Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

8 marca 2016, o 12:38

Z akceptacja jest najtrudniej i najgorzej. Sama się jej uczyłam dobre kilka mc metoda prób i błędów.
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

8 marca 2016, o 12:39

I jak się nauczyłaś ?
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

8 marca 2016, o 13:15

zebulon pisze:I jak się nauczyłaś ?
Przede wszystkim bardzo bardzo długo nie dopuszczałam do siebie tej myśli,że mam nerwice i szereg objawów z jej strony.
Starałam się być aktywna,ale cały czas przeżywałam wszystkie objawy i obawy. A co więcej odpychałam od siebie bo zwyczajnie bałam się,bo ciągle myślałam,że coś mi się stanie. Wszystko to też wynikało z tego,że nie miałam na początku odpowiedniej wiedzy. Dopiero trafiając tu dostałam masę materiałów na talerzu. I zaczełam działać. Czyli po prostu zaczęłam się stosować do wskazówek i rad zawartych na forum.Czytałam,słuchałam nagrań analizowałam i wyciągałam wnioski i idąc tym schematem doszłam do miejsca ,w którym dziś jestem.
Owszem myslałam,że to będzie łatwe jak coś mi doskwierało to mówiłam akceptuje to,ale to było takie na odwal się,bo bardziej chciałam,żeby mi szybko mineło a efekt był odwrotny. Dopiero,gdy do siebie dopuszczałam dany objaw i tak z głębi serca pozwalałam mu być to widziałam ,że to działa.
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

8 marca 2016, o 14:07

myszusia pisze:
zebulon pisze:I jak się nauczyłaś ?
Przede wszystkim bardzo bardzo długo nie dopuszczałam do siebie tej myśli,że mam nerwice i szereg objawów z jej strony.
Starałam się być aktywna,ale cały czas przeżywałam wszystkie objawy i obawy. A co więcej odpychałam od siebie bo zwyczajnie bałam się,bo ciągle myślałam,że coś mi się stanie. Wszystko to też wynikało z tego,że nie miałam na początku odpowiedniej wiedzy. Dopiero trafiając tu dostałam masę materiałów na talerzu. I zaczełam działać. Czyli po prostu zaczęłam się stosować do wskazówek i rad zawartych na forum.Czytałam,słuchałam nagrań analizowałam i wyciągałam wnioski i idąc tym schematem doszłam do miejsca ,w którym dziś jestem.
Owszem myslałam,że to będzie łatwe jak coś mi doskwierało to mówiłam akceptuje to,ale to było takie na odwal się,bo bardziej chciałam,żeby mi szybko mineło a efekt był odwrotny. Dopiero,gdy do siebie dopuszczałam dany objaw i tak z głębi serca pozwalałam mu być to widziałam ,że to działa.
Alez ja lubiw taka postawe :si
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Taci
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 449
Rejestracja: 21 lutego 2015, o 11:01

8 marca 2016, o 14:23

A to ja sie wyzel...
Od kilku dni trzyma mnie jakis dol, jest mi smutno niby chce mi sie plakac niby nie. Nie lubie takiego stanu, nie lubie smutku bo juz mam 1500 scenariuszy ze to depresja bla bla bla. Jak cos robie to jest ok gdy mi sie przypomni to znowu lapie mnie dol od takiego stanu cxlowiekowi az sie nic nie chce... nsm nadzieje ze to przejdzie ten stan. Psycholog mowi ze to normalny stan kazdy przezywa lepsze i gorsze momenty a ze ja boje sie drpresji to poteguje to bardziej. Mam przyzwolic sobie na taki stan ale jak? Mam byc przymulona i non stop sie smucic? Chyba sama podtrzymuje ten stan analuzujac caly czas jaki msm humor.
kucyki46
Gość

8 marca 2016, o 14:37

Tacia pisze:A to ja sie wyzel...
Od kilku dni trzyma mnie jakis dol, jest mi smutno niby chce mi sie plakac niby nie. Nie lubie takiego stanu, nie lubie smutku bo juz mam 1500 scenariuszy ze to depresja bla bla bla. Jak cos robie to jest ok gdy mi sie przypomni to znowu lapie mnie dol od takiego stanu cxlowiekowi az sie nic nie chce... nsm nadzieje ze to przejdzie ten stan. Psycholog mowi ze to normalny stan kazdy przezywa lepsze i gorsze momenty a ze ja boje sie drpresji to poteguje to bardziej. Mam przyzwolic sobie na taki stan ale jak? Mam byc przymulona i non stop sie smucic? Chyba sama podtrzymuje ten stan analuzujac caly czas jaki msm humor.
''Szczęście to stan umysłu'' :) Ile razy tak miałaś, że skojarzenia z czymś co wywołało kiedyś smutek zepsują Ci nastrój? Z kolei pamiętasz te miejsca, w których spotykało Cię coś miłego? Pewnie lubisz tam wracać. Nie dziwie się :) Wszyscy mamy w głowie wielki skarb. to jest WYOBRAŹNIA. Pomyśl o tym co sprawia Ci radość. Buduj wokół tych rzeczy swoje myśli. Wypisz je na kartkach. Porozwieszaj w widocznych miejscach po całym domu. Nie! Nie musisz przyzwalać sobie na taki stan :) http://stressfree.pl/jak-zmienic-swoje-zycie-10-krokow/ Pozdrawiam ciepło!!
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

8 marca 2016, o 14:41

Widzisz Daria jak ladnie to napisalas i tu wlasnie widac jak Nerwicowiec trzyma kontrole 200 % zaloze sie ze jak ktos dal by ci gowno do zjedzenia i powiedzial ze jak je zjesz to b3dziesz na 5 minut szczesliwa to bys je zjadla ( przepraszam za takie porownanie ) . Czy ty nie masz prawa miec dolka ? Oczywiscie ze masz . Czy bycie smutna musi byc powodem depresji a co w zwiazku z tym idzie samobojstwem (bo ja mam wrazenie ze tu sie caly czas w kolo tego kreci ) . Totalna bzdura . Pusc kontrole bycie smutnym tez moze byc fajne . Daria powiedz ty mi czy odburz3nie jest twoim marzeniem priorytetem , a moze twoim priorytetem jest chec bycia szczesliwa bez emocji smutku co powoduje ogromna frustracje gdy jestes smutna . To sa wlasnie paradoksy tej Nerwicy calej . Jedyna rzecza jaka powinnismy robic majac kryzys jest chec jego przezycia tu i teraz z usmiechem na twarzy .

I tak mnie zadtanawia Kucyk dlaczego mamy sobie nie pozwalac na stan smutku . :DD
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
kucyki46
Gość

8 marca 2016, o 14:48

bart26 pisze:Widzisz Daria jak ladnie to napisalas i tu wlasnie widac jak Nerwicowiec trzyma kontrole 200 % zaloze sie ze jak ktos dal by ci gowno do zjedzenia i powiedzial ze jak je zjesz to b3dziesz na 5 minut szczesliwa to bys je zjadla ( przepraszam za takie porownanie ) . Czy ty nie masz prawa miec dolka ? Oczywiscie ze masz . Czy bycie smutna musi byc powodem depresji a co w zwiazku z tym idzie samobojstwem (bo ja mam wrazenie ze tu sie caly czas w kolo tego kreci ) . Totalna bzdura . Pusc kontrole bycie smutnym tez moze byc fajne . Daria powiedz ty mi czy odburz3nie jest twoim marzeniem priorytetem , a moze twoim priorytetem jest chec bycia szczesliwa bez emocji smutku co powoduje ogromna frustracje gdy jestes smutna . To sa wlasnie paradoksy tej Nerwicy calej . Jedyna rzecza jaka powinnismy robic majac kryzys jest chec jego przezycia tu i teraz z usmiechem na twarzy .

I tak mnie zadtanawia Kucyk dlaczego mamy sobie nie pozwalac na stan smutku . :DD
Zapytaj stu przypadkowych osób na ulicy, co wolą? Radość czy smutek? Wynik zapisz tu. TYLKO NIE OSZUKUJ !! :)
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

8 marca 2016, o 14:58

Heh nie ! napisales zeby nie dopuszczac do smutku to mnie zastanawia ja nie zapytalem ktora emocja jest lepsza tylko dlaczego nie mamy byc smutni ? Dlaczego mamy nie dopuszczac do smutku ? Czy bycie smutnym to grzech ??
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
ajona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 14 lutego 2016, o 11:30

8 marca 2016, o 15:01

Bart26, co rozumiesz mówiąc, że mamy sobie pozwalać na smutek czy lęk? Ale tak najprościej jak możesz to wyjaśnić. Przecież chyba nie chodzi o to, że mamy chcieć tego smutku i pławić się w nim? Pozwalanie = brak frustracji?
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

8 marca 2016, o 15:05

Tak wlasnie to ze jak wyzej kolezanka daria napisala nie nawidzi byc smutna bo kojazy sie jej to z depresja etc (kwestia zaburzeniowa ). Gdyby pozwolila sobie na smutek sciagnela by wartosc emocjonalna z tego stanu byla by zwykle smutna bez lekowej otoczki depresji bez frustracji . Bylo by to normalne jak to ze z nieba pada deszcz nie trzeba odrazu robic z tego huraganu ktory wyrywa dachy
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
ajona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 14 lutego 2016, o 11:30

