Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

27 grudnia 2024, o 19:10

Ja nie, znam życie bez tego i wolę je o wiele bardziej niż w ciągłym lęku.
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

27 grudnia 2024, o 19:14

Potok pisze:
27 grudnia 2024, o 18:52
Z doświadczenia mogę powiedzieć że nerwica może dać Ci objawy jakie tylko sobie wymyślisz. Lecz nie jest w stanie na tyle ich uwiarygodnić żeby ciągle się łapać na tą samą iluzje choroby czy czegokolwiek, zawsze przychodzą wątpliwości a strach mija i objaw magicznie znika. Uczucia DD nie da się wyzbyć bo ono jest naturalną odpowiedzią na ekstremalne sytuacje i duże stresy. Żeby DD zeszło musisz się uspokoić, organizm musi zejść z stanu zagrożenia a DD samoistnie zniknie. A żeby tego dokonać musisz pracować nad sobą, ignorować objawy które nerwica ciągle podsyła jeden po drugim czy to somaty czy natrętne myśli. Z reguły nieunikniona jest zmiana swojego dotychczasowego podejścia do życia, problemów i niepowodzeń. Polecam zacząć od obejrzenia filmów DivoVica i wprowadzania treści w nich zawartych w własne życie.

Dziękuję Ci, ja w życiu miałem 3 razy DD. Raz po trawce około 2 tygodni, dwa razy po nerwicy - około pół roku a następnie 2 miesiące.. najgorsze że tym razem zachowuje się jakbym dostał tego pierwszy raz i stresuje się na nowo. Powiedz jeszcze proszę bo dziś czuje się dziwnie. Mianowicie bardzo bałem się powrotu do pracy, denerwowałem się kilka dni przed napędzając lęk. Jak już jestem w pracy to mam uczucie prawie całkowitej normalności, wiadomo coś mnie ściąga głowa, coś delikatne drżenia mięśni i niepokój, ale jakby nie czuje DD. Może też dlatego że w ogóle o nim nie myślę. Po prostu mam podejście, że nie myślę o tym nie będę siedział jakby w środku swojego organizmu i tego obserwował tylko będę żył jakby nigdy nic, nie sprawdzając czy mam dalej kontrolę. No i można powiedzieć że mam jakby takie przebłyski normalności...
Awatar użytkownika
Potok
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 171
Rejestracja: 27 lipca 2019, o 07:23

27 grudnia 2024, o 19:26

Więc namacalnie doświadczyłeś że można z tego wyjść :) U mnie też zaczęło się od trawki a później mi doje*ało z podwójną siłą. Istotą trwania nerwicy jest nieustający strach, gdy go nie ma to nie ma objawów. Twoja głowa ciągle szuka sama zagrożenia, gdy przestaniesz się bać jednego to na plan wychodzi drugie. A wbrew pozorom zajęcie się czymś, nie analizowanie i skupienie się na czymś konkretnym daje ulgę. A co do przyzwyczajenia do trwania w tym stanie to też tylko i wyłącznie nerwicowe głupotki mające na celu nakręcać spirale strachu. Gdy ogarnie się już co z czym i co do czego to życie po nerwicy staje się dużo lepsze :)
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

27 grudnia 2024, o 19:33

Czyli wstajemy rano, i pierwsze co to nie sprawdzamy czy czujemy się obco i czy się boimy tylko wstajemy i działamy jak robot. Robimy kawę, idziemy z psem i nie myślimy czy jest o 1% lepiej czy gorzej niż wczoraj czy 3 dni temu.
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 688
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

27 grudnia 2024, o 19:34

Jesteśmy w pracy to nie zastanawiamy się czy mówimy z sensem, czy ja to ja tylko działamy i robimy co mamy robić nie skupiając się na niczym innym. A głupie myśli puszczamy obok ucha
morphifry
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52

27 grudnia 2024, o 20:20

Mnie od wczoraj rozklada przeziebienie, jeszcze tego mi brakowalo xd
Zaburzona_0na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 113
Rejestracja: 10 października 2024, o 18:11

27 grudnia 2024, o 20:53

morphifry pisze:
27 grudnia 2024, o 20:20
Mnie od wczoraj rozklada przeziebienie, jeszcze tego mi brakowalo xd
A nie masz tak że jak faktycznie robisz się chora , to nerwica ustępuje ?
Tam gdzie kończy się strach , zaczyna się prawdziwe życie :lov:
morphifry
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52

27 grudnia 2024, o 21:07

Zaburzona_0na pisze:
27 grudnia 2024, o 20:53
morphifry pisze:
27 grudnia 2024, o 20:20
Mnie od wczoraj rozklada przeziebienie, jeszcze tego mi brakowalo xd
A nie masz tak że jak faktycznie robisz się chora , to nerwica ustępuje ?
W sumie to chyba tak, bo i tak nie mam na nic sily i leze wiec mysli troche odchodza na dalszy plan
Zaburzona_0na
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 113
Rejestracja: 10 października 2024, o 18:11

