Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
-
Bezsenność
- Nowy Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 12 listopada 2024, o 18:50
16 listopada 2024, o 10:42
infekcjaduszy pisze: ↑16 listopada 2024, o 00:31
Bezsenność pisze: ↑14 listopada 2024, o 18:59
Kolejny dzień… kolejny dzień gehenny. Gdy przeżywa się każdy ból jako ból zwiastujący śmierć, raka, guza mózgu itd, ma się wrażenie życia patrząc w krzywe zwierciadło. Moje objawy zaczęły się od kręgosłupa, jako fizyczny ból i nagle ewoluowały do raka płuc, bo bóle pojawiały się dosłownie z każdej strony klatki piersiowej. Do tego zawroty głowy, trochę specyficznym objaw „z dupy”, próbuje go pokonać, licząc że logika wygra. Na marne… płacz, wyrzuty sumienia u patrzenie na smutek męża, który próbuje mi pomóc z każdej strony. Wczorajsza wizyta u internisty mnie nie uspokoiła, mimo iż pani dr sugeruje wizytę u fizjoterapeuty, ja czekam na badanie rtg bo na pewno mam raka płuc lub innego czegoś w klatce.
Niechęć do wykonywania czegokolwiek, działanie jakby na autopilocie, siedzenie w swojej głowie przez większość czasu, odcięcie się, rozmawianie jedynie o chorobie… rozkminianie.
Kiedy z tak silnej, pełnej pasji i planów kobiety stałam się znów cieniem samej siebie? Cóż, wystraszyło kilka tygodni.
Rozumie, co możesz czuć, niestety ja mam tak od ponad pół roku - takie coś nie odejdzie tak o, to skur*wysyństwo najgorsze, robie badania jest spokój za 2 tygodnie nowe, nowe, objawy, brzuch, noga, pęcherzyk ż, wyrostek, jajniki, bóle potem kulki - węzły chłonne w pachwinie i tak w kółko, płuca też były rtg zrobione i nagle spokój, różne bóle, duszenie, wszystko, nawet w nocy. Jestem w trakcie terapii OD ROKU (co 2 tygodnie), a niestety od października mam nawrót chorobowy związany z wykryciem 2 guzów w piersi, jestem już po biopsji, teraz oczekiwanie na wynik, czy łagodne czy nie...Wydałam już tyle pieniędzy na terapię... biorę propranolol doraźnie. Mam 23 lata, pozdrawiam.
O jeju, tak mi przykro…

Życzę z całego serca, by wyniki biopsji były dobre. Moja koleżanka niedawno również miała guzek w piersi, wycięcie i hist-pat wyszedł okej. Dużo z tttcj guzków jest łagodnych. Niestety ale jesteśmy dosłownie nastraszeni rakiem, bombardowani nim z każdej strony. Dlatego ja tak boję sie tego rtg. Paliłam 10 lat, może nie jakieś duże ilości ale jednak.. jestem świadoma, że zwiększałam swoje ryzyko więc dlatego się tak boję. Zaczęło się na bólu Łopatki a potem przeszło na mostek, potem kuło w piersi potem w przełyku…jak nie żebro to znów co innego i tak w kółko… nie byłam w stanie lekarzowi powiedzieć gdzie konkretnie, bo boli mnie wszędzie po lewej stronie klatki. Mam wrażenie, że sporo do tych objawów dołożyła nerwica, dlatego objawy są takie nieswoiste, do niczego nie pasują. Oszaleje do dnia wyników tego rtg
Trzymam mocno za ciebie kciuki, pisz jak tylko dostaniesz wyniki. To głupie pewnie co napiszę, ale zaczęłam się w myślach sporo modlić, również za nas zaburzonych, za siebie. Trochę daje mi to ulgę, zrozumienie… że na wiele rzeczy nie mamy wpływu. Na diagnozy, na wyniki… itd.
Ściskam 🥹
-
Żakuj1497
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 598
- Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18
17 listopada 2024, o 07:54
Karol.swiderskii pisze: ↑16 listopada 2024, o 19:46
Czy ktoś z was choruje na schizofrenię?
Ja niestety, tak
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
-
Karol.swiderskii
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 68
- Rejestracja: 8 listopada 2024, o 13:26
17 listopada 2024, o 12:09
Żakuj1497 pisze: ↑17 listopada 2024, o 07:54
Karol.swiderskii pisze: ↑16 listopada 2024, o 19:46
Czy ktoś z was choruje na schizofrenię?
Ja niestety, tak
Mozesz opisać objawy? Czy jesteś świadomy głosów? Czy słyszysz je na tyle ze ogarniasz ze to urojenie czy myślisz raczej ze to twoje myśli?
