Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Zumba
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 381
Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09

28 grudnia 2022, o 22:26

songoten pisze:
28 grudnia 2022, o 20:37
Witam wszystkich. Czy komus pomogl parogen??? Jesli tak to po jakim czasie i w jakiej dawce. Czy 20mg to słaba dawka?
Ja brałam seroxat czyli to samo tylko nazwa inna i baaardzo mi pomogło. Brałam 8 lat w różnych dawkach od 10 do 40 maksymalnie. Przez tych 8 lat miałam względny spokój. Pelne działanie po około 3 misiacach, zauważalna poprawa po 6 tygodniach.
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 331
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

28 grudnia 2022, o 23:04

Zumba pisze:
28 grudnia 2022, o 22:19
magda10 pisze:
28 grudnia 2022, o 16:55
Zumba pisze:
28 grudnia 2022, o 15:52


Magda jesteś niesamowita, na wszystko znajdziesz argument na nie, żeby tylko nic nie zmienić. Zastanów się nad tym. Udostępnij chociaż jeden post w którym bierzesz odpowiedzialność za takie życie jakie masz. To Twoje życie, uzalanie się nad sobą nic absolutnie nie zmieni, tak samo jak szukanie winnych, obwiniasz lekarzy, chorobę i co Ci to daje? Masz jakąś ulgę z tego? Chociaż na chwilę? Zastanów się co możesz zrobić z tym co masz. Z takim życiem jakie masz? Co zrobiłaś żeby poczuć się lepiej przez te lata? Jakie metody poprawy samopoczucia zastosowałaś?
Chodziłam do kilku psychologów ale po każdym nowym pobycie w szpitalu wszystko wracalo do punktu wyjścia. Poza tym zajmowałam się wieloma rzeczami, które kiedyś lubiłam, np oglądaniem sportu, oraz nowymi, np szydelkowaniem, ale wszystko przeslaniaja choroby i to nie sprawia przyjemności
Jak długo robiłaś te rzeczy które kiedyś sprawiały przyjemność a teraz już nie?
Oglądałam każdy mecz i każde skoki narciarskie nawet jak nie miałam ochoty
zwiedzacswiat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: 16 sierpnia 2022, o 21:21

29 grudnia 2022, o 00:08

cześć, krótkie pytanko.

nie boje się ataku paniki, albo staram się go nie bać, nowy kierunek można powiedzieć obralem, nie są one tragiczne, ale cały czas jestem w napięciu. każdy wyjazd powyżej 30km mnie męczy, czy mimo zmęczenia powinienem robić to jak najczęściej? czy odczekać? jak wam się udało z tym uporać?
B9b9
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 6 grudnia 2022, o 11:37

29 grudnia 2022, o 08:47

Hej, czy my nerwicowcy z zaburzeniami lęku. Tzn inaczej. Czy macie tak ,że nie możecie słyszeć generalnie o jakiś chorobach lub przypadkach innych ludzi ? Ja np jak słyszę o jakis udarach ,zawałach serca czy tego typu,że ktoś miał czy zmarł ze znajomych czy aktorzy ,muzycy. To nie wiem muszę od razy wyjść starać się nie słuchać, albo wgl nie czytać wiadomości na portalach ,bo od razu jakoś tak , boję się, zaczynam się zastanawiać, denerwować. Strasznie się boję tego . Jak mnie coś zakuje to od razu jestem tak rozwalony ,że nie wiem jak się nazywam. Jak poradzić sobie z tym typem strachu
Ona123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 79
Rejestracja: 1 lutego 2017, o 08:02