27 grudnia 2024, o 21:12

morphifry pisze:
27 grudnia 2024, o 21:07
Zaburzona_0na pisze:
27 grudnia 2024, o 20:53
morphifry pisze:
27 grudnia 2024, o 20:20
Mnie od wczoraj rozklada przeziebienie, jeszcze tego mi brakowalo xd
A nie masz tak że jak faktycznie robisz się chora , to nerwica ustępuje ?
W sumie to chyba tak, bo i tak nie mam na nic sily i leze wiec mysli troche odchodza na dalszy plan
Ja bynajmniej tak mam , że jak faktycznie jak jestem chora to nerwica odchodzi 😅
I zawsze wtedy się zastanawiam co jest lepsze takie przeziębienie czy nerwica 🤦🏼‍♀️
Tam gdzie kończy się strach , zaczyna się prawdziwe życie :lov:
Ewula22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 172
Rejestracja: 21 listopada 2024, o 19:35

27 grudnia 2024, o 21:50

Mnie tez zlapalo przeziebienie ale nerwica i tak pokazywala swoje juz nie wiedzialam czy te oslabienie to choroba czy nerwica
morphifry
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 302
Rejestracja: 13 lipca 2015, o 00:52

27 grudnia 2024, o 22:22

Ej a macie tak ze jak siedzicie caly dzien w domu to wieczorem juz okolo 22 wam sie dluzy czas?
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

27 grudnia 2024, o 22:29

Witam, od zawsze mam szumy uszne, ale od trzech dni ciągle mam " pukanie " dudnienie " pulsowanie " jakby puk puk od błony bębenkowej, zauważyłem że jak jem to się bardziej nasila, ale ogólnie jest często, przy jedzeniu się nasila. Miał tak ktoś z was kiedyś? Co to może być?
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 580
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

28 grudnia 2024, o 07:14

Znów czuję się gorzej, może mam nawet myśli s, złapała mnie pustka życiowa, bezsens do tego boli mnie całe ciało.
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
piobla1324
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 31 lipca 2022, o 19:44

28 grudnia 2024, o 10:11

Patro1995 pisze:
27 grudnia 2024, o 22:29
Witam, od zawsze mam szumy uszne, ale od trzech dni ciągle mam " pukanie " dudnienie " pulsowanie " jakby puk puk od błony bębenkowej, zauważyłem że jak jem to się bardziej nasila, ale ogólnie jest często, przy jedzeniu się nasila. Miał tak ktoś z was kiedyś? Co to może być?
Sorry że tak z grubej rury , a jak z higieną uszu ❔ Ja miałem podobnie , kupiłem se taki włoski specyfik do uszu i te dudnienia , pulsowania zniknęły , niestety piski dalej mam. Miałem robionego pod tym kątem dopplera , tętnic , żył szyjnych , ale nie mam żadnych zwęrzeń itp. więc olewam te piski , mimo iż czasmi są mocno irytujące 😁
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

28 grudnia 2024, o 10:35

piobla1324 pisze:
28 grudnia 2024, o 10:11
Patro1995 pisze:
27 grudnia 2024, o 22:29
Witam, od zawsze mam szumy uszne, ale od trzech dni ciągle mam " pukanie " dudnienie " pulsowanie " jakby puk puk od błony bębenkowej, zauważyłem że jak jem to się bardziej nasila, ale ogólnie jest często, przy jedzeniu się nasila. Miał tak ktoś z was kiedyś? Co to może być?
Sorry że tak z grubej rury , a jak z higieną uszu ❔ Ja miałem podobnie , kupiłem se taki włoski specyfik do uszu i te dudnienia , pulsowania zniknęły , niestety piski dalej mam. Miałem robionego pod tym kątem dopplera , tętnic , żył szyjnych , ale nie mam żadnych zwęrzeń itp. więc olewam te piski , mimo iż czasmi są mocno irytujące 😁
Od sytuacji z kiedyś kiedy zatkalem patyczkiem do uszu, w ogóle ich nie czyszczę niczym, nawet raz zatkalem sobie sprayem który niby mial mi pomóc. Nie czyściłem uszu z pół roku jak nie dłużej w środku, dlatego jestem zapisany dopiero niestety termin na 6,7 stycznia. Szumy tak jak ty mam zawsze, ale tego dudnienia skrzeczenia z prawej strony to mega dołuje, dodam że bardziej się nasila jak jem albo mrugam prawym okiem tak mocniej, jakbyś miał strzelać to może być woskowina? Bo się boję że może słuch uszkodziłem czy coś..🫢
ODPOWIEDZ