Dziękiola36 pisze: Nie, to absolutnie nie jest głupie..masz obawy jak my wszyscy. Nie traktuj tego w ten sposób, ze było dobrze a teraz dupa. Bo kryzysy są etapami na drodze do celu, są potrzebne żeby Cię umacniać. Wszyscy przez to muszą przejść. Ja w swoim kiepskim okresie spałam 1, 2 lub góra 3 godziny na dobę. Już nawet bałam się położyć. Ale nerwica żeby się wyciszyć potrzebuje również CZASU. Musimy się w niego uzbroić, to trudne, bo każdy chciałby szybko wyzdrowieć i niezbyt się nacierpieć. Przecież każdy zmieniony stan organizmu, czy to zaburzenie, czy choroba wymaga czasu.

Jak jest dobrze, to mówię sobie: super, nie będę o tym myślał, to tylko myśli. A jak przychodzi lęk to wszystko staje się takie trudne