Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
lalalarouge
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 10:58

18 lutego 2016, o 14:17

dobrze, ze znow dzisiaj tutaj weszlam, bo czytajac Wasze wpisy nabieram checi do dzialania. Chociaz znow mam pewien problem, bo jestem przed kolejna farmakoterapia na ktora jednak sie zdecyduje po dzisiejszym napadzie leku. jakies dwa miesiace temu odstawilam lorafen z ktorym mialam spory problem pomimo tego, ze bralam go krotko i w malych dawkach. ciezko bylo, ale odstawilam i juz pozniej przez dwa miesiace nie bralam zadnych benzo tylko 2 lub moze 3 razy hydroksyzyne ale to i tak malutka dawka bo 10 mg. dzisiaj natomiat znow mialam ogromny napad leku, a moim jedynym zawsze objawem jest kolaczace serce i mega wysokie tetno. w ostatnim czasie dochodzilo do 160 a to bylo w stanie spoczynku, wiec jak wchodzilam po schodach to juz nawet nie chce myslec ile bylo. no i dzisiaj to samo, probowalam puscic emocje pozwolic im byc, ale tak szybko bilo mi serce ze koniec koncow wzielam pol tabletki cloranxenu 5mg po raz pierwszy. i myslalam, ze to nie przejdzie, ale puscilo calkowicie, a jak juz dojechalam na miejsce to bylam bardzo spokojna i moglam normalnie caly dzien potem funkcjonowac. no i niby powinnam sie cieszyc, bo przeciez lek odszedl, ale wcale sie nie ciesze, bo znow pomogla mi tabletka. i teraz po prostu znow mam miszmasz w glowie, ze moje zycie znow bedzie zalezne od benzo, tak jak wczesniej, bo znow ta cholerna tabletka dala mi takie uczucie ulgi :(
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

18 lutego 2016, o 14:36

Zasadniczy blad jaki popelnilas to poprostu dalss sie nabrac kolejny raz nerwicy . To ze twoje tetno i serducho wali jak oszalale to nic nowego pewnie u ciebie . Odczowam ze nie masz chyba za duzo wiedzy na temat zaburzenia lekowego . Czlowiek w zaburzeniu czyje sie jak zwierzyna uciekajaca przed mysliwym i to jest zwykly stan umyslu . Takie rzeczy jak bijace serce szybciej i mocniej lub tetno podwyzszone to nirmalna reakcja sproboj wyobrazic jak czuje sie ta zwierzyna . Identycznie . Roznica jest taka ze zwierzyna gdy ucieknie opadaja jej emocje i caly strach u czlowieka z nerwica nie jest to mozliwe bo ty nie masz realnego zagrozenia mozesz czytac ksiazke i nagle dostac takiego stanu albo wstac rano i odrazu taki stan miec przez caly dzien . Cala sztuczka polega na daniu sie zabic temu wszystkiemu na sprawdzeniu czy aby napewno nie przezyjesz calego dnia (fakt bedzie przejebanee ) praktykujac swiadome przezywanie tych emocji u uswiadczanie sie ciagle ze to tylko lek twoj stan zacxyna sie poprawiac z czasem (trzeba czekac dlugo na wyniki ) i s3k w tym ze to musi byc ciagle z uporem jak najmniej porazek bo nape2no one beda . Zacznij od przezycia takiego stanu bez tabletki . Ja swojego czasu nosilem tabletki zawsze na piersi w kurtce w kieszeni i mowilem sobie ze jak nie bede dawal tady to lykne , mialem taka determinacje ze chce przezyc to bez tabletki ze nie wziolem nigdy zadnej ale mialem swoje zalamania z doswiadczenia wiem ze mijaja poprostu
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1858
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

18 lutego 2016, o 16:47

Wiecie co, śmiać mi się chce z tej całej symulantki, naszej nerwiczki...

Dzisiaj odciągnęłam maksymalnie swoje myśli w inną stronę (w taki sposób, że lęk-napięcie był w tle, ale powiedziałam sobie: trudno, ale bedę żyć normalnie) a jak pojawiła sie jakakolwiek palpitacja serca to mówiłam, I co - to znowu tu? spieprzaj mi stąd, frajerko. Śmiałam się, gadałam z koleżankami z pracy, jak za dawnych czasów. I poprostu to ścierwo poszło sobie ot tak. Po prostu tego nie ma! Po pewnym czasie mój umysł wypadł z tej ciągłej bieganiny myślowej. Dopiero teraz widzę jak on strasznie jest przepracowany przez tą idiotkę. A ona dalej gra w jakieś błazeńskie podskoki. Normalnie śmiech na sali.

Najlepsze jest to, że po takiej próbce widzę jakie to błazeństwo totalne.

I jeszcze lepsze jest to, że mam teraz jakiegoś banana na twarzy I tak mi się chce z tego śmiać - jakbym jakąś faze miała normalnie :DD :DD

Dopiero teraz czuję się jak wariat - hahahahahahah :pp :pp :pp :pp :pp :pp :pp :pp

Normalnie jestem pijana ze szczęścia, że to odkryłam :hehe: :hehe:
zosiazosia2
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 16 lutego 2016, o 13:18

18 lutego 2016, o 20:51

Dzień wcale nie słabszy bo ogólnie dzień świetny, moje myśli hasały radośnie po dowolnych tematach, wcale nie skupiając się na nerwicy, cały dzień bez nadmiernego lęku i stresu, z minimalną potrzebą ryzykowania i w ogóle już od kilku dni nie mam ataków paniki i byłoby idealnie, ale... przychodzi wieczór i tradycyjnie boję się, że w nocy obudzę się z natrętnymi myślami, a mam takie głębokie przekonanie, że noc jest zbyt straszna żeby ryzykować :( ryzykowaliście kiedyś w nocy? Da się?
Awatar użytkownika
fleuri
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 59
Rejestracja: 15 sierpnia 2014, o 16:53

18 lutego 2016, o 21:04

Witam!
Słuchajcie, potrzebuję napisać, żeby się trochę ogarnąć i uspokoić. Jestem teraz na mini-wakacjach za granicą. Niestety, ukradziono mi dzisiaj portfel. Na szczęście, dowód trzymam w innym miejscu. Ale karty, gotówka itp., wszystko przepadło. Stało się to dzisiaj w ciągu dnia, ale do tej pory nie mogę się uspokoić. Nigdy niczego mi nie ukradziono, może stąd też taka panika. Ale panikuję też głównie z powodu myśli, które temu zdarzeniu towarzyszą: A może mają moje dane i coś mi się stanie? Szłam po ulicy i miałam wrażenie, że ludzie się dziwnie patrzą, bo może wiedzą o mnie itp. I oczywiście od razu poszły w odstawkę takie zwykłe, przyziemne myśli, typu: czy zdążyli kombinować coś z kartą, zanim ją zablokowałam; tylko od razu próbowałam się ogarnąć, czy nie schizuję pod wpływem stresu. Normalnie boję się teraz o swoje bezpieczeństwo, panika nie ustępuje.
Byłabym wdzięczna za słowa otuchy. Z góry bardzo dziękuję!
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

19 lutego 2016, o 09:29

Za 2 h wstaje do pracy, nie zmruzylam oka, ten bezsens jest straszny, nie wiem czy mam w sobie Tule siły żeby sobie poradzić... Już nawet oburzenie jest bez sensu skoro i tak umrę. Naprawdę nie sadzilam że mnie spotka coś takiego.... Mam w sobie taki strach jakbym zaraz miała faktycznie umrzeć. Całą noc mowie sobie że się tego nie boje, ale na razie to tylko proby

-- 19 lutego 2016, o 09:29 --
Siedze w pracy i cały czas sobie powtarzam: to tylko myśl, już ja znam i się jej nie boje. Skupiam się na rozmowach w pracy, stwierdziłam że muszę to pokonać!
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 691
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

19 lutego 2016, o 10:35

justi, tez czuje te poczucie bezsensu ... Wiem, straszne uczucie. Leze w lozku i takie glebokie uczucie ze nic nie ma sensu. Nie wiem wtedy czy zasnac czy wstac, co zrobic ...

Ja dzis wstalem i znowu jakies zawroty glowy, lekarz mowil ze to nie od lekow. Wiec zostaje jako objaw nerwicy. Chociaz i tak mysle ze to cos gorszego czy cos.
Odrazu uczucie ze zaraz zaslabne, umre. Dodatkowo zaczela mnie bolec - uciskac glowa z jednej strony i tez sie filmuje...

Dzisiaj moja kobieta ma urodziny, robi je w pubie. Mam juz pietra od wczoraj. Nie moze mnie tam nie byc chociaz na dwie godziny. Wywoluje to u mnie takie napiecie, ze pewnie dlatego juz od rana sie zle czuje. Boje sie ze dostane tam ataku paniki albo stane sie nagle mega spiacy i zasne... Porazka
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

19 lutego 2016, o 10:43

Bareten idź i baw sie dobrze.jesli nawet dostaniesz atak to co z tego.pewnie miałeś juz nie jeden i dalej żyjesz.a postępować tez wiesz jak. A może Ci się polepszy i będziesz zadowolony.najgorsze to zakladac co może być. U mnie tez dzis samopoczucie nie jest najlepsze,ale mimo tego jestem aktywna. Takze wstań i zacznij robic cokolwiek :)
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

19 lutego 2016, o 11:14

Bareten pamiętaj ze mimo objawów, nie wycofuj się z życia bądź aktywny mimo wszystko, jak nerwica zauważy ze ja olewasz i mimo wszystko robisz swoje, to zacznie odpuszczac, i też ważne żeby nie martwić się co bedxie na zapas, poprostu nastawić sie pozytywnie i dziś idziesz na urodziny swojej kobiety i będziesz dobrze się bawił.
COCO JUMBO I DO PRZODU
zosiazosia2
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 16 lutego 2016, o 13:18

19 lutego 2016, o 11:53

Mnie zastanawia jeszcze jedna rzecz... Wiem, że dużo pytań i wątpliwości, ale to moje początki i chciałabym wszystko dobrze zrozumieć...

