Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- elala73
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 439
- Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44
Rude , ja myślę ,że jest w tym Twoim bólu wszystkiego po troszku . I aklimatyzacja i nerwica i pewnie osobowość . Daj sobie czas na ponowne zaaklimatyzowanie w nowych warunkach i trochę wyrozumiałości dla tych odmiennych stanów .
Ja też jestem nadopiekuńcza w stosunku do młodszego syna .Córka często nam to wypomina . Chciałabym się zmienić , ale bardzo trudno .
Ja też jestem nadopiekuńcza w stosunku do młodszego syna .Córka często nam to wypomina . Chciałabym się zmienić , ale bardzo trudno .
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 211
- Rejestracja: 19 listopada 2015, o 19:17
Dzięki za odpowiedź, mam nadzieję, że wszystko wróci do normy za parę dni. No a osobowość mam wlaśnie taką, że strasznie źle znosze wszelkie zmiany, plus do tego mam skłonność do zadręczania się godzinami ;(
No a co do nadopiekuńczości, to nie jestem matką, więc pewnie trudno mi to zrozumieć, ale moja mama by go najchętniej cały czas za rękę trzymała i mu na wszystko pozwala dla świętego spokoju, a mi automatycznie skacze ciśnienie wtedy
No a co do nadopiekuńczości, to nie jestem matką, więc pewnie trudno mi to zrozumieć, ale moja mama by go najchętniej cały czas za rękę trzymała i mu na wszystko pozwala dla świętego spokoju, a mi automatycznie skacze ciśnienie wtedy

- myszusia
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 545
- Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10
Rude mysle,ze potrzebujesz czasu. Wczesniej miałaś zmiany w zyciu ,bo wyjechalas mieszkalas.z.chłopakiem,miałaś prace itd. Teraz w zyciu znowu zmiany powrót do domu,znowu szara rzeczywistość itd. Daj sobie troche czasu. Musisz się na nowo zaklimatyzować.
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
- bpta
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 73
- Rejestracja: 26 maja 2016, o 18:25
hej:)
Ja miałam dość udany weekend bo mąż mi zrobił niespodziankę i przyjechał:) niestety dziś w nocy wracał ,ale nie ma tego złego. Dziś pierwszy dzień bez uspokajacza.
Biorę sam Mirtagen a xanax odstawiam. Od rana zajmuje się wszystkim byle nie myśleć...nawet rower stacjonarny odkurzyłam to sobie podotleniam się popołudniu.
Trzymajcie za mnie kciuki.
Ja miałam dość udany weekend bo mąż mi zrobił niespodziankę i przyjechał:) niestety dziś w nocy wracał ,ale nie ma tego złego. Dziś pierwszy dzień bez uspokajacza.
Biorę sam Mirtagen a xanax odstawiam. Od rana zajmuje się wszystkim byle nie myśleć...nawet rower stacjonarny odkurzyłam to sobie podotleniam się popołudniu.
Trzymajcie za mnie kciuki.
Na dobre, na niedobre i na litość boską...
- nervous
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 12 maja 2016, o 01:26
Hej;) jest sprawa, od jakiegoś czasu 2tyg, nasilają mi się bardzo objawy DD, ale najbardziej w pracy. Generalnie radze już sobie dużo lepiej z objawami nerwicy itp, czuję że jestem na dobrej drodze. To moje ostatnie 2 miesiące w tej pracy, bo przeprowadzam się, ale generalnie mega apatia i totalne wylaczenie na wszystkich i wszystko, plus naprawde duze odrealnienie, co jest ciezke w pracy w bardzo ruchliwej restauracji jako kelner. Wczoraj np mialem wrazenie ze mdleje(sic!) aż mi twarz zbladła i klienci sie zapytali czy wszystko ok(dodatkowy stres). Staram sie aceptować, ale to początki odburzania, i jest trudno mi w pracy, bo na prawde nie mam czasami czasu zeby wyjsc do toalety tam. Ostatnio mysle ze może powinienem zmienić to otoczenie, skoro w nim sie zle czuje? pracuje tam 2.5 roku. co o tym myslicie? ale z drugiej strony nie pewnosc czy to nerwica nie chce mi zycia ukladac:D
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Mi DD wracało od mocnego sztucznego oświetlenia. Jak u Ciebie z tym w pracy?
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
- nervous
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 12 maja 2016, o 01:26
Z oświetleniem u mnie ok, tzn nic sztucznego. Bardziej wydaje mi się, że może to być gwar, tłum i 5 osób na raz do Ciebie mówi (pracuję w bardzo dużej restauracji), i nie wydaje mi się żeby mi to pomagało. Głupie to bo wiem że nigdy mi to nie przeszkadzało, ale z drugiej strony teraz nie potrafię być na tyle wydajny, i gubię się w tych tłumach, do tego tam poziom stresu wzrasta mi. Nie wiem co o tym myśleć. Jedyne co tak jak mówie, boję się że to nerwica chce mi zacząć życie układać znowu, a nie tyle co to miejsce mi przeszkadza.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 110
- Rejestracja: 31 marca 2016, o 18:38
Postanowiłem spróbować psychoterapii. Była to moja druga próba ale znowu po wizycie zamiast ulgi mam wrażenie, że gadałem o dupie maryny...
Wydaje mi się, że przydatne jest to dla osób, które potrzebują się komuś wygadać i w niczym nie pomaga, jeśli ktoś takiej potrzeby nie czuje.
Ma tak ktoś jeszcze?:)
Wydaje mi się, że przydatne jest to dla osób, które potrzebują się komuś wygadać i w niczym nie pomaga, jeśli ktoś takiej potrzeby nie czuje.
Ma tak ktoś jeszcze?:)
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
To bardzo możliwe, będąc w nerwicy borykasz się z własnym stanem emocjonalnym, a do tego dorzuć jeszcze zwracanie uwagi na wszystkich dookoła... Musisz być dla siebie wyrozumiały i traktować to jako etap przejściowy, bo będzie tylko lepiej. 

Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
no i dzis kryzys maly,wystarczyla iskierka w postaci zgubionej kartki z terminami do terAPEUTKI...wrocily stare demony
Mistrz 2021 (L)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
No i dopadł mnie mega, mega kryzys. Noc też była ciężka a dziś to jakaś masakra, przez chwilę myślałam, że już po mnie, serce mi tak zaczeło walić ale jakoś się opanowałam i nadal żyję. W pracy do 17, trzeba będzie jakoś przetrwać. Oj po lepszych dniach nadeszły gorsze, staram sie jak mogę to przełamać.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
Hej wszystkim, dawno się nie odzywalam. Postanowiłam sobie zrobić przerwę od forum, rzadko tu wchodziłam i nie było aż tak źle. Jednak kryzysy sie zdarzają, ciągle czuję się dziwnie, jakby coś jednak utrudniało mi powrót do normalności.
Myśli miewam rozne, odkryłam taka prawidłowość że jak zaczynam nie zwracać uwagi np na myśli o bezsenesie to zaczyna mnie gnębić hipochondria. Ostatnio zaczęłam trochę olewac hipo to doszły jakieś myśli że w końcu od tego oszaleje. I uwaga myśli o opetaniu :O to już w ogóle hardcore
niby wiem że to dalej nerwica ale te wątpliwości są straszne...
Ja po prostu cały czas dziwnie się czuję sama ze sobą. Nawet na wspomnienie dawnej siebie reaguje z lękiem
nie wiem jak się zachowywać w różnych sytuacjach, czy robię coś dobrze, czy źle, czy tak jak chce czy nie itd, ciągle siebie analizuje. Ostatnio mi się przypomniała usłyszała historia o iluminatach którzy opanowali przemysł muzyczny i wpajaja nam satanistyczne wzorce i zaczęłam się dziwnie z tym czuć. Nawet muzyki boję się teraz słuchać że coś jest nam wpajane a nie zdajemy sobie z tego sprawy. Wiem glupie, długo tu już jestem a nadal nic chyba z tego nie wyniosłam...
Myśli miewam rozne, odkryłam taka prawidłowość że jak zaczynam nie zwracać uwagi np na myśli o bezsenesie to zaczyna mnie gnębić hipochondria. Ostatnio zaczęłam trochę olewac hipo to doszły jakieś myśli że w końcu od tego oszaleje. I uwaga myśli o opetaniu :O to już w ogóle hardcore

Ja po prostu cały czas dziwnie się czuję sama ze sobą. Nawet na wspomnienie dawnej siebie reaguje z lękiem

,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć

Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 1006
- Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09
Bo wciąż traktujesz myśli i lęki poważnie. Pomyśl, sobie że wszystko co wzbudza u Ciebie lęk to jest rzecz do której musisz nauczyć się dystansu. Nerwica to swego rodzaju nauczyciel.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
No własnie w tym tkwi problem. Ja się cały czas obawiam że w końcu mi się coś stanie albo mi odbije :p niby staram się normalnie funkcjonować, już nie latam i nie opowiadam o tym wszystkim dookoła ale to nadal jest. Nie wiem czy mam dalej żyć swoim życiem i czy to nie jest takie udawanie że jest dobrze a nie jest? Pogubilam sie
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć

Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się