Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
Żakuj1497
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 611
- Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18
Każdy miewa gorsze dni zależy jak gorsze, a organizm po czasie przystosowywuje się do brania leków tzw jest jak a alkoholem im słabsza głowa to mniej alkoholu wystarczy ale z czasem można wypić więcej. A tak poza tym jak tam u was ? Jak wam mija dzień ? Bo u mnie psiakostkowo
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
-
Żakuj1497
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 611
- Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18
Miał ktoś z Was zaburzenia adaptacyjne ? Wiecie o czym to jest na czym polega ? Ogólnie dziś u mnie lepiej niż wczoraj myślę że będzie dobrze samo się nic nie zrobi
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
-
0Lena_
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 10 października 2019, o 13:02
Hej wszystkim, miał ktoś sytuację z długotrwale powiększonym węzłem chłonnym? Pisałam w kwietniu tutaj o guzku na szyi, byłam z nim u lekarza i miałam usg robione. Jest to węzeł chłonny, był trochę powiększony, ale nie spełniał cech nawet do obserwacji w kontekście jakiś poważnych chorób. Tylko, że to było w kwietniu a jest listopad i nadal jest wyczuwalny i widoczny, może minimalnie się zmniejszył : / i ostatnio siada mi to na łeb trochę, zwłaszcza jak przez chwilę nie mam zajęcia, od razu macanie guzka i zastanawianie się czy coś z tym robić i co. Na przełomie listopada i grudnia będę mieć wizytę na nfz do lekarza rodzinnego ale nie wiem czy nie zająć się tym wcześniej
-
Gregor39
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 9
- Rejestracja: 15 stycznia 2023, o 07:51
Pamiętam doskonale taka fazę kiedy panicznie bałem się węzłów chłonnych, w zasadzie wyczuwałem je wszędzie...na szyi, pod pachami, w pachwinach. Non stop się dotykałem. Już widziałem chłoniaka u siebie. Morfologia wtedy nim stop robiona. USG tych miejsc mnie jednak trochę uspokoiło, niestety skupienie przeszło na coś innego.0Lena_ pisze: ↑7 listopada 2023, o 17:44Hej wszystkim, miał ktoś sytuację z długotrwale powiększonym węzłem chłonnym? Pisałam w kwietniu tutaj o guzku na szyi, byłam z nim u lekarza i miałam usg robione. Jest to węzeł chłonny, był trochę powiększony, ale nie spełniał cech nawet do obserwacji w kontekście jakiś poważnych chorób. Tylko, że to było w kwietniu a jest listopad i nadal jest wyczuwalny i widoczny, może minimalnie się zmniejszył : / i ostatnio siada mi to na łeb trochę, zwłaszcza jak przez chwilę nie mam zajęcia, od razu macanie guzka i zastanawianie się czy coś z tym robić i co. Na przełomie listopada i grudnia będę mieć wizytę na nfz do lekarza rodzinnego ale nie wiem czy nie zająć się tym wcześniej
Aktualnie od jakiegoś czasu nie mogę zasnąć w nocy, a kiedy tylko się obudzę to czuję się cały roztrzęsiony i mam wrażenie, że zaraz zemdleje. Fatalnie tak zaczyna dzień
Pytanie do osób które zaczęły brać leki. Czy faktycznie po lekach jest taki spokój? Czy można choć na chwilę odpocząć. Jestem coraz bliższy temu aby iść do psychiatry i na psychoterapię.
Pozdrawiam
-
a.olenka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 1 listopada 2021, o 16:21
[/quote]
Hej
Też przez długi czas miałam podobny problem jak Ty. Udało mi się znaleźć pracę w weterynaryjnym laboratorium diagnostycznym i jak na razie jestem bardzo zadowolona. Godziny pracy są stałe, obowiązki bardzo przewidywalne i mało stresujące. Dla mnie to bardzo dobre miejsce do zdrowienia. Leczyłam się na depresję i zaburzenia lękowe uogólnione, ale mam też zdiagnozowaną osobowość paranoiczną. Chodzę też regularnie na terapię indywidualną i to też bardzo pomaga mi na codzien w pracy. Myślę, że jeśli chodzi o wykształcenie, to przydałoby Ci się technikum weterynaryjne lub inne (technik laboratoryjny? - nie jestem pewna czy jest taki kierunek).
[/quote]
Wow praca jak dla mnie marzenie.
Myślałam o kierunku technik weterynarii, ale w moim mieście nie ma zapotrzebowania na taki kierunek.
Hej
[/quote]
Wow praca jak dla mnie marzenie.
-
Lena96
- Nowy Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 26 października 2023, o 06:59
a. olenka, technik weterynarii to dobry kierunek jeśli chodzi o pracę w laboratorium. Tylko, że te laboratoria są tylko w dużych miastach raczej. U nas teraz jest rekrutacja i szukają kilku techników np. Tylko bardzo odradzam pracę w klinice weterynaryjnej w trakcie leczenia zaburzeń psychicznych. Bardzo obciążająca psychicznie praca niestety.
