Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 71
- Rejestracja: 7 października 2023, o 13:41
To prawda. Zmienia. Główny problem to objawy somatyczne i nakręcanie się nimi. U mnie to działa tak, że czuję objaw somatyczny i niepokój no i sięgam do forum by się upewnić, że nie jestem sam i że są osoby które mają podobnie. Np. badania z których wynika, że nic ci nie jest a czujesz jakieś obawy somatyczne oprócz lęku i niepokoju. A mój mózg mi nie pomaga bo se dopowiada historie tragiczne. Ehhh. I tak się to kręci, nerwicowy kołowrotek.
- bareten
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 688
- Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37
Dokładnie jak u mnie tylko ja nie chodzę do lekarza. Mam ten okropny ból karku i pleców już samo to że się utrzymuje kilka dni wprowadza mnie w stan niepokoju. Wtedy kółko zamknięte od razu większe odrealnienie i złe samopoczucie. A już myślałem że wychodzę na prostą. Z drugiej strony dobrze wiemy że są lepsze dni i cięższe i każdy trzeba przejść. Taka przeplatanka...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 113
- Rejestracja: 10 października 2024, o 18:11
Nie no mój kaszel jest spowodowany chorobą
aczkolwiek myśli że to nerwica nie uniknęłam i ta panika
♀️ tragedia .. na szczęście, poszłam do pracy nie miałam czasu myśleć a może jednak to to a może jednak to tamto jak zaczęła boleć głowa i mięśnie to już wiedziałam że czas na Gripex
jaki to paradoks cieszyć się że to przeziębienie
♀️
Moim głównym problemem teraz jest to że cały dzień potrafi być naprawdę spoko , znów się śmieję , zapominam o nerwicy do momentu jak najczęściej siedzę z kimś i rozmawiam i zacznie robić mi się albo gorąco albo czuje napięcie w przeponie które zaraz puszcza ale oczywiście już mózg skierowany na skan ciała
♀️ i zaczynają się myśli , przejdzie nie przejdzie będzie gorzej itd .. i wiecie co wkurza mnie to
wiem że zrobiłam ogromny postęp , i sama sobie sobie gratuluję z tego powodu ale te małe rzeczy normalnie wku** . Musiałam się wyżalić 
Moim głównym problemem teraz jest to że cały dzień potrafi być naprawdę spoko , znów się śmieję , zapominam o nerwicy do momentu jak najczęściej siedzę z kimś i rozmawiam i zacznie robić mi się albo gorąco albo czuje napięcie w przeponie które zaraz puszcza ale oczywiście już mózg skierowany na skan ciała
Tam gdzie kończy się strach , zaczyna się prawdziwe życie

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 113
- Rejestracja: 10 października 2024, o 18:11
Tak ta przeplatanka to najgorsze .. ale pociesze Cię że to dobry znak że są dobre dnibareten pisze: ↑25 stycznia 2025, o 13:09Dokładnie jak u mnie tylko ja nie chodzę do lekarza. Mam ten okropny ból karku i pleców już samo to że się utrzymuje kilka dni wprowadza mnie w stan niepokoju. Wtedy kółko zamknięte od razu większe odrealnienie i złe samopoczucie. A już myślałem że wychodzę na prostą. Z drugiej strony dobrze wiemy że są lepsze dni i cięższe i każdy trzeba przejść. Taka przeplatanka...