Do tej pory ilekroć dostałam myśli natrętnych i później ataku paniki i wszelkich objawów somatyczny najbardziej nakręcała mnie i przerażała nie treść myśli, ale taki wewnętrzny konflikt, tak jakby jakaś część mnie chciała wbrew mojej woli dokonać jakiegoś strasznego czynu. Takie uczucie jakbym stała się częściowo innym człowiekiem, który zapomniał o dotychczasowych wartościach i jest gotowy zrobić komuś krzywdę, wręcz tego chce. I taka wewnętrzna kłótnia z myślami. Zastanawiam się czy takie uczucie jest depersonalizacją? Trochę przypomina schizofrenię, ale wiem już że nią na pewno nie jest :)

Będę wdzięczna za cierpliwość i odpowiedź :)
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 691
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

19 lutego 2016, o 11:59

Dziekuję Wam drogie Panie za podtrzymanie na duchu i pomocne odpowiedzi!
Macie racje, wczoraj walczylem z lękiem i wygralem, dzisiaj trzeba to powtorzyc i isc do przodu...
Wczoraj jechalem do centrum handlowego. Odkad dostalkem miekkich nog i uczucia omdlewania w podswiadomosci tkwi lęk przed wejsiem do takich sklepow.
Mimo to wszedlem do sklepou. Wraz z przekroczeniem progu marketu zaczelo mi sie krecic w glowie, czulem oszolomienie, bol glowy i chec ucieczki. Terroryzowalem sie, ale wytrzymalem i dalo rade ...

Mam do Was jeszcze jedno pytanie. Zaburzenia lękowe juz przechodzilem, ale nijak moge sie odniesc do tamtego czasu mimo, ze bylo to 2 lata temu. Jakbym mial wyciety z zyciorysu tamten czas. Moge tylko poczytac swoje stare posty ...
Teraz biorac leki 1,5 tyg i majac zaburzenie ciagle sie czuje jakbym byl pod wplywem narkotykow. Caly czas uczucie ćpania z efektami dodatkowymi typu bół glowy, lęk, niepokoj.
To mnie najbardziej przeraza, dlatego zaczalem sie znowu powoli eliminowac sie z zycia. Rzadziej jezdze autem bo jak nacpany. Rzadziej wchodze do sklepu bo sie czuje jakby to byl fikcyjny swiat niczym z koszmaru. itp itd
Czy ktos z Was moze potwierdzic, opowiedziec co mogloby podtrzymac na duchu? Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

19 lutego 2016, o 12:23

A co za leki bierzesz? Bo często jest tak ze po nich źle się można czuć

-- 19 lutego 2016, o 12:23 --
A przynajmniej na początku brania
COCO JUMBO I DO PRZODU
szymon1717
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 21 listopada 2015, o 16:09

19 lutego 2016, o 12:25

Dokładnie ja po jednym leku to się czułem jak naćpany przez tydzień czasu ale potem sie organizm dostosował i teraz wszystko jest ok może to jakieś skutki uboczne.
Odwaga to nie zawsze głośny krzyk. Czasem odwaga to cichutki głos pod koniec dnia który mówi ''Spróbuje znów jutro''
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

19 lutego 2016, o 12:32

No tak, ale jeśli po trzech tygodni poprawy nie będzie to proponuję zmienić leki, a najlepiej nie brać wcale
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
myszusia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 545
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 13:10

19 lutego 2016, o 12:38

Ja leków nie biorę,ale czasami tez dziwnie sie czuje jakbym nie byla w swoim ciele,będąc czasem w sklepie buja mną jak na statku i zazwyczaj dzieje sie tak gdy jestem sama.ale nauczyłam sie juz przepuszczać to,nie wchodzę w analizę itp.i to rzeczywiście pomaga. Co do leków to chodziłam na farmacje i wiem,ze przy niektórych objawy się na poczatku brania nasilają a potem jak organizm się przyzwyczai to samopoczucie jest lepsze.
" W życiu wygrywa tylko ten,kto pokonał samego siebie. Kto pokonał swój strach,swoje lenistwo,swoją nieśmiałość"
ODPOWIEDZ