Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 300
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 19:38
JejMagnez pisze: ↑21 lutego 2023, o 13:25Joł
Dzień koszmarek....
mam od dwu miesięcy fasykulacje i drętwienia - fakt.
Łagodnieją po benzo fakt.
Zaostrzają sie w wyniku stresu - fakt.
Przed badaniem na tzw. próbę tężyczkową, którą za radą Hightowera miałem zrobić, pojechałem na konsultacje do kobitki, która będzie to badanie wykonywać, próbę tężyczkową. Kobitka zleciła: parathormon, FT4, FT3, TSH. witaminę d3, b12.
Udało jej się podczas badania fizykalnego wywołać fascykulacje na plecach - i to jest problem bo o takim przypadku nie słyszałem przy nerwicy.
A było już tak dobrze.... prawie zero drżeń, fascykulacji, napięcia - lajt.
No i przyszedł strach.
Choć neurolog powiedziała że ona tu potencjału na SLA nie widzi bo to może by wszystko a najprawdopodobniej tężyczka utajona.
Ale powiedziała też jedno:
"Widzę że lubi mieć Pan czarno na białym że to nie SLA. Więc jakby próba tężyczkowa wyszła ujemna to wtedy można np. skierowanie do szpitalu w celu pogłębionej diagnostyki - SLA."
No i mnie rozwaliło... Przecież tak mówi lekarz który przygotowuje człowieka na najgorsze.
Od razu napływ stresu, zwiększenie skurczów drżeń itd...
Masakra.
Zdruzgotała mnie ta wizyta, bo zamiast uspokoić zaogniła objawy.
A badanie 8 marca.
Nie wiem chyba wezmę wolne, poziom paniki poza skalą.

Aaa i jeszcze dopisze ze co miała na tym skierowaniu napisać przebadajcie panikarza bo nie da żyć ? No nie…To napisała fachowym językiem co ma być badane j tyle
- zosialach
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40
Przyszłam się wyżalić. Jak co roku, o tej porze mam tzw zaostrzenie. Od jakiegoś czasu już mnie dusiło, dzielnie dawałam sobie radę, dziś przyszła słabość, poty, zawroty głowy i uczucie omdlenia. Czułam, że zblizq się atak paniki, ale jakoś go schowałam w kieszeń. Czuje się jak kupa gnoju i jestem już tak wkurzona tym, że mam ochotę usiąść i wyć, zamiast spiąć poslady i robić swoje
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
I to jest właśnie ten moment, kiedy zamiast wkręcać się w: "co się ze mną dzieję", "dlaczego znowu tak jest", "ile jeszcze będę się tak męczyć", należy ćwiczyć akceptację, właśnie w takich momentach masz najlepszą szansę na to by zrobić największy krok w zrozumieniu. I nie chodzi o to, żeby spinać poślady i robić swoje, ale o to, by przyzwolić sobie na każde samopoczucie, bez pogrążania się w zaburzeniu.zosialach pisze: ↑23 lutego 2023, o 15:17Przyszłam się wyżalić. Jak co roku, o tej porze mam tzw zaostrzenie. Od jakiegoś czasu już mnie dusiło, dzielnie dawałam sobie radę, dziś przyszła słabość, poty, zawroty głowy i uczucie omdlenia. Czułam, że zblizq się atak paniki, ale jakoś go schowałam w kieszeń. Czuje się jak kupa gnoju i jestem już tak wkurzona tym, że mam ochotę usiąść i wyć, zamiast spiąć poslady i robić swoje
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 109
- Rejestracja: 5 września 2022, o 14:50
Dokładnie tak jak napisała @Katja, w kryzysie nie robisz nic na siłę, nie odburzasz się, bo nagle teraz Twój stan się pogorszył.zosialach pisze: ↑23 lutego 2023, o 15:17Przyszłam się wyżalić. Jak co roku, o tej porze mam tzw zaostrzenie. Od jakiegoś czasu już mnie dusiło, dzielnie dawałam sobie radę, dziś przyszła słabość, poty, zawroty głowy i uczucie omdlenia. Czułam, że zblizq się atak paniki, ale jakoś go schowałam w kieszeń. Czuje się jak kupa gnoju i jestem już tak wkurzona tym, że mam ochotę usiąść i wyć, zamiast spiąć poslady i robić swoje
Kryzys jest momentem, w którym nie robisz nic oprócz zaakceptowania stanu, w którym się obecnie znajdujesz - nic na siłę, to musi przyjść samo, wraz ze zrozumieniem, cierpliwością itp. Odburzanie się, jest pewnym procesem, w którym niektóre rzeczy trzeba wręcz robić na siłę, ale z czasem zdajesz sobie sprawę, że Ty już nie musisz sobie, co chwilę wmawiać prostych anegdotek "spokojnie, to tylko nerwica", bo już masz wpojone, z czym się zmagasz, te rzeczy przychodzą same - z czasem. One dosłownie rodzą się w wyniku tych wszystkich potyczek z zaburzeniem, w wyniku szarpania się z nerwicą. I wtedy zrozumienie i akceptacja przychodzą często znikąd, co powoduje, że wyjście z zaburzenia staje się prostsze, bo nie wymuszamy sami na sobie pewnych schematów - one już są w nas zakodowane.
