Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
dusznomi
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 80
- Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 09:20
21 października 2015, o 15:24
Jesteś strasznie roztrzęsiona. Spokojnie

Miałaś te kołatania i skoki ciśnienia i co? No co się stało? Podejdź do siebie z miłością i przyjmij atak paniki z uśmiechem. Niech w Ciebie wchodzi i robi to co chce. Nie uciekaj przed tym. Na Giewont wejdziesz jeszcze nie raz. Zaprzyjaźnij się tylko z tą nerwicą, a ona sama sobie odejdzie.
jestem roztrzesiona i to bardzo, fajnie sie was czyta... wkurza co piszecie, bo człowiek w pewnym momencie sobie mysli "jestem do niczego", a zaraz DZIĘKI WAM przychodzi myśl " a właśnie że umiem walczyc"... i od razu sie jakoś lepiej robi

-
helpmi
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 18 stycznia 2014, o 20:43
21 października 2015, o 15:28
dusznomi pisze:
jestem roztrzesiona i to bardzo, fajnie sie was czyta... wkurza co piszecie, bo człowiek w pewnym momencie sobie mysli "jestem do niczego", a zaraz DZIĘKI WAM przychodzi myśl " a właśnie że umiem walczyc"... i od razu sie jakoś lepiej robi

Tez sie wkurzalem kiedys jak ich czytalem

ale taka prawda ze maja miliardy procent racji. I sam juz wiem ze nie dalbym rady inaczej sie tego pozbyc.
Ale tez zauwaz ze wiekszosc osob ktora tu udziela odpowiedzi dobrze wie ze to jest w cholere ciezkie bo wystarczy spojrzec na ich zmagania jakie z tym mieli, na czas z jakim sie z tym zmagali ale oni wiedza juz ze tylko tak mozna.
Mnie to w sumie motywowalo bo jak sie tak zastanowilem to czytajac tu posty tych co sobie poradzili albo robili progres zauwazylem ze zwykle to nie sa osoby co maja nerwice 2 miesiac

i zauwazylem ze wkurzam sie ze im tak prosto o tym pisac ale zarazem pomyslalem sobie ze kurde czy im by sie chcialo tak wkolko walkowac te tematy jakby wiedziali ze to bylo tak bardzo proste?

Wlasnie nie, wiedza ze ciezkie i im uwierzylem. Wiec to trzeba dobrze zrozumiec.
-
PANGIRYK
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 135
- Rejestracja: 10 czerwca 2015, o 13:15
21 października 2015, o 15:37
Kłucie serca - kilka pojedynczych szpilek jakby kłuło w serce- to możliwy objaw nerwicy plus skutek zmęczenia mięśni? Od 2 tyg robię trening pompek i nie robię zalecanych 1 dniowych przerw a robię je prawie codziennie... Kłucie pojawiło się w poniedziałek i dzisiaj. Trwało może 10 sekund... Piszę bo już sam nie wiem czy to normalne czy nie... Do tego około miesiąc temu rzuciłem fajki a paliłem paczkę na 10 dni.
Holter i kardiolog na koniec 2013 roku był- gdy nerwica się wykluła. Serce jak dzwon
-
dusznomi
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 80
- Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 09:20
21 października 2015, o 15:44
oczywiście że tak, wlasnie podkreslam, ze to taka konstruktywna krytyka i tak wlasnie powinno to wygladac. Walczmy, musimy!
-- 21 października 2015, o 15:44 --
Kłucie serca - kilka pojedynczych szpilek jakby kłuło w serce- to możliwy objaw nerwicy plus skutek zmęczenia mięśni? Od 2 tyg robię trening pompek i nie robię zalecanych 1 dniowych przerw a robię je prawie codziennie... Kłucie pojawiło się w poniedziałek i dzisiaj. Trwało może 10 sekund... Piszę bo już sam nie wiem czy to normalne czy nie... Do tego około miesiąc temu rzuciłem fajki a paliłem paczkę na 10 dni.
Holter i kardiolog na koniec 2013 roku był- gdy nerwica się wykluła. Serce jak dzwon
Pozdrów nerwicę i sie nie przejmuj, takie klucia u mnie to codzienność od długiego czasu, ale powiem Ci, że już teraz jak ich nie ma, to się chyba bardziej martwię niż jak są. Czasem, aż cięzko złapać oddech, takie jest nasilenie bólu, ale to trwa kilka sekund i puszcza. Też badania miałam, również serducho jak dzwon!
-
PANGIRYK
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 135
- Rejestracja: 10 czerwca 2015, o 13:15
21 października 2015, o 16:06
Ja troxhe spanikowalem... zrobilo mi soe duszno oczy sie zalzawily ze gorzej widzialem ( nie wyraznie) i zrobilo mi sie tak dziwnie slabo. Nie mdlejac ale slabo bez sil. Fakt w pracy na openie bylo duszno jak cholera to tez nie pomaga. A oczy lzawia caly dzien... chyba nie od nerwicy;p
-
Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
21 października 2015, o 16:30
może od suchego powietrza? mi wczoraj pod wieczór chciały wypłynąć po całym dniu w podgrzewanym biurze i gapienia się w monitor. jak miałem słabsze dni w nerwicy to oczy też jakby gorzej działały (wszystko wtedy kurna gorzej działa). nie wiem czy masz tak samo, ale ja w takich momentach miałem taką chęć płaczu (psychiczną) połączoną z poczuciem, że oczy są suche i ciepłe, światło męczyło, itd.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
-
kasiaaaaka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 289
- Rejestracja: 13 marca 2015, o 19:36
21 października 2015, o 17:17
A ja się poddałam i poleciałam do lekarza.

