 4 dni tj od niedzieli żyję w strasznym lęku. W niedzielę wujek mojego męża się powiesił i my byliśmy prawie po sąsiedzku. Na początku wydawało mi się że mną to nie wstrząsnęło ale po południu już się zaczęły myśli i ogromne doły. Wiem, że sobie już z tym poradziałam kiedyś i próbuję akceptować ale te myśli są takie realne i straszne. Gdybym nie znała tej osoby to by mną tak nie wstrząsneło. Teraz znowu się boję. Te impulsy mnie wykańczają, znów boję sie zostawać sama. Mam nadzieję że to take odbicie stresu i wszystko się powoli ustabilizuje.Póki co proszę o wsparcie. Już mi się wydawało że wychodzę z nerwicy... już, tuż , tuż. Mój stan emocjonalny okropnie reaguje na takie sytuacje, wcale nie jestem silna.

-- 30 czerwca 2016, o 15:10 --
Psychicznie czułam się swietnie już od 8 miesięcy a teraz doły i ogromny lęk.

Betii podsyłam ci posta , którego napisałam do katarynki w podobnej sytuacji może będzie i dla Ciebie pomocny :si


''.........................
dodam jeszcze ,ze katarynka ,,My nie jesteśmy innymi, a inni nie sa Nami'' więc nie możemy brać krzywdy innych na nasze barki to bardzo ważne i odpowiednie podejście do tego. Kiedyś też sie martwiłam kto co powiedział, albo kto co zrobił totalna bzdura!...zaczełam do tego podchodzić z innej strony...dlaczego ja mam sie przejmować kims kto odebrał sobie życie?...albo dlaczego mam brać do siebie to ,że ktoś jest chory i żyć jego życiem?...oczywiście współczucie to jedno , a przesadne zamartwianie się to drugie,zeby tego nie mylić. Do tej pory tylko żyłam takim życiem ...,,o boże ale tragedia ,, teraz juz nie chcę!
Nie dawno miałam sytuację w rodzinie ,że odebrał sobie życie męża wujek zadzwoniła szwagierka lamęt , mówi ,że sie cała trzesie , nie może już pracować itp. totalny stres!...a ja tak jej słucham i mówię do niej..,,uspokój się widocznie miał jakiś powód, zresztą nie zamierzam tym się w tej chwili tym zamartwiać i to przeżywać od tego jest najbliższa rodzina,, rozmowa się bardzo szybko skończyła i juz nawet nie chce myślec co sobie o mnie musiała pomyśleć ;-)....ale trudno ja mam swoje życie i swoje cele z których nie zamierzam zrezygnować ;-)
...........................''

dodam jeszcze potraktuj to jako sprawdzenie cie przez nerwicę...taki egzamin w kolejnej sytuacji. Musisz to zrobić dla siebie bo to jest życie jeszcze nie raz będą trudne sytuacje w naszym życiu , najwyższy czas się uodparniać 'smil , a teraz masz świetną sytuację!...niech myśli sobie bębą , spokojnie twoja rola w tym abyś im odpowiadała'' ok zrobił to bo chciał ja myślę inaczej '' itp.
Ostatnio zmieniony 30 czerwca 2016, o 16:36 przez martusia1979, łącznie zmieniany 1 raz.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

30 czerwca 2016, o 16:33

A ty Betii dalej sie dziwisz swojej Nerwicy

Boze widzisz i nie grzmisz Jises
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

30 czerwca 2016, o 16:35

Dziękuję Martusia, post pomógł. No właśnie ja mam swoje życie i swoje cele, z których nie zamierzam zrezygnować, będę sobie to codziennie powtarzać. :)
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Chochlik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 14 czerwca 2016, o 06:42

1 lipca 2016, o 09:18

Dzisiaj słabszy dzień..... Przyjechałam do pracy... z jakimś smutkiem, łzy cisnęły mi się do oczu, nawet jak to teraz pisze.... Wczoraj spędziłam cudowny wieczór ze swoimi przyjaciółmi oczywiscie na meczu, razem ze swoim synkiem, nie myslalam o nerwicy, moze jakies tam male przeblyski. A dzisiaj jakies wątpliwości.... kurcze...i ogólnie jakoś nie tak jak być powinno myśli, że nie dam rady...
ODPOWIEDZ