Tylko dlaczego to rocd tym razem jest tak inne ? Czemu nie ma takiego strachu i tych wszystkich kompulsji? Ja po prostu siedzę i myślę o tym jaka decyzję mam podjąć. Boje się że podejmę zła. Żadnej nie jestem pewna. I wysysa to że mnie życie..Juliaaa78569 pisze: ↑8 kwietnia 2023, o 13:07Masz idealistyczne wyobrażenia na temat związków. Ludzie wchodzą w związki z różnymi problemami, z wieloma rozmyślaniami i setkami scenariuszy w głowie. Nigdy nie mają pewności, czy to "to". Czy to jest na całe życie, czy ta decyzja jest dobra, czy nie. Świadomie Ci powiedzą, że tak, mają pewność, są pewni, ale zawsze z tyłu głowy mają takie ale, a co jeśli, z tym, że ludzie bez OCD, rocd mają te wątpliwości w normalnej formie i je akceptują i nie powodują załamania całego życia. Ludzie zaburzeni natomiast tak wikłają się w te analizy, szukają potwierdzeń, zapewnień, których nigdy przenigdy nie znajdą, bo w życiu nic nie jest pewne.anilewe pisze: ↑8 kwietnia 2023, o 11:02Z tym strachem i obawą też akurat nie jesteś sama. Też się nad tym zastanawiam - jak to jest że ludzie potrafią wchodzić w związki bez żadnych „problemów”/rozmyślań/setek scenariuszy w głowie? Jak to jest, że po kilku miesiącach znajomości są w stanie podjąć decyzje o ślubie? Skąd wiedzą, że to jest „to”?
Przyczyną jest samo OCD i cały ten mechanizm, a dwa zniekształcone przekonania na temat relacji z uwagi na problemy w relacjach z rodzicami.
Zordon dość szczegółowo opisał ten mechanizm oraz jak z nim sobie radzić.
Rocd wcale nie jest najgorsze, to jest zwykłe OCD, a mechanizm radzenia sobie z nim jest identyczny jak przy hipochondrii, myślach lękowych itp.![]()
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36
"You are far too smart to be the only thing standing in your way"
- Potok
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 171
- Rejestracja: 27 lipca 2019, o 07:23
A czy osoba bez rocd jest pewna czegokolwiek i ma pewność co do decyzji? Dlaczego w nerwicy jedno natręctwo wychodzi na tapetę zastępując to wcześniejsze? Tak właśnie działa zaburzenie, opiera się na braku pewności, akceptacji i wyuczonych nawykach myślowych. Ot tyle.
- Juliaaa78569
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 589
- Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25
Zgadzam się z Potokiem.natalia93 pisze: ↑8 kwietnia 2023, o 13:28Tylko dlaczego to rocd tym razem jest tak inne ? Czemu nie ma takiego strachu i tych wszystkich kompulsji? Ja po prostu siedzę i myślę o tym jaka decyzję mam podjąć. Boje się że podejmę zła. Żadnej nie jestem pewna. I wysysa to że mnie życie..Juliaaa78569 pisze: ↑8 kwietnia 2023, o 13:07Masz idealistyczne wyobrażenia na temat związków. Ludzie wchodzą w związki z różnymi problemami, z wieloma rozmyślaniami i setkami scenariuszy w głowie. Nigdy nie mają pewności, czy to "to". Czy to jest na całe życie, czy ta decyzja jest dobra, czy nie. Świadomie Ci powiedzą, że tak, mają pewność, są pewni, ale zawsze z tyłu głowy mają takie ale, a co jeśli, z tym, że ludzie bez OCD, rocd mają te wątpliwości w normalnej formie i je akceptują i nie powodują załamania całego życia. Ludzie zaburzeni natomiast tak wikłają się w te analizy, szukają potwierdzeń, zapewnień, których nigdy przenigdy nie znajdą, bo w życiu nic nie jest pewne.anilewe pisze: ↑8 kwietnia 2023, o 11:02
Z tym strachem i obawą też akurat nie jesteś sama. Też się nad tym zastanawiam - jak to jest że ludzie potrafią wchodzić w związki bez żadnych „problemów”/rozmyślań/setek scenariuszy w głowie? Jak to jest, że po kilku miesiącach znajomości są w stanie podjąć decyzje o ślubie? Skąd wiedzą, że to jest „to”?