-
Green_Tea
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 94
- Rejestracja: 1 marca 2017, o 08:36
17 listopada 2024, o 18:45
Za każdym razem gdy kończy się ,,coś dużego" w moim życiu (teraz np. skończyłam pracę dyplomową), pojawia się kryzys psychiczny. To tak jakby mój mózg wciąż miał potrzebę się czymś zamartwiać a jako że to czym się do tej pory przejmowałam już zostało zakończone, to chwyta się czego tylko może - a to coś mnie zakłuło, więc na pewno umieram, albo jestem złą osobą bo coś mi się przypomniało, albo wszystko jest nagle skażone i muszę obsesyjnie myć ręce. Zastanawiam się, czy muszę po prostu cały czas mieć coś na głowie i szukać sobie ,,prawdziwych problemów" jak to słyszałam będąc dzieckiem, czy da się jakoś być w danym momencie bezczynnym, siedzieć z myślami i nie panikować? Czy inni ludzie tak potrafią? Kiedyś próbowałam medytacji i musiałam przestać bo dostawałam ataków paniki
-
onamag
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 15 listopada 2020, o 11:38
17 listopada 2024, o 21:14
Green_Tea pisze: ↑17 listopada 2024, o 18:45
Za każdym razem gdy kończy się ,,coś dużego" w moim życiu (teraz np. skończyłam pracę dyplomową), pojawia się kryzys psychiczny. To tak jakby mój mózg wciąż miał potrzebę się czymś zamartwiać a jako że to czym się do tej pory przejmowałam już zostało zakończone, to chwyta się czego tylko może - a to coś mnie zakłuło, więc na pewno umieram, albo jestem złą osobą bo coś mi się przypomniało, albo wszystko jest nagle skażone i muszę obsesyjnie myć ręce. Zastanawiam się, czy muszę po prostu cały czas mieć coś na głowie i szukać sobie ,,prawdziwych problemów" jak to słyszałam będąc dzieckiem, czy da się jakoś być w danym momencie bezczynnym, siedzieć z myślami i nie panikować? Czy inni ludzie tak potrafią? Kiedyś próbowałam medytacji i musiałam przestać bo dostawałam ataków paniki
Mam dokładnie to samo, ciągle muszę się czymś martwić...
Od ponad 6 tygodni martwię się gardłem, że czuję uciski, gulę, jakby mi węzły puchły... Wszystko przez to, że 3 tygodnie temu na USG tarczycy wyszły węzły chłonne reaktywne (radiolog wskazał że pewnie od infekcji) ja oczywiście wyobrażam sobie straszną chorobę... Od 2 tygodni biorę pramatis ale póki co bóle nie zniknęły, choć jestem spokojniejsza...
-
Żakuj1497
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 598
- Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18
18 listopada 2024, o 07:43
Karol.swiderskii pisze: ↑17 listopada 2024, o 12:09
Żakuj1497 pisze: ↑17 listopada 2024, o 07:54
Karol.swiderskii pisze: ↑16 listopada 2024, o 19:46
Czy ktoś z was choruje na schizofrenię?
Ja niestety, tak
Mozesz opisać objawy? Czy jesteś świadomy głosów? Czy słyszysz je na tyle ze ogarniasz ze to urojenie czy myślisz raczej ze to twoje myśli?
Dzisiaj jeśli nie zapomnę napiszę, nie mam teraz do tego głowy
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
-
Karol.swiderskii
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 68
- Rejestracja: 8 listopada 2024, o 13:26
18 listopada 2024, o 09:03
Żakuj1497 pisze: ↑18 listopada 2024, o 07:43
Karol.swiderskii pisze: ↑17 listopada 2024, o 12:09
Żakuj1497 pisze: ↑17 listopada 2024, o 07:54
Ja niestety, tak
Mozesz opisać objawy? Czy jesteś świadomy głosów? Czy słyszysz je na tyle ze ogarniasz ze to urojenie czy myślisz raczej ze to twoje myśli?
Dzisiaj jeśli nie zapomnę napiszę, nie mam teraz do tego głowy
Ok
-
Bezsenność
- Nowy Użytkownik
- Posty: 16
- Rejestracja: 12 listopada 2024, o 18:50
18 listopada 2024, o 12:39
Jutro RTG… chodzę dosłownie po ścianach. Traktuję to jako wyrocznię, tak bardzo boję się wyniku. Wiem, że totalnie nie mam wpływu już na to, co siedzi mi w klatce piersiowej ale strach tym bardziej rośnie. Im bardziej się boję, tym bardziej doskwiera mi ucisk, wędrowanie bólu w klatce, pieczenia itd. Wiem,że muszę funkcjonować. Pracuję, staram się być aktywna w życiu rodzinnym na tyle ile mnie stać. W głowie czuję destrukcja. Same myśli o najgorszym i żegnaniem się z tym światem. Jeden dzień lepszy, drugi dno, kolejny trochę lżejszy, następny znów dno.. nie ważne co powiedział lekarz, przecież „to może być” w ogóle mnie nie uspokaja. Ehh 🫣 pozdrawiam wszystkich zmagających się z tym shitem.
