Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
adamulu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 9 lutego 2016, o 18:44

28 lutego 2016, o 09:08

Oby tak dalej:)Ja też pamiętam kilka lat temu jak nie wiedziałem co się ze mną dzieje...i przez kilka dni nie mogłem wyjsc z domu:(Agorafobia w czystej postaci...ale pozniej jakoś sie zawziąłem i po małym kroczku wychodziłem coraz dalej i dalej...wprawdzie jeszcze mi to zostało,bo nad morze to raczej w najblizszych latach się nie wybiore...teraz meczą mnie natretne mysli tylkoPozdrawiam!
nady
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 6 września 2015, o 13:18

28 lutego 2016, o 10:07

Adela jestem z ciebie dumna. I właśnie często tak się dzieje ze lęk nas paraliżuje a jak już zaczynamy działać to odpuszcza. Dzisiaj ja sama siebie przekonuje żeby iść do kościoła bo odczuwam duży lek przed tym wyjściem, bo musze iść sama ale raczej pójdę wbrew lękom i co będzie to będzie chociaż to stwierdzenie tez nie przychodzi mi lekko bo właśnie boje się tego jak będę się czuć.
Awatar użytkownika
kadaweryna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 206
Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41

28 lutego 2016, o 10:57

Adela WOW! <3 nie wiem co powiedzieć, to naprawdę cudowne wieści! <3 brawo kochana, bądź z siebie dumna, dobrze się dzieje <3
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

28 lutego 2016, o 11:31

Powiem wam....trzeba ryzykowac....niczego nie załuje....tylko dzisiejszego kaca...:)
Napilam sie...mimo iz balam sie, ze po alkoholu zrobie cos zlego...nic sie nie stało....wygrywam....małymi kroczkami ku odburzeniu..
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

28 lutego 2016, o 12:14

Adela ja na poczatku tez balam się napić odrobiny czegokolwiek co jest alkoholem.ale na swoim panieńskim tak porzadzilam ze na drugi dzień kac morderca nie miał serca,ale nie zalowalam.super ze jednak się wybrałaś i dobrze bawilas. :)oby tak dalej :)
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
dudzior73
Świeżak na forum
Posty: 4
Rejestracja: 28 lutego 2016, o 17:23

28 lutego 2016, o 20:40

Witam mam 43 latka i od 2000 roku walczę z swoim organizmem o normalność. 11 lat spokoju i znowu mnie dopadało. Obecne symptomy to dziwne uczucie brzucha. Ta jakby zakwasy po brzuszkach - ćwiczenie gimnastyczne. Połączone z dziwną wewnętrzną trzęsiawką, zaraz po tym szum uszny, bul pleców miedzy łopatkami i ostatnie stadium nadciśnienie tętnicze. Pogotowie zabrało do szpitala no i badania. Echo serca nic nie wykazało, USG jamy brzusznej - nic nie wykazało, badanie krwi - wszystko w normie. Zgłupiałem, żyje dniem dzisiejszym bez planowania na jutro. Bo złapie i będzie lipa. Bez przesady no ale te nie spodziewane napady psują wszystko a jestem osoba poukładaną w pewien sposób z grafikiem w ręku. Ot taka praca w dodatku, którą lubię wykonywać. Podobno jestem hipochondryk ale bo ja wiem☺nie lubię jak mam popsute plany i to tak mnie męczy że jestem psychofizycznym wrakiem. Biorę zalecane leki dodatkowo właśnie zafundowałem sobie ziółka uspokajające i zobaczymy.
Jakieś sugestie
Ps. Zawsze byłem niskociśnieniowiec zimne stopy, dłonie. Napad to 189/120/90 gdy bardzo źle, biały język, pomaga picie wody, gdy nie wyrabiam to captopril pod język. Oszołom w glowie i uszach + objawy brzucha.
Awatar użytkownika
Rosebud
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 14 marca 2015, o 14:26

28 lutego 2016, o 20:53

Generalnie wszystko zmierza ku lepszemu, realizuje plany, które przez 1,5 roku ponad od kiedy mam nerwice były w zawieszeniu. Niestety w pracy mam masę spięć. Zazdrosne, niedopieszczone dziewczynki zmyślają niestworzone historie na, że niby ja coś powiedziałem. :/ Niestety ludzie, którzy mają nudne życia , mało kasy itp. szukają ujścia w sianiu zamętu i wymyślaniu historyjek, które są gówno prawdą. Trochę mi to psuje nerwy, ba dzisiaj miałem okropne lęki i muszę coś z tym zrobić, bo mam już serdecznie dość tej sytuacji.
Nerwica rozpoznana od 1 roku i 9 miesięcy. Aktualny lek Asetra - oczekiwanie na działanie.
svenf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 222
Rejestracja: 13 listopada 2015, o 10:32

28 lutego 2016, o 20:55

To chyba nieodpowiednie miejsce ma to pytanie Ale mię chcę zakładać nowego wątku. Macie może tak ze np. Mając jednego dnia atak paniki myślicie sobie i ci u... Że jest i totalnie go zlewacie a potem macie drugi i potwornie się boicie ? Jak mam zachować tą postawę z pierwszego ataku ? Czy może taka huśtawka wynika z tego ze w sumie po raz pierwszy mając atak pomyślałam i poczułam ze mam to gdzieś ? Wcześniej to jednak chyba trochę się uspokajalam mówiąc ze luz to tylko nerwica.
Awatar użytkownika
Kasia1977
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 31 stycznia 2016, o 09:31

28 lutego 2016, o 21:08

Ja tak miałam dość często Svenf. Na początku odburzania. Jeden dzień super sobie radziłam, a na drugi dzień wszystko wracało. Raz się nie bałam, a za chwilę strach mnie paraliżował, ale jednego byłam pewna, ze jestem na dobrej drodze do wyzdrowienia. Jeszcze bardziej mnie to mobilizowało bo wiedziałam, że szlag trafia moją nerwicę, że jej się sprzeciwiam. Tak to sobie tłumaczyłam, aż w końcu lęków było mniej i mniej i mniej........ a teraz nie ma ich wcale, a nawet jeśli czasem delikatnie pukają, nie otwieram im już...są śmieszne :DD Starałam się jak najbardziej pozytywnie podchodzić do porażek, nie było łatwo, a nawet bym powiedziała, że było bardzo ciężko momentami. Póki co nie poddawaj się słabszym chwilom i nie zastanawiaj się dlaczego tak jest. Po prostu tak jest i tyle.
Bo jak nie my to kto ????????
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

29 lutego 2016, o 09:58

svenf, a u Ciebie lęk się zwiększył przy kolejnym ataku I to jest normalne, o tym też Victor mówił. Poszczasz kontrolę I chwilowo lęk jeszcze bardziej wzrasta. Idziesz dobra drogą I trzymaj się jej. Chwilowe pogorszenie oznacza, że zmierzasz w dobra stronę :-) musisz się przyzwyczaić do sytuacji, że puszczasz kontrolę I to wywołuje chwilową konsernację. Z czasem jednak zobaczysz (podświadomość), że nic złego się nie dzieje I lęk zacznie słabność. Dużo wytwałości I wyrozumiałości miej dla siebie.

Bo to nie będzie tak, że powiesz sobie, że nic Ci nie grozi, puscisz lęk I on nagle spadnie do zera, tak niestety nie ma. Własnie odpowiednią reakcją jest taka, że on na początku jeszcze wzrasta.
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

29 lutego 2016, o 10:38

dudzior73 pisze:Witam mam 43 latka i od 2000 roku walczę z swoim organizmem o normalność. 11 lat spokoju i znowu mnie dopadało. Obecne symptomy to dziwne uczucie brzucha. Ta jakby zakwasy po brzuszkach - ćwiczenie gimnastyczne. Połączone z dziwną wewnętrzną trzęsiawką, zaraz po tym szum uszny, bul pleców miedzy łopatkami i ostatnie stadium nadciśnienie tętnicze. Pogotowie zabrało do szpitala no i badania. Echo serca nic nie wykazało, USG jamy brzusznej - nic nie wykazało, badanie krwi - wszystko w normie. Zgłupiałem, żyje dniem dzisiejszym bez planowania na jutro. Bo złapie i będzie lipa. Bez przesady no ale te nie spodziewane napady psują wszystko a jestem osoba poukładaną w pewien sposób z grafikiem w ręku. Ot taka praca w dodatku, którą lubię wykonywać. Podobno jestem hipochondryk ale bo ja wiem☺nie lubię jak mam popsute plany i to tak mnie męczy że jestem psychofizycznym wrakiem. Biorę zalecane leki dodatkowo właśnie zafundowałem sobie ziółka uspokajające i zobaczymy.
Jakieś sugestie
Ps. Zawsze byłem niskociśnieniowiec zimne stopy, dłonie. Napad to 189/120/90 gdy bardzo źle, biały język, pomaga picie wody, gdy nie wyrabiam to captopril pod język. Oszołom w glowie i uszach + objawy brzucha.
witaj mój rówieśniku , wydaje mi się ,że objawy z brzucha i ból pleców , to wynik napięcia typowego dla nerwicy . Ktoś niedawno polecił trening jacobsona na rozluźnienie i rzeczywiście fajna sprawa tyle ,że trudno wyleżeć/wysiedzieć w jednym miejscu , jak cię nosi .
adamulu
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 9 lutego 2016, o 18:44

29 lutego 2016, o 11:12

Hej!Kurcze muszę dzisiaj przyznać że mam bardzo słaby dzień...czytam cały czas wpisy Victora,ale strasznie męczą mnie mimo tego natretne mysli,że jednak zrobię komis krzywdę, a to że teraz jeszcze nie zrobiłem to nic że to. Tylko się otwiera w czasie a że to jest nieuniknione...tego się boję..
dudzior73
Świeżak na forum
Posty: 4
Rejestracja: 28 lutego 2016, o 17:23

29 lutego 2016, o 12:06

elala73
Jakieś rady w związku z tym?
To jak taką nerwicę próbować powstrzymać czy złagodzić skutki.
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

29 lutego 2016, o 15:49

dudzior73 , cóż ja ci mogę doradzić ? U mnie w stanach lękowych sprawdza się akceptacja ,udaje mi się uniknąć frustracji "boże znów , teraz będzie najgorzej...." . Staram się też w danym momencie uświadomić ,że inni też borykają się z takimi stanami , to daje mi poczucie bezpieczeństwa . Mówię też głośno co mi dolega mężowi ,córce (17l) a sobie powtarzam "jestem silna, poradzę sobie " . Mimo ,że mam wrażenie ,że nie zdołam nic zrobić ,staram się mimo to wyznaczyć sobie jakiś mały cel np . wyciągnę naczynia ze zmywarki albo zrobię obiad .Gdy uda mi się , mam osobistą satysfakcję a ona przekłada się na samopoczucie . Kiedyś Divin tak kazał , więc zrobiłam i pomogło :)
I staram się nie wyczekiwać aż to minie , tylko jakoś się z tym dogadać :)
Moje objawy z glowy to lęk,przerażenie,uczucie że zwariuje . Z somatyki : zimno , drętwienie kończyn , głowy ,karku , szum uszny, pieczenie głowy , biały suchy język , ścisk żołądka , szczękościsk, biegunka , moczopęd , uczucie mdlenia , kołatanie serca , ziewanie .
jestempoterapii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 6 stycznia 2016, o 10:32

29 lutego 2016, o 16:59

elala73 pisze:dudzior73 , cóż ja ci mogę doradzić ? U mnie w stanach lękowych sprawdza się akceptacja ,udaje mi się uniknąć frustracji "boże znów , teraz będzie najgorzej...." . Staram się też w danym momencie uświadomić ,że inni też borykają się z takimi stanami , to daje mi poczucie bezpieczeństwa . Mówię też głośno co mi dolega mężowi ,córce (17l) a sobie powtarzam "jestem silna, poradzę sobie " . Mimo ,że mam wrażenie ,że nie zdołam nic zrobić ,staram się mimo to wyznaczyć sobie jakiś mały cel np . wyciągnę naczynia ze zmywarki albo zrobię obiad .Gdy uda mi się , mam osobistą satysfakcję a ona przekłada się na samopoczucie . Kiedyś Divin tak kazał , więc zrobiłam i pomogło :)
I staram się nie wyczekiwać aż to minie , tylko jakoś się z tym dogadać :)
Moje objawy z glowy to lęk,przerażenie,uczucie że zwariuje . Z somatyki : zimno , drętwienie kończyn , głowy ,karku , szum uszny, pieczenie głowy , biały suchy język , ścisk żołądka , szczękościsk, biegunka , moczopęd , uczucie mdlenia , kołatanie serca , ziewanie .
czy szumy uszne masz od dłuższego czasu?
czy są codziennie?
pytam bo ja walczę z tym tematem od 3 miesięcy (rezonans zrobiony) usg tętnic szyjnych-hipoplazja...
dręczy mnie ten temat skąd to się wzięło...
ODPOWIEDZ