Przyczyną jest samo OCD i cały ten mechanizm, a dwa zniekształcone przekonania na temat relacji z uwagi na problemy w relacjach z rodzicami.
Zordon dość szczegółowo opisał ten mechanizm oraz jak z nim sobie radzić.
Rocd wcale nie jest najgorsze, to jest zwykłe OCD, a mechanizm radzenia sobie z nim jest identyczny jak przy hipochondrii, myślach lękowych itp.![]()
Twoim problemem nie jest to, czy ta decyzja będzie dobry, czy zła, tylko Twoje obsesyjne podejście do tego.
Naprawdę z całego serca polecam posty Zordona, nie znam chyba lepiej wytłumaczonego rocd prostym językiem niz to jak to zrobił/ przetłumaczył Zordon.
ocena-leczenie-rocd-podej-cie-modu-owe- ... t9049.html
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36
Dziękuję Wam za odpowiedzi. To forum to na razie jedyne miejsce gdzie mogę porozmawiać z kimś.Juliaaa78569 pisze: ↑8 kwietnia 2023, o 14:13Zgadzam się z Potokiem.natalia93 pisze: ↑8 kwietnia 2023, o 13:28Tylko dlaczego to rocd tym razem jest tak inne ? Czemu nie ma takiego strachu i tych wszystkich kompulsji? Ja po prostu siedzę i myślę o tym jaka decyzję mam podjąć. Boje się że podejmę zła. Żadnej nie jestem pewna. I wysysa to że mnie życie..Juliaaa78569 pisze: ↑8 kwietnia 2023, o 13:07
Masz idealistyczne wyobrażenia na temat związków. Ludzie wchodzą w związki z różnymi problemami, z wieloma rozmyślaniami i setkami scenariuszy w głowie. Nigdy nie mają pewności, czy to "to". Czy to jest na całe życie, czy ta decyzja jest dobra, czy nie. Świadomie Ci powiedzą, że tak, mają pewność, są pewni, ale zawsze z tyłu głowy mają takie ale, a co jeśli, z tym, że ludzie bez OCD, rocd mają te wątpliwości w normalnej formie i je akceptują i nie powodują załamania całego życia. Ludzie zaburzeni natomiast tak wikłają się w te analizy, szukają potwierdzeń, zapewnień, których nigdy przenigdy nie znajdą, bo w życiu nic nie jest pewne.
Przyczyną jest samo OCD i cały ten mechanizm, a dwa zniekształcone przekonania na temat relacji z uwagi na problemy w relacjach z rodzicami.
Zordon dość szczegółowo opisał ten mechanizm oraz jak z nim sobie radzić.
Rocd wcale nie jest najgorsze, to jest zwykłe OCD, a mechanizm radzenia sobie z nim jest identyczny jak przy hipochondrii, myślach lękowych itp.![]()
Twoim problemem nie jest to, czy ta decyzja będzie dobry, czy zła, tylko Twoje obsesyjne podejście do tego.
Naprawdę z całego serca polecam posty Zordona, nie znam chyba lepiej wytłumaczonego rocd prostym językiem niz to jak to zrobił/ przetłumaczył Zordon.
ocena-leczenie-rocd-podej-cie-modu-owe- ... t9049.html
Ten stan w którym jestem jest bardzo dziwny - serio mam wrażenie że tak jak jest teraz nie było wcześniej. Że to ROCD było inne. Było bardziej nerwowe, lękowe.
Dlaczego ja jeszcze 3,4 dni temu normalnie funkcjonowałam, aż nagle zaczęłam mielić w głowie ten ślub i po prostu wszystko jest nie tak. O co z tym w ogóle chodzi. Jak ja mam teraz podejmować jakiekolwiek decyzje..
"You are far too smart to be the only thing standing in your way"
- Juliaaa78569
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 589
- Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25
W wiadomości wyżej odpowiedziałam Ci na Twoje wątpliwości i co z nimi robić.natalia93 pisze: ↑8 kwietnia 2023, o 14:22Dziękuję Wam za odpowiedzi. To forum to na razie jedyne miejsce gdzie mogę porozmawiać z kimś.Juliaaa78569 pisze: ↑8 kwietnia 2023, o 14:13Zgadzam się z Potokiem.