29 grudnia 2022, o 09:22

B9b9 pisze:
29 grudnia 2022, o 08:47
Hej, czy my nerwicowcy z zaburzeniami lęku. Tzn inaczej. Czy macie tak ,że nie możecie słyszeć generalnie o jakiś chorobach lub przypadkach innych ludzi ? Ja np jak słyszę o jakis udarach ,zawałach serca czy tego typu,że ktoś miał czy zmarł ze znajomych czy aktorzy ,muzycy. To nie wiem muszę od razy wyjść starać się nie słuchać, albo wgl nie czytać wiadomości na portalach ,bo od razu jakoś tak , boję się, zaczynam się zastanawiać, denerwować. Strasznie się boję tego . Jak mnie coś zakuje to od razu jestem tak rozwalony ,że nie wiem jak się nazywam. Jak poradzić sobie z tym typem strachu
Hej, też tak mam, zwłaszcza kiedy objawy są zwiększone. Wtedy jestem bardzo wyczulona,że z ledwością oglądam tv. Kiedyś lubiłam wręcz wszelkie programy o chorobach, rozmawiać o tym,teraz lęk powstaje,gdy tylko ktoś na ten temat wspomni. Zaraz tworzy mi się wizja i różne myśli,ale najgorszy jest ten nakręcająca się lęk. Wszystkiego się wtedy czepia. Zauważyłam,że to mija,kiedy lęk maleje lub wracam do " normalności". A jak sobie radzę? Po prostu przeczekuje te chwile lęku, wiem,że to to, chociaż czuję się fatalnie ( wiadomo lęki takie mam też w przeróżnych sytuacjach, w sklepach,itp) roztrzęsie mnie i przechodzi. Nie mam na to recepty i to jest najgorsze. Czas robi swoje i raz to jest raz nie ma, chociaż czuję jakby cały czas lęk, tylko w różnym nasileniu. Wszystko też przez nakręcanie innymi objawami, Obecnie denerwują mnie szumy w uszach, której kiedy mi dokuczały, przeszły. Od trzech dni nasłuchuje słuch wręcz i słyszę wszytko! Jestem przeziębiona,dokuczaja mi zatoki itp i w pewnym momencie zalgnelo mi ucho jedno bardziej, tak się nakręciłem,że słyszę świsty, które mi dokuczają. Chcę " nie czekać"aż przejdzie, robić swoje,nie myśleć,ale jest ciężko. Cały mechanizm nerwicowy rozumie, potrafię dawać rady innym,ale jak dopadnie mnie COŚ to sama się nakręcam i im bardziej chce panować nad nerwicą,iść jej na przekór,mam wrażenie,że jest gorzej bo ciągle coś. Taka walka z wiatrakami. Pozdrawiam Wszystkich.
Ona123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 79
Rejestracja: 1 lutego 2017, o 08:02

29 grudnia 2022, o 09:35

zwiedzacswiat pisze:
29 grudnia 2022, o 00:08
cześć, krótkie pytanko.

nie boje się ataku paniki, albo staram się go nie bać, nowy kierunek można powiedzieć obralem, nie są one tragiczne, ale cały czas jestem w napięciu. każdy wyjazd powyżej 30km mnie męczy, czy mimo zmęczenia powinienem robić to jak najczęściej? czy odczekać? jak wam się udało z tym uporać?
Hej, też tak mam. Bywało tak,że każdy wyjazd powodował lęk, na samą myśl. Nawet jako pasażer. Czasami było tak źle,że gdy miałam są jechać, rezygnowałam dla własnego bezpieczeństwa. Natomiast, jeśli czujesz się na siłach ( nie wiem czy sam prowadzisz czy jesteś pasażerem) powinieneś przełamywać zmęczenie, lęk. My myślimy oczywiście najgoy,że coś się stanie,a okaże się,że nic złego się nie dzieje, nie stanie,że to tylko nasze myślenie, wyobraźnia, strach. Np. jadę do znajomej, źle się czuję,mimo to jadę. W głowie myśli typu,a jak nie dojadę, zemdleje itd.. Włączam radio, odpycham te myśli, staram się opanować i co? Dojechaliśmy na miejsce,nic sie nie stało. Wtedy jest mi lepiej,że faktycznie,to tylko nerwy i mój lęk. Po prostu znam się już i próbuję się z tym pogodzić. Robić swoje to co tylko chcę mimo objawów. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
songoten
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 200
Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17

29 grudnia 2022, o 13:27

Zumba pisze:
28 grudnia 2022, o 22:26
songoten pisze:
28 grudnia 2022, o 20:37
Witam wszystkich. Czy komus pomogl parogen??? Jesli tak to po jakim czasie i w jakiej dawce. Czy 20mg to słaba dawka?
Ja brałam seroxat czyli to samo tylko nazwa inna i baaardzo mi pomogło. Brałam 8 lat w różnych dawkach od 10 do 40 maksymalnie. Przez tych 8 lat miałam względny spokój. Pelne działanie po około 3 misiacach, zauważalna poprawa po 6 tygodniach.
A juz nie bierzesz? Odstawia sie go po tak długim czasie bez problemu? Twoje libido nie cierpiało po tym leku? Zastanawiam sie czy mozna brac leki na potencję typu inventum maxigra itp przy lekach ssri 😁
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
Zumba
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 381
Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09

