Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
Kelly
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 22
- Rejestracja: 12 marca 2024, o 11:00
23 marca 2025, o 20:13
piobla1324 pisze: ↑23 marca 2025, o 19:49
Przepraszam za pos pod postem

.
Mam pytanie. Już pare razy o to pytałem , ale nie dostałem odpowiedzi. Chodzi mi o wyjazd na wakacje , wiem że jeszcze sporo czasu

. W zeszłym roku mimo lęku pojechalem na wakacje ok 600 km od domu , w połowie drogi oczywiście mnie siekło , musiałem się ratować benzo. Ale cały pobyt czułem się fatalnie , próbowałem zajmować czymś umysł , wycieczki , spacery , plaża ale nic to nie dawało i w sumie podczas pobytu musiałem jeszcze dwa razy ratować się benzo. W tym roku już też miałem akcje na wyjeździe , pisałem już o tym. I teraz tak , bardzo bym chciał znowu pojechać na morze w tym roku , ale boje się że znowu będzie to samo , co miałem rok temu i teraz podczas ferii. I tu rodzi się pytanie , odpuścić sobie w tym roku jakieś dalsze eskapaty ? Cały czas się czegoś boje a najbardziej odległości od domu.Zaczałem chodzić na psychoterapie , na razie sobie gadamy , w przyszłym tygodniu już zaczynamy jazde. I czy może lepiej w tym roku skupić sie na psycho i jedynie pare razy gdzieś się ruszyć bliżej domu. Robić takie małe kroczki , np. pojechać na pare dni 100 km od domu , potem 200 km od domu itp.
Jeśli tak będzie lepiej to może tak zrób że skup się na zdrowiu, psychoterapii a za rok nad morze
swoją drogą tak w nawiasie ja też pojechałam dwa lata temu sama nad morze, to był skok na głęboką wodę! ale planuję znów to zrobić, najgorzej było samej w pociągu jak poszłam do toalety a bagaż został w przedziale (na szczęście nic się nie stało jechałam 8 godzin z fajnymi ludźmi) ale nad morzem zaczęły się moje paranoje - dziś się z tego śmieję - że ktoś mnie codziennie śledzi

bo codziennie widziałam ten sam samochód tam gdzie mieszkałam

ale wtedy nie było mi wesoło eh

-
Green_Tea
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 94
- Rejestracja: 1 marca 2017, o 08:36
23 marca 2025, o 21:13
Mam niedługo obronę pracy dyplomowej i mam takie ataki paniki, jakich nie miałam od lat. Nie mogę się przez to skupić na nauce

Najlepsze, że to nie jest moja pierwsza obrona i można by pomyśleć, że za drugim razem będzie lepiej a nie jest.
-
piobla1324
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 31 lipca 2022, o 19:44
26 marca 2025, o 18:28
Kelly pisze: ↑23 marca 2025, o 20:13
piobla1324 pisze: ↑23 marca 2025, o 19:49
Przepraszam za pos pod postem

.
Mam pytanie. Już pare razy o to pytałem , ale nie dostałem odpowiedzi. Chodzi mi o wyjazd na wakacje , wiem że jeszcze sporo czasu

. W zeszłym roku mimo lęku pojechalem na wakacje ok 600 km od domu , w połowie drogi oczywiście mnie siekło , musiałem się ratować benzo. Ale cały pobyt czułem się fatalnie , próbowałem zajmować czymś umysł , wycieczki , spacery , plaża ale nic to nie dawało i w sumie podczas pobytu musiałem jeszcze dwa razy ratować się benzo. W tym roku już też miałem akcje na wyjeździe , pisałem już o tym. I teraz tak , bardzo bym chciał znowu pojechać na morze w tym roku , ale boje się że znowu będzie to samo , co miałem rok temu i teraz podczas ferii. I tu rodzi się pytanie , odpuścić sobie w tym roku jakieś dalsze eskapaty ? Cały czas się czegoś boje a najbardziej odległości od domu.Zaczałem chodzić na psychoterapie , na razie sobie gadamy , w przyszłym tygodniu już zaczynamy jazde. I czy może lepiej w tym roku skupić sie na psycho i jedynie pare razy gdzieś się ruszyć bliżej domu. Robić takie małe kroczki , np. pojechać na pare dni 100 km od domu , potem 200 km od domu itp.
Jeśli tak będzie lepiej to może tak zrób że skup się na zdrowiu, psychoterapii a za rok nad morze
swoją drogą tak w nawiasie ja też pojechałam dwa lata temu sama nad morze, to był skok na głęboką wodę! ale planuję znów to zrobić, najgorzej było samej w pociągu jak poszłam do toalety a bagaż został w przedziale (na szczęście nic się nie stało jechałam 8 godzin z fajnymi ludźmi) ale nad morzem zaczęły się moje paranoje - dziś się z tego śmieję - że ktoś mnie codziennie śledzi

