Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
- stokrotka89
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27
Próbuje, ale idzie mi opornie.takiego mam dzis dola, ze.masakra chce mi sie płakać, ale cos w środku mi mowi ogarnij sie.
-- 24 sierpnia 2015, o 10:26 --
Próbuje, ale idzie mi opornie.takiego mam dzis dola, ze.masakra chce mi sie płakać, ale cos w środku mi mowi ogarnij sie.
-- 24 sierpnia 2015, o 10:26 --
Próbuje, ale idzie mi opornie.takiego mam dzis dola, ze.masakra chce mi sie płakać, ale cos w środku mi mowi ogarnij sie.
- martusia1979
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 921
- Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28
stokrotka to Płacz ! Ja tez tak robie nic w tym złego to że sobie popłaczesz to nie znaczy ze nie jestes ogarnieta! To nasze EMOCJE uwolnij je.
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
- stokrotka89
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 314
- Rejestracja: 27 kwietnia 2015, o 11:27
Dzieki Martusia 
-- 24 sierpnia 2015, o 10:34 --
Dzieki Martusia

-- 24 sierpnia 2015, o 10:34 --
Dzieki Martusia

- martusia1979
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 921
- Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28
nie ma za co kiedyś ty mnie WSPOMOŻESZ głowa do góry popłacz sobie, rusz dupę z kanapy i włącz się do życia 

strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
- Estera
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 230
- Rejestracja: 21 grudnia 2013, o 07:27
a ja znowu, codzienna rutyna, czyli sprzątanie, gotowanie, pranie a tak mi się nie chce; chciałabym się zająć swoim hobby tylko i wyłącznie, posłuchać trochę nagrań stąd, bo zaczęłam, i coś tam z nich wyciągam, poczytać artykuły, książki o samorozwoju, ale przecież ugotować obiad trzeba i trochę dom ogarnąć, dzieckiem się zająć; przy nerwicy mam taką niechęć do robienia rzeczy, które trzeba a których zwyczajnie nie znoszę robić, ze masakra; i tyle innych rzeczy które bardzo lubię robić, ale mam jakieś ciągle wyrzuty sumienia, gdy je robię...
...
-
- Gość
Estera ja jak miałam nasilona nerwicę to nie miałam ochoty żeby nawet łyżkę umyć czy posprzątać mieszkanie. Robiłam to co musiałam .Był czas gdzie 2miesiace nie sprzatalam tylko liczyłam na chłopaka o pojsciu do łazienki i umyciu się też nie wspomnę bo płakałam .To było straszne ....
- Estera
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 230
- Rejestracja: 21 grudnia 2013, o 07:27
ja bym tak nie mogła na chłopaka zwalić, bo on biedak pracuje cały długi dzień, za duże wyrzuty sumienia bym miała (ale wiem, że przy depresji, czy silnej nerwicy to tak jest); mnie nakręca do działania fakt, że ktoś może przyjść do mnie do domu i zobaczyć w jakim syfie żyjemy a u innych jest tak czysto, taki porządek, i w głowach u tych innych też.....; ale często bardzo z wielkim oporem robię te rzeczy, mam ich zwyczajnie przesyt, bo od ponad 4 lat w domu z dziećmi
...
- dusznomi
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 80
- Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 09:20
ja jak miałam początki nerwicy, byłam bezrobotna, miałam wyrzuty sumienia, ze maż na nas pracuje, tez nie sprzątałam, już calkiem na nic nie miałam siły i ochoty, pozniej poszłam do pracy, zapomnialam o newicy, bo mialam tyle obowiazkow ze az swiat, pozniej.... zaproponowano mi zmiane pracy i z radoscia to przyjełam- u rodziny- blisko- bezpiecznei !!! ale... nie mam obowiazków, nudze sie i mam czas... na wszytsko, na szukanie chorob, na czytanie o nich, na wyszukiwanie objawow, na ataki...na wszytsko mam czas i to mnie zabija
- Estera
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 230
- Rejestracja: 21 grudnia 2013, o 07:27
no to pewnie to tak jest, jak jest zbyt dobrze, jak ma się za mało 'wyzwań', które zajmują głowę, to się wymyśla problemy, wpada się w nerwicę, bo gdzieś tam podświadomie czujesz, że powinnaś robić coś bardziej ambitnego, coś rozwijającego; mam tak też dusznomi
...
- revolta
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 17 lipca 2015, o 13:50
No wiec, bylam nad morzem i faktycznie tak jak ktos z Was pisal objawy typu zawroty, uciski w glowie itd. ustaly, ale zaczely mnie meczyc mdlosci juz tam nad morzem. W ostatni dzien prawie zwymiotowalam, w domu mi sie nie polepszylo, caly czas mnie meczy. Nie mam apetytu mdli mnie, miewam odruchy wymiotne. Czy to mozliwe zeby tamte objawy ustapily miejsca tym nowym? Myslalam o ciazy, ale wlasnie skonczyl mi sie okres. Chociaz naczytalam sie, ze okres w ciazy jest mozliwy i juz sobie wkrecam. 

- dusznomi
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 80
- Rejestracja: 24 sierpnia 2015, o 09:20
Ja mysle ze to tez nerwica. Mdlosci mnie mecza dosc czesto. Co pprawda nie wymiotiwalam ale nie raz zlapie tak ze mam ochote sie zmusic do wymiotow.
-- 24 sierpnia 2015, o 19:30 --
Ja mysle ze to tez nerwica. Mdlosci mnie mecza dosc czesto. Co pprawda nie wymiotiwalam ale nie raz zlapie tak ze mam ochote sie zmusic do wymiotow.
-- 24 sierpnia 2015, o 19:30 --
Ja mysle ze to tez nerwica. Mdlosci mnie mecza dosc czesto. Co pprawda nie wymiotiwalam ale nie raz zlapie tak ze mam ochote sie zmusic do wymiotow.
- martusia1979
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 921
- Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28
A ja mysle zeby sie nie nakrecac i nie spinac zbytnio tym ze jak sie nie ma innego zajecia i siedzi sie w domu to juz tragednia bo nerwica daje w kosc z powodu braku rozwoju i nudy. Przeciez przed zaburzeniem czesc z nas nie pracowala i nic sie nie dzialo. Moim celem bylo wlasnie oswoic lek aby moc normalnie funkcjonowac pomimo braku pracy. Byl czas (2 mc temu) ze pracowalam z nerwica prawie rok . Balam sie przebywac w domu w wolnym czasie ale stwierdzilam ze to nie tedyk droga ze nie o to mi chodzi.Kochalam swoj dom i przebywanie w nim a teraz bylo to dla mnie problemem dlaczego? Dlatego ze mi na tym zalezalo typowe prawda? Mozna spedzac czas w domu i szukac sobie zajecia az napiecie ustapi . Ja od pewnego czasu nie mam z tym problemu fakt pracowalam nad tym, bo byl czas ze nie moglam usiedziec na lozku. Ale czas zrobil swoje i teraz nie boje sie tego czasu i braku czasu ktory nas napedza do nerwicy. Jest to mozliwe ale duzo i wszystko zalezy od nas samych ! 

strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 449
- Rejestracja: 21 lutego 2015, o 11:01
A ja sie wyzale tak mega, mega.... mam ciezkie dni w swoim zyciu.... mam mega gleboki kryzys ze swoim mezem... wczoraj padlo tyle slow... musze sie wyzalic, powiedzial ze nie mam uczuc ze nadaje na tych samych falach co ten morderca tej 10 latki ze jestem bydlakiem i zmija... i zmija zdechne.... chodzilo o moja prace ze mam taka ciezka... nie wytrzymalam tego jak zaczal non stop nadawac o tym to powiedzialam ze ze wyszlam za niego bo duzo zarabia i poszedl potok slow powyzej co napisalam.... ja juz nie daje rady nie wiem co mam robic, chcialabym umrzec.... jeszcze te cholerne natrety samoboje ktore caly czas mnie strasza i wykorzystuja ta sytuacje...
Na prawde nie wiem co mam zrobic... nie mam do kogo sie z tym zwrocic, psychologa mam za tydzien rodzicom za bardzo nie chce o tym mowic....
Na pewno sie nie poddam ale ja juz chyba nie chce walczyc o to malzenstwo, tylko z drugiej strony co ja sama zrobie jak sie utrzymam co rodzona powie....
Jestem w supelnej rozsypce i jeszcze te natrety, ktore wykorzystuja moja sytuacje rycze jak bobr....
-- 25 sierpnia 2015, o 06:03 --
I mi ulzylo gdy wylalam to z siebie....
Przeraza mnie to parcie aby zrobic krzywde ale wiem z jednej strony ze to netwicowe a z drugiej boje sie ze nie wytrzymam calej tej sytuacji i to zrobie.....
Na prawde nie wiem co mam zrobic... nie mam do kogo sie z tym zwrocic, psychologa mam za tydzien rodzicom za bardzo nie chce o tym mowic....
Na pewno sie nie poddam ale ja juz chyba nie chce walczyc o to malzenstwo, tylko z drugiej strony co ja sama zrobie jak sie utrzymam co rodzona powie....
Jestem w supelnej rozsypce i jeszcze te natrety, ktore wykorzystuja moja sytuacje rycze jak bobr....
-- 25 sierpnia 2015, o 06:03 --
I mi ulzylo gdy wylalam to z siebie....
Przeraza mnie to parcie aby zrobic krzywde ale wiem z jednej strony ze to netwicowe a z drugiej boje sie ze nie wytrzymam calej tej sytuacji i to zrobie.....
- PANGIRYK
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 135
- Rejestracja: 10 czerwca 2015, o 13:15
Słuchajcie mam pytanie do nagrania "Odburzanie według DivoVica: Segment 6: Kryzysy, nawroty, terapie" - polecam Wam to nagranie. Coś sobie uświadomiłem- nie wiem czy dobrze... nerwica to nie jest złe samopoczucie, ataki paniki czy szereg objawów- nerwica to nasz mechanizm na te objawy. Każdemu może się w głowie zakręcić, ale to nie świadczy o nerwicy. Ale panika z tego powodu i ten potok myśli sprowokowane złym samopoczuciem/ zawrtoten/ biciem serca/ atakiem to jest sedno nerwicy... Uświadomiłem sobie istotę akceptacji. Należy zaakceptować, że stres/ głod/ brak wody/ pogoda i zmiany ciśnienia mogą coś wywołać i to normalne.
Jak sądzicie- czy mam rację?
P.S. Pozdrawiam wszystkoch bo przynajmniej w Warszawie jakaś ciężka pogoda- głowa boli spać sie chce
Jak sądzicie- czy mam rację?
P.S. Pozdrawiam wszystkoch bo przynajmniej w Warszawie jakaś ciężka pogoda- głowa boli spać sie chce