29 grudnia 2022, o 15:57

songoten pisze:
29 grudnia 2022, o 13:27
Zumba pisze:
28 grudnia 2022, o 22:26
songoten pisze:
28 grudnia 2022, o 20:37
Witam wszystkich. Czy komus pomogl parogen??? Jesli tak to po jakim czasie i w jakiej dawce. Czy 20mg to słaba dawka?
Ja brałam seroxat czyli to samo tylko nazwa inna i baaardzo mi pomogło. Brałam 8 lat w różnych dawkach od 10 do 40 maksymalnie. Przez tych 8 lat miałam względny spokój. Pelne działanie po około 3 misiacach, zauważalna poprawa po 6 tygodniach.
A juz nie bierzesz? Odstawia sie go po tak długim czasie bez problemu? Twoje libido nie cierpiało po tym leku? Zastanawiam sie czy mozna brac leki na potencję typu inventum maxigra itp przy lekach ssri 😁

Nie mam pojęcia jak te leki korelują z lekami ja potencję. Przy wysokiej dawce tzn 40 mg byłam ogólnie zamulona, dużo chciało mi się spać. We mnie akurat problemy z libido nie uderzyły ale tyłam i według moich bliskich byłam przymulona trochę, ja tego nie odczuwałam kompletnie. Odstawienie poszło ekstra ale ja to rozłożyłam z lekarzem na 3 miesiące, mega powoli i nie miałam żadnych dolegliwości. Po odstawieniu jakieś miesiąc po wszystko wróciło z mega siłą, pewnie dlatego że poza braniem leków nie pracowałam nad sobą, postanowiłam się zmobilizować i rozprawić z tym samodzielnie tym razem.
Awatar użytkownika
songoten
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 200
Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17

29 grudnia 2022, o 17:38

Zumba pisze:
29 grudnia 2022, o 15:57
songoten pisze:
29 grudnia 2022, o 13:27
Zumba pisze:
28 grudnia 2022, o 22:26


Ja brałam seroxat czyli to samo tylko nazwa inna i baaardzo mi pomogło. Brałam 8 lat w różnych dawkach od 10 do 40 maksymalnie. Przez tych 8 lat miałam względny spokój. Pelne działanie po około 3 misiacach, zauważalna poprawa po 6 tygodniach.
A juz nie bierzesz? Odstawia sie go po tak długim czasie bez problemu? Twoje libido nie cierpiało po tym leku? Zastanawiam sie czy mozna brac leki na potencję typu inventum maxigra itp przy lekach ssri 😁

Nie mam pojęcia jak te leki korelują z lekami ja potencję. Przy wysokiej dawce tzn 40 mg byłam ogólnie zamulona, dużo chciało mi się spać. We mnie akurat problemy z libido nie uderzyły ale tyłam i według moich bliskich byłam przymulona trochę, ja tego nie odczuwałam kompletnie. Odstawienie poszło ekstra ale ja to rozłożyłam z lekarzem na 3 miesiące, mega powoli i nie miałam żadnych dolegliwości. Po odstawieniu jakieś miesiąc po wszystko wróciło z mega siłą, pewnie dlatego że poza braniem leków nie pracowałam nad sobą, postanowiłam się zmobilizować i rozprawić z tym samodzielnie tym razem.
Aktywował Cie ten lek? W sensie mialas wiecej energii i lepsze samopoczucie?
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
Zumba
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 381
Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09

29 grudnia 2022, o 19:29

songoten pisze:
29 grudnia 2022, o 17:38
Zumba pisze:
29 grudnia 2022, o 15:57
songoten pisze:
29 grudnia 2022, o 13:27


A juz nie bierzesz? Odstawia sie go po tak długim czasie bez problemu? Twoje libido nie cierpiało po tym leku? Zastanawiam sie czy mozna brac leki na potencję typu inventum maxigra itp przy lekach ssri 😁

Nie mam pojęcia jak te leki korelują z lekami ja potencję. Przy wysokiej dawce tzn 40 mg byłam ogólnie zamulona, dużo chciało mi się spać. We mnie akurat problemy z libido nie uderzyły ale tyłam i według moich bliskich byłam przymulona trochę, ja tego nie odczuwałam kompletnie. Odstawienie poszło ekstra ale ja to rozłożyłam z lekarzem na 3 miesiące, mega powoli i nie miałam żadnych dolegliwości. Po odstawieniu jakieś miesiąc po wszystko wróciło z mega siłą, pewnie dlatego że poza braniem leków nie pracowałam nad sobą, postanowiłam się zmobilizować i rozprawić z tym samodzielnie tym razem.
Aktywował Cie ten lek? W sensie mialas wiecej energii i lepsze samopoczucie?
Samopoczucie lepsze ale energii mniej, raczej byłam śpiącą częściej. A Ty od kiedy bierzesz? Jak się czujesz?
Awatar użytkownika
songoten
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 200
Rejestracja: 25 maja 2020, o 23:17

29 grudnia 2022, o 22:19

Zumba pisze:
29 grudnia 2022, o 19:29
songoten pisze:
29 grudnia 2022, o 17:38
Zumba pisze:
29 grudnia 2022, o 15:57


Nie mam pojęcia jak te leki korelują z lekami ja potencję. Przy wysokiej dawce tzn 40 mg byłam ogólnie zamulona, dużo chciało mi się spać. We mnie akurat problemy z libido nie uderzyły ale tyłam i według moich bliskich byłam przymulona trochę, ja tego nie odczuwałam kompletnie. Odstawienie poszło ekstra ale ja to rozłożyłam z lekarzem na 3 miesiące, mega powoli i nie miałam żadnych dolegliwości. Po odstawieniu jakieś miesiąc po wszystko wróciło z mega siłą, pewnie dlatego że poza braniem leków nie pracowałam nad sobą, postanowiłam się zmobilizować i rozprawić z tym samodzielnie tym razem.
Aktywował Cie ten lek? W sensie mialas wiecej energii i lepsze samopoczucie?
Samopoczucie lepsze ale energii mniej, raczej byłam śpiącą częściej. A Ty od kiedy bierzesz? Jak się czujesz?
Skomplikowane to albo tylko w mojej głowie. Próbowałem już kilka leków i albo leki tak na mnie słabo działają albo ja oczekuje od nich zbyt wiele. Setraline teraz brałem kilka miesięcy a parogen biorę od 10 dni. To moje 2 podejście do parogonu. Z pierwszego razu pamiętam tylko zmniejszenie lęku społecznego i nic po za tym.
najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy
Zumba
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 381
Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09

30 grudnia 2022, o 08:12

songoten pisze:
29 grudnia 2022, o 22:19
Zumba pisze:
29 grudnia 2022, o 19:29
songoten pisze:
29 grudnia 2022, o 17:38


Aktywował Cie ten lek? W sensie mialas wiecej energii i lepsze samopoczucie?
Samopoczucie lepsze ale energii mniej, raczej byłam śpiącą częściej. A Ty od kiedy bierzesz? Jak się czujesz?
Skomplikowane to albo tylko w mojej głowie. Próbowałem już kilka leków i albo leki tak na mnie słabo działają albo ja oczekuje od nich zbyt wiele. Setraline teraz brałem kilka miesięcy a parogen biorę od 10 dni. To moje 2 podejście do parogonu. Z pierwszego razu pamiętam tylko zmniejszenie lęku społecznego i nic po za tym.
Trzymam kciuki żeby zaskoczyło!
B9b9
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 6 grudnia 2022, o 11:37

30 grudnia 2022, o 08:16

Hej. Muszę coś wyrzucić z siebie ...
Od 2 tyg mam jakiś kryzys, ale wczoraj przydarzyło mi się coś dziwnego . Nie wiem czy to jest objaw nerwicy czy coś innego . Było dosyć późno, bo koło 24 leżałem w łóżku na plecach i było wszystko git , dopoki nie poczulem ,ze serce mi tak szybko zaczelo bic ,ale nie do konca zwracalem na to uwage ,nagle samo z siebie dostałem takiego dziwnego uczucia jakby mi serce na chwile stanęło i tak dziwnie jakoś powietrze nabrałem. Nagle ręce cale jak z waty ,nogi ,tak sie balem ,ze mialem wrazenie jakbym odjezdzal . Normalnie leżałem i mnie zamurowało. Tak mi się zaczęło jakoś dziwnie ciężko odychac , w głowie to miałem tyle myśli, że nie mogłem dojść do siebie . Po jakiejś chwili tego apogeum było lepiej ,ale znowu przyszło to uczucie niby w sercu niby jakby oddech złapać. Nie wiem.... ale jakoś dałem rade po tym wszystkim w miarę spać i się uspokoic, ale dzisiaj nowy dzień, a ja jestem cały tak znerwicowany . Normalnie czuje swoją każda czesc ciała taka jakaś jakby sparaliżowana , napięta. Czy komuś sie zdarzają takie dziwne ataki? Czy co to moze byc ? Dodam, że w tam tym tygodniu robiłem badania że względu na koniec ważności w pracy ekg , krew, prześwietlenie klatki piersiowej i inne rzeczy I wszystko było jak powinno być ,żadnych zastrzeżeń
magda10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 331
Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16

30 grudnia 2022, o 08:46

magda10 pisze:
28 grudnia 2022, o 23:04
Zumba pisze:
28 grudnia 2022, o 22:19
magda10 pisze:
28 grudnia 2022, o 16:55


