Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 195
- Rejestracja: 1 grudnia 2015, o 13:19
Dziewczyny a co jest pod lewym zebrem na równej linii z sercem tuż przy żołądku taki lekki ucisk mam
-- 7 grudnia 2015, o 22:56 --
Dziewczyny a co jest pod lewym zebrem na równej linii z sercem tuż przy żołądku taki lekki ucisk mam
-- 7 grudnia 2015, o 22:56 --
Dziewczyny a co jest pod lewym zebrem na równej linii z sercem tuż przy żołądku taki lekki ucisk mam
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Bozenka a czy to wazne pod lewym zebrem na rownej lini z sercem jest serce miesnie sercowe . Zawsze mozesz na googlach wygooglowac . To jest post w ktorym sie zalimy nie pytamy o anatomie 

DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- ola36
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 91
- Rejestracja: 7 grudnia 2015, o 12:34
hej, jak się dziś czujecie? Bo ja coś słabiej. Nie mogę się przyzwyczaic do tych gorszych dni. W weekend było super, a dzis od rana lęk. Nie mogę nawet zjeść śniadania. Powiedzcie jak to zrobić, żeby nie tylko intelektualnie zaakceptować ten stan, ale też emocjonalnie.
-- 8 grudnia 2015, o 09:42 --
I dlaczego przeważnie rano źle się czuję? Po południu i wieczorem czasem nawet zapominam o nerwicy. Przez jakis czas nawet rano było ok. A dziś znowu kiszka. Może trzeba by wybrać się do lekarza? Biorę trittico w najniższej dawce od miesiąca, może trzeba podwyższyć? Do tego rozpoczęłam terapię, byłam już kilka razy, może z 7 - ale coś ciężko mi uwierzyć że to poskutkuje. Najgorsze jest to poczucie bezsilności.
-- 8 grudnia 2015, o 09:42 --
I dlaczego przeważnie rano źle się czuję? Po południu i wieczorem czasem nawet zapominam o nerwicy. Przez jakis czas nawet rano było ok. A dziś znowu kiszka. Może trzeba by wybrać się do lekarza? Biorę trittico w najniższej dawce od miesiąca, może trzeba podwyższyć? Do tego rozpoczęłam terapię, byłam już kilka razy, może z 7 - ale coś ciężko mi uwierzyć że to poskutkuje. Najgorsze jest to poczucie bezsilności.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Trzeba dac sobie czasu i byc wyrozumialym dla siebie .emocjonalnie to znaczy nic innego jak pozbycie sie nawyku lekowego i zmiana tego tez nawyku na pozytywny . A nawyki wychodza z podswiadomosci a podswiqdomosc zmienia sie bardzo powoli i musza byc zachowane odpowiednie kroki zeby to zmienic . Ciezko to zrozumiec piszac o tym bo to sa uczucia . Upor i wiara w to ze to nerwica . Napewno wstajac rano i mowiac sobie ja pierdziele takie dwa super dni a dzis juz hujozzza nawet jest nie moge . To taki dialog cie nie przybliza do odburzania . Kazdy ma slabe dni bo kazdy jest czlowiekiem . Tylko nie kazdy robi halo halo z tego ze sie zle czuje , nawyki niestety zmienia sie przechodzac katusze psychiczne . Np zucanie papierosow , zmiana trybu zycia z kanapowego na sportowy lub i na odwrot i chyba na odwrot jeszcze gorzej haha .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 195
- Rejestracja: 1 grudnia 2015, o 13:19
Bartek no właśnie żale się bo mnie tam coś gniecie a w gogle juz nie wchodzę bo 2 miesiące mam wyrzucone z życiorysu a poza tym wczoraj wieczorem tak już było fajnie a dzisiaj od nowa zejdzie do popołudnia zanim mnie ten strach opusci
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Bozenka nie masz nic.dziwnego nic innego . Brak akceptacji rowna sie z brakiem wplywu na zaburzenie czyli zwykle nakrecanie sie . Jak to u nas sie mowi
Jest dobrze to dobrze jest zle.to jest zajebiscie .
