Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

4 maja 2016, o 17:16

Jeśli badania wychodza dobrze, to musisz zaufać tym którzy się na tym znają. Nasz mózg potrafi "nauczyć" się nie zwracać uwagi na tego typu rzeczy, tylko musisz mu to wpoić logicznym działaniem. Pamiętaj, że za każdym razem jak zwracasz na to uwagę nadchodzi lęk ktory pompuje adrenalinę i przyspiesza Ci pracę serca i czujesz to jeszcze mocniej. Kolejną rzeczą, którą bym Ci radził (mi to pomaga) to zmiana nawyku przejmowania się. Moźesz sobie nie zdawać sprawy z tego, ale każdy czarny scenariusz, każde ALE czy pesymistyczne podejście do świata jest wynikiem tego, że od lat stało się to naszym nawykiem i nawet tego nie kontrolujemy, jednakże tak samo jak każdą myśl lękową możemy zracjonalizować i potem stosować na nią niereaktywność i znieść z niej ładunek lękowy tak samo możemy oduczyć się martwienia, bo na dobrą sprawę nic to nam nie daje, a tylko się męczymy. Chyba dobrze by było cieszyć się, życiem zamiast żyć złymi myślami, prawda? :)
Tak czy inaczej, decyzja jest Twoja, ale jeśli lekarze mówią, że jest dobrze, a dodatkowo bierzesz con cor który ma pilnować Twoje serducho to nie masz się czego martwić. Ja swoje bicie serca czułem na całym ciele, nawet na palcach gdy trzymałem tablet, nie mogłem spać, bo czulem jak serce wali o łóżko, czułem jak mi głowa pulsuje i co? Wraz z zniknięciem lęku mózg przestał zwracać na to uwagę. Jak się człowiek skupi to bicie serca zawsze wyczuje, ale bez stanu lękowego ignorowanie bicia staje się tak normalne jak oddychanie.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Awatar użytkownika
Violator
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 8 lutego 2015, o 13:25

4 maja 2016, o 18:44

Bardzo fajnie napisałeś ten pierwszy akapit :)

A ja właśnie wróciłem z wizyty i starsza fajna lekarka do mnie mówi "na to, że pan zachoruje na schizofrenię są takie same szanse jak te że ja na nią zachoruje" - i jakoś człowiekowi lżej, szkoda że samemu jest tak czasami sobie ciężko zaufać w tych kwestiach
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

5 maja 2016, o 09:23

Dziś nowy dzień i nowe wyzwanie. Ciekawe tylko jak zareaguje jak pojawi się objaw ze strony serca.??? No właśnie choć postanowiłam sie tym nie przejąć. :roll:
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
Violator
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 8 lutego 2015, o 13:25

5 maja 2016, o 10:39

Mówi się, że "Póki walczymy jesteśmy zwycięzcami" :) Mi poza obawami przed zachorowaniem na jakąś ciężką chorobę psychiczną i tym, że mi się życie zawali i nie dam rady to jeszcze dochodzi lęk przed wyjściem z domu + wolnopłynący + lęk przed lękiem... zasrane lękowe koło.. no i oczywiście wynikająca z tego depresja.. muszę dzisiaj się poratować pigułką Divovica dostępną na YT ;)
Awatar użytkownika
Nynuszka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 96
Rejestracja: 8 kwietnia 2016, o 10:59

5 maja 2016, o 11:48

betii pisze:Subzero ja nie chcę usprawiedliwiać nerwicy tylko dziwi mnie że objawy nerwicy mogą bys aż tak silne. Ja naprade nie jestem jakimś strasznym mazgajem bo pomimo że nerwicę i to bardzo silną momentami mam od 11 lat to nie wziełam ani 1 dnia zwolnienia w pracy. Czasem mam meksyk w głowie i czuję się strasznie ale normalnie funkcjonuję. Teraz poprostu nie radze sobie z tymi sercowymi objawami bo mam troszkę inne objawy i chciałam dopytać żeby sie upewnić. Badania wszystkie lub prawie wszystkie zaliczyłam ale człowiek po prostu boi się o siebie i chwilami ma ząłamke że nie przechodzą objawy. VCo mnie najbardziej dziwi to to że od 3 lub 4 miesięcy czuję się tak normalnie i dobrze bez tego leu wolnopłynącego i dd, DP a objawy jednak dalej są. Jestem już w miarę spokojna i gdyby nie te objawy to bym powiedziała że byłoby super. Możliwe że pomimo świetnego dobrego stanu te objawy utrzymają się dłużej?

Betii ja mam takie objawy, że czuje jak by mi serce chciało przez chwilę wyskoczyć i łapię wtedy powietrze. Ale w sumie chodzi o to że mam przepuklinę przełyku i to jest sprawcą tego dziwnego uczucia. Jak pobiorę trochę leków na żołądek to mi przechodzi na jakiś czas :)
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

6 maja 2016, o 21:11

Ja mam totalny kryzys. Zdecydowanie nawrót zawrotów takich hardcorowych. Nie mogę stać w jednym miejscu, chodzić po sklepach, miedzy ludźmi i w domu w ktorym jest bałagan. Tragedia, boje się znowu, że to nie nerwica i tak w kółko. Totalne wątpliwości. Plus problemy z oddychaniem. Wmawiam sobie , że to od refluksu i przepukliny, ale ciężko mi to przyjąć do wiadomości.

Najgorsze te zawroty, uczucie zapadania, omdlenia:(
Boję się, że padnę gdzieś na ulicy :(
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

6 maja 2016, o 22:10

Jacobsen ja Ci powiem jedno lepiej paść niż , cały czas się bać że się padnie, i i tak nie padniesz tylko będziesz się nie potrzebnie bał i nakręcał nerwicę .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1491
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

6 maja 2016, o 22:29

mi sie zdarzaly omdlenia i padniecia.wiec jak mi ktos mowil "nie zemdlejesz na pewno" to wogole to mnie nie uspokajalo

-- 6 maja 2016, o 21:29 --
mi sie zdarzaly omdlenia i padniecia.wiec jak mi ktos mowil "nie zemdlejesz na pewno" to wogole to mnie nie uspokajalo
Mistrz 2021 (L)
Dajmajla
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 19 listopada 2015, o 19:17

7 maja 2016, o 06:43

pewnie są na tym forum jacyś eksperci od boleriozy xD nie chcę czytać internetów by się nie nakręcać, więc pytam tutaj. Wczoraj złapalam kleszcza, próbowałam go usunąć, ale została głowa. W dodatku dookoła jest dość mocne zaczerwienienie i teraz nie wiem, czy to ten słynny rumień, czy co? Oszaleje, bo lekarz jest dostępny dopiero w poniedziałek. Od samego patrzenia na tą głowkę kleszcza w moim ciele i myślenia o tym dostanę boleriozy do poniedziałku, a może i kleszczowego zapalenia mózgu. Czy każde zaczerwienienie wokół kleszcza jest rumieniem, czy to moze być zwykla reakcja alergiczna na ukąszenie tego cholerstwa? Ktokolwiek wie i pomoże?
subzero1993
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1006
Rejestracja: 5 kwietnia 2016, o 22:09

7 maja 2016, o 07:36

Leć na SOR i niech to ogarnie lekarz, bo z tymi draniami nie ma żartów, ale to jest tylko zaczerwienienie od wgryzienia się. Rumień robi się po dłuższym czasie.
Jak szukać objawów bez nakręcania się -> http://www.zaburzeni.pl/viewtopic.php?p=100011#p100011
Taci
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 449
Rejestracja: 21 lutego 2015, o 11:01

7 maja 2016, o 08:45

Na SOR polecam isc ;) dostaniesz zastrzuyk i bedzie ok
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

7 maja 2016, o 09:27

Koniecznie na SOR Rude,

Schanis dzieki, masz rację. Ciężko okiełznać ten strach i brak kontroli nad swoim ciałem. Wczoraj mówiłam sobie, że to już się zdarzało i nigdy nie padłaś, trochę pomagało, choć ten zdrowy rozsądek nie zawsze wygrywa.
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

7 maja 2016, o 12:20

U mnie dziś jakiś dzień rozdrażnienie.Rozdraznienia z powodu objawów sercowych.Jak cały dzień nie mam objawów to jest ok a potem jak mi sie serce strasznie przekreci to jestem strasznie zła i robię sie rozdraznionamCzuje taka wściekłość ze znowu to...Też tak macie?Wtedy ludzie mnie zaczynają denerwować bo tego nie rozumieją co ja przechodzę i myśli dlaczego nie mogę mieć normalnego życia?złość i płacz.Dziś jestem totalnie rozdraznienia.

-- 7 maja 2016, o 12:20 --
To rozdrażnienie powoduje ze tylko wyczekuje na objaw.Robię coś ale od 3 tyg.cały czas myśli z tyłu głowy o sercu i czekanie na kolejny fikołek serca który mnie całkowicie wytracacz równowagi itd.jak dopuscicte mysli do siebie jak caly czas zyje w strachu?
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

7 maja 2016, o 12:25

Betii daj sie mentalnie zabic! Sama piszesz,ze robilas roznorodne badania i wszystko wychodzi dobrze. Kazdy sie stara dac Ci dobre slowo i wskazowke,ale Kochana tylko od Ciebie tak naprawde zalezy co z tym zrobisz. Doskonale Cie rozumiem,ze czujesz sie jak sie czujesz,ale sama musisz przez to przejsc czego Ci zycze .
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

7 maja 2016, o 13:26

myszusia pisze:Betii daj sie mentalnie zabic! Sama piszesz,ze robilas roznorodne badania i wszystko wychodzi dobrze. Kazdy sie stara dac Ci dobre slowo i wskazowke,ale Kochana tylko od Ciebie tak naprawde zalezy co z tym zrobisz. Doskonale Cie rozumiem,ze czujesz sie jak sie czujesz,ale sama musisz przez to przejsc czego Ci zycze .
Myszusia ja wszystko wiem co powinnam zrobic tyle ze te moje objawy sercowe sa za silne i dlatego ciagle mam watpliwosci czy to jednak nerwicowe.Wiem ze kazdy tu z forum wie co przezywam bo niektorzy zcwas mieli podobnie.Ja jyz poprostu nie mam sily na walke z tymi objawami ktore sa coraz gorsze.Tesjnie nawet za moja depresja i natretnymi myslami bo serce to najgorszy objaw jaki mialam.

-- 7 maja 2016, o 13:26 --
A do tego to już ze 100 razy ryzykowalam.Chodzę pracuje itd a objawy jak są tak są.Chyba limit cierpliwości został wyczerpany i nie bardzo mam siłę na dalsze ryzykowanie.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
ODPOWIEDZ