mała Mi 84, ja mam taki nastrój dzisiaj powiedziałabym depresyjny. Ale to minie, bądźmy dla siebie wyrozumiali, jak dla takich małych dzieci, przytulmy się w myślach.mała Mi 84 pisze:Witajcie. Strasznie mi smutno. Dziś mam gorszy dzień. Mam takie uczucie że zaraz za chwilke zwariuje. Jestem zła rozdrażniona. Warczę na dzieci i męża. Oczywiście mam tego świadomość, ale nerwy wygrywają. Jestem kłótliwa wrogo nastawiona, podejrzliwa i w ogóle do bani... ech powiedzcie coś.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
- ajona
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 134
- Rejestracja: 14 lutego 2016, o 11:30
Olalala, dziękuję
Dzisiaj potrzebna potężna dawka optymizmu, i to chyba nie tylko dla mnie
Zrzućmy to wszystko na pogodę, bo ona dzisiaj faktycznie nie rozpieszcza. Olalala, bardzo fajnie, że udaje Ci się wyłapać te myśli, o których mówisz. Często łapię się na tym, że nawet nie jestem w danym momencie świadoma, jakie myśli pojawiają się w głowie. Na szczęście coraz częściej udaje mi się je chwycić i powiedzieć "stop". Nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak często mówię sobie w głowie rzeczy w stylu "Zaraz się przewrócę" "nie dam rady" "nie mam siły" "pęka mi głowa" itp. Teraz, kiedy tylko się zorientuję, że taki monolog odbywa się w mojej głowie, od razu zaczynam zamieniać te babole na bardziej pozytywne zdania. I to działa 



-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 6 stycznia 2016, o 10:32
dziękuję za słowa uznainasvenf pisze:Brawo jestempoterapii za ten sklep. U mnie jest sinusoida jedne ataki potrafię ignorować a inne kompletnie nie.

-
- Świeżak na forum
- Posty: 1
- Rejestracja: 28 stycznia 2016, o 21:52
mam straszne dni ostatnio. Uczę się w ogólniaku i mój profil zakłąda uczenie się o wszystkich chorobach i patologiach ciała jakie da się ogarnąć na tym etapie kształcenia. Kiedyś mi to nie przeszkadzało, ale boję się nawet pić za dużą ilość płynów, bo wiem że od za dużej można dostać obrzęku mózgu. Tak samo do za małej. Zaczynam mieć manię kontroli co do wszystkiego z moim organizmem, żeby mi się krzywda nie stała. Dzisiaj przynajmniej nie było dużo odczucia derealizacji czy depersonalizacji, sama nie umiem tego określać. Nie wiem jak się pozbyć paranoi co do każdego procesu chemiczno-biologicznego jaki zachodzi w moim organizmie. Pilnuje wszystkiego, aktywności, tego co ląduje na talerzu, regularnych posiłków (bo jeszcze hipoglikemii dostane), ilości płynów, nauki, spotkań ze znajomymi. Zaczynam mieć manię kontroli, boję się jej braku.
Ale dzisiaj bałam się nawet napić coli którą przyniósł mi przyjaciel ze względu na zawartość i to że mi namiesza w organizmie i jeszcze spanikuje.
Ale dzisiaj bałam się nawet napić coli którą przyniósł mi przyjaciel ze względu na zawartość i to że mi namiesza w organizmie i jeszcze spanikuje.
- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Fajnie to nazwałaś ajona - baboleajona pisze:Olalala, dziękujęDzisiaj potrzebna potężna dawka optymizmu, i to chyba nie tylko dla mnie
Zrzućmy to wszystko na pogodę, bo ona dzisiaj faktycznie nie rozpieszcza. Olalala, bardzo fajnie, że udaje Ci się wyłapać te myśli, o których mówisz. Często łapię się na tym, że nawet nie jestem w danym momencie świadoma, jakie myśli pojawiają się w głowie. Na szczęście coraz częściej udaje mi się je chwycić i powiedzieć "stop". Nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak często mówię sobie w głowie rzeczy w stylu "Zaraz się przewrócę" "nie dam rady" "nie mam siły" "pęka mi głowa" itp. Teraz, kiedy tylko się zorientuję, że taki monolog odbywa się w mojej głowie, od razu zaczynam zamieniać te babole na bardziej pozytywne zdania. I to działa


BĄDŹMY DLA SIEBIE PRZYJACIÓŁMI!



- zdravko
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 667
- Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54
Nie masz nic niespotykanego, prawie każdy student medycyny przechodzi taką jazdę na pierwszym, czy drugim roku, tak,ze mniej kontroli i ryzykuj,wypij litr wody więcej i zjedz coś niezdrowego,nie zejdziesz raczejlittleone pisze:mam straszne dni ostatnio. Uczę się w ogólniaku i mój profil zakłąda uczenie się o wszystkich chorobach i patologiach ciała jakie da się ogarnąć na tym etapie kształcenia. Kiedyś mi to nie przeszkadzało, ale boję się nawet pić za dużą ilość płynów, bo wiem że od za dużej można dostać obrzęku mózgu. Tak samo do za małej. Zaczynam mieć manię kontroli co do wszystkiego z moim organizmem, żeby mi się krzywda nie stała. Dzisiaj przynajmniej nie było dużo odczucia derealizacji czy depersonalizacji, sama nie umiem tego określać. Nie wiem jak się pozbyć paranoi co do każdego procesu chemiczno-biologicznego jaki zachodzi w moim organizmie. Pilnuje wszystkiego, aktywności, tego co ląduje na talerzu, regularnych posiłków (bo jeszcze hipoglikemii dostane), ilości płynów, nauki, spotkań ze znajomymi. Zaczynam mieć manię kontroli, boję się jej braku.
Ale dzisiaj bałam się nawet napić coli którą przyniósł mi przyjaciel ze względu na zawartość i to że mi namiesza w organizmie i jeszcze spanikuje.

