Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Patro1995
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 535
Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11

29 października 2023, o 09:36

Słuchajcie mam taką dziwną sytuację, rozwaliłem oprawki od okularów, wczoraj poszedłem wymienić na nowe " inne " ale szkła zostawiłem te same które miałem cztery lata, odkąd je założyłem mam wrażenie że gorzej widzę, że oczy mam zmęczone i twarde takie, jakbym miał trzecie oko po środku jakbym miał zeza, dziwne schizy jakieś xD a jakim cudem skoro szkła mam te same? Czy się nakręciłem na coś? Czy to może przed detergent którym mi czyściła te szkła w oprawkach?
Lena96
Nowy Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 26 października 2023, o 06:59

31 października 2023, o 05:38

a.olenka pisze:
16 października 2023, o 11:48
Cześć,
nie pracuję od 1,5 roku. Nie wiem zupełnie co ze sobą zrobić. Mało umiem, dotychczas pracowałam jako rejestratorka medyczna. Odeszłam z pracy z powodu lęków, nie dawałam rady pracować wśród ludzi. Myślałam, że ze znalezieniem nowej pracy nie będzie problemu, ale się myliłam. Głównie widzę oferty pracy na produkcji czy magazynie, sprzedawca. Produkcja ok, ale znowu to praca na 3 zmiany. Nie mam pomysłu czego mogłabym zacząć się uczyć żeby było mi łatwiej o pracę. Mam wrażenie, że te wszystkie ogłoszenia na popularnych portalach są nie wiem po co? nikt do mnie nie oddzwania. Raz zadzwonili z ofertą pracy w firmie, która była nie wypłacalna:(
Chodzenie i pytanie o pracę odpada jestem tak niepewna siebie i przestraszona, że nie dałabym rady.
Hej :) Też przez długi czas miałam podobny problem jak Ty. Udało mi się znaleźć pracę w weterynaryjnym laboratorium diagnostycznym i jak na razie jestem bardzo zadowolona. Godziny pracy są stałe, obowiązki bardzo przewidywalne i mało stresujące. Dla mnie to bardzo dobre miejsce do zdrowienia. Leczyłam się na depresję i zaburzenia lękowe uogólnione, ale mam też zdiagnozowaną osobowość paranoiczną. Chodzę też regularnie na terapię indywidualną i to też bardzo pomaga mi na codzien w pracy. Myślę, że jeśli chodzi o wykształcenie, to przydałoby Ci się technikum weterynaryjne lub inne (technik laboratoryjny? - nie jestem pewna czy jest taki kierunek).
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 906
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

31 października 2023, o 10:27

a.olenka pisze:
16 października 2023, o 11:48
Cześć,
nie pracuję od 1,5 roku. Nie wiem zupełnie co ze sobą zrobić. Mało umiem, dotychczas pracowałam jako rejestratorka medyczna. Odeszłam z pracy z powodu lęków, nie dawałam rady pracować wśród ludzi. Myślałam, że ze znalezieniem nowej pracy nie będzie problemu, ale się myliłam. Głównie widzę oferty pracy na produkcji czy magazynie, sprzedawca. Produkcja ok, ale znowu to praca na 3 zmiany. Nie mam pomysłu czego mogłabym zacząć się uczyć żeby było mi łatwiej o pracę. Mam wrażenie, że te wszystkie ogłoszenia na popularnych portalach są nie wiem po co? nikt do mnie nie oddzwania. Raz zadzwonili z ofertą pracy w firmie, która była nie wypłacalna:(
Chodzenie i pytanie o pracę odpada jestem tak niepewna siebie i przestraszona, że nie dałabym rady.
Mam ten sam problem 😭czuje się już bardzo pogubiona. Mialam przerwę w pracy ze względu na dziecko,teraz młody chodzi do przedszkola a na nadal bez pracy.teraz jeszcze przeniosłam się z miasta na wieś i tutaj to już wogole tragedia z pracą .na jedną zmianę bardzo ciężko ,mogłam pójść w ub miesięcu do pracy do marketu ale myśli o stanie za ladą z mięsem i siedzenie na kasie mnie dosłownie paraliżowała 😭z jednej strony bardzo chciałabym wyjść do ludzi, znalesc fajna pracę z drugiej jak myślę jak ta nerwa mną trzepie i tak często bardzo źle się czuje to nie widzę siebie w żadnej pracy 😭😭póki co dorabiam rękodziełem w domu,sprzedaje ciuchy na Vinted żeby wspomóc budżet domowy.ale ile czasu można tak żyć? normalni ludzie chodzą do pracy w ja się boję.mam dość tego życia w lęku
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
Lukaszroz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 5 sierpnia 2022, o 18:31