Dlatego warto przyzwolić sobie na gorszy dzień, gorsze samopoczucie - w końcu jesteśmy tylko ludźmi.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1491
- Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02
czuje sie pusty w srodku , nie wiem czego chce , wszystko wydaje sie takie nijakie.
Mistrz 2021 (L)
-
- Gość
Proszę Was pomozcie. Od 4 lat jestem z mężczyzna. Po roku pierwszy raz zaatakowała myśl że nie chce z nim być. Było trudno ale minęło. Potem zdarzyło się jeszcze zx4 razy. Teraz chciałam z nim zamieszkać no i zaczęło się. Tak źle nigdy nie było. Czyhe że nie chce że chce go zostawiać że wole być sama.Ciagla gonitwa myśli, zaczęłam brać leki. Skurcz żołądka, brak apetytu, Pani psychiatra powiedziała że nie jest to rocd tylko zaburzenia mieszane. Terapeutka powiedziała że może to nie jest prawdziwa miłość.
Tego się uchwyciłam. Tylko mam 52 lata i zawsze kończyłam bo miałam toksyczne zwiazki. Teraz jest wspaniały mężczyzna a ja odczuwam paniczny lęk. W ciągu minuty tysiące myśli. Odejść zostać?on wie ale nie jest w stanie tego zrozumieć. Wspiera mnie i mówi że będzie dobrze.
Chciałabym go kochać i z nim być. Czy ktoś tak miał?pomozcie
Tego się uchwyciłam. Tylko mam 52 lata i zawsze kończyłam bo miałam toksyczne zwiazki. Teraz jest wspaniały mężczyzna a ja odczuwam paniczny lęk. W ciągu minuty tysiące myśli. Odejść zostać?on wie ale nie jest w stanie tego zrozumieć. Wspiera mnie i mówi że będzie dobrze.
Chciałabym go kochać i z nim być. Czy ktoś tak miał?pomozcie
-
- Gość
Złapała mnie jakaś infekcja. Miałem leczyć zęby ale teraz jeszcze gorszy kolejny problem. Czuję się fatalnie. Słabość zimno i dreszcze bóle. Boję się że to covid i się uduszę.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 168
- Rejestracja: 16 października 2021, o 14:28
Przeczytałam kilka Twoich postów i śmierdzi nerwicą natręctw z rocd na kilometr, a dokładniej zaburzeniem lękowym z mechanizmami lękowymi, bo od razu widać jak daleko poszło analizowanie. Nie twierdzę, że lekarz i terapeuta się mylą, ale to też są ludzie i mogą się mylić.Jestemstara pisze: ↑26 lutego 2023, o 10:45Proszę Was pomozcie. Od 4 lat jestem z mężczyzna. Po roku pierwszy raz zaatakowała myśl że nie chce z nim być. Było trudno ale minęło. Potem zdarzyło się jeszcze zx4 razy. Teraz chciałam z nim zamieszkać no i zaczęło się. Tak źle nigdy nie było. Czyhe że nie chce że chce go zostawiać że wole być sama.Ciagla gonitwa myśli, zaczęłam brać leki. Skurcz żołądka, brak apetytu, Pani psychiatra powiedziała że nie jest to rocd tylko zaburzenia mieszane. Terapeutka powiedziała że może to nie jest prawdziwa miłość.
Tego się uchwyciłam. Tylko mam 52 lata i zawsze kończyłam bo miałam toksyczne zwiazki. Teraz jest wspaniały mężczyzna a ja odczuwam paniczny lęk. W ciągu minuty tysiące myśli. Odejść zostać?on wie ale nie jest w stanie tego zrozumieć. Wspiera mnie i mówi że będzie dobrze.