- elala73
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 439
- Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44
moja córka też jest w ogólniaku na biol-med. i rzeczywiście dużo tego materiału jest. Z tego co mi opowiada , to jest parę dziewczyn z zburzeniami lękowo-depresyjnymi , które łykają garściami leki a są zupełnie nieświadome swoich problemów. Statystyki mówią ,że bardzo dużo młodzieży uczącej się nie daje rady , więc to nic nowego. Ważne by być świadomym swego problemu i starać się coś z tym zrobić.
- Kasia1977
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 31 stycznia 2016, o 09:31
Dziewczęta jak u Was samopoczucie OLala, Ajonka? Dzisiaj mamy nowy dzień i chociaż u mnie pada i pogoda jakby "depresyjna"
to przesyłam Wam
buziole i życzę miłego dnia!!!!!!!!!!!!!!!!






Bo jak nie my to kto ????????
- ajona
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 134
- Rejestracja: 14 lutego 2016, o 11:30
Kasiu dziękujęęKasia1977 pisze:Dziewczęta jak u Was samopoczucie OLala, Ajonka? Dzisiaj mamy nowy dzień i chociaż u mnie pada i pogoda jakby "depresyjna"to przesyłam Wam
buziole i życzę miłego dnia!!!!!!!!!!!!!!!!
![]()
![]()

Olalala, cieszę się, że babole mają taką moc wywoływania bananów na twarzy

Życzę Wszystkim dobrego dzionka

-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
Meczy mnie ten ciągły niepokój, tęsknie za czasami kiedy mogłam sobie po prostu spokojnie posiedziec, zrelaksowac się. Teraz non stop czuje się tak jakbym na coś strasznego czekała, nawet obejrzeć niczego nie mogę... Mam nadzieję że to wiecznie trwać nie będzie:)
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć

Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
- ajona
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 134
- Rejestracja: 14 lutego 2016, o 11:30
Justi, to na pewno nie będzie trwać wiecznie. Taką mam nadzieję, czytając historie Odburzonych
Ale wiem o czym mówisz, z tym czekaniem na coś strasznego. Ja ostatnio powiedziałam mojej psycholog, że czuję się jakbym wiecznie czekała na autobus
niby wiesz, że za chwilę ma przyjechać, ale ciągle się niepokoisz, wiercisz, wstajesz i siadasz na zmianę, sprawdzasz wszystkie zegarki jakie masz pod ręką, wyglądasz i patrzysz, czy już nadjeżdża, itd. A jak się spóźnia chociaż pół minuty, no to już w ogóle zaczyna się masakra. W nerwicy chyba też tak jest niestety. I niestety, im bardziej CZEKAMY, tym bardziej się niecierpliwimy i wywieramy na sobie presję. Ale jest dobry sposób na to, żeby przetrwać na przystanku i nie odliczać sekund do przyjazdu autobusu
po prostu zająć czymś myśli. Ostatnio na przykład robiłam ślady w śniegu na trawniku
tak się na tym skupiłam, że zapomniałam i o nerwicy i o autobusie. Najlepsze, że stojący obok chłopak też zaczął robić ślady w śniegu. Może to działa? 





-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 502
- Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44
Każdy sposób jest dobry 
Rozwalaja mnie dziś koleżanki z pracy. Najpierw gadaja o samobójstwach, a teraz w radio mówili że jest kilka pewnikow w życiu człowieka, m.in. śmierć
fajnie im, że tak sobie o tym gadaja bez spiny, a mi serce do gardła podchodzi 

Rozwalaja mnie dziś koleżanki z pracy. Najpierw gadaja o samobójstwach, a teraz w radio mówili że jest kilka pewnikow w życiu człowieka, m.in. śmierć


,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
— Jacek Walkiewicz / psycholog
Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć

Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 193
- Rejestracja: 19 lutego 2016, o 17:18
To tak jak u mnie
też było już na prawde dobrze a od tygodnia masakra.

- Kasia1977
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 250
- Rejestracja: 31 stycznia 2016, o 09:31
Dziewczyny to normalne, że macie gorsze dni. Każdy je ma, tylko my nerwuski nadajemy im niepotrzebna wartość, a to może być trochę zgubne. Skoro dobrze się czułyście to róbcie dalej dokładnie to samo co do tej pory, nie wkręcajcie się, że to coś strasznego. To nic złego!!!! Chyba nie myślałyście, że już do końca życia każdy dzień będzie się toczył wedle Waszego życzenia i nie dotkną Was gorsze samopoczucie czy kłopoty! Ja też miewam gorsze dni, ale nie poddaję się i to działa..... Walczymy 

Bo jak nie my to kto ????????