Twoim problemem nie jest to, czy ta decyzja będzie dobry, czy zła, tylko Twoje obsesyjne podejście do tego.
Naprawdę z całego serca polecam posty Zordona, nie znam chyba lepiej wytłumaczonego rocd prostym językiem niz to jak to zrobił/ przetłumaczył Zordon.
ocena-leczenie-rocd-podej-cie-modu-owe- ... t9049.html
Ten stan w którym jestem jest bardzo dziwny - serio mam wrażenie że tak jak jest teraz nie było wcześniej. Że to ROCD było inne. Było bardziej nerwowe, lękowe.
Dlaczego ja jeszcze 3,4 dni temu normalnie funkcjonowałam, aż nagle zaczęłam mielić w głowie ten ślub i po prostu wszystko jest nie tak. O co z tym w ogóle chodzi. Jak ja mam teraz podejmować jakiekolwiek decyzje..
To, że nie masz lęku lub nerwów nie znaczy, że to nadal nie nerwica.
Nadal jest analiza lękowa a to zdradza zaburzenie.
Naprawdę polecam poczytać trochę o mechanizmach lękowych i rocd jeśli Cię ten problem trapi i z wiedzą zacząć w końcu działać, bo od mielenia w głowie nic się nie zmieni, a uważam, że tylko pogorszy sprawę
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 1 września 2017, o 21:36
Słuchajcie , minęło parę godzin i zdołałam choć trochę uspokoic organizm. Jestem spokojniejsza , już bez tego lęku. Czuje się lepiej. Choć w głowie jeszcze dzwoni, to chociaż na ciele lżej, bo od 3 dni totalnie spięta byłam..Juliaaa78569 pisze: ↑8 kwietnia 2023, o 15:11W wiadomości wyżej odpowiedziałam Ci na Twoje wątpliwości i co z nimi robić.natalia93 pisze: ↑8 kwietnia 2023, o 14:22Dziękuję Wam za odpowiedzi. To forum to na razie jedyne miejsce gdzie mogę porozmawiać z kimś.Juliaaa78569 pisze: ↑8 kwietnia 2023, o 14:13
Zgadzam się z Potokiem.
Twoim problemem nie jest to, czy ta decyzja będzie dobry, czy zła, tylko Twoje obsesyjne podejście do tego.
Naprawdę z całego serca polecam posty Zordona, nie znam chyba lepiej wytłumaczonego rocd prostym językiem niz to jak to zrobił/ przetłumaczył Zordon.
ocena-leczenie-rocd-podej-cie-modu-owe- ... t9049.html
Ten stan w którym jestem jest bardzo dziwny - serio mam wrażenie że tak jak jest teraz nie było wcześniej. Że to ROCD było inne. Było bardziej nerwowe, lękowe.
Dlaczego ja jeszcze 3,4 dni temu normalnie funkcjonowałam, aż nagle zaczęłam mielić w głowie ten ślub i po prostu wszystko jest nie tak. O co z tym w ogóle chodzi. Jak ja mam teraz podejmować jakiekolwiek decyzje..
To, że nie masz lęku lub nerwów nie znaczy, że to nadal nie nerwica.
Nadal jest analiza lękowa a to zdradza zaburzenie.
Naprawdę polecam poczytać trochę o mechanizmach lękowych i rocd jeśli Cię ten problem trapi i z wiedzą zacząć w końcu działać, bo od mielenia w głowie nic się nie zmieni, a uważam, że tylko pogorszy sprawę
Dzięki, odezwę się tu jeszcze !
"You are far too smart to be the only thing standing in your way"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 24
- Rejestracja: 10 października 2019, o 13:02
Hej, właśnie dzisiaj wyczułam guzek na szyi. Pierwsze co to zakazałam sobie w myślach googlowania, ale oczywiście bardzo szybko mnie skusiło i jestem coraz bardziej zmartwiona, bo ten u mnie jest nieprzesuwalny dosyć twardy i niebolesny czyli spełnia kwalifikacje na nowotwór. Uspokajałam się tym że to pewnie powiększony węzeł chłonny ale no właśnie zupełnie nie pasuje do opisu. Oczywiście od razu po świętach umawiam się do lekarza. Jestem młodą osobą, nie mam żadnych nałogów oprócz okazjonalnego alkoholu i z innych przewinień pociągiem do niezdrowego jedzenia oraz niedosypianiem. Czy ktoś miał coś podobnego i wszystko okazało się ok? Muszę się uspokoić i podnieść na duchu, bo chyba oszaleję zanim dotrę do tego lekarza
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 4 marca 2019, o 16:49
Hej. Parę lat temu, miałam pierwszy duży atak nerwicy (chyba 2019 rok, nawet napisałam tutaj długi post.), od tego czasu funkcjonowałam w miarę normalnie, raz lepiej, raz gorzej. Ale to co się zadziało wczoraj w nocy to przechodzi już ludzkie pojęcie i nie daje się funkcjonować. Wkręciłam sobie raka piersi, ponieważ jedna pierś różni się trochę od drugiej. Jest przy sutku jakby wklęśnięta, a raczej sutek jest wypukły, taki stożkowaty. Na drugiej piersi tego aż tak nie widać. Pamiętam, że zauważyłam już tą dysproporcję około 3 lat temu. Ale jakoś mi minęła faza na raka piersi (chłoniak był moją obsesją
). Zaczęłam znowu to zauważać bo zobaczyłam gdzieś artykul w internecie, że kobieta chce ostrzec inne kobiety bo u siebie zauważyła wklęśniętą skórę na piersi. No i ja mam podobnie. I zaczęłam wkręcać. Do 5 rano (!) robiłam sobie zdjęcia piersi telefonem, czy faktycznie jest to minimalne wklęśniecię, no i jest, szczególnie jak sutek jest miękki. Jak jest twardy to nie widać wklęśnięcia. No tak się nie da żyć po prostu. Napomknę, że nie wyczuwam, żadnego guzka. Nawet jakbym wyczuwała pewnie jak w 80% przypadków by był to guzek łagodny. Ale to wklęśniecie podobno tylko przy raku... Tak pisze wujek Google. No jakaś masakra. Prawdopodobnie (czy aby na pewno) taka anatomia piersi, że sutek trochę wystaje. Ale żeby ta %^$^&*(&% nerwica nie dawała mi normalnie funkcjonować to jakaś paranoja...
Nie wiem po co to piszę, chyba po to żeby się wygadać...

Nie wiem po co to piszę, chyba po to żeby się wygadać...
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 4 lutego 2023, o 18:00
@nomeolvides nie wkręcaj się, bo sobie nerwice rozkręcisz na dobre. Idź na psychoterapie, posłuchaj divovików albo przyjmij założenie że co ma być to będzie. Idzie wiosna. Pobiegaj, pospaceruj, wypij dobrą kawkę czy co tam lubisz.
Przede wszystkim google to nie lekarz i Ty to też nie lekarz. Chyba, że wierzysz we wszystko co jest w youtube, google, tik-toku albo ogólnie internecie
A wtedy jak najszybciej leczenie, bo ewidentnie coś z głową!! haha 
Przede wszystkim google to nie lekarz i Ty to też nie lekarz. Chyba, że wierzysz we wszystko co jest w youtube, google, tik-toku albo ogólnie internecie


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja: 4 marca 2019, o 16:49
O tak, ja z głową mam coś ewidentnieMysticoo pisze: ↑11 kwietnia 2023, o 15:22@nomeolvides nie wkręcaj się, bo sobie nerwice rozkręcisz na dobre. Idź na psychoterapie, posłuchaj divovików albo przyjmij założenie że co ma być to będzie. Idzie wiosna. Pobiegaj, pospaceruj, wypij dobrą kawkę czy co tam lubisz.
Przede wszystkim google to nie lekarz i Ty to też nie lekarz. Chyba, że wierzysz we wszystko co jest w youtube, google, tik-toku albo ogólnie internecieA wtedy jak najszybciej leczenie, bo ewidentnie coś z głową!! haha
![]()


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 16 lutego 2023, o 19:32
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 29 stycznia 2023, o 21:44