Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 126
- Rejestracja: 6 kwietnia 2024, o 15:25
Ja np dzis w nocy sie przekrecalem i co chwile mi cos strzelalo w kosciach. Ostatnio zastany strasznie jestem i krzywo spie, kregoslup tez mnie boli os takiego krzywego spania… masakra
A i ogromny apetyt ostatnio mam i to mnie cieszy , jem i jem mniaam .
Zarost tez mam na brodzie i krzywo rosnie i w lustrze oczywiście krzywo cos tam na szyi wyglada i juz mnie tez to nakreca
A i ogromny apetyt ostatnio mam i to mnie cieszy , jem i jem mniaam .
Zarost tez mam na brodzie i krzywo rosnie i w lustrze oczywiście krzywo cos tam na szyi wyglada i juz mnie tez to nakreca
- moho
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 20 maja 2024, o 18:38
Ja też mam apetyt mimo nerwów <3nerwicalekowa pisze: ↑20 czerwca 2024, o 11:11Ja np dzis w nocy sie przekrecalem i co chwile mi cos strzelalo w kosciach. Ostatnio zastany strasznie jestem i krzywo spie, kregoslup tez mnie boli os takiego krzywego spania… masakra
A i ogromny apetyt ostatnio mam i to mnie cieszy , jem i jem mniaam .
Zarost tez mam na brodzie i krzywo rosnie i w lustrze oczywiście krzywo cos tam na szyi wyglada i juz mnie tez to nakreca
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 126
- Rejestracja: 6 kwietnia 2024, o 15:25
To chyba dobry znak?
Mnie cos pod pachami przeskakuje
Mnie cos pod pachami przeskakuje

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 145
- Rejestracja: 23 listopada 2023, o 13:29
Taka sytuacja
Nie lubię być nie miła, ani wredna.
Planuję wszcząć lekcje jazdy.
No i mój stary instruktor się odezwał.
Nie chcę z nim jeździec bo z nim oblałam trzy egzaminy.
Nie robiłam z nim żadnych postepów.
Nagle zaczełam go widywać w obrębie mojego domu.
Może przez przypadek co mnie to.
Ale jedno jest pewne.
Nie ma opcji że bedę z nim zdawała.
On mnie stresował, jest złosliwy i w błąd wprowadza.
Jazda wyglądała tak że on non stop jakieś sprawy załatwiał przez telefon.
Odzywał się do mnie bez szacunku.
Wie że pracuje a umawia mi jazdy w tym czasie.
Byle by kasę wyciągnąć.
Dla niego to chyba było zabawne ze mam takie trudności.
Ja mam wystarczająco rozrywek w swoim życiu bez takich wynalazków.
Jeśli on myśli że coś mu zawdzięczam to się myli.
Stresował mnie do takiego stopnia że trzęsły mi się ręce. Nie mogłam zmienić biegów. Hamował na pustej ulicy.
On jest okropny...............
Nie wiem co on sobie myślał.
Ale jak można coś takiego robić.
Mojemu facetowi się oberwało za to, bo to on mnie w to wpakował.
Po upływie czasu dochodzi do mnie co tak naprawdę się działo i mam do siebie żal że wcześniej nie zrezygnowałam.
To zwykły oszust i tyle. Kłamca i krętacz.
Nawet kłócić się nie warto bo wszystko odwróci na swoją korzyść.
Plociuch stary. A fuu
Non stop gada a ten to nie zdał bo to ,bo tamto.
Nie mam cierpliwości do takich ludzi.
Nienawidzę go i nie chcę go widzieć.
Jestem wściekła bo mam 32 lata i borykam się z takim g..... non stop.
Za każdym razem jakaś sytuacja.
Czemu nie mogę żyć spokojnie? i Poznać normalnych ludzi o podobnych poglądach lub chociaż zachowaniu.
Jestem wyczerpana emocjonalnie otoczeniem i wyborami którymi muszę się kierować.
Bo gdy na mojej drodze staje ktoś taki to nie zostawia to na mnie ran.
Wiem że nie jestem z tym sama ależ ile można...... Non stop jakaś sytuacja. Na okrągło.
Muszę być silna dla siebie i dla dzieci ależ ile można znieść takich patologicznych sytuacji?
