Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 13 kwietnia 2023, o 15:19
Hej!
Pytanie pierwsze: jak poczynić progres? Otóż jeszcze w grudniu miałem tak, ze po wejściu do sklepu czy tramwaju miałem ochotę uciekać od razu. Nie robiłem tego, wytrzymywałem. Teraz lęk przed wyjściem z domu jest, przed wejściem do sklepu, tramwaju, czy autobusu jest praktycznie żaden - nie analizuje, wchodzę. W kolejce nie robi się słabo, mogę normalnie być i ustać na nogach w sklepie bez konieczności uciekania i spieszenia się, żeby wyjść na zewnątrz. Gnębią mnie jednak inne objawy. Jak wchodzę do sklepu, to mam wrażenie, ze wszystko mnie przytłacza, przez co mam odczucie, jak gdyby puchła mi głowa czy mózg albo w głowie zmieniało się ciśnienie. Robią mi się szklane, czerwone oczy, zaczynam gorzej widzieć, jak gdyby przez to, ze oczy mi się robią zaszklone. Jak jeszcze mocniej się wystawiać na to wszystko, żeby to minęło? Czy potrzeba czasu?
Drugie pytanie mam do osób, które przez zaburzeniem były aktywne - jak wyglądała Wasza aktywność w trakcie zaburzenia? Ja przed robiłem kolosalne dystanse rowerem, ćwiczyłem siłowo i spacerowałem, a teraz mój organizm się jakby zbuntował i się po prostu jakoś tego boi. Szczególnie że mam wrażenie, że mój mózg już stanie i robienie czegoś w kuchni traktuje jak wyzwanie, bo pojawiają się uciski i ciśnienie w głowie etc. - nie aż takie jak w sklepie czy przy wyjściu, ale się pojawiają.
Pozdrawiam!
Pytanie pierwsze: jak poczynić progres? Otóż jeszcze w grudniu miałem tak, ze po wejściu do sklepu czy tramwaju miałem ochotę uciekać od razu. Nie robiłem tego, wytrzymywałem. Teraz lęk przed wyjściem z domu jest, przed wejściem do sklepu, tramwaju, czy autobusu jest praktycznie żaden - nie analizuje, wchodzę. W kolejce nie robi się słabo, mogę normalnie być i ustać na nogach w sklepie bez konieczności uciekania i spieszenia się, żeby wyjść na zewnątrz. Gnębią mnie jednak inne objawy. Jak wchodzę do sklepu, to mam wrażenie, ze wszystko mnie przytłacza, przez co mam odczucie, jak gdyby puchła mi głowa czy mózg albo w głowie zmieniało się ciśnienie. Robią mi się szklane, czerwone oczy, zaczynam gorzej widzieć, jak gdyby przez to, ze oczy mi się robią zaszklone. Jak jeszcze mocniej się wystawiać na to wszystko, żeby to minęło? Czy potrzeba czasu?
Drugie pytanie mam do osób, które przez zaburzeniem były aktywne - jak wyglądała Wasza aktywność w trakcie zaburzenia? Ja przed robiłem kolosalne dystanse rowerem, ćwiczyłem siłowo i spacerowałem, a teraz mój organizm się jakby zbuntował i się po prostu jakoś tego boi. Szczególnie że mam wrażenie, że mój mózg już stanie i robienie czegoś w kuchni traktuje jak wyzwanie, bo pojawiają się uciski i ciśnienie w głowie etc. - nie aż takie jak w sklepie czy przy wyjściu, ale się pojawiają.
Pozdrawiam!
- martusia1979
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 921
- Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28
postępujesz tak jak w pierwszej wypowiedzi...to minie tylko potrzeba czasu. Niestety to też z powodu lęku. To jest coś w rodzaju Agorafobi. Bardzo się długo z tym borykalam i chyba najbardziej. Wiem o czym piszesz to dziwne uczucie. Jak i w głowie tak i w oczach. Na wszystko potrzeba czasu w każdym przypadku postępujesz tak jak z każdym lękiem. Przeciwstawiasz mu się. Ale to nie będzie jeden dzień. Podświadomość musi się upewnić,że nic jej nie grozi. Ja należałam do tych osób które pewne czynności musiałam robić stopniowo tak bałam się lęku. A wiadomo im bardziej wychodzisz mu na przeciw tym bardziej się nasila. Grunt to podejść pomimo lęku do tych dolegliwości racjonalnie. Nic się nie stanie. Jak to mówią na forum ,,Daj sie mętalnie zabić''panarkos pisze: ↑18 kwietnia 2023, o 18:46Hej!
Pytanie pierwsze: jak poczynić progres? Otóż jeszcze w grudniu miałem tak, ze po wejściu do sklepu czy tramwaju miałem ochotę uciekać od razu. Nie robiłem tego, wytrzymywałem. Teraz lęk przed wyjściem z domu jest, przed wejściem do sklepu, tramwaju, czy autobusu jest praktycznie żaden - nie analizuje, wchodzę. W kolejce nie robi się słabo, mogę normalnie być i ustać na nogach w sklepie bez konieczności uciekania i spieszenia się, żeby wyjść na zewnątrz. Gnębią mnie jednak inne objawy. Jak wchodzę do sklepu, to mam wrażenie, ze wszystko mnie przytłacza, przez co mam odczucie, jak gdyby puchła mi głowa czy mózg albo w głowie zmieniało się ciśnienie. Robią mi się szklane, czerwone oczy, zaczynam gorzej widzieć, jak gdyby przez to, ze oczy mi się robią zaszklone. Jak jeszcze mocniej się wystawiać na to wszystko, żeby to minęło? Czy potrzeba czasu?
Drugie pytanie mam do osób, które przez zaburzeniem były aktywne - jak wyglądała Wasza aktywność w trakcie zaburzenia? Ja przed robiłem kolosalne dystanse rowerem, ćwiczyłem siłowo i spacerowałem, a teraz mój organizm się jakby zbuntował i się po prostu jakoś tego boi. Szczególnie że mam wrażenie, że mój mózg już stanie i robienie czegoś w kuchni traktuje jak wyzwanie, bo pojawiają się uciski i ciśnienie w głowie etc. - nie aż takie jak w sklepie czy przy wyjściu, ale się pojawiają.
Pozdrawiam!

strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 13 kwietnia 2023, o 15:19
Dzięki!martusia1979 pisze: ↑18 kwietnia 2023, o 19:48postępujesz tak jak w pierwszej wypowiedzi...to minie tylko potrzeba czasu. Niestety to też z powodu lęku. To jest coś w rodzaju Agorafobi. Bardzo się długo z tym borykalam i chyba najbardziej. Wiem o czym piszesz to dziwne uczucie. Jak i w głowie tak i w oczach. Na wszystko potrzeba czasu w każdym przypadku postępujesz tak jak z każdym lękiem. Przeciwstawiasz mu się. Ale to nie będzie jeden dzień. Podświadomość musi się upewnić,że nic jej nie grozi. Ja należałam do tych osób które pewne czynności musiałam robić stopniowo tak bałam się lęku. A wiadomo im bardziej wychodzisz mu na przeciw tym bardziej się nasila. Grunt to podejść pomimo lęku do tych dolegliwości racjonalnie. Nic się nie stanie. Jak to mówią na forum ,,Daj sie mętalnie zabić''panarkos pisze: ↑18 kwietnia 2023, o 18:46Hej!
Pytanie pierwsze: jak poczynić progres? Otóż jeszcze w grudniu miałem tak, ze po wejściu do sklepu czy tramwaju miałem ochotę uciekać od razu. Nie robiłem tego, wytrzymywałem. Teraz lęk przed wyjściem z domu jest, przed wejściem do sklepu, tramwaju, czy autobusu jest praktycznie żaden - nie analizuje, wchodzę. W kolejce nie robi się słabo, mogę normalnie być i ustać na nogach w sklepie bez konieczności uciekania i spieszenia się, żeby wyjść na zewnątrz. Gnębią mnie jednak inne objawy. Jak wchodzę do sklepu, to mam wrażenie, ze wszystko mnie przytłacza, przez co mam odczucie, jak gdyby puchła mi głowa czy mózg albo w głowie zmieniało się ciśnienie. Robią mi się szklane, czerwone oczy, zaczynam gorzej widzieć, jak gdyby przez to, ze oczy mi się robią zaszklone. Jak jeszcze mocniej się wystawiać na to wszystko, żeby to minęło? Czy potrzeba czasu?
Drugie pytanie mam do osób, które przez zaburzeniem były aktywne - jak wyglądała Wasza aktywność w trakcie zaburzenia? Ja przed robiłem kolosalne dystanse rowerem, ćwiczyłem siłowo i spacerowałem, a teraz mój organizm się jakby zbuntował i się po prostu jakoś tego boi. Szczególnie że mam wrażenie, że mój mózg już stanie i robienie czegoś w kuchni traktuje jak wyzwanie, bo pojawiają się uciski i ciśnienie w głowie etc. - nie aż takie jak w sklepie czy przy wyjściu, ale się pojawiają.
Pozdrawiam!![]()


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 2 sierpnia 2022, o 13:25
Witam.
Mam problem od dwóch dni z bezsennością która mnie rzadko spotykała zwykle wziąłem hydroksyzynę i szedłem spać.
Przed wczoraj w nocy spałem może 2 godziny a reszta to takie czuwanie ale poszedłem do pracy.
Tej nocy spałem może godzinę wziąłem 2 hydroksyzyny po 25 mg i nic. Dzisiaj pewnie nie dam rady pojsc do pracy, 10 godzin w łóżku i jedna godzina spania masakra.
Czułem zmęczenie i lęk się nasilił ale nie mogłem usnąć.
Mam problem od dwóch dni z bezsennością która mnie rzadko spotykała zwykle wziąłem hydroksyzynę i szedłem spać.
Przed wczoraj w nocy spałem może 2 godziny a reszta to takie czuwanie ale poszedłem do pracy.
Tej nocy spałem może godzinę wziąłem 2 hydroksyzyny po 25 mg i nic. Dzisiaj pewnie nie dam rady pojsc do pracy, 10 godzin w łóżku i jedna godzina spania masakra.
Czułem zmęczenie i lęk się nasilił ale nie mogłem usnąć.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 41
- Rejestracja: 18 kwietnia 2023, o 21:03
Też mam te o objawy jak coś mnie przytłacza, jakby wszyscy się na mnie patrzyli. Ciśnienie wzrastać, głowę chce rozsadzić a oczy już prawie łzawią.
Nie potrafię nawiązać kontaktu wzrokowego. Wychodzę z leków po 7 latach ale jakiś regres jest.
Jedyną radość dawała wiara i wysiłek. Wycieczki rowerowe ponad 100 km czy ćwiczenia w domu, modlitwa. Dużo zależało jak spędzam czas, nie wiem czy będzie tak po odstawieniu leków.
W pracy często reagowałem agresją z blachych powodów. Presja jakaś i rzucanie przesmiotami
Nie potrafię nawiązać kontaktu wzrokowego. Wychodzę z leków po 7 latach ale jakiś regres jest.
Jedyną radość dawała wiara i wysiłek. Wycieczki rowerowe ponad 100 km czy ćwiczenia w domu, modlitwa. Dużo zależało jak spędzam czas, nie wiem czy będzie tak po odstawieniu leków.
W pracy często reagowałem agresją z blachych powodów. Presja jakaś i rzucanie przesmiotami
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 16 kwietnia 2023, o 12:53
Hej!
Piszę bo już sobie nie radzę. Ostatnio zaczęły mi się problemy ze wzrokiem i skupieniem uwagi i zaczęłam czytać. Oczywiście wyczytałam SM i SLA (problem jest taki że na SLA zmarła moja babcia). Od zeszłego tygodnia doszły mi objawy ze strony rąk (słabe ręce, drżące dłonie). W sobotę z powodu nagłego pogorszenia samopoczucia trafiłam na sor, dostałam kroplówkę, zrobili mi badania i TK - nic nie wykazały. Wróciłam do domu trochę spokojniejsza. Od niedzieli znowu jazdy. Byłam u okulisty i neurologa - dostałam skierowanie na MRI głowy i w celu badania lekarz napisał " ocena wystąpienia demielinizacji w OUN". Rezonans mam w przyszłym tygodniu, myślałam że po wizycie u lekarza się uspokoje ale drżenie rąk mi nie pozwala . Jestem właśnie w pracy i czuję że mam dość, jest mi słabo boli mnie żołądek i nie wiem co ze sobą zrobić...
Piszę bo już sobie nie radzę. Ostatnio zaczęły mi się problemy ze wzrokiem i skupieniem uwagi i zaczęłam czytać. Oczywiście wyczytałam SM i SLA (problem jest taki że na SLA zmarła moja babcia). Od zeszłego tygodnia doszły mi objawy ze strony rąk (słabe ręce, drżące dłonie). W sobotę z powodu nagłego pogorszenia samopoczucia trafiłam na sor, dostałam kroplówkę, zrobili mi badania i TK - nic nie wykazały. Wróciłam do domu trochę spokojniejsza. Od niedzieli znowu jazdy. Byłam u okulisty i neurologa - dostałam skierowanie na MRI głowy i w celu badania lekarz napisał " ocena wystąpienia demielinizacji w OUN". Rezonans mam w przyszłym tygodniu, myślałam że po wizycie u lekarza się uspokoje ale drżenie rąk mi nie pozwala . Jestem właśnie w pracy i czuję że mam dość, jest mi słabo boli mnie żołądek i nie wiem co ze sobą zrobić...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 34
- Rejestracja: 16 września 2021, o 15:05
Miałem identycznie. Oczywiście nic nie wyszło w rezonansie. To "TYLKO" nerwica...kaarsuu97 pisze: ↑19 kwietnia 2023, o 13:12Hej!
Piszę bo już sobie nie radzę. Ostatnio zaczęły mi się problemy ze wzrokiem i skupieniem uwagi i zaczęłam czytać. Oczywiście wyczytałam SM i SLA (problem jest taki że na SLA zmarła moja babcia). Od zeszłego tygodnia doszły mi objawy ze strony rąk (słabe ręce, drżące dłonie). W sobotę z powodu nagłego pogorszenia samopoczucia trafiłam na sor, dostałam kroplówkę, zrobili mi badania i TK - nic nie wykazały. Wróciłam do domu trochę spokojniejsza. Od niedzieli znowu jazdy. Byłam u okulisty i neurologa - dostałam skierowanie na MRI głowy i w celu badania lekarz napisał " ocena wystąpienia demielinizacji w OUN". Rezonans mam w przyszłym tygodniu, myślałam że po wizycie u lekarza się uspokoje ale drżenie rąk mi nie pozwala . Jestem właśnie w pracy i czuję że mam dość, jest mi słabo boli mnie żołądek i nie wiem co ze sobą zrobić...
Jak nie odpisuję na posta to wyślij prywatną wiadomość. Powiadomienia mi tu o postach nie działają 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
przeszlosc uderza we mnie jak wielka fala. Smutno w ch*j.
Mistrz 2021 (L)
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 42
- Rejestracja: 3 lutego 2023, o 20:29
sebastian86 pisze: ↑22 kwietnia 2023, o 08:43przeszlosc uderza we mnie jak wielka fala. Smutno w ch*j.
Michu wiem, ze to trudne, ale olej przeszłość. Pamiętaj, ze wszystko dzieje się po coś! Sama tak robię, olewam i idę do przodu. Ty jesteś „tu i teraz” a nie tam. Masz żyć dziś nie wczoraj! Wspieram całym serduchem!
-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 6
- Rejestracja: 21 kwietnia 2023, o 11:30
Dosłownie jakbym czytała o sobie. Te same objawy no i też pasja do roweru. Też mam takie objawy w sklepie, nagły ucisk w głowie, idzie na oczy i już zaczyna się pompować wewnętrzny niepokój, żeby wyjść. Ale też staram się dokończyć zakupy. Gorzej jak mam na czymś skupić wzrok np. żeby zobaczyć datę ważności albo coś w składnie, to już wtedy pozamiatane.panarkos pisze: ↑18 kwietnia 2023, o 18:46Hej!
Gnębią mnie jednak inne objawy. Jak wchodzę do sklepu, to mam wrażenie, ze wszystko mnie przytłacza, przez co mam odczucie, jak gdyby puchła mi głowa czy mózg albo w głowie zmieniało się ciśnienie. Robią mi się szklane, czerwone oczy, zaczynam gorzej widzieć, jak gdyby przez to, ze oczy mi się robią zaszklone. Jak jeszcze mocniej się wystawiać na to wszystko, żeby to minęło? Czy potrzeba czasu?
Drugie pytanie mam do osób, które przez zaburzeniem były aktywne - jak wyglądała Wasza aktywność w trakcie zaburzenia? Ja przed robiłem kolosalne dystanse rowerem, ćwiczyłem siłowo i spacerowałem, a teraz mój organizm się jakby zbuntował i się po prostu jakoś tego boi. Szczególnie że mam wrażenie, że mój mózg już stanie i robienie czegoś w kuchni traktuje jak wyzwanie, bo pojawiają się uciski i ciśnienie w głowie etc. - nie aż takie jak w sklepie czy przy wyjściu, ale się pojawiają.
Co do jazdy na rowerze to może spróbuj z kimś jeździć będzie Ci dużo raźniej. Ja oprócz tego raz jechałam sama po atakach nerwicy, eh. Gdzie ta kondycja i radość z jazdy. Ale wierzę że to wróci siła, odwaga i przyjemność z tego

-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 13 kwietnia 2023, o 15:19
To widzę, że nie jestem samBeata00 pisze: ↑22 kwietnia 2023, o 14:57Dosłownie jakbym czytała o sobie. Te same objawy no i też pasja do roweru. Też mam takie objawy w sklepie, nagły ucisk w głowie, idzie na oczy i już zaczyna się pompować wewnętrzny niepokój, żeby wyjść. Ale też staram się dokończyć zakupy. Gorzej jak mam na czymś skupić wzrok np. żeby zobaczyć datę ważności albo coś w składnie, to już wtedy pozamiatane.panarkos pisze: ↑18 kwietnia 2023, o 18:46Hej!
Gnębią mnie jednak inne objawy. Jak wchodzę do sklepu, to mam wrażenie, ze wszystko mnie przytłacza, przez co mam odczucie, jak gdyby puchła mi głowa czy mózg albo w głowie zmieniało się ciśnienie. Robią mi się szklane, czerwone oczy, zaczynam gorzej widzieć, jak gdyby przez to, ze oczy mi się robią zaszklone. Jak jeszcze mocniej się wystawiać na to wszystko, żeby to minęło? Czy potrzeba czasu?
Drugie pytanie mam do osób, które przez zaburzeniem były aktywne - jak wyglądała Wasza aktywność w trakcie zaburzenia? Ja przed robiłem kolosalne dystanse rowerem, ćwiczyłem siłowo i spacerowałem, a teraz mój organizm się jakby zbuntował i się po prostu jakoś tego boi. Szczególnie że mam wrażenie, że mój mózg już stanie i robienie czegoś w kuchni traktuje jak wyzwanie, bo pojawiają się uciski i ciśnienie w głowie etc. - nie aż takie jak w sklepie czy przy wyjściu, ale się pojawiają.
Co do jazdy na rowerze to może spróbuj z kimś jeździć będzie Ci dużo raźniej. Ja oprócz tego raz jechałam sama po atakach nerwicy, eh. Gdzie ta kondycja i radość z jazdy. Ale wierzę że to wróci siła, odwaga i przyjemność z tegoW końcu wcześniej się dało!


-
- Nowy Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 21 kwietnia 2023, o 22:33
Nic mi się nie chce.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
probuje olac naprawde, ale to wraca jak bumerang.jadzia96 pisze: ↑22 kwietnia 2023, o 11:18sebastian86 pisze: ↑22 kwietnia 2023, o 08:43przeszlosc uderza we mnie jak wielka fala. Smutno w ch*j.
Michu wiem, ze to trudne, ale olej przeszłość. Pamiętaj, ze wszystko dzieje się po coś! Sama tak robię, olewam i idę do przodu. Ty jesteś „tu i teraz” a nie tam. Masz żyć dziś nie wczoraj! Wspieram całym serduchem!
Mistrz 2021 (L)
-
- Gość
Do mnie tez wraca przeszłość. Jestem DDA.sebastian86 pisze: ↑23 kwietnia 2023, o 10:16probuje olac naprawde, ale to wraca jak bumerang.jadzia96 pisze: ↑22 kwietnia 2023, o 11:18sebastian86 pisze: ↑22 kwietnia 2023, o 08:43przeszlosc uderza we mnie jak wielka fala. Smutno w ch*j.
Michu wiem, ze to trudne, ale olej przeszłość. Pamiętaj, ze wszystko dzieje się po coś! Sama tak robię, olewam i idę do przodu. Ty jesteś „tu i teraz” a nie tam. Masz żyć dziś nie wczoraj! Wspieram całym serduchem!
Myślę nad psychoterapią prywatnie bo na fundusz nigdzie nie znalazłam w moim mieście.