Chodziłam do kilku psychologów ale po każdym nowym pobycie w szpitalu wszystko wracalo do punktu wyjścia. Poza tym zajmowałam się wieloma rzeczami, które kiedyś lubiłam, np oglądaniem sportu, oraz nowymi, np szydelkowaniem, ale wszystko przeslaniaja choroby i to nie sprawia przyjemności
Jak długo robiłaś te rzeczy które kiedyś sprawiały przyjemność a teraz już nie?
Oglądałam każdy mecz i każde skoki narciarskie nawet jak nie miałam ochoty
Robię właściwie wszystko to co wcześniej oprócz tego co wymaga siły fizycznej, ale to nic nie daje
B9b9
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 6 grudnia 2022, o 11:37

30 grudnia 2022, o 09:14

sylva1661 pisze:
30 grudnia 2022, o 08:48
B9b9 pisze:
30 grudnia 2022, o 08:16
Hej. Muszę coś wyrzucić z siebie ...
Od 2 tyg mam jakiś kryzys, ale wczoraj przydarzyło mi się coś dziwnego . Nie wiem czy to jest objaw nerwicy czy coś innego . Było dosyć późno, bo koło 24 leżałem w łóżku na plecach i było wszystko git , dopoki nie poczulem ,ze serce mi tak szybko zaczelo bic ,ale nie do konca zwracalem na to uwage ,nagle samo z siebie dostałem takiego dziwnego uczucia jakby mi serce na chwile stanęło i tak dziwnie jakoś powietrze nabrałem. Nagle ręce cale jak z waty ,nogi ,tak sie balem ,ze mialem wrazenie jakbym odjezdzal . Normalnie leżałem i mnie zamurowało. Tak mi się zaczęło jakoś dziwnie ciężko odychac , w głowie to miałem tyle myśli, że nie mogłem dojść do siebie . Po jakiejś chwili tego apogeum było lepiej ,ale znowu przyszło to uczucie niby w sercu niby jakby oddech złapać. Nie wiem.... ale jakoś dałem rade po tym wszystkim w miarę spać i się uspokoic, ale dzisiaj nowy dzień, a ja jestem cały tak znerwicowany . Normalnie czuje swoją każda czesc ciała taka jakaś jakby sparaliżowana , napięta. Czy komuś sie zdarzają takie dziwne ataki? Czy co to moze byc ? Dodam, że w tam tym tygodniu robiłem badania że względu na koniec ważności w pracy ekg , krew, prześwietlenie klatki piersiowej i inne rzeczy I wszystko było jak powinno być ,żadnych zastrzeżeń
Typowy, książkowy atak paniki.
Jeśli zrobiłeś badania i wszystko jest w porządku z sercem oraz układem oddechowym, to była to Twoja mała nerwiczka, która przypomniała się na koniec dnia. Miałeś już tak kiedyś? Czy to pierwsze takie uczucie? Pomyśl, co wydarzyło się w ostatnich dniach, czy były jakieś sytuacje, które znacząco wpłynęły na Ciebie? Nie muszą być negatywne, mogły być też takie, które wzbudzały ekscytację. Pomyśl, co mogło wpłynąć na to. Ale! Nie analizuj tego, nie rozmyślaj, nie wnikaj. Przyglądaj się temu z boku, tak jakbyś był obserwatorem, a nie narzędziem tego ataku. Wyciągnij wnioski (na przykład przypomnij sobie na co reagujesz zbyt emocjonalnie i następnym razem już miej z tyłu głowy, by podchodzić bardziej na chłodno). Zaakceptuj, że miałeś i masz taki stan i zignoruj to. Przeżyłeś, co było wczoraj to było wczoraj. Dziś jest nowy dzień, a to, co było, zostawiamy w tyle. :) Spokojnie, nie umierasz i nic się nie dzieje! Po prostu miałeś wyrzut adrenaliny :D
Ostatnio trochę więcej piłem, bo tam w święta się ze znajomymi wypiło itd . Tak , kiedyś mialem już, ale w tam tym momencie wczoraj nie pamiętałem o tym . Rzeczywiście już kiedyś też leżałem I nagle mi tak serce zrobiło, ale to było z 2 lata temu. Generalnie obejrzałem popołudniu jakiś film gdzie 25 latek miał zawał serca czyli 2 lata młodszy ode mnie .... w sumie to trochę myślałem o tym filmie w ciągu dnia ,ale później już nie. Czy to mogło wpłynąć, że nagle coś mi odwaliło i zacząłem mieć objawy nerwicy . Nawet nie myśląc o tym. Przyszło samo z siebie w tej nocy .
ODPOWIEDZ