Tam gdzie kończy się strach , zaczyna się prawdziwe życie

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 44
- Rejestracja: 25 lipca 2022, o 15:29
Jestem na absolutnie tym samym etapie i ostatnio trochę gorzej. Miałam parę dobrych miesięcy a od jakiegoś czasu znowu skupianie się na tym co mówię, słuchanie swojego głosu ze przecież jakiś dziwny jest (znowu kobieta luźna w udach), teraz mam też takie fazy że robi mi się na maxa gorąco i ogarnia mnie fala lęku a później znowu wracam do tego i znowu dała lęku na samą myśl o tym. Dawno tak nie miałam. Czuję jakbym znowu wpadłaZaburzona_0na pisze: ↑25 stycznia 2025, o 22:18Nie no mój kaszel jest spowodowany chorobąaczkolwiek myśli że to nerwica nie uniknęłam i ta panika
♀️ tragedia .. na szczęście, poszłam do pracy nie miałam czasu myśleć a może jednak to to a może jednak to tamto jak zaczęła boleć głowa i mięśnie to już wiedziałam że czas na Gripex
jaki to paradoks cieszyć się że to przeziębienie
♀️
Moim głównym problemem teraz jest to że cały dzień potrafi być naprawdę spoko , znów się śmieję , zapominam o nerwicy do momentu jak najczęściej siedzę z kimś i rozmawiam i zacznie robić mi się albo gorąco albo czuje napięcie w przeponie które zaraz puszcza ale oczywiście już mózg skierowany na skan ciała♀️ i zaczynają się myśli , przejdzie nie przejdzie będzie gorzej itd .. i wiecie co wkurza mnie to
wiem że zrobiłam ogromny postęp , i sama sobie sobie gratuluję z tego powodu ale te małe rzeczy normalnie wku** . Musiałam się wyżalić
![]()
- Paulosia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 107
- Rejestracja: 26 stycznia 2025, o 18:57
Hej. Czy ktoś z was nagle podczas leczenia zaczął się bać noży, ostrych przedmiotów? Ja jestem świeża w temacie, dostalam pierwszego ataku paniki w listopadzie, leczę się od 2mcy. Od 3 dni mam nagłe, znaczne pogorszenie nastroju (wczesniej byly wahania, ale nie az tak). Poglebiajace sie mysli "s" (byly wczesniej, od poczatku choroby), i nagłe poczucie, że "stanie się coś złego". Martwie sie, ze boje sie tych przedmiotow, czuje lęk-jakbym miala cos sobie nimi zrobic, chociaz nie chce, mialam 2 dni uczucie depersonalizacji (na poczatku choroby), boje sie ze "strace swiadomosc" potem bylo tylko lepiej, chwilowe wahania, teraz jest ciagle zle, ciągłe wybuchy płaczu...
proszę o odpowiedź.....
proszę o odpowiedź.....
- bareten
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 688
- Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37
To raczej nie myśli samobójcze, a lęk czy też natrętne myśli dotyczące że mogłabyś sobie coś zrobić. Bo rozumiem chyba nie chcesz sobie czegoś coś zrobić tylko boisz się że mogłabyś coś sobie zrobić bo nagle znikąd przychodzą do głowy takie myśli?
- bareten
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 688
- Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37
Dla otuchy dodam Ci mojego posta, którego pisałem x lat temu. Zobacz co tam opisywałem w kwestii np tego że coś komuś zrobię.. a tych myśli było więcej. Bałem się w nocy sam jechać autem najbardziej lasem, bo miałem myśli że wysiądę i np mogę się zaraz powiesić na jakimś drzewie itd itp...
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
18 października 2013, o 15:46
Slyszysz glosy? Tez w domu zasypiajac slyszalem "glosy". To nic, ze to kot chodzil po przedpokoju, ale ja juz myslalem, ze wariuje i mam schizy.
Ogolnie z moich lepszych jazd to tak :
- balem sie, ze umarlem i juz nie zyje, a to co teraz sie dzieje to fikcja, jestem w czysccu itp
- balem sie ze juz zwariowalem i po prostu nie wiem o tym, ze juz po prostu nad tym nie panuje i mi to nie przeszkadza, bo to dla mnie normalne
-balem sie w kuchni posmarowac chleba maslem, bo majac noz w reku "zabijalem" siebie i wszystkich do okola
- wychodzac gddzies na maisto robilem na okolo wszystkiemu zdjecia jak turysta, by nastepnego dnia odpalic telefon, zobaczyc zdjecia i udowodnic sobie, ze tam na prawde bylem, ze to iluzja.
- raz bedac w pizzerii zabralem do domu wykalaczki - tu sytuacja podobna do tej z gory.
- raz zasypiajac przestalem czuc wlasne rece, myslalem sobie "jak ja jutro bede trzymal kubek z kawa, jak otworze drzwi jak trace czucie w rekach", na szczescie przeszlo. Bardzo nieprzyjemne, jednak niepoznawanie siebie w lustrze pozostalo do teraz .
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
18 października 2013, o 15:46
Slyszysz glosy? Tez w domu zasypiajac slyszalem "glosy". To nic, ze to kot chodzil po przedpokoju, ale ja juz myslalem, ze wariuje i mam schizy.

- balem sie, ze umarlem i juz nie zyje, a to co teraz sie dzieje to fikcja, jestem w czysccu itp
- balem sie ze juz zwariowalem i po prostu nie wiem o tym, ze juz po prostu nad tym nie panuje i mi to nie przeszkadza, bo to dla mnie normalne
-balem sie w kuchni posmarowac chleba maslem, bo majac noz w reku "zabijalem" siebie i wszystkich do okola
- wychodzac gddzies na maisto robilem na okolo wszystkiemu zdjecia jak turysta, by nastepnego dnia odpalic telefon, zobaczyc zdjecia i udowodnic sobie, ze tam na prawde bylem, ze to iluzja.
- raz bedac w pizzerii zabralem do domu wykalaczki - tu sytuacja podobna do tej z gory.
- raz zasypiajac przestalem czuc wlasne rece, myslalem sobie "jak ja jutro bede trzymal kubek z kawa, jak otworze drzwi jak trace czucie w rekach", na szczescie przeszlo. Bardzo nieprzyjemne, jednak niepoznawanie siebie w lustrze pozostalo do teraz .
- Paulosia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 107
- Rejestracja: 26 stycznia 2025, o 18:57
tak to raczej coś takiego, nie moge sobie z tym poradzić, to się nasila...
- bareten
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 688
- Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37
Ja już też prawie "przykuwałem" się do łóżka, bo tak się bałem, że mogę coś sobie zrobić. Tylko jakbym chciał sobie coś zrobić to bym to chciał zrobić prawda? A tu się bałem, że w ogóle byłbym w stanie coś zrobić. Tu się różni ta myśl lękowa od faktycznej myśli. To po prostu natręctwo, a czym więcej o tym myślisz i analizujesz tym bardziej to się nasila...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 39
- Rejestracja: 3 grudnia 2024, o 08:25
Dokładnie jak napisał kolega wyżej, niestety czym bardziej się to analizuje i na tym skupia tym bardziej się to nasila i pojawia częściej.
Ja miałem tak że myślałem i zastanawiałem się co będzie gdy coś się stanie, jak i w ogóle...
Tez bałem się wtedy ostrych przedmiotów tak jak pisał bareten.
Dziwne

U mnie pomagało zajęcie się czymś, sprzątanie, na siłę ale coś robiłem. Nawet granie w gry chociaż się nie chciało.
- Paulosia
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 107
- Rejestracja: 26 stycznia 2025, o 18:57
Tym myślom towarzyszy niepokój, normalnie czuję to cały czas... ogólnie jestem osobą, która robi mindfulness-odkąd się to stało, poniekąd był to mój sposób na relaksację, od niedawna też jest siłownia, a od weekendu takie coś, widzę nożyczki czy nóż (mam wrażenie że nie boję się wszystkich, które mam w kuchni), ale przechodzę koło nich/ muszę przekroić coś/umyć nóż/ przeciąć coś nożyczkami i mam takie dziwne uczucie, "głupie wrażenie", że wiem, że coś sobie tym zrobie. Też mam podobnie z tym "przykuciem do łóżka" - to się zrobiło wczoraj, po prostu wstaje z niego i mam takie uczucie, że nie powinnam wstawać bo jeszcze coś narobię..... Pytanie tylko: czy to jest normalne??? .... to się zrobiło dopiero teraz, od weekendu... w czwartek mam wizytę, bo już pisałam do psychiatry... biorę Setaloft i pregabaline...
- bareten
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 688
- Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37
Słuchaj ja tak miałem w 2013 r jak widzisz w poście, jest 2025r. Żyje, jestem na wolności bo nikogo nie zabiłem. - czy jest normalne? Tak, w nerwicy jest to normalne. Wiesz co ja zrobiłem, by przekonać się że nic nie zrobię i kiedy ciśnienie ze mnie uszło?
Jechałem tym pieprzonym lasem i specjalnie się zatrzymałem w nocy mówię sobie "proszę, idź zrób coś sobie" i co? Postalem, wróciłem do auta pojechałem do domu. W domu wziąłem nóż do ręki, położyłem sobie do brzucha i mówię no proszę, zabij się. Zrobiłem coś sobie? No właśnie. Może to ciężkie, ale właśnie to pokazuje co jest czym. To tylko myśli naszej chorej głowy... Których Ty nie akceptujesz, a że jesteś świadoma to nigdy niczego takiego nie zrobisz
Jechałem tym pieprzonym lasem i specjalnie się zatrzymałem w nocy mówię sobie "proszę, idź zrób coś sobie" i co? Postalem, wróciłem do auta pojechałem do domu. W domu wziąłem nóż do ręki, położyłem sobie do brzucha i mówię no proszę, zabij się. Zrobiłem coś sobie? No właśnie. Może to ciężkie, ale właśnie to pokazuje co jest czym. To tylko myśli naszej chorej głowy... Których Ty nie akceptujesz, a że jesteś świadoma to nigdy niczego takiego nie zrobisz