bo codziennie widziałam ten sam samochód tam gdzie mieszkałam

ale wtedy nie było mi wesoło eh
Chyba doszedłem z pomoca psychologa czemu tak cieżko mi gdziekolwiek się wybrać. Brak alkoholu , od 2 lat nie pije , a zawsze na kazdym wyjezdzie , wczasach , grzałem równo w palnik , czekał z wypiekami na twarzy na wyjazd bo wiedziałem ze będzie pite

wsumie na weekendy tez czekalem (nie kazde bo pracuje w weeknd) , a teraz tego nie ma. Psycholog kazała znaleść sobie jakieś zastępstwo , coś co mi też pozwoli czekać na wyjazd , wakacje z wypiekami , tylko nie mam pojecia co. Do alko nie wracam bo sporo somatow po odstawiemiu minęło. Rower , sport itp. jakoś mnie do tego nie ciągnie , choć lubie od czasu do czasu rowerek czu tam piłka. Cieżko mi będzie coś znalejść , ale jestem dobrej myśli. Ważne że już zaczynam na psychoterapi wyciągać jakieś wnioski

-
Qwerty1234q
- Nowy Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 7 marca 2024, o 22:03
30 marca 2025, o 13:01
Hej, nie chcę zakładać nowego wątku dlatego pytam tutaj. Czasem jak odczuwam smutek i takie duże napięcie, ścisk w klatce i gardle to nie potrafię się rozpłakać mimo dużej chęci. Jak mogę uwolnić te emocje? Raz udało mi się wybuchnąć około 2 msc temu, wyłem jak bóbr. Od tego czasu lipa:/
-
Pawlo41
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 71
- Rejestracja: 7 października 2023, o 13:41
30 marca 2025, o 13:44
Qwerty1234q pisze: ↑30 marca 2025, o 13:01
Hej, nie chcę zakładać nowego wątku dlatego pytam tutaj. Czasem jak odczuwam smutek i takie duże napięcie, ścisk w klatce i gardle to nie potrafię się rozpłakać mimo dużej chęci. Jak mogę uwolnić te emocje? Raz udało mi się wybuchnąć około 2 msc temu, wyłem jak bóbr. Od tego czasu lipa:/
Witam.
Próbowałeś techniki relaksacyjnej Jacobsona?
Jest tego dużo na YouTube.
-
Qwerty1234q
- Nowy Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 7 marca 2024, o 22:03
30 marca 2025, o 13:51
Pawlo41 pisze: ↑30 marca 2025, o 13:44
Qwerty1234q pisze: ↑30 marca 2025, o 13:01
Hej, nie chcę zakładać nowego wątku dlatego pytam tutaj. Czasem jak odczuwam smutek i takie duże napięcie, ścisk w klatce i gardle to nie potrafię się rozpłakać mimo dużej chęci. Jak mogę uwolnić te emocje? Raz udało mi się wybuchnąć około 2 msc temu, wyłem jak bóbr. Od tego czasu lipa:/
Witam.
Próbowałeś techniki relaksacyjnej Jacobsona?
Jest tego dużo na YouTube.
Próbowałem. Pomaga się rozluźnić trochę, ale nie uwalnia to tego płaczu
-
KamilM94
- Nowy Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 28 marca 2025, o 21:18
30 marca 2025, o 17:45
Zależy od tego czy chce Ci się płakać z powodu rozczarowania czy wzruszenia. Jeśli to drugie to spróbuj obejrzeć jakiś mega mocny wzruszający film. W przypadku pierwszego może by też pomógł jakiś mocny dramat od którego aż chce się płakać.
Mnie np. z reguły filmy nie ruszają, ale kiedyś oglądnąłem jakiś film, lecz tytułu nie pamiętam, że nawet jakbym chciał płacz powstrzymać to nie byłbym w stanie.
Serdecznie pozdrawiam i życzę pomyślności

-
Qwerty1234q
- Nowy Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 7 marca 2024, o 22:03
30 marca 2025, o 19:30
KamilM94 pisze: ↑30 marca 2025, o 17:45
Zależy od tego czy chce Ci się płakać z powodu rozczarowania czy wzruszenia. Jeśli to drugie to spróbuj obejrzeć jakiś mega mocny wzruszający film. W przypadku pierwszego może by też pomógł jakiś mocny dramat od którego aż chce się płakać.
Mnie np. z reguły filmy nie ruszają, ale kiedyś oglądnąłem jakiś film, lecz tytułu nie pamiętam, że nawet jakbym chciał płacz powstrzymać to nie byłbym w stanie.
Serdecznie pozdrawiam i życzę pomyślności
Raczej nic z tego co napisałeś. Po prostu dużo ze smutku ze swojej sytuacji. Leci mi tylko parę łez, chciałbym tak wybuchnąć żeby mi zeszło te napięcie
-
a.olenka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 1 listopada 2021, o 16:21
30 marca 2025, o 23:31
Nie mam sił. Tak mi jest źle, smutno. Nie mam nikogo z kim mogłabym się podzielić tym co przeżywam tak na co dzień. Praca mnie wykańcza. Nie robię tego co bym chciała. Ale właściwie co bym chciała... " Przyjaciółka" zamiast wesprzeć, zrozumieć, przytulić słowem, wierci dziurę w brzuchu, że przez akceptację i współczucie zalega całe dnie w łóżku. To lepiej się do siebie dopieprzac... No jestem innego zdania. Powiedziałam jej to, ale nie dociera. Najchętniej w jeden dzień by mnie wyprowadziła, zmieniła pracę i zapisała na kurs prawa jazdy.
-
Paulosia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 107
- Rejestracja: 26 stycznia 2025, o 18:57
31 marca 2025, o 09:48
a.olenka pisze: ↑30 marca 2025, o 23:31
Nie mam sił. Tak mi jest źle, smutno. Nie mam nikogo z kim mogłabym się podzielić tym co przeżywam tak na co dzień. Praca mnie wykańcza. Nie robię tego co bym chciała. Ale właściwie co bym chciała... " Przyjaciółka" zamiast wesprzeć, zrozumieć, przytulić słowem, wierci dziurę w brzuchu, że przez akceptację i współczucie zalega całe dnie w łóżku. To lepiej się do siebie dopieprzac... No jestem innego zdania. Powiedziałam jej to, ale nie dociera. Najchętniej w jeden dzień by mnie wyprowadziła, zmieniła pracę i zapisała na kurs prawa jazdy.
Możesz do mnie się odewzwać, jezeli chcesz, może będę mogła jakoś Cię wesprzeć

-
Yomek
- Nowy Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 31 marca 2025, o 14:01
31 marca 2025, o 15:23
Może poszukaj czegoś co sprawia Ci radość i pozwala oderwać od wszystkiego
-
a.olenka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 1 listopada 2021, o 16:21
31 marca 2025, o 16:30
Yomek pisze: ↑31 marca 2025, o 15:23
Może poszukaj czegoś co sprawia Ci radość i pozwala oderwać od wszystkiego
No właśnie nie ma takiej rzeczy

-
Żakuj1497
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 577
- Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18
5 kwietnia 2025, o 12:36
Hej, wróciłem więc gorzej się czuję. Zrobiło się szaro, napęd zmalał i znów jest ponuro. Cierpię na brak czegokolwiek co da mi siłę
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
-
freaky man
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 19 lutego 2024, o 18:41
7 kwietnia 2025, o 20:56
Siema. Wróciłem. Jest gorzej. Wracam do leków, biorę ponad dwa tygodnie. Na razie jest tylko gorzej. Nie ma efektu. Biorę też benzo. Depersonalizacja derealizacja mega nasilone, lęki, ataki paniki rzadziej i lepiej panuje, kołatania serca i zmienne somaty jak zawsze.
Can someone tell me I'm not going crazy?
The thoughts in my head make me hate me
Maybe I'm too far from saving
-
Żakuj1497
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 577
- Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18
12 kwietnia 2025, o 13:10
Wszyscy umrzemy, Carpe diem. Ciesz się życiem i pamiętaj, że to co robisz zmieni Cię na przyszłość Motywacja ma sens tak jak Twoje życie. Wszystko zależy od Ciebie (to jest właśnie ta motywacja) że nie jesteśmy zależni od losu choć nasze życie jest śmieciem w kosmosie i z góry skazane na klęskę. Żyj z myślą, że nawet jak ten Syzyf wtoczysz kamień on i tak spadnie ale może w końcu się uda.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Jesteśmy incognito ale każdy zna swoją cenę jaką przeszedł w życiu, przeszłość nas mnie ukształtowała i stworzyła takim jakim jestem. Wiele nienawiści i miłości, nie daj się zniszczyć i Wałcz jak Wojownik !

Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle