Zacznę od tego: Nie jesteś w tym sama. Sam mialem/mam cześć objawów które opisujesz.smdyaems pisze: ↑8 lipca 2023, o 12:43Jeden dzień byłam bardzo pewna siebie i czułam się znakomicie a na drugi zatraciłam się w swoich lękach. Wszystko powodowało, że myślałam że to mój koniec, zaczęłam się poddawać. Postawiłam sobie diagnozę, że wariuję, czułam się strasznie odrealniona od rzeczywistości i zaczęłam się zastanawiać czy np. rzeczy z poprzedniego dnia naprawdę się zdarzyły czy to tylko moja wyobraźnia. Świat był nierealny, ja byłam nierealna jakbym sama sobie to stworzyła w głowie. Zaczęłam się zastanawiać czy wszystko czego doświadczam jest realne czy żyje. Powodowało to straszny lęk, że zaczyna się jakaś choroba psychiczna i sobie nie poradzę. Zaczęły się też myśli samobójcze, które wcześniej występowały ale nie w tak nasilony sposób, tak jakbym zaczynała sie poddawać myśląc, że nie mam na to już siły i lepiej byłoby to zakończyć niż żyć w ten sposób. Chociaż wiem że tak naprawdę nigdy bym nie pozbawiła się życia bo za bardzo boję się śmierci te myśli były naprawdę przerażające i zaczęłam kwestionować wszystko. Nic nie sprawia mi już przyjemności. Zawsze po pracy zatracałam się w ulubionej książce czy serialu odpoczywałam. Teraz myśle tylko o tym co będzie jutro, jak zniosę kolejny dzień w pracy, czy dojadę, czy wytrzymam bez ucieczki. Udawało mi się wytrzymywać dnie pracy głównie dzięki super ludziom z którymi pracuję ale co z tego jak nawet przepracowany dzień nie dawał mi poczucia szczęścia czy spełnienia. Po prostu zaczełam się zatracać w swoich myślach nie mogąc sie skupić na niczym innym. Czuję sie uwieziona w swoim umyśle jakby życie toczyło się beze mnie. Rano ciężko mi wstać z łóżka, ciężko mi cokolwiek zjeść, nie mam siły zadbać o siebie, nic mnie nie cieszy. I mam wrażenie że ide drogą bez powrotu.
Jedno co jest dla mnie niesamowicie ciężkie do zrozumienia jeżeli w danej chwili tego nie odczuwasz to fakt, ze w takim stanie naprawdę ciężko odwrócić uwagę na coś innego. Jeżeli ktoś takich objawów nigdy nie miał, nie będzie miał równie pojęcia co się wtedy dzieje „w środku”.
Dla przykładu: Ostatnio leciałem samolotem z Włoch do Polski. Pech chciał ze trafiłem na okres burzowy w Europie. Normalnie podczas każdej innej podróży, biorę telefon do ręki i oglądam Netflix itp i czas szybko mija.
Nie tym razem.
Trzęsło od momentu wylotu do ostatnich 30 min przed ładowaniem. Oczywiście co w mojej głowie było to niektórzy mogą się już domyślić. Odpocząć przy serialu? Odwrócić uwagę, aby szybciej minął czas? Przecież jesteśmy o krok od tragedii. Tja …
Jeżeli wspominasz kiedy mogłaś usiąść sobie i poczytać książkę i odpocząć a jednak tego nie możesz ze względu na swoje symptomy, to uwierz mi inni przechodzą przez to samo.
Są dwie rzeczy które moge zaproponować, aby zacząć pracować nad poprawa: Terapia i sport (wysiłek). Odpowiedni psycholog i nawet trochę biegania pozwolą Ci ruszyć z miejsca.
A, odnośnie książek. Przeczytaj Bunt Ciała Alice Miller. Dało mi to tez pewna perspektywę kiedy zobaczyłem jak inni przechodzili przez podobne objawy.
