Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: 2 kwietnia 2024, o 18:04
Też myślałam o gastro w znieczuleniu ale z kolei boję się że się nie obudzę albo uduszę jakimiś resztkami pokarmowymi (wiadomo że przed gastro nie wolno jesc ileś h) ale ludzie podobno mimo to wymiotują jakimś płynem żółcią czy slina. Ogólnie moje objawy raczej wskazują na refluks, jedynie co mnie martwi to lekka dysfagia, a raczej to że wolno jem i przelykam po małych kęsach, długo zuje pokarm, ALE takie objawy miałam już nawet 12(!) lat temu i co jakiś czas nawracały, żeby potem ustapic. Teraz chwilowo trwają dłużej, ale myślę że to dlatego, że moje somaty się skupiają teraz praktycznie tylko na okolicy przelyku i zoladka. Wcześniej wynikało to bardziej ze strachu przed zadławieniem, ale odkąd usłyszałam że takie objawy daje nowotwór to zaczął się cały przekrój objawów łącznie z mdlosciami ale bez wymiotów, bólami w okolicy całych bebechów, nawet nie wiem dokładnie czy to żołądek czy jelita czy co. Są gorsze i słabsze dni. Uznałam że pójdę na gastro jak zacznę chudnąć albo ostro wymiotowac. Na razie to olewam. Miałam też robione kilka msc temu usg brzucha które wyszło idealnie + 3x badania krwi łącznie z crp i ob które były niskie, anemii też nie stwierdzono, jedynie trochę niska ferrytyne, ale i tak nie jest najgorsza bo czytałam że niektórzy mają nawet 2. Ja mialam ponad 10
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 598
- Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18
Męczy mnie deprecha, już dwa miesiące. Myśli mam pesymistyczne, jakbym stracił nadzieję. Myślę, że wszyscy wokół świetnie sobie radzą a ja jestem życiowym warzywem. Wystarczy dać mi szansę i zaprosić mnie do swojego życia ... Prawie każdy zajmuje się swoim życiem i to jest ok, tylko jak osiągnę sukces powiem wypierdalać pozdrawiam
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 598
- Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18
Dziś jest nijako, ale nie jest źle na ten moment. Dręczy mnie lęk co do jazdy autem, przyspieszone bicie serca, strach że coś zrobię nie tak. Jutro się okaże czy nie spowoduje wypadku. Ogólnie słucham muzyki, może poczytam książkę jak będę miał siły na to. Jestem dobrym chłopakiem, miłym człowiekiem tylko z problemami.
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 12
- Rejestracja: 9 listopada 2023, o 11:28
Hej a ja wam powiem. Że znalazłem odpowiedź!!! Te gorsze dni i tym podobne to przecież nie My tylko nasze odczucia. Jak chcesz je zmienić to można. Wszystko zależy tylko od Ciebie .
Wczoraj znalazłem książkę w której jest wszystko wyłożone jak na talerzu, co robić z zaburzeniem. Przede wszystkim z Sobą.
Autor opisuje swoją historię krok po kroku co robić a czego nie. Polecam
Wczoraj znalazłem książkę w której jest wszystko wyłożone jak na talerzu, co robić z zaburzeniem. Przede wszystkim z Sobą.
Autor opisuje swoją historię krok po kroku co robić a czego nie. Polecam
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 598
- Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18
Ja już nie ufam tego typu radom jak są płatne, jest wiele darmowych porad i z nich ja korzystam. Nasze samopoczucie często nie zależy od nas po prostu nawet zdrowy człowiek może wstać lewą nogą. Nie krytykuje nowych pomysłów, wszystko co nowe i pomaga jest okey warto się zmieniać, pracować nad sobą. Najlepiej powiedzieć rób to a tamto a samemu się tego nie robi ... Skąd ja to znam.
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 598
- Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18
Dziś się czuję nie tak jak powinienem, do tego boję się jeździć autem. Boję się, że spowoduje jakiś wypadek do tego strasznie się denerwuje
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 95
- Rejestracja: 26 października 2024, o 17:38
Hej, jeśli jeżdżenie samochodem to nie jest Twoja fobia, którą musisz przełamać, to zwyczajnie odpuść sobie dziś, nic się nie stanie.
A u mnie dzisiaj tak, obudziłam się rano, śnił mi się koszmar, po otworzeniu oczu stwierdziłam, że w realu taki sam koszmar. Gdzie te czasy kiedy budziłam się z koszmaru i się uspokajałam, że "to tylko sen". Teraz w rzeczywistości koszmar trwa cały czas...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 151
- Rejestracja: 19 lutego 2024, o 18:41
Hej wszystkim. Dawno mnie tu nie było, miałem raz lepsze dni raz gorsze, ale DD Nadal trzyma. Somaty zmienne jak w kalejdoskopie.. pustka w głowie znowu... No i jakoś leci. Najgorsze jest to że niby próbuje wychodzić do ludzi, spotykać się z kimś a po spotkaniu nic nie pamiętam... Zrobię sobie chyba jeszcze mri głowy.. serce przebadane i jest git.. na razie tylko na propranololu, na ten mój wysoki puls... No i zobaczymy...
Can someone tell me I'm not going crazy?

The thoughts in my head make me hate me

Maybe I'm too far from saving

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 71
- Rejestracja: 7 października 2023, o 13:41
Witam. Jak wysoki masz puls? Pytam z ciekawości.freaky man pisze: ↑1 grudnia 2024, o 00:26Hej wszystkim. Dawno mnie tu nie było, miałem raz lepsze dni raz gorsze, ale DD Nadal trzyma. Somaty zmienne jak w kalejdoskopie.. pustka w głowie znowu... No i jakoś leci. Najgorsze jest to że niby próbuje wychodzić do ludzi, spotykać się z kimś a po spotkaniu nic nie pamiętam... Zrobię sobie chyba jeszcze mri głowy.. serce przebadane i jest git.. na razie tylko na propranololu, na ten mój wysoki puls... No i zobaczymy...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 122
- Rejestracja: 22 lipca 2020, o 11:05
Hej, chodzi o to, że popełniłem duży błąd w życiu. Mianowicie chodzi o ten wątek " Myśli, że może kiedyś zgwałciłem". Najbardziej żałuję sytuacji seksu z mocno pijaną dziewczyną. Wydaje mi się, że wiedziała z kim uprawia seks, czyli ze mną. Zresztą przyszła wtedy do pokoju i rozbieraliśmy się i całowaliśmy. Następnie się położyła i wtedy popełniłem błąd, że zacząłem uprawiać z nią seks. Przypuszczam, że orientowała się w sytuacji, czyli moje zachowanie było na granicy gwałtu. Jakby była nieprzytomna to 100% gwałt. Nie wyglądała na ofiarę PTSD bo przez prawie pół roku ani słowem się nie odezwała na temat tej sytuacji. Ogólnie mam pytanie jak radzić sobie z emocjami? Jak wybaczyć sobie? Czy samobójstwo to jakiekolwiek wyjście z sytuacji? Czy to jednak przesada bo sytuacja była na granicy gwałtu, nie robiłem tego z premedytacją?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 598
- Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18
Wyluzuj, ciesz się z życia, najlepszym działaniem jest brak działania - błędy bolą zostają w pamięci dręczą nas samych ale po czasie da się je zaakceptować i z nimi żyć
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 39
- Rejestracja: 3 grudnia 2024, o 08:25
Hej, jestem tutaj nowy więc witam wszystkich
Nie chce tworzyć nowego tematu więc postanowiłem napisać tutaj.
Dwa lata temu wykryto u mnie wadę serca która jakieś tam drobne objawy może dawać ale raczej nie takie jak mam. (Oczywiście jestem pod kontrolą lekarza, wada bez zmian).
Od tego momentu bałem się że umrę, że coś się stanie itp...
Występowały różne objawy typu arytmii, skurczy dodatkowych, duszności, braku apetytu.
Później wszystko się w miarę wyciszyło, jednak od kilku miesięcy znów mam chyba "nasilenie" np siedzę sobie i nagle serce samo z siebie zaczyna przyśpieszać, albo czuje jakiś dyskomfort w klatce piersiowej, oczywiście zaraz duszności, robi się zimno, kłębek myśli w głowie. Oczywiście częściej dzieje się to jak sobie siedzę, leże, gdy jest spokój i brak zajęcia. Po jakimś czasie jak czymś się zajmę to mija...
Niestety najczęściej dzieje się to gdy jestem sam np w pracy czy w domu.
Czasami kładę się wieczorem leże i znów zaczyna się akcja, albo wydaje mi się że odpływam, albo mi słabo, albo niedobrze, nigdy nie zemdlałem i nie zwymiotowałem z tego powodu.
Zauważyłem też że jestem bardzo nerwowy, drażnią mnie różne drobne rzeczy, denerwuje się o byle co, rozmyślam, mam ciągle czarne myśli że coś się nie uda, potrafię się o jedną rzecz denerwować kilka dni.
Albo taki dziwny objaw np siedzę i z kimś rozmawiam a wydaje mi się że ta osoba jest ode mnie daleko, tak nierealnie, nogi z waty słyszę wtedy bicie serca i swój oddech.
Cały czas bolą jakieś mięśnie, to kark to plecy...
Oczywiście z tego co wyczytałem tutaj to książkowe objawy nerwicy
Tak napisałem, żeby mnie ktoś w tym utwierdził lub doradził.
Obecnie przyjąłem metodę akceptacji z różnymi skutkami ale staram się.
Podstawowe badania ok, tarczyca ok, magnez itp też ok.

Nie chce tworzyć nowego tematu więc postanowiłem napisać tutaj.
Dwa lata temu wykryto u mnie wadę serca która jakieś tam drobne objawy może dawać ale raczej nie takie jak mam. (Oczywiście jestem pod kontrolą lekarza, wada bez zmian).
Od tego momentu bałem się że umrę, że coś się stanie itp...
Występowały różne objawy typu arytmii, skurczy dodatkowych, duszności, braku apetytu.
Później wszystko się w miarę wyciszyło, jednak od kilku miesięcy znów mam chyba "nasilenie" np siedzę sobie i nagle serce samo z siebie zaczyna przyśpieszać, albo czuje jakiś dyskomfort w klatce piersiowej, oczywiście zaraz duszności, robi się zimno, kłębek myśli w głowie. Oczywiście częściej dzieje się to jak sobie siedzę, leże, gdy jest spokój i brak zajęcia. Po jakimś czasie jak czymś się zajmę to mija...
Niestety najczęściej dzieje się to gdy jestem sam np w pracy czy w domu.
Czasami kładę się wieczorem leże i znów zaczyna się akcja, albo wydaje mi się że odpływam, albo mi słabo, albo niedobrze, nigdy nie zemdlałem i nie zwymiotowałem z tego powodu.
Zauważyłem też że jestem bardzo nerwowy, drażnią mnie różne drobne rzeczy, denerwuje się o byle co, rozmyślam, mam ciągle czarne myśli że coś się nie uda, potrafię się o jedną rzecz denerwować kilka dni.
Albo taki dziwny objaw np siedzę i z kimś rozmawiam a wydaje mi się że ta osoba jest ode mnie daleko, tak nierealnie, nogi z waty słyszę wtedy bicie serca i swój oddech.
Cały czas bolą jakieś mięśnie, to kark to plecy...
Oczywiście z tego co wyczytałem tutaj to książkowe objawy nerwicy

Tak napisałem, żeby mnie ktoś w tym utwierdził lub doradził.
Obecnie przyjąłem metodę akceptacji z różnymi skutkami ale staram się.
Podstawowe badania ok, tarczyca ok, magnez itp też ok.