-
a.olenka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 1 listopada 2021, o 16:21
Z mojego doświadczenia widzę, że im dłużej bez pracy tym gorzej w ogóle pomyśleć o szukaniu czegoś. Chce pracować, ale nic nie robię w tym kierunku, nic nie robię, bo się boję i tak koło się zamyka. Nie wiem jakie to rękodzieło, ale jak kupują to może by na tym się skupić?znerwicowana_ja pisze: ↑31 października 2023, o 10:27Mam ten sam problema.olenka pisze: ↑16 października 2023, o 11:48Cześć,
nie pracuję od 1,5 roku. Nie wiem zupełnie co ze sobą zrobić. Mało umiem, dotychczas pracowałam jako rejestratorka medyczna. Odeszłam z pracy z powodu lęków, nie dawałam rady pracować wśród ludzi. Myślałam, że ze znalezieniem nowej pracy nie będzie problemu, ale się myliłam. Głównie widzę oferty pracy na produkcji czy magazynie, sprzedawca. Produkcja ok, ale znowu to praca na 3 zmiany. Nie mam pomysłu czego mogłabym zacząć się uczyć żeby było mi łatwiej o pracę. Mam wrażenie, że te wszystkie ogłoszenia na popularnych portalach są nie wiem po co? nikt do mnie nie oddzwania. Raz zadzwonili z ofertą pracy w firmie, która była nie wypłacalna:(
Chodzenie i pytanie o pracę odpada jestem tak niepewna siebie i przestraszona, że nie dałabym rady.czuje się już bardzo pogubiona. Mialam przerwę w pracy ze względu na dziecko,teraz młody chodzi do przedszkola a na nadal bez pracy.teraz jeszcze przeniosłam się z miasta na wieś i tutaj to już wogole tragedia z pracą .na jedną zmianę bardzo ciężko ,mogłam pójść w ub miesięcu do pracy do marketu ale myśli o stanie za ladą z mięsem i siedzenie na kasie mnie dosłownie paraliżowała
z jednej strony bardzo chciałabym wyjść do ludzi, znalesc fajna pracę z drugiej jak myślę jak ta nerwa mną trzepie i tak często bardzo źle się czuje to nie widzę siebie w żadnej pracy
póki co dorabiam rękodziełem w domu,sprzedaje ciuchy na Vinted żeby wspomóc budżet domowy.ale ile czasu można tak żyć? normalni ludzie chodzą do pracy w ja się boję.mam dość tego życia w lęku
Też mam dość, a jeszcze bardziej dobija mała sprawczość jakbym nie odpowiadała sama za swoje życie.
-
a.olenka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 1 listopada 2021, o 16:21
Domyślam się tym bardziej, że mi serce pęka jak widzę te biedne zwierzęta. Wykończyła bym się tam.Lena96 pisze: ↑8 listopada 2023, o 15:05a. olenka, technik weterynarii to dobry kierunek jeśli chodzi o pracę w laboratorium. Tylko, że te laboratoria są tylko w dużych miastach raczej. U nas teraz jest rekrutacja i szukają kilku techników np. Tylko bardzo odradzam pracę w klinice weterynaryjnej w trakcie leczenia zaburzeń psychicznych. Bardzo obciążająca psychicznie praca niestety.
- Sauron10
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 190
- Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51
Ja się trochę z nadmiernej empatii do zwierząt wyleczyłem przez moją psinkę... broń boże nie chodzi o to ze mi sa obojętne ale zaakceptowałem że mogą chorować i umierać...a.olenka pisze: ↑8 listopada 2023, o 15:15Domyślam się tym bardziej, że mi serce pęka jak widzę te biedne zwierzęta. Wykończyła bym się tam.Lena96 pisze: ↑8 listopada 2023, o 15:05a. olenka, technik weterynarii to dobry kierunek jeśli chodzi o pracę w laboratorium. Tylko, że te laboratoria są tylko w dużych miastach raczej. U nas teraz jest rekrutacja i szukają kilku techników np. Tylko bardzo odradzam pracę w klinice weterynaryjnej w trakcie leczenia zaburzeń psychicznych. Bardzo obciążająca psychicznie praca niestety.
Moja psinka po kolei miała swojego czasu żółtaczkę i narość rakową na dziąśle którą usunieto chirurgicznie ale pojawiła się ponownie (co było wg weta złą rzeczą).
Jechała na sterydach... tydzień chodziłem struty i nie mogłem na psinkę patrzeć, tak mi żal było. Ze 3 razy popłakałem się z tego żalu. A potem
po prostu
zaakcetowałem
że takie jest życie...
Co ciekawe, psinka dostaje już rzadko sterydy, narośl się cofnęła (zelżała mocno) a psinka żyje i jak na razie ma się dobrze.
Nie zabieram ją do weterynarza, niech żyje ile da się
Jak ja razie jest ok.