Niepokoi mnie ta łydka, dziwnie mrowi, czuje jak krew tam przepływa, ciągle ją czuje... dzisiaj cały dzień tylko mysle o tym.
-
betii
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
21 października 2015, o 17:26
Ja dziś trochę połamaną.Ostatnie dni dobrze mi szło choć miałam objawy ale jakoś byłam pozytywnie nastawiona.Niestety ciągle mam problem z pozytywnym myśleniem i nie przyjmowaniem sieć wszystkim aż tak strasznie.Poszłam dzis na kontrolne usgpiersi i dowiedziałam się ze mam 2 nowe zmiany tzn.włókniaki.Dodam ze od tego kilka lat temu moja nerwica sie od tego zaczęła.Mam w sumie 5 tych wlokniakow malutkich a 4 lata temu usunęła 1 największego bo był dość duży.Po usunięciu tamtego zaczęły się pojawiać nowe.byłam u lekarza pół roku temu U onkologia i on nie widzi w moim ust nic podejrzanego.Dziś też P. Przy usg mi pow. Że nie mam nic podejrzanego ale jednak muszę chodzić z tymi kuleczkami bo onkolog mi pow. Ze są zbyt małe zeby coś z nimi robić.piw. Ze nawet biopsja nie ma sensu bo i tak nievtrafia w takie małe zmiany.Dziś jeszczec2 nowe no po prostu super.Przy nerwicy takiecwiadomosci są jeszcze gorsze bo sie je źle znosi.Wszyscy mają mnie już chyba trochę dość bo tylko la ze i robievte ust. TO W SUMIE TEMAT MALO NERWICOWY ALE W DZIALE PISZE ZE Mozna SIE SWOBODNIWLE WYZALIC.Z nerwica ma to wspólnego ze nie umiem spokojnievdovtego podejść.Miałam zmienić myślenie i się nie przejmować wszystkim a tu wszystko wydaje mi się cholernie trudne.Nawet się dzis poryczalam choć wszyscy mi mówią ze te zmiany nie sa podejrzane.lekarka coś mówiła ze może mam prolaktynevwysoja wiec jutro idę zmierzyć.Tak sobie obiecywalam ze moje podejście do życia sie zmieni bo i tak nie mam na to wpływu.No cóż dzis pewnie już taki dzień do końca będę mieć.
-- 21 października 2015, o 17:23 --
Okropne literówki robię jak pisze na tel.przepraszam
-- 21 października 2015, o 17:26 --
A gdzie postawa przyjacielska? No gdzie???
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
-
martusia1979
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 921
- Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28
21 października 2015, o 20:27
A ja bym bardzo chiała przeczytac co ciasteczko napisała , gdzie to jest ?
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
-
zlekniona
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 217
- Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53
21 października 2015, o 21:28
betii pisze:Ja dziś trochę połamaną.Ostatnie dni dobrze mi szło choć miałam objawy ale jakoś byłam pozytywnie nastawiona.Niestety ciągle mam problem z pozytywnym myśleniem i nie przyjmowaniem sieć wszystkim aż tak strasznie.Poszłam dzis na kontrolne usgpiersi i dowiedziałam się ze mam 2 nowe zmiany tzn.włókniaki.Dodam ze od tego kilka lat temu moja nerwica sie od tego zaczęła.Mam w sumie 5 tych wlokniakow malutkich a 4 lata temu usunęła 1 największego bo był dość duży.Po usunięciu tamtego zaczęły się pojawiać nowe.byłam u lekarza pół roku temu U onkologia i on nie widzi w moim ust nic podejrzanego.Dziś też P. Przy usg mi pow. Że nie mam nic podejrzanego ale jednak muszę chodzić z tymi kuleczkami bo onkolog mi pow. Ze są zbyt małe zeby coś z nimi robić.piw. Ze nawet biopsja nie ma sensu bo i tak nievtrafia w takie małe zmiany.Dziś jeszczec2 nowe no po prostu super.Przy nerwicy takiecwiadomosci są jeszcze gorsze bo sie je źle znosi.Wszyscy mają mnie już chyba trochę dość bo tylko la ze i robievte ust. TO W SUMIE TEMAT MALO NERWICOWY ALE W DZIALE PISZE ZE Mozna SIE SWOBODNIWLE WYZALIC.Z nerwica ma to wspólnego ze nie umiem spokojnievdovtego podejść.Miałam zmienić myślenie i się nie przejmować wszystkim a tu wszystko wydaje mi się cholernie trudne.Nawet się dzis poryczalam choć wszyscy mi mówią ze te zmiany nie sa podejrzane.lekarka coś mówiła ze może mam prolaktynevwysoja wiec jutro idę zmierzyć.Tak sobie obiecywalam ze moje podejście do życia sie zmieni bo i tak nie mam na to wpływu.No cóż dzis pewnie już taki dzień do końca będę mieć.
-- 21 października 2015, o 17:23 --
Okropne literówki robię jak pisze na tel.przepraszam
-- 21 października 2015, o 17:26 --
A gdzie postawa przyjacielska? No gdzie???
Taka wiadomość każdego by zwaliła z nóg. Bardzo Ci współczuję