31 października 2023, o 13:20

Witam
Czy bywają u was słabsze dni...jestem na paro ponad rok I od paru dni wszystko we mnie się trzęsie..Jestem na dawce 40 mg...Czy mozliwe że lek przestał działać Czy to tylko przejściowe..
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 578
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

5 listopada 2023, o 12:27

Każdy miewa gorsze dni zależy jak gorsze, a organizm po czasie przystosowywuje się do brania leków tzw jest jak a alkoholem im słabsza głowa to mniej alkoholu wystarczy ale z czasem można wypić więcej. A tak poza tym jak tam u was ? Jak wam mija dzień ? Bo u mnie psiakostkowo
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 578
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

6 listopada 2023, o 09:35

Miał ktoś z Was zaburzenia adaptacyjne ? Wiecie o czym to jest na czym polega ? Ogólnie dziś u mnie lepiej niż wczoraj myślę że będzie dobrze samo się nic nie zrobi
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
0Lena_
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 10 października 2019, o 13:02

7 listopada 2023, o 17:44

Hej wszystkim, miał ktoś sytuację z długotrwale powiększonym węzłem chłonnym? Pisałam w kwietniu tutaj o guzku na szyi, byłam z nim u lekarza i miałam usg robione. Jest to węzeł chłonny, był trochę powiększony, ale nie spełniał cech nawet do obserwacji w kontekście jakiś poważnych chorób. Tylko, że to było w kwietniu a jest listopad i nadal jest wyczuwalny i widoczny, może minimalnie się zmniejszył : / i ostatnio siada mi to na łeb trochę, zwłaszcza jak przez chwilę nie mam zajęcia, od razu macanie guzka i zastanawianie się czy coś z tym robić i co. Na przełomie listopada i grudnia będę mieć wizytę na nfz do lekarza rodzinnego ale nie wiem czy nie zająć się tym wcześniej
Żakuj1497
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 578
Rejestracja: 28 lutego 2021, o 16:18

7 listopada 2023, o 17:46

Ja już mam powiększony węzeł chłonny 8 lat i jakoś żyje
Goń królika za ogon daje tyle szczęścia !
Wolność słowa z umiarem
Szczęście to chwila ulotne jak motyle
Gregor39
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 15 stycznia 2023, o 07:51

8 listopada 2023, o 10:03

0Lena_ pisze:
7 listopada 2023, o 17:44
Hej wszystkim, miał ktoś sytuację z długotrwale powiększonym węzłem chłonnym? Pisałam w kwietniu tutaj o guzku na szyi, byłam z nim u lekarza i miałam usg robione. Jest to węzeł chłonny, był trochę powiększony, ale nie spełniał cech nawet do obserwacji w kontekście jakiś poważnych chorób. Tylko, że to było w kwietniu a jest listopad i nadal jest wyczuwalny i widoczny, może minimalnie się zmniejszył : / i ostatnio siada mi to na łeb trochę, zwłaszcza jak przez chwilę nie mam zajęcia, od razu macanie guzka i zastanawianie się czy coś z tym robić i co. Na przełomie listopada i grudnia będę mieć wizytę na nfz do lekarza rodzinnego ale nie wiem czy nie zająć się tym wcześniej
Pamiętam doskonale taka fazę kiedy panicznie bałem się węzłów chłonnych, w zasadzie wyczuwałem je wszędzie...na szyi, pod pachami, w pachwinach. Non stop się dotykałem. Już widziałem chłoniaka u siebie. Morfologia wtedy nim stop robiona. USG tych miejsc mnie jednak trochę uspokoiło, niestety skupienie przeszło na coś innego.

Aktualnie od jakiegoś czasu nie mogę zasnąć w nocy, a kiedy tylko się obudzę to czuję się cały roztrzęsiony i mam wrażenie, że zaraz zemdleje. Fatalnie tak zaczyna dzień 😔

Pytanie do osób które zaczęły brać leki. Czy faktycznie po lekach jest taki spokój? Czy można choć na chwilę odpocząć. Jestem coraz bliższy temu aby iść do psychiatry i na psychoterapię.

Pozdrawiam
a.olenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 1 listopada 2021, o 16:21

8 listopada 2023, o 14:48

[/quote]

Hej :) Też przez długi czas miałam podobny problem jak Ty. Udało mi się znaleźć pracę w weterynaryjnym laboratorium diagnostycznym i jak na razie jestem bardzo zadowolona. Godziny pracy są stałe, obowiązki bardzo przewidywalne i mało stresujące. Dla mnie to bardzo dobre miejsce do zdrowienia. Leczyłam się na depresję i zaburzenia lękowe uogólnione, ale mam też zdiagnozowaną osobowość paranoiczną. Chodzę też regularnie na terapię indywidualną i to też bardzo pomaga mi na codzien w pracy. Myślę, że jeśli chodzi o wykształcenie, to przydałoby Ci się technikum weterynaryjne lub inne (technik laboratoryjny? - nie jestem pewna czy jest taki kierunek).
[/quote]

Wow praca jak dla mnie marzenie. :D Myślałam o kierunku technik weterynarii, ale w moim mieście nie ma zapotrzebowania na taki kierunek.
Lena96
Nowy Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 26 października 2023, o 06:59

8 listopada 2023, o 15:05

a. olenka, technik weterynarii to dobry kierunek jeśli chodzi o pracę w laboratorium. Tylko, że te laboratoria są tylko w dużych miastach raczej. U nas teraz jest rekrutacja i szukają kilku techników np. Tylko bardzo odradzam pracę w klinice weterynaryjnej w trakcie leczenia zaburzeń psychicznych. Bardzo obciążająca psychicznie praca niestety.
a.olenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 1 listopada 2021, o 16:21

8 listopada 2023, o 15:14

znerwicowana_ja pisze:
31 października 2023, o 10:27
a.olenka pisze:
16 października 2023, o 11:48
Cześć,
nie pracuję od 1,5 roku. Nie wiem zupełnie co ze sobą zrobić. Mało umiem, dotychczas pracowałam jako rejestratorka medyczna. Odeszłam z pracy z powodu lęków, nie dawałam rady pracować wśród ludzi. Myślałam, że ze znalezieniem nowej pracy nie będzie problemu, ale się myliłam. Głównie widzę oferty pracy na produkcji czy magazynie, sprzedawca. Produkcja ok, ale znowu to praca na 3 zmiany. Nie mam pomysłu czego mogłabym zacząć się uczyć żeby było mi łatwiej o pracę. Mam wrażenie, że te wszystkie ogłoszenia na popularnych portalach są nie wiem po co? nikt do mnie nie oddzwania. Raz zadzwonili z ofertą pracy w firmie, która była nie wypłacalna:(
Chodzenie i pytanie o pracę odpada jestem tak niepewna siebie i przestraszona, że nie dałabym rady.
Mam ten sam problem 😭czuje się już bardzo pogubiona. Mialam przerwę w pracy ze względu na dziecko,teraz młody chodzi do przedszkola a na nadal bez pracy.teraz jeszcze przeniosłam się z miasta na wieś i tutaj to już wogole tragedia z pracą .na jedną zmianę bardzo ciężko ,mogłam pójść w ub miesięcu do pracy do marketu ale myśli o stanie za ladą z mięsem i siedzenie na kasie mnie dosłownie paraliżowała 😭z jednej strony bardzo chciałabym wyjść do ludzi, znalesc fajna pracę z drugiej jak myślę jak ta nerwa mną trzepie i tak często bardzo źle się czuje to nie widzę siebie w żadnej pracy 😭😭póki co dorabiam rękodziełem w domu,sprzedaje ciuchy na Vinted żeby wspomóc budżet domowy.ale ile czasu można tak żyć? normalni ludzie chodzą do pracy w ja się boję.mam dość tego życia w lęku
Z mojego doświadczenia widzę, że im dłużej bez pracy tym gorzej w ogóle pomyśleć o szukaniu czegoś. Chce pracować, ale nic nie robię w tym kierunku, nic nie robię, bo się boję i tak koło się zamyka. Nie wiem jakie to rękodzieło, ale jak kupują to może by na tym się skupić?
Też mam dość, a jeszcze bardziej dobija mała sprawczość jakbym nie odpowiadała sama za swoje życie.
a.olenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 1 listopada 2021, o 16:21

8 listopada 2023, o 15:15

Lena96 pisze:
8 listopada 2023, o 15:05
a. olenka, technik weterynarii to dobry kierunek jeśli chodzi o pracę w laboratorium. Tylko, że te laboratoria są tylko w dużych miastach raczej. U nas teraz jest rekrutacja i szukają kilku techników np. Tylko bardzo odradzam pracę w klinice weterynaryjnej w trakcie leczenia zaburzeń psychicznych. Bardzo obciążająca psychicznie praca niestety.
Domyślam się tym bardziej, że mi serce pęka jak widzę te biedne zwierzęta. Wykończyła bym się tam.
Awatar użytkownika
Sauron10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 190
Rejestracja: 7 listopada 2023, o 14:51

8 listopada 2023, o 15:41

a.olenka pisze:
8 listopada 2023, o 15:15
Lena96 pisze:
8 listopada 2023, o 15:05
a. olenka, technik weterynarii to dobry kierunek jeśli chodzi o pracę w laboratorium. Tylko, że te laboratoria są tylko w dużych miastach raczej. U nas teraz jest rekrutacja i szukają kilku techników np. Tylko bardzo odradzam pracę w klinice weterynaryjnej w trakcie leczenia zaburzeń psychicznych. Bardzo obciążająca psychicznie praca niestety.
Domyślam się tym bardziej, że mi serce pęka jak widzę te biedne zwierzęta. Wykończyła bym się tam.
Ja się trochę z nadmiernej empatii do zwierząt wyleczyłem przez moją psinkę... broń boże nie chodzi o to ze mi sa obojętne ale zaakceptowałem że mogą chorować i umierać...
Moja psinka po kolei miała swojego czasu żółtaczkę i narość rakową na dziąśle którą usunieto chirurgicznie ale pojawiła się ponownie (co było wg weta złą rzeczą).
Jechała na sterydach... tydzień chodziłem struty i nie mogłem na psinkę patrzeć, tak mi żal było. Ze 3 razy popłakałem się z tego żalu. A potem
po prostu
zaakcetowałem
że takie jest życie...

Co ciekawe, psinka dostaje już rzadko sterydy, narośl się cofnęła (zelżała mocno) a psinka żyje i jak na razie ma się dobrze. :) :) :)
Nie zabieram ją do weterynarza, niech żyje ile da się :) weteryniarz też może coś wymyśleć. Psinka jest jedną łapą w grobie i chce jej zapewnić życie tyle ile się da...
Jak ja razie jest ok.
a.olenka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 37
Rejestracja: 1 listopada 2021, o 16:21

9 listopada 2023, o 13:29

Sauron10 pisze:
8 listopada 2023, o 15:41
a.olenka pisze:
8 listopada 2023, o 15:15
Lena96 pisze:
8 listopada 2023, o 15:05
a. olenka, technik weterynarii to dobry kierunek jeśli chodzi o pracę w laboratorium. Tylko, że te laboratoria są tylko w dużych miastach raczej. U nas teraz jest rekrutacja i szukają kilku techników np. Tylko bardzo odradzam pracę w klinice weterynaryjnej w trakcie leczenia zaburzeń psychicznych. Bardzo obciążająca psychicznie praca niestety.
Domyślam się tym bardziej, że mi serce pęka jak widzę te biedne zwierzęta. Wykończyła bym się tam.
Ja się trochę z nadmiernej empatii do zwierząt wyleczyłem przez moją psinkę... broń boże nie chodzi o to ze mi sa obojętne ale zaakceptowałem że mogą chorować i umierać...
Moja psinka po kolei miała swojego czasu żółtaczkę i narość rakową na dziąśle którą usunieto chirurgicznie ale pojawiła się ponownie (co było wg weta złą rzeczą).
Jechała na sterydach... tydzień chodziłem struty i nie mogłem na psinkę patrzeć, tak mi żal było. Ze 3 razy popłakałem się z tego żalu. A potem
po prostu
zaakcetowałem
że takie jest życie...

Co ciekawe, psinka dostaje już rzadko sterydy, narośl się cofnęła (zelżała mocno) a psinka żyje i jak na razie ma się dobrze. :) :) :)
Nie zabieram ją do weterynarza, niech żyje ile da się :) weteryniarz też może coś wymyśleć. Psinka jest jedną łapą w grobie i chce jej zapewnić życie tyle ile się da...
Jak ja razie jest ok.
Mi się z kolei pogorszyło kiedy rok temu musiałam uspać moją Goldenke :(( Człowiek żyje w nieświadomości póki jego zwierzak nie umrze. Dla mnie zawsze najgorsze w pracy weterynarza jest usypianie dlatego też nie wybrałam się na takie studia i raczej nie podejmę żadnych kroków w takich kierunkach.
Życzę Twojemu pieskowi życie jak najdłuższego :si
ODPOWIEDZ