Chciałabym go kochać i z nim być. Czy ktoś tak miał?pomozcie


Nie wiem czy jesteś zaznajomiona z tym jak działa mechanizm lękowy, jak powstaje obawa, jak później ją analizujemy, ponieważ mózg odbiera wszystko jako stan zagrożenia. Jeśli nie, to polecam materiały, które są umieszczone w mojej stopce- Divovic, posty z forum. Spróbuj, nie masz nic do stracenia, a może być tylko lepiej. Nie załamuj się, zobaczysz, jak ta "maska nerwicy" opadnie, że nie było o co kruszyć kopii i te analizy były głupie.

Podstawy na początek dla każdego nerwicowca:
Kanał na YT (Divovick 3 sezony):
https://youtube.com/channel/UCiWlDE21eDlcMr0wscWEGFA
Pomocne posty z forum:
spis-tre-autorami-t4728.html
Blog Katji:
www.czlowiekczujacy.pl
Książki:
"Pokonałem nerwicę" Grzegorz Szaffer
Blog po angielsku (z książka "Bez lęku i bez paniki"): www.anxietynomore.co.uk
Strona www Victora (są tam pomocne nagrania i wpisy): www.emocjobranie.pl
Kanał na YT (Divovick 3 sezony):
https://youtube.com/channel/UCiWlDE21eDlcMr0wscWEGFA
Pomocne posty z forum:
spis-tre-autorami-t4728.html
Blog Katji:
www.czlowiekczujacy.pl
Książki:
"Pokonałem nerwicę" Grzegorz Szaffer
Blog po angielsku (z książka "Bez lęku i bez paniki"): www.anxietynomore.co.uk
Strona www Victora (są tam pomocne nagrania i wpisy): www.emocjobranie.pl
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 30
- Rejestracja: 21 stycznia 2023, o 22:10
Hej moje fascykulacje też czasem mogę wywołać dotykiem bynajmniej takie odnoszę wrażenie ,że kiedy np zacznę ruszać tymi mięśniami to zaczynają mi skakać ogólnie w miejscach w ktorych już się uspokoiły nie da się ich jakby wywołać a miałam je chyba wszędzie ...na chwilę obecną w gorsze dni drżą mi łydki i stopy i na przyklad uspokoją się chwilę a kiedy nimi potrzasne odzywają się, też mnie to niepokoi ,ale neurolog już nie pierwszy jakoś szczególnie się do tego nie odniósłMagnez pisze: ↑21 lutego 2023, o 13:25Joł
Dzień koszmarek....
mam od dwu miesięcy fasykulacje i drętwienia - fakt.
Łagodnieją po benzo fakt.
Zaostrzają sie w wyniku stresu - fakt.
Przed badaniem na tzw. próbę tężyczkową, którą za radą Hightowera miałem zrobić, pojechałem na konsultacje do kobitki, która będzie to badanie wykonywać, próbę tężyczkową. Kobitka zleciła: parathormon, FT4, FT3, TSH. witaminę d3, b12.
Udało jej się podczas badania fizykalnego wywołać fascykulacje na plecach - i to jest problem bo o takim przypadku nie słyszałem przy nerwicy.
A było już tak dobrze.... prawie zero drżeń, fascykulacji, napięcia - lajt.
No i przyszedł strach.
Choć neurolog powiedziała że ona tu potencjału na SLA nie widzi bo to może by wszystko a najprawdopodobniej tężyczka utajona.
Ale powiedziała też jedno:
"Widzę że lubi mieć Pan czarno na białym że to nie SLA. Więc jakby próba tężyczkowa wyszła ujemna to wtedy można np. skierowanie do szpitalu w celu pogłębionej diagnostyki - SLA."
No i mnie rozwaliło... Przecież tak mówi lekarz który przygotowuje człowieka na najgorsze.
Od razu napływ stresu, zwiększenie skurczów drżeń itd...
Masakra.
Zdruzgotała mnie ta wizyta, bo zamiast uspokoić zaogniła objawy.
A badanie 8 marca.
Nie wiem chyba wezmę wolne, poziom paniki poza skalą.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 30
- Rejestracja: 21 stycznia 2023, o 22:10
No właśnie chciałam spytać czy u Was też fascykulacje mogliście sobie sami jakby wywołac np ja mam tak ,że leżę w łóżku i zacznę potrząsać noga to za moment kilka mięśni mi się odezwie nie zawsze ,ale często jakbym sama mogła je sobie wywołać przeraża mnie to ...