Hightower pisze: ↑2 marca 2023, o 09:43
nimbus pisze: ↑2 marca 2023, o 01:14
Współczuję ci magda że musisz w ogóle mieć tyle kontaktu z polską "służbą" zdrowia. Jak byłem w szpitalu psychiatrycznym to byla tam mloda dziewczyna co trafila bo zaczely jej sie stany lekowe po kilkukrotnym pobycie w szpitalu zwyklym, bóle i problemy z nerkami jakieś jak sie okazalo od cukrzycy. Pozniej jak wyszla to zaraz wrocila i ciezko jej sie bylo z tego szpitala wydostac.
A Ty? Jak się czujesz po ostatniej historii z zaburzeniem widzenia?
Cóż, wzrok na razie mi wrócił chyba do normy, mam nadzieję. Byłem u jakiegoś lokalnego miernego okulisty który cośtam sprawdził ale od razu mówił że to nie jest sprawa oka, tylko może jakiegoś krążenia, i po badaniu wzroku i pobieżnym wg mnie dna oka mówił że tu nic nie ma złego, i że zez jest niewielki.
Dzisiaj jakos sie czulem oslabiony max ale to moze bardziej przez ta niewyleczona infekcje, mialem nie isc ale mysle nie pojde to znowu nic nie bede wiedzial, to jeszcze u jakiejs neurolog, zbadała odruchy i oczywiście stwierdziła że to sprawa psychosomatyczna(bo i tak mam niestety już tam historie leczenia psychiatryczna w karcie). Ogolnie ja mam tyle objawow ze nawet u najcierpliwszego lekarza nie zdolalbym ich wszystkich wymienic, zwlaszcza ze codziennie cos sie zmienia. Ale na 'pierwszy rzut oka' nie widać takich odchyleń jakich lekarze szukają. Myślałem że będzie podejrzewać jakiś udar/tia/poinfekcyjne coś bo mam prawostronną słabość subiektywnie odczuwalną właśnie, no tak w 90% na prawej stronie teraz, na początku było 95%. Ale nic niepotwierdzone na razie. Mowila zebym poszedl do psychiatry i jak dalej nie pomoze nic to mnie skieruje do szpitala na badania wszystkiego.
Ogólnie z 3 powodów fizycznych mogło mi się coś rozwalić neurologicznie: lekkie walniecie w szafke po miesiacu moglo jednak sie cos uszkodzic i dopiero daje objawy, poinfekcyjne powikłania neurologiczne, albo hipercholesterolomia+nadwaga+mozliwa cukrzyca+stres+niefart+styl zycia tez mogl spowodowac u mnie nawet jakis udar. Ale to jest szukanie po omacku najchetniej leczylbym sie sam ale nie da sie tak ani nie mam juz sily.
Psychicznie to juz ponad miesiac temu czyli zanim zaczalem chodzic po lekarzach cos mi juz odwalalo bo kilka razy mialem jakies ataki zgniatania psychicznego nie do zniesienia, myslalem ze nie wytrzymam i mnie odwioza w kaftanie, a po ostatnich przygodach to juz sie w ogole dziwie ze chodze jeszcze w ogole wstaje z lozka cud. Kiedys meczyla mnie tylko psychika a teraz bole sa oczu glowy brzucha kregoslupa miesni roznych i tak dalej w kolko. Nowa jakość w moim życiu - darmowy dodatek to sluchanie opowiesci ludzi w poczekalni o umieraniu i czekaniu w kolejce z odcietym palcem 6 godzin na IP, czytanie ze odsylaja do domu ludzi z udarami w moim szpitalu i tak dalej.