ale skoro lekarze mówią że to nic poważnego, to może warto zaufać? Sama chodzę z torbielami w nerkach, lekarze je wykryli jak miałam 11 lat. Od tego czasu regularnie muszę się badać, ale nic z tym nie zrobili, i nie robią, bo w ogóle się nie powiększyły. Lekarz powiedział że taka po prostu moja "uroda", a skoro nadało to już kilku, to po prostu ufam. I wierzę że u Ciebie to też nic groźnego. Trzymaj się Kochana, będzie dobrze! :-*
Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
-
Nelia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 275
- Rejestracja: 7 października 2015, o 18:10
21 października 2015, o 22:38
Ja mialam to samo co ty, ogromny włókniak w tym samym miejscu. Moja pierwsza operacja, mialam 16 lat. Wspominam wszystko bardzo dobrze, nic zlego sie nie dzialo, wlokniak to lagodna zmiana..

serio, uszy do gory bo to nic powaznego
-- 21 października 2015, o 22:38 --
Ja mialam to samo co ty, ogromny włókniak w tym samym miejscu. Moja pierwsza operacja, mialam 16 lat. Wspominam wszystko bardzo dobrze, nic zlego sie nie dzialo, wlokniak to lagodna zmiana..

serio, uszy do gory bo to nic powaznego
http://www.zaburzeni.pl/konflikty-wewnetrzne-a-nerwice-przyczyny-czesc-2-t4071.html
Nie analizuj
Nie twórz katastroficznych wizji
Nie narzucaj sobie presji
Puszczaj kontrolę
-
martusia1979
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 921
- Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28
21 października 2015, o 22:46
betii pisze:Ja dziś trochę połamaną.Ostatnie dni dobrze mi szło choć miałam objawy ale jakoś byłam pozytywnie nastawiona.Niestety ciągle mam problem z pozytywnym myśleniem i nie przyjmowaniem sieć wszystkim aż tak strasznie.Poszłam dzis na kontrolne usgpiersi i dowiedziałam się ze mam 2 nowe zmiany tzn.włókniaki.Dodam ze od tego kilka lat temu moja nerwica sie od tego zaczęła.Mam w sumie 5 tych wlokniakow malutkich a 4 lata temu usunęła 1 największego bo był dość duży.Po usunięciu tamtego zaczęły się pojawiać nowe.byłam u lekarza pół roku temu U onkologia i on nie widzi w moim ust nic podejrzanego.Dziś też P. Przy usg mi pow. Że nie mam nic podejrzanego ale jednak muszę chodzić z tymi kuleczkami bo onkolog mi pow. Ze są zbyt małe zeby coś z nimi robić.piw. Ze nawet biopsja nie ma sensu bo i tak nievtrafia w takie małe zmiany.Dziś jeszczec2 nowe no po prostu super.Przy nerwicy takiecwiadomosci są jeszcze gorsze bo sie je źle znosi.Wszyscy mają mnie już chyba trochę dość bo tylko la ze i robievte ust. TO W SUMIE TEMAT MALO NERWICOWY ALE W DZIALE PISZE ZE Mozna SIE SWOBODNIWLE WYZALIC.Z nerwica ma to wspólnego ze nie umiem spokojnievdovtego podejść.Miałam zmienić myślenie i się nie przejmować wszystkim a tu wszystko wydaje mi się cholernie trudne.Nawet się dzis poryczalam choć wszyscy mi mówią ze te zmiany nie sa podejrzane.lekarka coś mówiła ze może mam prolaktynevwysoja wiec jutro idę zmierzyć.Tak sobie obiecywalam ze moje podejście do życia sie zmieni bo i tak nie mam na to wpływu.No cóż dzis pewnie już taki dzień do końca będę mieć.
-- 21 października 2015, o 17:23 --
Okropne literówki robię jak pisze na tel.przepraszam
-- 21 października 2015, o 17:26 --
A gdzie postawa przyjacielska? No gdzie???
Beti torbiele to nie koniec świata niektórzy tak maj że mają poprostu do nich skłonnoś, niestety minusem jest to że potreafią odrastać jak grzyby po deszczu. Wielu ludzi i moich znajomych ma torbiele czy to na piersi czy na jajnikach czy nerkach ale nie sa grozne tyle tylko ,że trzeba je usunąc. To tak jak ktoś ma skołonnosci do zmian skórnych np. włukniaki (które sama nie dawno usuwałam chirurgicznie) . Skoro lekarz powiedział Ci ,że nie masz czym się przejmować to nie nadawaj temu znaczenia.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
-
betii
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
21 października 2015, o 22:52
Ja też miałam jeden usuwany 4 lata temu ale one mi ciągle dorastają.Te co mam sa malutkie ok 4 mm także nie za bardzo jak jest je wyciąć.Ja ich sama nie wyczuwam nawet.Onkolog piw. Ze jak zaczną siebjakos bardzo powiekszacvto wtedy bedziemyvwycinac.Muszę z tym po prostu chodzić tylko przy mojej nerwicy to dodatkowy stres.Kontrolne badania też mnie duzo kosztuja.Jestem pewna ze ogromną ilość kobiet ma jakieś łagodne zmiany i jeżeli są niewyczuwalne to nawet o nich nie wie.Ja muszę po prostu wyluzować i tyle.Narazie się tego uczę.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
-
Prew
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 238
- Rejestracja: 9 września 2015, o 08:53
22 października 2015, o 11:15
Czy ja będe jeszcze kiedys normalna;((( wiecznie cos:( jak nie doly, to beznadziejny humor, to brak snu, brak apetytu, grymas na twarzy,biegunki,bole brzucha qrwww wiecznie cos :/ wiecznie nie ma dnia normalnego!!! I jak tu wychodzic z tego? Gdzie tu nadzieja bozeee

nie no dosyc juz mam tego
-- 22 października 2015, o 11:15 --
Ryczec sie chce:(((
-
dusznomi
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 80
- Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 09:20
22 października 2015, o 11:40
Ja wczoraj płakałam jak dziecko, jeszcze w nocy mi się śnilo, że popełniam samobójstwo, obudziłam się i zastanawiałam czy kuźwa ja wrócę kiedyś do normalności. Dziś też czuję się kiepsko, roztrzęsiona, wylękniona, modle się żeby ten dzień się już skończył!