-
a.olenka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 45
- Rejestracja: 1 listopada 2021, o 16:21
Mi się z kolei pogorszyło kiedy rok temu musiałam uspać moją GoldenkeSauron10 pisze: ↑8 listopada 2023, o 15:41Ja się trochę z nadmiernej empatii do zwierząt wyleczyłem przez moją psinkę... broń boże nie chodzi o to ze mi sa obojętne ale zaakceptowałem że mogą chorować i umierać...a.olenka pisze: ↑8 listopada 2023, o 15:15Domyślam się tym bardziej, że mi serce pęka jak widzę te biedne zwierzęta. Wykończyła bym się tam.Lena96 pisze: ↑8 listopada 2023, o 15:05a. olenka, technik weterynarii to dobry kierunek jeśli chodzi o pracę w laboratorium. Tylko, że te laboratoria są tylko w dużych miastach raczej. U nas teraz jest rekrutacja i szukają kilku techników np. Tylko bardzo odradzam pracę w klinice weterynaryjnej w trakcie leczenia zaburzeń psychicznych. Bardzo obciążająca psychicznie praca niestety.
Moja psinka po kolei miała swojego czasu żółtaczkę i narość rakową na dziąśle którą usunieto chirurgicznie ale pojawiła się ponownie (co było wg weta złą rzeczą).
Jechała na sterydach... tydzień chodziłem struty i nie mogłem na psinkę patrzeć, tak mi żal było. Ze 3 razy popłakałem się z tego żalu. A potem
po prostu
zaakcetowałem
że takie jest życie...
Co ciekawe, psinka dostaje już rzadko sterydy, narośl się cofnęła (zelżała mocno) a psinka żyje i jak na razie ma się dobrze.![]()
![]()
Nie zabieram ją do weterynarza, niech żyje ile da sięweteryniarz też może coś wymyśleć. Psinka jest jedną łapą w grobie i chce jej zapewnić życie tyle ile się da...
Jak ja razie jest ok.
Życzę Twojemu pieskowi życie jak najdłuższego
-
Michal123
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 40
- Rejestracja: 21 października 2023, o 16:43
Witam Was drodzy forumowicze
Od dwóch dni mi się pogorszyło. Mój przypadek opisałem tutaj: zaburzeni. pl/nerwica-czy-choroba-somatyczna-t18754.html
Wrócił brak koncentracji, dziwne patrzenie (wzrok mam dobry). Parestezje twarzy mam przez większość czasu, więc to nic nowego. Martwi mnie ten brak koncentracji i brak energii. Mimo, że śpię dobrze to budzę się zmęczony. Kawa coś pomaga, ale na chwilę. Wczoraj po pracy praktycznie przeleżałem resztę dnia. Zmusiłem się do biegania i potem czułem się lepiej.
Niestety wróciły obawy o guza mózgu (nie miałem TK ani rezonansu). Nie mam bóli głowy, porannych nudności i zawrotów głowy. Tylko to zmęczenie, parestezje i brak koncentracji (dzieje patrzenie).
Co o tym sądzicie?
Pozdrawiam,
Michał
Od dwóch dni mi się pogorszyło. Mój przypadek opisałem tutaj: zaburzeni. pl/nerwica-czy-choroba-somatyczna-t18754.html
Wrócił brak koncentracji, dziwne patrzenie (wzrok mam dobry). Parestezje twarzy mam przez większość czasu, więc to nic nowego. Martwi mnie ten brak koncentracji i brak energii. Mimo, że śpię dobrze to budzę się zmęczony. Kawa coś pomaga, ale na chwilę. Wczoraj po pracy praktycznie przeleżałem resztę dnia. Zmusiłem się do biegania i potem czułem się lepiej.
Niestety wróciły obawy o guza mózgu (nie miałem TK ani rezonansu). Nie mam bóli głowy, porannych nudności i zawrotów głowy. Tylko to zmęczenie, parestezje i brak koncentracji (dzieje patrzenie).
Co o tym sądzicie?
Pozdrawiam,
Michał
-
Żakuj1497
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 611
- Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18
Ja myślę że szukasz problemów tam gdzie ich nie ma choć zawsze dobrze jest się zbadać. Ja miałem nakłucie lędźwiowe i nie wykazało raka ale badanie nie przyjemne, dwa tygodnie mnie głowa pulsowała. Ja myślę że problem zaczyna się od głowy dla niektórych wyczyn jak wstanie z łóżka to już coś
trzeba się cieszyć z małych dokonań. Tk głowy pomocne badanie potrafi wykryć ciężkie choroby psychiczne bądź uszkodzenia po wypadku na przykład
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
-
Lena96
- Nowy Użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: 26 października 2023, o 06:59
Hej,
Dziś w pracy przyznałam się jednej z koleżanek, że leczę się psychiatrycznie i że skłamałam ostatnio w sprawie mojej nieobecności. Teraz jestem strasznie przestraszona, że ona to komuś powie. Czuję się nieprzytomna i zmęczona, nie mogę się skoncentrować
Boję się, że zostanę przez to wykluczona z grupy, chociaż właściwie zawsze jestem na uboczu i nigdy się nią nie czuję 
Dziś w pracy przyznałam się jednej z koleżanek, że leczę się psychiatrycznie i że skłamałam ostatnio w sprawie mojej nieobecności. Teraz jestem strasznie przestraszona, że ona to komuś powie. Czuję się nieprzytomna i zmęczona, nie mogę się skoncentrować
