Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
agatauchna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 19 marca 2015, o 20:15

8 marca 2016, o 19:56

egeria75 pisze:
Katarzyna pisze:Cześć Wam, mnie dzisiaj też ta cholera zaatakowała dołem. Strasznym dołem. Jak jej nie wychodziło mnie straszyć, to dołować zaczęła.Tak mi okropnie źle. Jedyna iskierka to myśl, że jak już się pozbędę tej cholery to będę się umiała cieszyć z każdej minuty. Wiem to, bo już to przerabiałam. To jeden z plusów tego dziadostwa. Jak się z niego wychodzi to człowiek naprawdę potrafi docenić życie i pierdołami się nie przejmuje. To mnie trzyma, ale i tak jest kiepsko. No i się wyżaliłam :(
Jedyna iskierka to myśl, że jak już się pozbędę tej cholery to będę się umiała cieszyć z każdej minuty.- to jest mega pozytywne w tym wszystkim. Dla mnie to ważne. Życzę szybkiego pozbycia się tego dziadostwa.
ja już tak mialam przez chwile... cieszylam się... a pozniej sie posypało... choroba jednej z najbliższych osób, potem jej śmierć... trzymałam się w miarę :( mimo, że miałam jakieś tam jazdy. Od tych wydarzeń minąłmiesiąc a u mnie każdy dzień jest gorszy...
Taci
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 449
Rejestracja: 21 lutego 2015, o 11:01

8 marca 2016, o 19:57

Gorszy pod względem czego?
agatauchna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 19 marca 2015, o 20:15

8 marca 2016, o 20:00

Pod względem objawów... mam coraz więcej, np. wiecej zawrotów, wydaje mi sie, żezaraz zemdleję, panikuję, myślę tylko o najgorszym, zamulam, nie moge sie skupic,po prostu przestaje normalnie żyć, zamykam się znowu w tej skorupie :( nie słucham jak ludzie mówią do mnie, własne dziecko mnie denerwuje, bo domaga się mojej uwagi, nie mogę zająć się domowymi czynnościami itd.
Taci
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 449
Rejestracja: 21 lutego 2015, o 11:01

8 marca 2016, o 20:03

Agata mam to samo tylko z natrętnymi dołami, a tak wszystko to samo wszyscy mnie denerwuja, najlepiej aby nikt do mnie nie mówił bo nie mogę sobie ze sobą poradzić do tego mam doła... Czuję, ze mój mózg jest przeciążony
agatauchna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 19 marca 2015, o 20:15

8 marca 2016, o 20:08

Tak... a z kolei jak jestem sama i niktnie mówi do mnie i niczym się nie zajmuję, to się jeszcze bardziej nakręcam... Ja dziś musialam wyjsc z zajęć (jestem za granicą i robię kurs językowy), bo mialam wrażenie, że zaraz padne na stolik... nie moglam czytać, mowić, nic... koleżanka mnie o coś pytala a ja nie mogłam z nią rozmawiać... Rok temu mialam jeszcze gorsze stany... a dziś jeszcze na usg wyszla mi ta powiekszona śledziona i zaczęłam czytać w necie co to może oznaczać... To spowodowało jeszcze wieksze jazdy.
Taci
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 449
Rejestracja: 21 lutego 2015, o 11:01

8 marca 2016, o 20:09

A czyli to norma Agata więc luzik. Tak działa nerwica.
agatauchna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 19 marca 2015, o 20:15

8 marca 2016, o 20:13

Od jakiegoś czasu musze sobie łykać tablety na lęki... nie musialam tego robić przez prawie rok... to też mnei dobija :( nie chcę znowu przechodzić tego koszmaru a czuję, zęwraca i nie umiem tego powstrzymac

-- 8 marca 2016, o 20:13 --
Tacia pisze:A czyli to norma Agata więc luzik. Tak działa nerwica.
Doskonale wiem jak ona działa a mimo to znowu się daję złapać w pułapkę :(
Mam takie myśli teraz, że może ta zawrotyi cala reszta to jednak nie nerwica tylko inna choroba i że się myslialm do tej pory... no bo skoro jednak coś się dzieje zmoją śledzioną, to może coś oznaczacć... jutro będę miala wyniki krwi... mamnadzieję, że mnie uspokoją.
egeria75
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 31 grudnia 2015, o 10:11

8 marca 2016, o 20:13

agatauchna pisze:
egeria75 pisze:
Katarzyna pisze:Cześć Wam, mnie dzisiaj też ta cholera zaatakowała dołem. Strasznym dołem. Jak jej nie wychodziło mnie straszyć, to dołować zaczęła.Tak mi okropnie źle. Jedyna iskierka to myśl, że jak już się pozbędę tej cholery to będę się umiała cieszyć z każdej minuty. Wiem to, bo już to przerabiałam. To jeden z plusów tego dziadostwa. Jak się z niego wychodzi to człowiek naprawdę potrafi docenić życie i pierdołami się nie przejmuje. To mnie trzyma, ale i tak jest kiepsko. No i się wyżaliłam :(
Jedyna iskierka to myśl, że jak już się pozbędę tej cholery to będę się umiała cieszyć z każdej minuty.- to jest mega pozytywne w tym wszystkim. Dla mnie to ważne. Życzę szybkiego pozbycia się tego dziadostwa.
ja już tak mialam przez chwile... cieszylam się... a pozniej sie posypało... choroba jednej z najbliższych osób, potem jej śmierć... trzymałam się w miarę :( mimo, że miałam jakieś tam jazdy. Od tych wydarzeń minąłmiesiąc a u mnie każdy dzień jest gorszy...
Jak wydarzy się coś takiego jak strata bliskiej osoby to naprawdę nie ma co się dziwić. Ludzie wrażliwi tak mają. Wyrazy współczucia.
agatauchna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 19 marca 2015, o 20:15

8 marca 2016, o 20:16

Tacia pisze:A czyli to norma Agata więc luzik. Tak działa nerwica.
Tacia a Ty id dawna się z tym zmagasz?
Katarzyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 2 marca 2016, o 17:45

8 marca 2016, o 20:26

Dziewczyny, pamiętajmy, że mamy TO tylko przejściowe!!! Gorsze okresy to norma, nie może być tylko w górę - chociaż bym się nie obrazila, jakby było cały czas tylko lepiej ;) szczególnie dzisiaj ;) bo ten dół jest męczący
jestempoterapii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 6 stycznia 2016, o 10:32

8 marca 2016, o 20:42

OJJJ i ja muszę się tu dziś wykrzyczeć! może trochę zrzucę z siebie bagażu który mi tak ciąży...mam dziś mega kiepskie popołudnie-strach,lęk.
sama sobie aplikuję myśli o stwardnieniu rozsianym(zaburzenia somatyzacyjne to mój problem).od kilku miesięcy walczę z bólami głowy i drętwieniem lewej ręki i nogi-skorzystałam z serii masaży,dzis był ostatni...rehabilitant stwierdził,że zrobił wszystko co mógł i wtedy wpadłam w panikę co jeśli objawy nadal nie ustąpią...jest to dla mnie okropny straszak,załączyło mi się zachowanie którego u siebie nie lubię chęć doczytania informacji w internecie -np.czy rezonans wykryje stwardnienie rozsiane...czuję się okropnie...czyje się na straconej pozycji...przerażona...
nie chcę wierzyć w moje "straszaki" o stwardnieniu rozsianym ale są one bardzo silne...
nie wiem co dalej robić...gdzie szukać pomocy:( kolejny neurolog...? ojjjjjjjjjj ciężko niestety ciężko:(((((((((((
agatauchna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 19 marca 2015, o 20:15

8 marca 2016, o 20:50

Męczące to mało powiedziane...

-- 8 marca 2016, o 20:50 --
jestempoterapii pisze:OJJJ i ja muszę się tu dziś wykrzyczeć! może trochę zrzucę z siebie bagażu który mi tak ciąży...mam dziś mega kiepskie popołudnie-strach,lęk.
sama sobie aplikuję myśli o stwardnieniu rozsianym(zaburzenia somatyzacyjne to mój problem).od kilku miesięcy walczę z bólami głowy i drętwieniem lewej ręki i nogi-skorzystałam z serii masaży,dzis był ostatni...rehabilitant stwierdził,że zrobił wszystko co mógł i wtedy wpadłam w panikę co jeśli objawy nadal nie ustąpią...jest to dla mnie okropny straszak,załączyło mi się zachowanie którego u siebie nie lubię chęć doczytania informacji w internecie -np.czy rezonans wykryje stwardnienie rozsiane...czuję się okropnie...czyje się na straconej pozycji...przerażona...
nie chcę wierzyć w moje "straszaki" o stwardnieniu rozsianym ale są one bardzo silne...
nie wiem co dalej robić...gdzie szukać pomocy:( kolejny neurolog...? ojjjjjjjjjj ciężko niestety ciężko:(((((((((((
Mnie drętwiałą noga w zeszłym roku... teraz mam takie lekkie mrowienie i skurcze... w zeszłym roku mineło... mialam też reznonans. Uspokoiłam się po tym badaniu ale pamiętam dzień kiedy na nie jechałąm... bylam taka rozdygotana, ze niewiele do mnie docierało, w samochodzie spałam, zapomnialam też dowodu na badanie... U mnie wszystko wyszło dobrze. Musisz soe przebadać... inaczej ciągle będziesz się nakręcać a to jest straszna sprawa
jestempoterapii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 6 stycznia 2016, o 10:32

8 marca 2016, o 21:04

Rezonans miałam miesiąc temu Ale bez kontrastu.także jechałam jak na skazanie jak po wyrok.i neurologa byłam...dał divaskan i tyle ale już ho nie biorę bo nie pomagał nic a nic...nie wiem co jeszcze zrobić...ust tętnic szyjnych zrobiłam ...
doedeer
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 149
Rejestracja: 4 stycznia 2016, o 23:42

8 marca 2016, o 22:45

na rozmowie o pracę wczoraj powiedziałam szefowi z rozpędu coś złego o konkurencji, u której pracowałam, opowiadałam o czymś, zawsze szczerze, jak to ja i tak wyszło niepozornie, ale potem sobie to uświadomiłam... nic z tego nie będzie pewnie, ale ja panikuję, że gdzieś to zgłoszą i generalnie jak o tym komuś powiedziałam potem, to pojawił się hejt, że zrobiłam to celowo... cały dzień to przeżywałam
Zespół lęku uogólnionego i napadowego, zaburzenia obsesyjno- kompulsywne, C-PTSD, podejrzenie zaburzeń neurorozwojowych.
agatauchna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 19 marca 2015, o 20:15

8 marca 2016, o 22:58

jestempoterapii pisze:Rezonans miałam miesiąc temu Ale bez kontrastu.także jechałam jak na skazanie jak po wyrok.i neurologa byłam...dał divaskan i tyle ale już ho nie biorę bo nie pomagał nic a nic...nie wiem co jeszcze zrobić...ust tętnic szyjnych zrobiłam ...

Też mialam bez kontrastu...
ODPOWIEDZ