Czasami mam wrażenie że nie nadaję się do życia w związku.
Uwierzcie że pewne sytuacje kończą wszystko, a ten człowiek dla mnie już nie istnieję. Choćby nie wiem co zrobił. I oby więcej nie stanął na mojej drodze.
Oby....
Nie lubię być nie miła, ani wredna.
Planuję wszcząć lekcje jazdy.
No i mój stary instruktor się odezwał.
Nie chcę z nim jeździec bo z nim oblałam trzy egzaminy.
Nie robiłam z nim żadnych postepów.
Nagle zaczełam go widywać w obrębie mojego domu.
Może przez przypadek co mnie to.
Ale jedno jest pewne.
Nie ma opcji że bedę z nim zdawała.
On mnie stresował, jest złosliwy i w błąd wprowadza.
Jazda wyglądała tak że on non stop jakieś sprawy załatwiał przez telefon.
Odzywał się do mnie bez szacunku.
Wie że pracuje a umawia mi jazdy w tym czasie.
Byle by kasę wyciągnąć.
Dla niego to chyba było zabawne ze mam takie trudności.
Ja mam wystarczająco rozrywek w swoim życiu bez takich wynalazków.
Jeśli on myśli że coś mu zawdzięczam to się myli.
Stresował mnie do takiego stopnia że trzęsły mi się ręce. Nie mogłam zmienić biegów. Hamował na pustej ulicy.
On jest okropny...............
Nie wiem co on sobie myślał.
Ale jak można coś takiego robić.
Mojemu facetowi się oberwało za to, bo to on mnie w to wpakował.
Po upływie czasu dochodzi do mnie co tak naprawdę się działo i mam do siebie żal że wcześniej nie zrezygnowałam.
To zwykły oszust i tyle. Kłamca i krętacz.
Nawet kłócić się nie warto bo wszystko odwróci na swoją korzyść.
Plociuch stary. A fuu
Non stop gada a ten to nie zdał bo to ,bo tamto.
Nie mam cierpliwości do takich ludzi.
Nienawidzę go i nie chcę go widzieć.
Jestem wściekła bo mam 32 lata i borykam się z takim g..... non stop.
Za każdym razem jakaś sytuacja.
Czemu nie mogę żyć spokojnie? i Poznać normalnych ludzi o podobnych poglądach lub chociaż zachowaniu.
Jestem wyczerpana emocjonalnie otoczeniem i wyborami którymi muszę się kierować.
Bo gdy na mojej drodze staje ktoś taki to nie zostawia to na mnie ran.
Wiem że nie jestem z tym sama ależ ile można...... Non stop jakaś sytuacja. Na okrągło.
Muszę być silna dla siebie i dla dzieci ależ ile można znieść takich patologicznych sytuacji?
Czasami mam wrażenie że nie nadaję się do życia w związku.
Uwierzcie że pewne sytuacje kończą wszystko, a ten człowiek dla mnie już nie istnieję. Choćby nie wiem co zrobił. I oby więcej nie stanął na mojej drodze.
Oby....
Nigdy się nie poddawaj w drodze do optymizmu............
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 145
- Rejestracja: 23 listopada 2023, o 13:29
Ciężko znoszę upały.
Nie chcę wychodzić z domu.
Frustrują mnie osobiste problemy.
Jakoś nie mam poczucia humour.
Wszystko mnie wkurza.
A najbardziej mnie wkurza to: że non stop- mnie ktoś zaczepia.
A to w sklepie, czy w parku.
Strach wyjść z domu samemu.
Czy wy też tak macie?
Zaczynam się niepokoić.
Widzę patrole policji cały czas, więc nie mogę sobie wmawiać urojeń.
Nie rozumiem tego.To się zdarza notorycznie.
Jak można tak po prostu kogoś zaczepić, bez powodu?
Albo na kogoś gadać, jak się tej osoby nawet nie zna?
To się powinno skończyć raz na zawsze.
W życiu nie będę reagowala na zaczepki jakiś pierdzieli bez wychowania.
Ale zaczyna to być dla mnie frustrujące.
Nie chcę wychodzić z domu.
Frustrują mnie osobiste problemy.
Jakoś nie mam poczucia humour.
Wszystko mnie wkurza.
A najbardziej mnie wkurza to: że non stop- mnie ktoś zaczepia.
A to w sklepie, czy w parku.
Strach wyjść z domu samemu.
Czy wy też tak macie?
Zaczynam się niepokoić.
Widzę patrole policji cały czas, więc nie mogę sobie wmawiać urojeń.
Nie rozumiem tego.To się zdarza notorycznie.
Jak można tak po prostu kogoś zaczepić, bez powodu?
Albo na kogoś gadać, jak się tej osoby nawet nie zna?
To się powinno skończyć raz na zawsze.
W życiu nie będę reagowala na zaczepki jakiś pierdzieli bez wychowania.
Ale zaczyna to być dla mnie frustrujące.
Nigdy się nie poddawaj w drodze do optymizmu............
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 598
- Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18
Dzień jak codzień, przeklęta monotonia i stany depresyjne cieszę się że nie mam myśli s ale dla mnie to bezczelność że nie cieszę się życiem
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 28
- Rejestracja: 2 kwietnia 2024, o 18:04
Ja od niedzieli mam wrażenie że mam jakieś potykania serca. Przebadana kardiologicznie byłam pół roku temu, a badania krwi sprzed msc bdb (łącznie z cholesterolem itp). W dodatku mam straszny zjazd psychiczny, nie chce mi się nigdzie wychodzić, nic robić, nic planowac. Z apetytem też mam problemy, raz lepiej raz gorzej, ale nie chce mi się w ogóle gotowac, jem na siłę. Strach przed upałem też mam, jak ktoś wyżej napisał. Ostatnio skumulowało się dużo stresów w pracy i też zdrowotnych (tutaj raczej nie kwestia hipochondrii tylko ginekologicznie będę musiała poszerzyć diagnostykę i może nawet mieć zabieg pod narkozą). Straszny kryzys. Jednak najbardziej martwi teraz to serducho..
- moho
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 20 maja 2024, o 18:38
Idź na pogotowie albo SOR najlepiej, niech zbadają, pewnie nic nie wyjdzie ale uświadomisz że nic Ci nie jest.Znerwicowana_97 pisze: ↑26 czerwca 2024, o 13:16Ja od niedzieli mam wrażenie że mam jakieś potykania serca. Przebadana kardiologicznie byłam pół roku temu, a badania krwi sprzed msc bdb (łącznie z cholesterolem itp). W dodatku mam straszny zjazd psychiczny, nie chce mi się nigdzie wychodzić, nic robić, nic planowac. Z apetytem też mam problemy, raz lepiej raz gorzej, ale nie chce mi się w ogóle gotowac, jem na siłę. Strach przed upałem też mam, jak ktoś wyżej napisał. Ostatnio skumulowało się dużo stresów w pracy i też zdrowotnych (tutaj raczej nie kwestia hipochondrii tylko ginekologicznie będę musiała poszerzyć diagnostykę i może nawet mieć zabieg pod narkozą). Straszny kryzys. Jednak najbardziej martwi teraz to serducho..
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 145
- Rejestracja: 23 listopada 2023, o 13:29
Depresja i nawroty nerwicy.
Czekają mnie kolejne zeznania na Policji...
I nie ukrywam...
Nie jestem w tym dobra....
Chciałabym aby była przy mnie choć jedna osoba, ale to niemożliwe.
Przejdzie mi... za jakiś czas.
W końcu jestem silna.
Mam dzieci lecz mimo to jestem przerażona.
Muszę być silna dla nich bo to mój jedyny priorytet w życiu.
Tylko mam juz powoli dość.
Że ciągle muszę się bronić.
Wróciły stare emocje.
No i objadłam się że aż widać po mnie.
Wyczerpały mi się baterie.
Oby przytrafiło mi się coś dobrego bo cięzko jest znieść taką świadomość małej kary dla tych zwyrodnialców.
Poczucie wstydu i winy, bezkarności również mi doskwiera.
Wiem że przyjdą lepsze dni ale dzis mój kiepski humor zastąpię ciekawym filmem.
Obym była silna jutro w starciu z prawdą na komisariacie.
W głębi serca mówię do siebie odwagi dziewczyno, dasz radę i walcz o siebie.
Bo warto.....
Czekają mnie kolejne zeznania na Policji...
I nie ukrywam...
Nie jestem w tym dobra....
Chciałabym aby była przy mnie choć jedna osoba, ale to niemożliwe.
Przejdzie mi... za jakiś czas.
W końcu jestem silna.
Mam dzieci lecz mimo to jestem przerażona.
Muszę być silna dla nich bo to mój jedyny priorytet w życiu.
Tylko mam juz powoli dość.
Że ciągle muszę się bronić.
Wróciły stare emocje.
No i objadłam się że aż widać po mnie.
Wyczerpały mi się baterie.
Oby przytrafiło mi się coś dobrego bo cięzko jest znieść taką świadomość małej kary dla tych zwyrodnialców.
Poczucie wstydu i winy, bezkarności również mi doskwiera.
Wiem że przyjdą lepsze dni ale dzis mój kiepski humor zastąpię ciekawym filmem.
Obym była silna jutro w starciu z prawdą na komisariacie.
W głębi serca mówię do siebie odwagi dziewczyno, dasz radę i walcz o siebie.
Bo warto.....
Nigdy się nie poddawaj w drodze do optymizmu............
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 56
- Rejestracja: 29 maja 2024, o 21:05
Mam to samo z nadciśnieniem. Sytuacje stresowe podnoszą ciśnienie, to normalne. Nadciśnieniowcy cały czas mają podwyższone. Tylko nie wkręćcie sobie tego co było u mnie, że cały czas mierzyłam sobie ciśnienie.moho pisze: ↑20 czerwca 2024, o 10:12Ja na SOR leciałem z takim czymś, oczywiście wszystko w porządku. Choruję nad nadciśnienie, to tylko nerwy podejrzewam, u mnie podobnie byłoCody47 pisze: ↑18 czerwca 2024, o 22:19Hej jestem w kryzysie chyba,
wczoraj miałem problemy z ciśnieniem (miałem dość wysokie 160/105) ale jak się uspokoiłem to spadało 130/80, dzisiaj ból głowy cały dzień a od paru godzin mam wrażenie że drży mi prawa powieka.
Była u mnie dziewczyna i wieczorem ją odwoziłem, w trakcie jazdy jak trzymała mnie za rękę miałem wrażenie że w prawej dłoni mam mniejsze czucie przez co dostałem ataku paniki. Ogólnie kiedyś mi diagnozowano nerwice serca, miałem echo 1.5r i kardiolog stwierdził że serducho zdrowe ale nerwy. A przez aktualne objawy dostałem lęku, że jakiś wylew czy problemy z nerwami… A mam 23 lata…
Proszę o ciepłe słowa![]()
Nerwica sprytnie przechodzi od jednego objawu do drugiego, jak już jeden oswoimy, wymyśla coś nowego.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 331
- Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16
Hej, od kilku tygodni zmagań się z nerwica natręctw związaną z przenoszeniem się różnych substancji, które można potem przenieść na jedzenie. Nie chodzi mi tylko o brud, ale też o wszystkie środki czystości, maście, jedzenie dla kota itd. Przykładowo mam ręce w maści, więc muszę je dokładnie umyć, a potem boję się że na rękach zostały mi ślady mydła, które potem mogę przenieść na jedzenie, zjeść i sie zatruc. Przy tym muszę umyć i kurek od kranu, żeby spowrotem tej maści nie przenieść na ręce, i tak że wszystkim. A jeszcze boję się, że razem z woda ta maść albo mydlo przy myciu pryskaly i dostały się na ubranie i potem się wchłoną do organizmu lub znowu przeniose je na ręce przy dotykaniu ubrania...Dziś zaczęłam z tego powodu płakać i od razu lęk, że razem ze łzami zjadłam trochę tuszu do rzęs...Nie wiem jak sobie z tym poradzić
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 598
- Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18
Dziś się nie wyspałem, ale mam nadzieję że będzie lepiej. Czuję się fatalnie i tak funkcjonuje. Chciałbym przeleżeć cały dzień ale jestem w pracy nie wiem czy to wytrzymam
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle