Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11
Objaw ktory ciężko wytłumaczyć:
Chodzi mi o objaw związany z uszami, od dawna mam szumy dosyć mocne
ale głównie mi chodzi o takie wrażenie zatkanych uszu, napięcia w uszach
jak mówie to też mój głos wydaje się taki zbasowany, a jak krzyczę na głos
to tym bardziej jakby jakaś blokada, takie spłycenie tego co słysze z zewnątrz
jakbym był trochę odcięty i zza szyby taki dzwiek, troche jak spod wody
badania u laryngologow dobrze mi wychodzą + mialem czyszczone uszy
ale nadal to samo, naweat po czyszczeniu troche bardziej metaliczny ten głos
miał ktos z was podobnie? strasznie mnie to meczy a nie wiem jak sobie tu uzasadnić kurde.
Dziękuje za pomoc.
Chodzi mi o objaw związany z uszami, od dawna mam szumy dosyć mocne
ale głównie mi chodzi o takie wrażenie zatkanych uszu, napięcia w uszach
jak mówie to też mój głos wydaje się taki zbasowany, a jak krzyczę na głos
to tym bardziej jakby jakaś blokada, takie spłycenie tego co słysze z zewnątrz
jakbym był trochę odcięty i zza szyby taki dzwiek, troche jak spod wody
badania u laryngologow dobrze mi wychodzą + mialem czyszczone uszy
ale nadal to samo, naweat po czyszczeniu troche bardziej metaliczny ten głos
miał ktos z was podobnie? strasznie mnie to meczy a nie wiem jak sobie tu uzasadnić kurde.
Dziękuje za pomoc.
- <G3>
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 4 listopada 2018, o 18:59
W piątek poszedłem do lekarza po proszki na alergię, strasznie pyli. W morfologii krwi wyszło mi że mam trochę za mało płytek krwi. Było zaznaczone że parametr ten podlega dodatkowej kontroli. Poczytałem trochę w necie i przyczyn może być wiele. Od niedoboru do poważnego nowotworu.
Jestem po trudnym rozstaniu, gdzie swoje przeżyłem i dalej przeżywam. Terapeuta powiedział mi że to trauma.
Moja głowa jest mocno nadwyrężona. Teraz jeszcze czeka mnie runda po lekarzach aby to wyjaśnić. Jestem już zmęczony, bo gdzie z jednym problemem się uporałem to zaraz jest drugi. Kiedy to się skończy? Wkurza mnie już to kiedy będę mógł w końcu dojść do siebie i zacząć lizać rany? Mam na avatarze wielkiego wojownika, ale sił mi już zaczyna brakować na to wszystko.
Jestem po trudnym rozstaniu, gdzie swoje przeżyłem i dalej przeżywam. Terapeuta powiedział mi że to trauma.
Moja głowa jest mocno nadwyrężona. Teraz jeszcze czeka mnie runda po lekarzach aby to wyjaśnić. Jestem już zmęczony, bo gdzie z jednym problemem się uporałem to zaraz jest drugi. Kiedy to się skończy? Wkurza mnie już to kiedy będę mógł w końcu dojść do siebie i zacząć lizać rany? Mam na avatarze wielkiego wojownika, ale sił mi już zaczyna brakować na to wszystko.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 10 stycznia 2023, o 21:12
NormalnePatro1995 pisze: ↑5 czerwca 2023, o 14:41Objaw ktory ciężko wytłumaczyć:
Chodzi mi o objaw związany z uszami, od dawna mam szumy dosyć mocne
ale głównie mi chodzi o takie wrażenie zatkanych uszu, napięcia w uszach
jak mówie to też mój głos wydaje się taki zbasowany, a jak krzyczę na głos
to tym bardziej jakby jakaś blokada, takie spłycenie tego co słysze z zewnątrz
jakbym był trochę odcięty i zza szyby taki dzwiek, troche jak spod wody
badania u laryngologow dobrze mi wychodzą + mialem czyszczone uszy
ale nadal to samo, naweat po czyszczeniu troche bardziej metaliczny ten głos
miał ktos z was podobnie? strasznie mnie to meczy a nie wiem jak sobie tu uzasadnić kurde.
Dziękuje za pomoc.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 10 stycznia 2023, o 21:12
Przede wszystkim jak następnym razem będziesz sie badać to nie zagladaj do google.<G3> pisze: ↑5 czerwca 2023, o 15:21W piątek poszedłem do lekarza po proszki na alergię, strasznie pyli. W morfologii krwi wyszło mi że mam trochę za mało płytek krwi. Było zaznaczone że parametr ten podlega dodatkowej kontroli. Poczytałem trochę w necie i przyczyn może być wiele. Od niedoboru do poważnego nowotworu.
Jestem po trudnym rozstaniu, gdzie swoje przeżyłem i dalej przeżywam. Terapeuta powiedział mi że to trauma.
Moja głowa jest mocno nadwyrężona. Teraz jeszcze czeka mnie runda po lekarzach aby to wyjaśnić. Jestem już zmęczony, bo gdzie z jednym problemem się uporałem to zaraz jest drugi. Kiedy to się skończy? Wkurza mnie już to kiedy będę mógł w końcu dojść do siebie i zacząć lizać rany? Mam na avatarze wielkiego wojownika, ale sił mi już zaczyna brakować na to wszystko.
To jest ważne bo to co wyczytasz tam w zaburzeniu bedzie się ciągnąć za toba przez caky okres.
Kolejna sprawa ja zawsze mialam zanizone plytki krwi co ciekawe takich malych spadków nigdy nie konsultowalam.
Akurat pierwszy raz w tym roku mialam dobre wyniki chyba pierwszy raz no i nadal żyje.
Skonsultuj to z lekarzem i nie tworz czarnych scenariuszy a Google to chociażby katar to zaraz wyskoczy rak zatok no tak to wyglada.
Jak mozesz sobie to przetlumaczyc a no tak ze twoje rozkminianie i tak nic nie da - plytek krwi Ci od tego nie przybędzie

A poza tym naprawdę to moga byc jakies pierdoly a nie od razu ciezki rak

Zostaw to i powiedz sobie ze pomyslisz o tym po konsultacji.
I nie wchodz w google

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 18 kwietnia 2023, o 21:03
Nastrój się pogorszył mocno w dół. Po odstawieniu kwetaplexu i venlactiny i znów cięzko mi funkcjonować czy choćby nawet pójść do sklepu. Pod koniec stycznia były zwolnienia w naszej pracy i to najbardziej spowodowało pogłęboienie depresji i fobii społecznych. Teraz już trudno będzie iśc do nowej pracy, na samą myśl mnie paraliżuje. Zacząłem brać rano Venlactine 37.5 - 7 lat temu zaczynałem od 150g. Znów mógłbym leżeć cały dzień w łożku, nic mi się nie chcę, najdrobniejsza pierdoła sprawia mi ogromną trundość i rozdrażnienie.
Na początku roku zaczałem ćwiczyć i wuielbiam też jeździeć w trasy rowerem ale ostatnio natręctwa, lęki, depresja się nasiliły
Na początku roku zaczałem ćwiczyć i wuielbiam też jeździeć w trasy rowerem ale ostatnio natręctwa, lęki, depresja się nasiliły
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 18 kwietnia 2023, o 21:03
U mnie też się to pojawiło po obejrzeniu jakiegoś dokumentu o pedofilii i było to tak straszne ze wbiło mi się to do głowy że towarzyszy mi już kilka lat. Ogólnie umiem to opanować ale przerodziło się to w myśli, które bywają okropne i sprawdzam niekeidy siebie jak patrzę na ndane dziecko czy nie ma w tym jakiś myśli seksualnych. Najgorsze ze to wzięło się po obejrzaniu jakiegoś reportażu - zresztą nieraz zajmowałem się dziećmi kuzynek i kuzynów choc sam nie mam własnych. W tych demonicznych myślach pomaga mi częsta modlitwa i wiara i czesta spowiedź.AgnieszkaM pisze: ↑24 maja 2023, o 14:55Cześć wszystkim!
Mam gorszy czas z myślami o pedofilii. Znowu zaczęły mnie nachodzić. Ostatni raz były że 2_3 lata temu. Nic się nie działo. Teraz znowu zaczynają się wątpliwości, myśli, odczucia. Staram się walczyć i ignorować, ewentualnie racjonalizować.Tyle czasu byłam ze swoim dzieckiem i nic się nie działo. Kąpał się, ubierał itp. i nic zero reakcji, a teraz nagle znowu... Ehhh
Uzależnienie od pronografii też ma napewno związek że bariera niebezpiecznie gdzieś się przesuwa.
- <G3>
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 4 listopada 2018, o 18:59
Missy89 pisze: ↑5 czerwca 2023, o 18:32Przede wszystkim jak następnym razem będziesz sie badać to nie zagladaj do google.<G3> pisze: ↑5 czerwca 2023, o 15:21W piątek poszedłem do lekarza po proszki na alergię, strasznie pyli. W morfologii krwi wyszło mi że mam trochę za mało płytek krwi. Było zaznaczone że parametr ten podlega dodatkowej kontroli. Poczytałem trochę w necie i przyczyn może być wiele. Od niedoboru do poważnego nowotworu.
Jestem po trudnym rozstaniu, gdzie swoje przeżyłem i dalej przeżywam. Terapeuta powiedział mi że to trauma.
Moja głowa jest mocno nadwyrężona. Teraz jeszcze czeka mnie runda po lekarzach aby to wyjaśnić. Jestem już zmęczony, bo gdzie z jednym problemem się uporałem to zaraz jest drugi. Kiedy to się skończy? Wkurza mnie już to kiedy będę mógł w końcu dojść do siebie i zacząć lizać rany? Mam na avatarze wielkiego wojownika, ale sił mi już zaczyna brakować na to wszystko.
To jest ważne bo to co wyczytasz tam w zaburzeniu bedzie się ciągnąć za toba przez caky okres.
Kolejna sprawa ja zawsze mialam zanizone plytki krwi co ciekawe takich malych spadków nigdy nie konsultowalam.
Akurat pierwszy raz w tym roku mialam dobre wyniki chyba pierwszy raz no i nadal żyje.
Skonsultuj to z lekarzem i nie tworz czarnych scenariuszy a Google to chociażby katar to zaraz wyskoczy rak zatok no tak to wyglada.
Jak mozesz sobie to przetlumaczyc a no tak ze twoje rozkminianie i tak nic nie da - plytek krwi Ci od tego nie przybędzie![]()
A poza tym naprawdę to moga byc jakies pierdoly a nie od razu ciezki rakszczególnie jak wspominasz nie masz az takich spadków. Wiem ze w zaburzeniu kazde odchylenie to już śmierć ale to tylko iluzja zaburzenia.
Zostaw to i powiedz sobie ze pomyslisz o tym po konsultacji.
I nie wchodz w google![]()
Dziękuję za słowa otuchy, i dobrą radę. Postaram się nie czytać w necie co i jak bo to tylko niepotrzebnie mnie nakręca. I tak już jestem tym wszystkim mocno zdołowany. Jutro pójdę do lekarza i zobaczymy co powie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 10 stycznia 2023, o 21:12
<G3> pisze: ↑5 czerwca 2023, o 19:22Missy89 pisze: ↑5 czerwca 2023, o 18:32Przede wszystkim jak następnym razem będziesz sie badać to nie zagladaj do google.<G3> pisze: ↑5 czerwca 2023, o 15:21W piątek poszedłem do lekarza po proszki na alergię, strasznie pyli. W morfologii krwi wyszło mi że mam trochę za mało płytek krwi. Było zaznaczone że parametr ten podlega dodatkowej kontroli. Poczytałem trochę w necie i przyczyn może być wiele. Od niedoboru do poważnego nowotworu.
Jestem po trudnym rozstaniu, gdzie swoje przeżyłem i dalej przeżywam. Terapeuta powiedział mi że to trauma.
Moja głowa jest mocno nadwyrężona. Teraz jeszcze czeka mnie runda po lekarzach aby to wyjaśnić. Jestem już zmęczony, bo gdzie z jednym problemem się uporałem to zaraz jest drugi. Kiedy to się skończy? Wkurza mnie już to kiedy będę mógł w końcu dojść do siebie i zacząć lizać rany? Mam na avatarze wielkiego wojownika, ale sił mi już zaczyna brakować na to wszystko.
To jest ważne bo to co wyczytasz tam w zaburzeniu bedzie się ciągnąć za toba przez caky okres.
Kolejna sprawa ja zawsze mialam zanizone plytki krwi co ciekawe takich malych spadków nigdy nie konsultowalam.
Akurat pierwszy raz w tym roku mialam dobre wyniki chyba pierwszy raz no i nadal żyje.
Skonsultuj to z lekarzem i nie tworz czarnych scenariuszy a Google to chociażby katar to zaraz wyskoczy rak zatok no tak to wyglada.
Jak mozesz sobie to przetlumaczyc a no tak ze twoje rozkminianie i tak nic nie da - plytek krwi Ci od tego nie przybędzie![]()
A poza tym naprawdę to moga byc jakies pierdoly a nie od razu ciezki rakszczególnie jak wspominasz nie masz az takich spadków. Wiem ze w zaburzeniu kazde odchylenie to już śmierć ale to tylko iluzja zaburzenia.
Zostaw to i powiedz sobie ze pomyslisz o tym po konsultacji.
I nie wchodz w google![]()
Dziękuję za słowa otuchy, i dobrą radę. Postaram się nie czytać w necie co i jak bo to tylko niepotrzebnie mnie nakręca. I tak już jestem tym wszystkim mocno zdołowany. Jutro pójdę do lekarza i zobaczymy co powie.
Będzie naprawde ok
Ja w tym roku dopiero mam ich odpowiednią ilość
Bardzo wazne jest to żeby nie wchodzić w google bo serio bardzo Ci to zaszkodzi na przyszłość.
Kazda choroba której objawy przeczytasz bedzie cie potężnie męczyć.
Ja w cslej swojej zaburzeniowej karierze moze wyczytalam maks 5 i męczą do tej pory.
Także dla własnego zdrowia ogranicz te zachowania zachowacze.
Wejdź sobie na stronę
Emocjobranie - to strona z nagraniami Wiktora i tam masz wlasnie nagrywke o zachowaniach zachowawczych - wazny temat
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 535
- Rejestracja: 19 lipca 2015, o 21:11
To ciekawe skąd takie coś, masakraMissy89 pisze: ↑5 czerwca 2023, o 18:19NormalnePatro1995 pisze: ↑5 czerwca 2023, o 14:41Objaw ktory ciężko wytłumaczyć:
Chodzi mi o objaw związany z uszami, od dawna mam szumy dosyć mocne
ale głównie mi chodzi o takie wrażenie zatkanych uszu, napięcia w uszach
jak mówie to też mój głos wydaje się taki zbasowany, a jak krzyczę na głos
to tym bardziej jakby jakaś blokada, takie spłycenie tego co słysze z zewnątrz
jakbym był trochę odcięty i zza szyby taki dzwiek, troche jak spod wody
badania u laryngologow dobrze mi wychodzą + mialem czyszczone uszy
ale nadal to samo, naweat po czyszczeniu troche bardziej metaliczny ten głos
miał ktos z was podobnie? strasznie mnie to meczy a nie wiem jak sobie tu uzasadnić kurde.
Dziękuje za pomoc.ja miewalam tak i bez zaburzenia w zaburzeniu częściej
i tez jest u mnie wszystko ok.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 67
- Rejestracja: 10 stycznia 2023, o 21:12
Po prostu tak czasami sie dzieje.Patro1995 pisze: ↑5 czerwca 2023, o 20:37To ciekawe skąd takie coś, masakraMissy89 pisze: ↑5 czerwca 2023, o 18:19NormalnePatro1995 pisze: ↑5 czerwca 2023, o 14:41Objaw ktory ciężko wytłumaczyć:
Chodzi mi o objaw związany z uszami, od dawna mam szumy dosyć mocne
ale głównie mi chodzi o takie wrażenie zatkanych uszu, napięcia w uszach
jak mówie to też mój głos wydaje się taki zbasowany, a jak krzyczę na głos
to tym bardziej jakby jakaś blokada, takie spłycenie tego co słysze z zewnątrz
jakbym był trochę odcięty i zza szyby taki dzwiek, troche jak spod wody
badania u laryngologow dobrze mi wychodzą + mialem czyszczone uszy
ale nadal to samo, naweat po czyszczeniu troche bardziej metaliczny ten głos
miał ktos z was podobnie? strasznie mnie to meczy a nie wiem jak sobie tu uzasadnić kurde.
Dziękuje za pomoc.ja miewalam tak i bez zaburzenia w zaburzeniu częściej
i tez jest u mnie wszystko ok.
Ja regularnie chodze do laryngologa z racji krwawień z nosa ktkre sciekaja mi po gardle więc uszy tez mam badane i twz o tym wspominalam.
A ze w zaburzeniu czesto nasilaja sie takie rzeczy to tak bywa i ja bym nie drazyla juz tematu i zostawiła to w spokoju.
Teraz pewnie bedzie Cie to oporowo męczyć bo coz tak to jest w kole lęku no ale jakos musisz to przebrnac
-
- Gość
Straciłem wszystko przez problemy zdrowotne. 10 kardiologow 6 pulmonologow alergolog dentysci internisci neurolodzy SOR
Srednio ciezka nieodwracalna obturacja pluc, alergia na roztocza poza skala, duza skolioza, krzywa przegroda nosowa, wszystkie zeby do naprawy, wada wzroku -1.5 astygmatyzm zez stluszczenie watroby IBS zaniki plata czolowego mozliwy konflikt naczyniowy na 8 nerwie nieskonczone problemy urologiczne
od miesiecy nie moge oddychac jesc pic bo sie krztusze stracilem wszystkie pieniadze na lekarzy nikt nawet nic nie zdiagnozuje kazdy twierdzi co innego, leki nie pomagaja tylko pogarszaja sprawe.
moja jedyna przyszlosc to umrzec oby jak najszybciej. jesli nie to bede bezdomnym cpunem z dlugami lub w szpitalu psychiatryku wiezieniu za dlugi.
nie polecam wam chorowac i zegnam
adios
Srednio ciezka nieodwracalna obturacja pluc, alergia na roztocza poza skala, duza skolioza, krzywa przegroda nosowa, wszystkie zeby do naprawy, wada wzroku -1.5 astygmatyzm zez stluszczenie watroby IBS zaniki plata czolowego mozliwy konflikt naczyniowy na 8 nerwie nieskonczone problemy urologiczne
od miesiecy nie moge oddychac jesc pic bo sie krztusze stracilem wszystkie pieniadze na lekarzy nikt nawet nic nie zdiagnozuje kazdy twierdzi co innego, leki nie pomagaja tylko pogarszaja sprawe.
moja jedyna przyszlosc to umrzec oby jak najszybciej. jesli nie to bede bezdomnym cpunem z dlugami lub w szpitalu psychiatryku wiezieniu za dlugi.
nie polecam wam chorowac i zegnam
adios
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 230
- Rejestracja: 24 września 2013, o 22:28
Współczuję. Zacznij od wyleczenia zębów. Jest szansa że niektóre inne problemy wtedy znikną/zmaleją. Chore zęby mogą być źródłem wielu dolegliwości, nawet chorób płuc i serca.nimbus pisze: ↑6 czerwca 2023, o 14:26Straciłem wszystko przez problemy zdrowotne. 10 kardiologow 6 pulmonologow alergolog dentysci internisci neurolodzy SOR
Srednio ciezka nieodwracalna obturacja pluc, alergia na roztocza poza skala, duza skolioza, krzywa przegroda nosowa, wszystkie zeby do naprawy, wada wzroku -1.5 astygmatyzm zez stluszczenie watroby IBS zaniki plata czolowego mozliwy konflikt naczyniowy na 8 nerwie nieskonczone problemy urologiczne
od miesiecy nie moge oddychac jesc pic bo sie krztusze stracilem wszystkie pieniadze na lekarzy nikt nawet nic nie zdiagnozuje kazdy twierdzi co innego, leki nie pomagaja tylko pogarszaja sprawe.
moja jedyna przyszlosc to umrzec oby jak najszybciej. jesli nie to bede bezdomnym cpunem z dlugami lub w szpitalu psychiatryku wiezieniu za dlugi.
nie polecam wam chorowac i zegnam
adios
F40.1
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 32
- Rejestracja: 2 maja 2023, o 00:48
Jestem przed rozwodem. Dzieci wróciły do żony.
Leki mnie regulują. Chodzę na terapię.
I nie mam siły na nic.
Leki mnie regulują. Chodzę na terapię.
I nie mam siły na nic.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 32
- Rejestracja: 2 maja 2023, o 00:48
Nimbus- trup nie zmieni czegokolwiek. Jak powiedział/a Arya. Zrób zęby na początek a wyrrgulujesz ciśnienie, flaki. Kręgosłup masz z,je,ba,mamy i z tym się pogódź. Przegrody nie naprawiaj chyba, że się dusisz. Wątroba dostała po dupie od wirusów, leków- zalecam coś na karczochy do oporu.obturacyjna choroba płuc jest faktycznie nieuleczalna ale póki co nie latasz z butlá więc zwolnij tempo.
Jak się zabijesz nie poczujesz różnicy i nie odczujesz ulgi- zwyczajnie cię nie będzie.
Mój wójek Piotrek, gdy miał raka chciał umrzeć, cierpiał jak diabli, w takim przypadku trzeba uszanować cierpienie i człowiekowi pozwolić umrzeć. Ty masz szlaban na taki "luz". Jeszcze nie. Komfort życia zależy od ciebie. Zmień przyzwyczajenia i dostosuj możliwości- jeśli jesteś chrześcijaninem to może przez cierpienie zasłużysz sobie na niebo( tak ,to złośliwe).
Nie umierają tylko dostosuj się.
Najpierw zęby.
Buziaki
Jak się zabijesz nie poczujesz różnicy i nie odczujesz ulgi- zwyczajnie cię nie będzie.
Mój wójek Piotrek, gdy miał raka chciał umrzeć, cierpiał jak diabli, w takim przypadku trzeba uszanować cierpienie i człowiekowi pozwolić umrzeć. Ty masz szlaban na taki "luz". Jeszcze nie. Komfort życia zależy od ciebie. Zmień przyzwyczajenia i dostosuj możliwości- jeśli jesteś chrześcijaninem to może przez cierpienie zasłużysz sobie na niebo( tak ,to złośliwe).
Nie umierają tylko dostosuj się.
Najpierw zęby.
Buziaki
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 32
- Rejestracja: 2 maja 2023, o 00:48
Do dupy słonko. Niby nic mi nie dolega, życie rodzinne mi się rozsypało. Od trzech lat gasnę, alkocholizm, deprecha, wypalenie, agresja, wszystko na raz. Tracę sił ty z dnia na dzień. Lina za mną znów łazi. Nic mi się nie chce, do wszystkiego się zmuszam i wymyślam motywacje. Nie widzę światła. Zamieniłem się w niemoc, smutek i ból. Nakryłem się moją ukochaną nocą.