-
Żakuj1497
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 598
- Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18
18 listopada 2024, o 13:08
Karol.swiderskii pisze: ↑17 listopada 2024, o 12:09
Żakuj1497 pisze: ↑17 listopada 2024, o 07:54
Karol.swiderskii pisze: ↑16 listopada 2024, o 19:46
Czy ktoś z was choruje na schizofrenię?
Ja niestety, tak
Mozesz opisać objawy? Czy jesteś świadomy głosów? Czy słyszysz je na tyle ze ogarniasz ze to urojenie czy myślisz raczej ze to twoje myśli?
Objawy : Urojenia, omamy -
Urojenia w nie wierzymy bez logiki czasem możemy mieć wątpliwości
Omamy to halucynacje upośledzenie zmysłów głosy, zapachy itp zależy od stopnia choroby czy jesteśmy świadomi czy nie
Słyszenie głosów to omam, nie urojenie - są różne rodzaje głosy z ciała bądź poza ciałem. Ja słyszałem głosy z głowy - dialogi, zdania, rozmowy.Tak wyraźnie jak własne myśli. Nie byłem świadomy że to coś złego, choroba ogranicza wgląd w siebie dopiero z przyjęciem leków byłem bardziej świadomy że to głosy, że to problem.
Teraz myślę że to moje myśli, nie zrozum mnie źle, głosy to nie twór obcy tylko własne myśli (nad którymi nie mamy kontroli) zniekształcone przez chorobę coś nowego nowy element. Nie miałem kontroli nad tym co usłyszę, dlatego dla mnie jest to fascynujące
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
-
Żakuj1497
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 598
- Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18
18 listopada 2024, o 13:10
Może bardziej to zobrazuje w ten sposób. Słuch - głosy. Człowiek potrafi jeśli się skupi nie myśleć, ja byłem tak skupiony że często wsłuchiwałem się w głosy nie myśląc *
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
-
Karol.swiderskii
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 68
- Rejestracja: 8 listopada 2024, o 13:26
18 listopada 2024, o 14:50
Żakuj1497 pisze: ↑18 listopada 2024, o 13:10
Może bardziej to zobrazuje w ten sposób. Słuch - głosy. Człowiek potrafi jeśli się skupi nie myśleć, ja byłem tak skupiony że często wsłuchiwałem się w głosy nie myśląc *
Mam stwierdzoną od jednego lekarza schizofrenię paranoidalną. Mam uczucie że nie panuje nad głową i swoimi myślami. Że to co się dzieje w mojej głowie opanowało moje życie. Mam uczucie sparaliżowanej głowy. Jeśli chodzi o głosy to nie mam pojęcia czy je mam czy nie. Na pewno nie potrafię wychwycić żadnych dialogów. To trwa 7 lat. Pogubiłem się na tyle że nie wiem czy to moje myśli czy głosy. Nie spoglądam ludzia w oczy bo myślę że widzą że oszalałem. I też z własnego doświadczenia oni uciekają wzrokiem. Mam wieczorem nie myśląc taki ucisk w skroniach. Która jest sparaliżowana. Moja mimika też. Oczy szeroko otwarte jak bym był pod wpływem czegoś. Lub jak bym się w coś wsłuchiwał. Mam derealizacje. Myślałem że to nerwica lękowa mnie tak paraliżuje ale biorę od 2 dni pregabalin i czuję się po prostu spokojniejszy bez leków. Ale mam takie uczcie gorąca w głowie i natłok myśli jak bym sam nie myślał. Może to te głosy.
-
Żakuj1497
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 598
- Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18
18 listopada 2024, o 16:16
Karol.swiderskii pisze: ↑18 listopada 2024, o 14:50
Żakuj1497 pisze: ↑18 listopada 2024, o 13:10
Może bardziej to zobrazuje w ten sposób. Słuch - głosy. Człowiek potrafi jeśli się skupi nie myśleć, ja byłem tak skupiony że często wsłuchiwałem się w głosy nie myśląc *
Mam stwierdzoną od jednego lekarza schizofrenię paranoidalną. Mam uczucie że nie panuje nad głową i swoimi myślami. Że to co się dzieje w mojej głowie opanowało moje życie. Mam uczucie sparaliżowanej głowy. Jeśli chodzi o głosy to nie mam pojęcia czy je mam czy nie. Na pewno nie potrafię wychwycić żadnych dialogów. To trwa 7 lat. Pogubiłem się na tyle że nie wiem czy to moje myśli czy głosy. Nie spoglądam ludzia w oczy bo myślę że widzą że oszalałem. I też z własnego doświadczenia oni uciekają wzrokiem. Mam wieczorem nie myśląc taki ucisk w skroniach. Która jest sparaliżowana. Moja mimika też. Oczy szeroko otwarte jak bym był pod wpływem czegoś. Lub jak bym się w coś wsłuchiwał. Mam derealizacje. Myślałem że to nerwica lękowa mnie tak paraliżuje ale biorę od 2 dni pregabalin i czuję się po prostu spokojniejszy bez leków. Ale mam takie uczcie gorąca w głowie i natłok myśli jak bym sam nie myślał. Może to te głosy.
Można mieć schizofrenię bez głosów, głosy to wyraźne słowa z poza ciała lub z wewnątrz. Warto się edukować na wszelki wypadek. Czasem zapisują schizofrenię żeby leki były refundowane. Tak może zaczynać się schizofrenia, przeważnie rozwija się kilka lat zanim nastąpi wybuch psychozy ja usłyszałem głosy po roku choroby. Umiem określić kiedy się zaczęły, ale nie umiałem wtedy powiedzieć komuś co mi jest bo nie widziałem problemu
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
-
Karol.swiderskii
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 68
- Rejestracja: 8 listopada 2024, o 13:26
18 listopada 2024, o 16:27
Żakuj1497 pisze: ↑18 listopada 2024, o 16:16
Karol.swiderskii pisze: ↑18 listopada 2024, o 14:50
Żakuj1497 pisze: ↑18 listopada 2024, o 13:10
Może bardziej to zobrazuje w ten sposób. Słuch - głosy. Człowiek potrafi jeśli się skupi nie myśleć, ja byłem tak skupiony że często wsłuchiwałem się w głosy nie myśląc *
Mam stwierdzoną od jednego lekarza schizofrenię paranoidalną. Mam uczucie że nie panuje nad głową i swoimi myślami. Że to co się dzieje w mojej głowie opanowało moje życie. Mam uczucie sparaliżowanej głowy. Jeśli chodzi o głosy to nie mam pojęcia czy je mam czy nie. Na pewno nie potrafię wychwycić żadnych dialogów. To trwa 7 lat. Pogubiłem się na tyle że nie wiem czy to moje myśli czy głosy. Nie spoglądam ludzia w oczy bo myślę że widzą że oszalałem. I też z własnego doświadczenia oni uciekają wzrokiem. Mam wieczorem nie myśląc taki ucisk w skroniach. Która jest sparaliżowana. Moja mimika też. Oczy szeroko otwarte jak bym był pod wpływem czegoś. Lub jak bym się w coś wsłuchiwał. Mam derealizacje. Myślałem że to nerwica lękowa mnie tak paraliżuje ale biorę od 2 dni pregabalin i czuję się po prostu spokojniejszy bez leków. Ale mam takie uczcie gorąca w głowie i natłok myśli jak bym sam nie myślał. Może to te głosy.
Można mieć schizofrenię bez głosów, głosy to wyraźne słowa z poza ciała lub z wewnątrz. Warto się edukować na wszelki wypadek. Czasem zapisują schizofrenię żeby leki były refundowane. Tak może zaczynać się schizofrenia, przeważnie rozwija się kilka lat zanim nastąpi wybuch psychozy ja usłyszałem głosy po roku choroby. Umiem określić kiedy się zaczęły, ale nie umiałem wtedy powiedzieć komuś co mi jest bo nie widziałem problemu
Czy psychoza może być u mnie że jestem silnie przekonany że w moich oczach widać że oszalałem i że po moim zachowaniu ruchu oczu i wszystkiego innego jak się zachowuje widać że jestem chory? Trwam w tym przekonaniu bardzo długo i mnie paraliżuje w życiu że nie chodzę nawet do pracy czy też nie wychodzę do znajomych. Już lata to trwa.
-
Żakuj1497
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 598
- Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18
19 listopada 2024, o 03:47
Nie wiem, musisz lekarza pytać na bieżąco albo zapisz się na terapię najlepiej nurt poznawczo - behawioralny tam się uporasz ze swoimi wątpliwościami. Psychoza to coś więcej, jest niebezpieczna dla zdrowia swojego i bliskich trzeba uważać i dbać o zdrowie psychiczne, najlepiej zapobiegać.
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle