Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
PANGIRYK
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 135
Rejestracja: 10 czerwca 2015, o 13:15

20 września 2015, o 13:07

Mary dzieki;) staram sie odpuscic. Zarowno wczoraj i dzisiaj ( przed chwila zakrecilo mi sie w glowie jak biegalem po schodach a cisnienie niskie jak cholera) ten niby atak byl przez chwile i coz zyje ;) zakrecilo i puscilo ;) starm sie przekonac ze nawet jak cos takiego sie dzieje to to przejsciowe i trwa sekundy. Umiem po tym normalnie zyc myslec itd... przynajmniej tak bylo wczoraj i teraz jest- co stoi na przeszkodzie tego zeby pogodzix sie z tym i olewac?! nic;)
Prew
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 238
Rejestracja: 9 września 2015, o 08:53

20 września 2015, o 16:49

Chce sie pogodzic z tym, ze mam co chwile mdlosci przez nerwice i nie potrafie tego zaakceptowacccc jak?! Bleee
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

20 września 2015, o 20:16

Postanowiłam,tez się wyzalic,a raczej zapytac czy tez tak macie?Czy u was tez tak jest ze jeden problem goni następny.Jak juz cos przepracuje co było mega katastrofą i myslę zwycięstwo!To przychodzi inna spina znów mega katastrofa(w moim pojęciu) i zczyna się odnowa.Czy juz nigdy nie będę radzila sobie z problemami.Wiele osób wychodząc z nerwicy podejmuje ,decyzję o zmninie pracy,mieszkania ,partnera...jak oni to robią u mnie kłótnia rodzinna lub problem zdrowotny wywoluje silne objawy nerwicy ze zyć się odechciewa .Poradzcie coś : ;) A moze to tak ma być,moze tak się tworzymy od nowa......eh ryczec się chce..
War Machine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45

20 września 2015, o 20:27

oczywiście,że tak jest,jeżeli uporasz się z jednym problemem,nerwica szykuję już desant,dlatego ważne jest,żeby nauczyć się radzić sobie z ogółem tego,kontrolować swoje emocje i zminimalizować lęk,to wymaga godzin pracy nad samym sobą,no,ale to tak jak w życiu,nic nie przychodzi łatwo :).Ja osobiście zmieniam pracę za około 2miesiące,nie jestem jeszcze "odburzony" na 100%,ale nie chce po prostu tkwić w tym samym miejscu,bo wiem,że szef też już nie wytrzymuje mojej gorszej dyspozycji,czasami dobrze jest odpocząć psychicznie od wszystkich zmartwień,problemów,zrelaksować się i zacząć "żyć na nowo"
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

20 września 2015, o 21:03

Piszesz godzin pracy,juz nie wiem ile tych godzin było...godzin,dni,tygodni,miesięcy.I wystarczy jedna iskra.Czasem myslę ze za długo chorowalam.zbyt wiele nerwicowych nawyków,zakodowanych zachowan,brak wiary w siebie.....Najsmutniejsze jest to ze myslisz sobie taka bylam dzielna,chyba juz z górki,a tu dupa......i znawu mysli nie ma wyjsciac....zabij się.,Czasem mysle ze to wlasnie to wyjscie...
Prew
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 238
Rejestracja: 9 września 2015, o 08:53

20 września 2015, o 22:44

Kiedy mozna wreszcie nabrac troche wiary, ze powoli powraca sie do zdrowia????
Awatar użytkownika
jagaaga
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 227
Rejestracja: 13 września 2014, o 19:02

20 września 2015, o 22:56

Hej,

z tego co widzę i wyczuwam stawiasz sobie niepotrzebną presję, chcesz pewnie szybko wrócić do pełni sił prawda?
To normalne , każdy chce jak najszybciej się odburzyć, ale trzeba trochę zmienić podejście, zrozumieć czym jest zaburzenie, że to nie przechodzi z dnia na dzień.
Potrzeba czasu, czasem to trwa krócej, czasem dłużej- jest to kwestia indywidualna. Po prostu zaakceptuj to, że masz zaburzenie, daj sobie czas.
Gwarantuje Ci, że jak będziesz działał, zaakceptujesz zaburzenie i wszystkie objawy z niego wynikające, to od razu nabierzesz wiary, bo po prostu będzie coraz lepiej:)
Potrzeba CZASU. Tyle czasu- ile POTRZEBA
Awatar użytkownika
wojtaaaaaas6
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 10:41

20 września 2015, o 22:59

Co za dzien... cala nocka nie przespana, dorwala mnie grypa zoladkowa,nie wnikajac w szczegoly... rano bylem na pogotowiu az bo bol plecow i kregoslupa tak dawal mi w kosc ze az jęczalem z bolu... chociaz i tak lekarz mi nie pomogl, zamiat na bol plecow dostalem zastrzyk na wymioty... fajnie. Ale wazne ze przeszedl chociaz troche. Caly dzien leze jak dętka,w ciszy... nie mialem ochoty ogladac tv,po prostu spac,odpoczywac... i przyszly glupie mysli nerwicowe, czemu mnie ona dopadla,czy od nerwicy dostane jakiejs depresji,czy juz zawsze bedzie mi dokuczac,czy juz zawsze bede sie jej bał... myslalen ze dostane jakiegos ataku i cos po prostu zniszcze,jakas rzecz albo obie cos zrobie... mama zapytala mnie jak sie czuje,nie odpowiedzialem bo nie mialem sil, drugi raz zapytala o cos odpowiedzialem chamsko jak ostatni dupek "gowno!" ... chcialem w nia rzucic chusteczkami ale opanowalem to i sie skulilem pod koldrą... nie wiem co sie ze mna dzieje... az wstyd mi przed samym soba ze moglbym byc zdolny do takieej rzeczy...
"Nie spuszczaj glowy gdy stres wiąze Ci ręce
nie musisz byc kims, badz soba dla siebie."
War Machine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45

20 września 2015, o 23:00

Era49-oczywistym jest,że czasami coś się psuje,ale wtedy właśnie musisz działać bardziej niż jak było dobrze,ale z tego co widzę to musisz zmienić podejście nie tylko do nerwicy,ale i do życia,samej siebie,zmień nawyki,skoro piszesz,że są złe i nabierz wiary w siebie :DD
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 921
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

21 września 2015, o 09:02

wojtaaaaaas6 pisze:Co za dzien... cala nocka nie przespana, dorwala mnie grypa zoladkowa,nie wnikajac w szczegoly... rano bylem na pogotowiu az bo bol plecow i kregoslupa tak dawal mi w kosc ze az jęczalem z bolu... chociaz i tak lekarz mi nie pomogl, zamiat na bol plecow dostalem zastrzyk na wymioty... fajnie. Ale wazne ze przeszedl chociaz troche. Caly dzien leze jak dętka,w ciszy... nie mialem ochoty ogladac tv,po prostu spac,odpoczywac... i przyszly glupie mysli nerwicowe, czemu mnie ona dopadla,czy od nerwicy dostane jakiejs depresji,czy juz zawsze bedzie mi dokuczac,czy juz zawsze bede sie jej bał... myslalen ze dostane jakiegos ataku i cos po prostu zniszcze,jakas rzecz albo obie cos zrobie... mama zapytala mnie jak sie czuje,nie odpowiedzialem bo nie mialem sil, drugi raz zapytala o cos odpowiedzialem chamsko jak ostatni dupek "gowno!" ... chcialem w nia rzucic chusteczkami ale opanowalem to i sie skulilem pod koldrą... nie wiem co sie ze mna dzieje... az wstyd mi przed samym soba ze moglbym byc zdolny do takieej rzeczy...

wyslalam ci na pw. dostales? bo mam jakis problem z wyslaniem...
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Prew
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 238
Rejestracja: 9 września 2015, o 08:53

21 września 2015, o 09:07

Jak sir nastawic rano na pozytywny dzien:(((??
Awatar użytkownika
wojtaaaaaas6
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 50
Rejestracja: 18 sierpnia 2015, o 10:41

21 września 2015, o 10:11

Martusia, tak dostałem, zaraz odpiszę:)
"Nie spuszczaj glowy gdy stres wiąze Ci ręce
nie musisz byc kims, badz soba dla siebie."
Awatar użytkownika
mary63
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 71
Rejestracja: 19 czerwca 2015, o 13:49

21 września 2015, o 12:31

Masakryczny dzień dzisiaj. Też sie źle czujecie. Ciśnienie słabe. Pogoda śpiąca. Nawet melisy nie piję bo usnę na stojąco. Generalnie chodzę i ziewam. Pracować się nie chce. Na szczęście nie mam zaległej roboty to mogę trochę sobie pościemniać. Pełna akceptacja tego stanu i nie analizowanie go nie powoduje, żadnych nerwicowych objawów. To jest bardzo miłe uczucie. Po mimo złego samopoczucie uczucie spokoju. Brak lęku, nakręcania. Spokój. Każdy w końcu osiągnie ten stan. Droga nie jest łatwa, ale jest możliwa do przejścia.
[b]... jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. MM[/b]
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

21 września 2015, o 14:35

Coś musi być na rzeczy bo mnie jakiś niepokój lekki dopadł. Nie przeżywam tego, ale czuję i faktycznie może to być od pogody bo mimo niesamowicie przespanej nocy wciąż mam ochotę ziewać, a najbardziej to położyć i tępym wzrokiem patrzeć na jakieś ruszające się w telewizorze obrazki.
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Awatar użytkownika
mary63
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 71
Rejestracja: 19 czerwca 2015, o 13:49

21 września 2015, o 15:37

No właśnie tępym wzrokiem patrzeć i najlepiej nie wytężać umysłu. To fajny stan wbrew pozorom. Dla człowieka, którego umysł pracuje na pełnych obrotach analizując ciągle jakieś rzeczy, sytuacje, to jest powiedziałabym stan zbawienny. Fajnie jest tez móc właśnie się tak wyłączyć i nie przeżywać stanu niepokoju. Jerry chyba jesteśmy na podobnym etapie :)
[b]... jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. MM[/b]
ODPOWIEDZ