Pamietaj jak kujeee to znaczy ze zyjesz .
Jest dobrze to dobrze jest zle.to jest zajebiscie .
Pamietaj jak kujeee to znaczy ze zyjesz .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- ola36
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 91
- Rejestracja: 7 grudnia 2015, o 12:34
Dzięki bart za odpowiedź. Masz dużo racji. Tylko jak na tą podświadomość wpływać? Jak z nią pracować? Powiem szczerze, bardziej pomagają mi fora internetowe niż terapeutka. Ona tylko słucha i słucha o moich problemach. Nic nie komentuje, nie doradza, nie wspiera, nie proponuje rozwiązań. Sama już nie wiem co o tym myśleć. Nawet dzięki Wam i pozycjom ksiażkowym dowiedziałam się, że nie umrę ani nie zemdleje, że to tylko emocje. Fakt, nie należę do osób cierpliwych.
I jak bart nie robić 'halo' z gorszego dnia jak te cholerne myśli nie dają się skupić na niczym innym?
Też mam takie nastawienie jak Ty, ale w momentach dobrego samopoczucia. Wtedy jestem najodważniejsza, najbardziej zmotywowana i optymistycznie nastawiona. Pytałam wczoraj terapeutki jak porządkować natłok mysli i jak efektywnie odreagować stres. Odpowiedzi nie doczekałam. Kurde, a jestem takim człowiekiem, że się nie upomni.
-- 8 grudnia 2015, o 10:03 --
O, Bozenka witaj w klubie. Też mam kiepskie poranki i południa a potem jest ok. Zastanawiam się z czego to wynika. Ostatnio było dobrze nawet rano, a dziś i wczoraj po przebudzeniu juz miałam takie dziwne uczucie w kończynach. Nie wiem, po prostu nie mogłam leżeć dłużej w łóżku, a jak wstałam to wcale nie lepiej.
I jak bart nie robić 'halo' z gorszego dnia jak te cholerne myśli nie dają się skupić na niczym innym?
Też mam takie nastawienie jak Ty, ale w momentach dobrego samopoczucia. Wtedy jestem najodważniejsza, najbardziej zmotywowana i optymistycznie nastawiona. Pytałam wczoraj terapeutki jak porządkować natłok mysli i jak efektywnie odreagować stres. Odpowiedzi nie doczekałam. Kurde, a jestem takim człowiekiem, że się nie upomni.
-- 8 grudnia 2015, o 10:03 --
O, Bozenka witaj w klubie. Też mam kiepskie poranki i południa a potem jest ok. Zastanawiam się z czego to wynika. Ostatnio było dobrze nawet rano, a dziś i wczoraj po przebudzeniu juz miałam takie dziwne uczucie w kończynach. Nie wiem, po prostu nie mogłam leżeć dłużej w łóżku, a jak wstałam to wcale nie lepiej.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Ola poczytaj sobie to nawet z 10 razy zeby wyczytac z tego artykulu to co tam jest przedstawione a nie napisane .
zrozum-podswiadomosc-i-odkotwicz-swoj-lek-t4100.html
Co do porankow jak najbardziej to normalne . Budzicie sie rano nowy dzien nowe wyzwania , umysl rano wstaje wypoczety , nerwica tez
.
Po poludni mija wszystko bo jak przez kilka godzin czlowiek sie uspokaja to wkoncu musie sie uspokoic.poza tym coraz blizej wieczorku czyli koncowka dnia podswiadomie czujecie ze zbliza sie okres odpoczynku relaksu jakiegos milego spedzenia czasu dlatego to sie uspokaja . Nic w tym dziwnego ja tez mialem zawsze tano sajgon moja nerwica w wiekszosci wygladala w sposob do 13 a pozniej jak reka odjil i tak dzien w dzien
zrozum-podswiadomosc-i-odkotwicz-swoj-lek-t4100.html
Co do porankow jak najbardziej to normalne . Budzicie sie rano nowy dzien nowe wyzwania , umysl rano wstaje wypoczety , nerwica tez

Po poludni mija wszystko bo jak przez kilka godzin czlowiek sie uspokaja to wkoncu musie sie uspokoic.poza tym coraz blizej wieczorku czyli koncowka dnia podswiadomie czujecie ze zbliza sie okres odpoczynku relaksu jakiegos milego spedzenia czasu dlatego to sie uspokaja . Nic w tym dziwnego ja tez mialem zawsze tano sajgon moja nerwica w wiekszosci wygladala w sposob do 13 a pozniej jak reka odjil i tak dzien w dzien
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- ola36
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 91
- Rejestracja: 7 grudnia 2015, o 12:34
Kurczę, bart!! To takie proste co piszesz!
Jasne, nowy dzień, nowe wyzwania, nerwica jest z rana wypoczęta i gotowa do działania. Czemu ja na to nie wpadłam? To oczywiste
Tylko jak zmęczyć tą cholerę? Może i na to znajdziesz prostą odpowiedz??
Bożenka- ja też mam podobnie- im blizej weekendu tym nastrój gorszy, a apogeum jest w sobotę rano. W ten weekend było o dziwo ok. Terapeutka mnie pytała jak wygladają moje weekendy czy jestem z nich zadowolona- może też zadaj sobie takie pytanie. Ja na przykład w jakimś stopniu jestem znerwicowana przez męża (haha) i nastrój pogarsza mi się być może przez świadomość że będziemy razem całe dwa dni. I te dwa dni będą niekonstruktywnym działaniem polegającym na nie prowokowaniu kłótni i udawaniu że między nami wszystko jest ok.
-- 8 grudnia 2015, o 10:34 --
I już się wkurzyłam na nerwicę, lecę jej zrobić na złość. Zaparze sobie kawe i przeczytam to co wkleiłeś bart


Bożenka- ja też mam podobnie- im blizej weekendu tym nastrój gorszy, a apogeum jest w sobotę rano. W ten weekend było o dziwo ok. Terapeutka mnie pytała jak wygladają moje weekendy czy jestem z nich zadowolona- może też zadaj sobie takie pytanie. Ja na przykład w jakimś stopniu jestem znerwicowana przez męża (haha) i nastrój pogarsza mi się być może przez świadomość że będziemy razem całe dwa dni. I te dwa dni będą niekonstruktywnym działaniem polegającym na nie prowokowaniu kłótni i udawaniu że między nami wszystko jest ok.
-- 8 grudnia 2015, o 10:34 --
I już się wkurzyłam na nerwicę, lecę jej zrobić na złość. Zaparze sobie kawe i przeczytam to co wkleiłeś bart
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Jak ja zmeczyc a po co ja meczyc . Nerwica to system defensywny umyslu zamiast spierdzielac w poplochu zacznij cieszyc sie zyciem ze ja masz . Ona probuje ci pokazac ze twoje dotychczasowe zycie to nie jst komfort o jakim marzysz , nie jestes szczesliwa . Nerwica to taka wredna suka ale tylko dla tych co caly czas sie katuja . Jezeli obrocisz to w sposob taki i potraktujesz ja jako.naucxycielke a nie wroga i zaczniesz wyciagac wnioski pozytywne a nie wiecznie negatywne to nerwica.minie nawet nie bedziesz wiedziec kiedy .zajmij sie reqlnymi problemami a nie nerwica to iluzja efekt ciaglego zycia w strachu leku dyskomfory psychucznego . To nerwica ma.za zadanie ci pokazac . Np meczy cie weekend z mezem , tak nie moze byc czym dla ciebie jest zwiazek malzenstwo . Powiedz mu to i oczekuj od siebie staran i ciezkiej drogi zeby to naprawic . Nie bez powodu mowie od siebie bo zmiany zawsze trzeba zaczynac od siebie . Kogos nie zmienisz ktos moze zmienic sie dla ciebie . Moze relacja z mezem jest dla ciebie dyskomfortem ktoremu tezeba sie przyjzec i zadtanowic glebiej gdzie tkwi problem .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 195
- Rejestracja: 1 grudnia 2015, o 13:19
A najgorzej to tak siedzieć w domu i do bijąc sobie do głowy jak gdzieś pojadę lub wyjdę z tego więzienia to i całkiem inaczej się czuje nawet chwilami nie mogę się juz doczekać tego badania żeby trochę z domu wyjść bo w domu to strasznie się męczę
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 2216
- Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00
Wiesz bozenka co jest definicja szczescia kiedy czlowiek jest szczesliwi to bardzo proste . Czlowiek szczesliwy to taki ktory postepuje zgodnie z swoim wlasnym JA , nierozumie kogos kto pisze ze w domu czuje sie jak w wiezieniu a jak ma gdzies wyjsc to cieszy sie jak dziecko . Czy ty nie mozesz ubrac kurtki i wyjsc na lyzwy sanki do baru na targ do parku do galerii na kawe !! Rozumiem realne problemy i zmartwienia z tym zwiazane ale to tez nie koniec swiata problemy sa byly i beda . Ale jak ktos pisze ze chce wyjsc a nie wychodzi to samo to zdanie tworzy ci w glowie konflikt wewnetrzny ktory utrzymuje cie w hujowatym stanie . Jezeli ty czyjesz sie w domu jak w wiezieniu . Ale nie wychodzisz a mozesz to skad masz wiedziec gdzie ci bedzie lepiej moze wlasnie wyjscie zacznie tworzyc nowy nawyk . Zaczniesz czyc wlasnie szczescie jezeli nie czujesz go w swoim wiezieniu ucieknij z niego !!
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
- ola36
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 91
- Rejestracja: 7 grudnia 2015, o 12:34
Bożenka- rozumiem. W takim razie to problem nieco inny niż mój. A masz problemy z żołądkiem czy coś? Ja jak się czymś stresuję co ma nadejść w niedalekiej przyszłości, to sobie mówię, że za na przykład 3 dni o tej porze będzie po wszystkim. Przypuszczam, że obawiasz się jakiejś groźnej choroby, ale spróbuj wziąć to na rozsądek- jesteś pod opieką lekarza, na pewno tez w niedalekiej przeszłości robiłaś podstawowe badania krwi. Będzie dobrze, może to stres takie objawy Ci podsuwa.
Bart - i po raz kolejny muszę się z Toba zgodzic. Wczoraj kiedy się rejestrowaam na forum napisałam, że nie chce rozpatrywać nerwicy jako tragedii osobistej, ale właśnie jako sprzymierzenca, jako szansę na zmianę swojego zycia. Oczywiscie to podtrzymuję, ale cięzko mi w to wierzyć jak pojawia się lęk a ja czuję bezradność. Tak jak pisałam, jestem mądra jak się dobrze czuję;-)
Co do małżeństwa, wiemy z mężem na czym polega problem, wiemy z czego bierze sie dyskomfort, przyglądamy się temu już rok - jest ciut lepiej, ale chyba tak naprawdę nie wiemy jak pracować nad naszym małżeństwem. Kochamy się, to fakt, ale jednocześnie działamy sobie na nerwy, bo po 10 latach małżeństwa doszliśmy do wniosku że mamy różne priorytety zyciowe a zyc bez siebie nie chcemy.
Bart - i po raz kolejny muszę się z Toba zgodzic. Wczoraj kiedy się rejestrowaam na forum napisałam, że nie chce rozpatrywać nerwicy jako tragedii osobistej, ale właśnie jako sprzymierzenca, jako szansę na zmianę swojego zycia. Oczywiscie to podtrzymuję, ale cięzko mi w to wierzyć jak pojawia się lęk a ja czuję bezradność. Tak jak pisałam, jestem mądra jak się dobrze czuję;-)
Co do małżeństwa, wiemy z mężem na czym polega problem, wiemy z czego bierze sie dyskomfort, przyglądamy się temu już rok - jest ciut lepiej, ale chyba tak naprawdę nie wiemy jak pracować nad naszym małżeństwem. Kochamy się, to fakt, ale jednocześnie działamy sobie na nerwy, bo po 10 latach małżeństwa doszliśmy do wniosku że mamy różne priorytety zyciowe a zyc bez siebie nie chcemy.