svenf pisze:Jerry ale to jest straszne że nie mam na to wpływu i ze nie mogę zdecydować o tym by umrzeć staro. Mam dziecko. Chce dożyć wnuków. A czego sie boje w śmierci? Wszystkiego. Ze to straszne przezycie, ze potem nic nie ma, koniec zycia i bycia na tym świecie a takie to piękne, ze swiat bedzie dalej a ja tego nie bede widziec. Przeraza mnie uplywajacy czas, ze moze juz połowę mam za soba albo i wiecej a jeszcze tyle rzeczy bym chciala zrobić. Nie umiem zaakceptowac umieralnosci i czasem sie naprawde boje ze nerwice pozegnam jak juz faktycznie dozyje tej starosci i marzenie sie spelni.
Co do przezywania atakow to wiem ze to moj kolejny krok -nie brac uspokajaczy i zobaczyc co sie stanie. Czasem jak atak jest slaby to ich nie biore ale przy tych mocnych to choc melise wypic musze.
Dzieki za wszystki rady Wam serdecznie. I w ogole za mozliwosc wymiany mysli. Dobrze ze jesteście.
Mysl sobie co chcesz ale powiem ci ,że jeżeli meliska na Ciebie działa przy silniejszych atakach to leków brać w cale nie musisz
Dla mnie i w ogóle po rozmowie z psychiatrą meliska itp. nie działają to tylko ukojenie dla psychiki ,że się coś wzięło.
Ja na początku zaburzenia nie wyobrażałam sobie przetrwać bez leku uspakajającego. O ziołach nie było mowy nic nie pomagały. A jak sobie przypomnę to ataki miałam słabsze niż do tej pory tyle tylko ,że w tedy nie wiedziałam co to jest i jak to działa jak z tym ''walczyć''. Ja naprawdę takie paniki jakie ja przeszłam i odważylam się bez leków to już gorszych dla mnie nie ma.
Ja paniki już się nie boje jestem na etapie tylko akceptacji tego stanu więc mówię ,że można i nic się nie dzieje poza spadkiem energii...no ale wiadomo ,że do tego każdy musi dojrzeć indywidualnie....
Jeżeli chodzi o śmierć zacznij skupiać uwage ta terażniejszości bezsensu sie bać o przyszłość której i tak nie jesteśmy w stanie przewidzieć i nie mamy na nią zupełnie wpływu więc po co wybiegać...zreszą a może zginiemy w wypadku samochodowym, a może serce mi stanie podczas seksu, a może poprostu zasnę i nie obudzę sie w fotelu

''właśnie , a może.......''