8 marca 2016, o 15:06

Tylko, że nie wystarczy samo powiedzenie zdania "pozwalam sobie na smutek, lęk, ...".
kucyki46
Gość

8 marca 2016, o 15:09

Bart :) Mitem w rodzinie Ciocię. Źyła 101 lat! Mówiła mi: Patryczku, wszystko jest dla ludzi, tylko z umiarem. Pytasz na forum osób, którzy z powodu przewlekłego stresu popadli w zaburzenie i próbują się odburzyć !! dlaczego lepiej to jest się uśmiechać? :)
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

8 marca 2016, o 15:17

Buhaha a czy powiedzenie sobie jestem bogaty czyni cie nim . Zreszta tu nie chodzi o smutek bo kazdy ma czasem swoje dolki co jest normalne . Chodzi mi o to ze mozna byc spokojnym i nie bac sie smutku majac ten smutek . Nie kaze nikomu byc smutnym przeciesz to bez sensu i do niczego dobrego na dluzsza mete nie prowadzi .

Moglbym to ci narysowac Ajona ale niestety nie wziolem kredek ze soba :DD

-- 8 marca 2016, o 15:17 --
kucyki46 pisze:Bart :) Mitem w rodzinie Ciocię. Źyła 101 lat! Mówiła mi: Patryczku, wszystko jest dla ludzi, tylko z umiarem. Pytasz na forum osób, którzy z powodu przewlekłego stresu popadli w zaburzenie i próbują się odburzyć !! dlaczego lepiej to jest się uśmiechać? :)
Ja nienkwestionuje tego co mowisz ale tu chodzi o lęk do bycia smutnym . Nierozumie dlaczego poprostu napisales ze nie wilno dopuszczac do smutku . Czy gdy bedziesz mial sytuacje przykra i dajmy na to bedziesz smutny to bedzie tanczyl i spiewal zeby nie odczuc smutku bo to jest zle ??? Janbym poprostu byl smutny a emocja mija godze sie z sytuacja i dzialam dalej nie wracajac do przeszlosci .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
ajona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 134
Rejestracja: 14 lutego 2016, o 11:30

8 marca 2016, o 15:25

bart26 pisze:Buhaha a czy powiedzenie sobie jestem bogaty czyni cie nim . Zreszta tu nie chodzi o smutek bo kazdy ma czasem swoje dolki co jest normalne . Chodzi mi o to ze mozna byc spokojnym i nie bac sie smutku majac ten smutek . Nie kaze nikomu byc smutnym przeciesz to bez sensu i do niczego dobrego na dluzsza mete nie prowadzi .

Moglbym to ci narysowac Ajona ale niestety nie wziolem kredek ze soba :DD

-- 8 marca 2016, o 15:17 --
kucyki46 pisze:Bart :) Mitem w rodzinie Ciocię. Źyła 101 lat! Mówiła mi: Patryczku, wszystko jest dla ludzi, tylko z umiarem. Pytasz na forum osób, którzy z powodu przewlekłego stresu popadli w zaburzenie i próbują się odburzyć !! dlaczego lepiej to jest się uśmiechać? :)
Ja nienkwestionuje tego co mowisz ale tu chodzi o lęk do bycia smutnym . Nierozumie dlaczego poprostu napisales ze nie wilno dopuszczac do smutku . Czy gdy bedziesz mial sytuacje przykra i dajmy na to bedziesz smutny to bedzie tanczyl i spiewal zeby nie odczuc smutku bo to jest zle ??? Janbym poprostu byl smutny a emocja mija godze sie z sytuacja i dzialam dalej nie wracajac do przeszlosci .
Lepiej by było gdybyś to jednak narysował Bart :D Może być w paintcie jak nie masz kredek. A tak poważnie, to ja też nie tańczę i nie śpiewam, kiedy jestem smutna bo to normalne, że nie ma się wtedy na to ochoty. Ale co w takim razie innego? Położyć się i czekać aż emocja minie? Bo skoro smutek jest już tak wielki, że odbiera chęć, motywację do czegokolwiek, to chyba nie powiesz mi, że leżenie i kwiczenie jest dobrym rozwiązaniem. Może właśnie kiedy już ten smutek czy lęk są patologiczne w jakimś sensie, bo trwają dniami i nocami i trwa zaburzenie, to właśnie rozwiązaniem jest uśmiech. Nawet na siłę. I może nawet tańczenie i śpiewanie, chociaż pewnie powiesz, że to brak akceptacji i wypieranie emocji.
ODPOWIEDZ