Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Słabszy dzień? Kryzys? Ogólne pytanie? Wyżal się swobodnie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 6 grudnia 2022, o 11:37
Hej . Niestety z nerwicą walczę już około 2 lat. Od samego początku jestem na tabletkach . Psychotropy jakieś delikatne i ipp nq brzuch ,bo oczywiście jelita ibs plus refluks nie dają za wygraną. Miałem gastroskopie robiona i rzeczywiście potwierdziło się, że to refluks . Tylko rzec w tym, że gdy mam słabsze dni, albo mnie coś wezmie faktycznie to jest tragedia . Jelita mi wariują, w klacie mnie dusi, słabo mi wie robi, problem z oddechem , mdłości są tak silne ,że potrafię cały dzień chodzić i bierze mnie na wymioty ,ale nic nie leci . Nie umiem się uspokoic mimo,że biorę lekarstwa . To jest tak silne ,se mogę co tydzień latać po lekarzach i nic z tego. Wychodzę czuje ulgę, a wieczorem znowu to samo. Dajcie mi jakieś wskazówki jak ja mam to zaakceptować jak sobie poradzić z tym. Są dni że myślę, że odjeżdżam . Do tego bole miesni straszne . Właśnie dzisiaj mam jeden z tych traumatycznych dni .....
- zosialach
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40
Okropności dziś, strasznie się czuje pod względem psychicznym. Taka przytłoczona, w mojej głowie mam jakieś rozbuchane wyobrażenie, że mam tak dużo na głowie, że wszystko jest takie ciężkie do ogarnięcia, że mi dziś źle. Plus do tego nieprzespana noc, zbliża się pełnia.. czy ktoś jeszcze zauważył u siebie nasilające się objawy w okolicach pełni księżyca?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 138
- Rejestracja: 9 października 2022, o 18:18
Nie wiem czy to pełnia, ale ja też mam dziś gorszy dzień. Teraz już lepiej, ale rano byłam strasznie nakręcona. Mi dają po tyłku przeziębienia i myśli, że mam jakąś poważną chorobę, skoro w moim mniemaniu już tyle boli mnie gardło albo towarzyszą inne objawy. Wiem jak to brzmi - żałośniezosialach pisze: ↑6 grudnia 2022, o 12:07Okropności dziś, strasznie się czuje pod względem psychicznym. Taka przytłoczona, w mojej głowie mam jakieś rozbuchane wyobrażenie, że mam tak dużo na głowie, że wszystko jest takie ciężkie do ogarnięcia, że mi dziś źle. Plus do tego nieprzespana noc, zbliża się pełnia.. czy ktoś jeszcze zauważył u siebie nasilające się objawy w okolicach pełni księżyca?
Przy okazji mam takie chwilowe "osłabnięcia", jakieś mrowienie w klatce piersiowej i już sama nie wiem co jest od czego.
Pomaga mi powtarzanie sobie, że mam fajnego męża, dziecko, ogólnie mam wszystko, żeby być szczęśliwa, a tu taka ...ujnia.
Może właśnie boję się to stracić i stąd te hipochondryczne wkręty.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 20 września 2022, o 20:14
Cześć, WSZYTKIEGO DOBREGO W MIKOŁAJKI 

oj dzień chyba dxis straszny, u mnie od rana. Dxus była. z moją klasa w kinie, masakra. Tłoczno, zamieszanie, pełno dzieci. I kurde somaty od rana, a w kinie dostałam ataku paniki, nie wiedziałam co się dzieje. Tetno 180, brak czucia ciała, dusznosci, nagle oslabienie, zawroty głowy, myślałam ze umieram oczywiście. Ale wiecie co dałam rade🤪🤪🤪🤪 znowu. Nie uciekłam, trochę mi zajęło zanim doszłam do siebie. Oddałam dzieci rodzicom, teraz leżę w domu i odpoczywam, bo mnie ta wizyta w kinie wykonczyla. Ale dzień dzus chyba dla wielu trudny....
oj dzień chyba dxis straszny, u mnie od rana. Dxus była. z moją klasa w kinie, masakra. Tłoczno, zamieszanie, pełno dzieci. I kurde somaty od rana, a w kinie dostałam ataku paniki, nie wiedziałam co się dzieje. Tetno 180, brak czucia ciała, dusznosci, nagle oslabienie, zawroty głowy, myślałam ze umieram oczywiście. Ale wiecie co dałam rade🤪🤪🤪🤪 znowu. Nie uciekłam, trochę mi zajęło zanim doszłam do siebie. Oddałam dzieci rodzicom, teraz leżę w domu i odpoczywam, bo mnie ta wizyta w kinie wykonczyla. Ale dzień dzus chyba dla wielu trudny....
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 20 września 2022, o 20:14
- zosialach
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 150
- Rejestracja: 23 października 2022, o 12:40
AngieNa pisze: ↑6 grudnia 2022, o 13:05Nie wiem czy to pełnia, ale ja też mam dziś gorszy dzień. Teraz już lepiej, ale rano byłam strasznie nakręcona. Mi dają po tyłku przeziębienia i myśli, że mam jakąś poważną chorobę, skoro w moim mniemaniu już tyle boli mnie gardło albo towarzyszą inne objawy. Wiem jak to brzmi - żałośniezosialach pisze: ↑6 grudnia 2022, o 12:07Okropności dziś, strasznie się czuje pod względem psychicznym. Taka przytłoczona, w mojej głowie mam jakieś rozbuchane wyobrażenie, że mam tak dużo na głowie, że wszystko jest takie ciężkie do ogarnięcia, że mi dziś źle. Plus do tego nieprzespana noc, zbliża się pełnia.. czy ktoś jeszcze zauważył u siebie nasilające się objawy w okolicach pełni księżyca?
Przy okazji mam takie chwilowe "osłabnięcia", jakieś mrowienie w klatce piersiowej i już sama nie wiem co jest od czego.
Pomaga mi powtarzanie sobie, że mam fajnego męża, dziecko, ogólnie mam wszystko, żeby być szczęśliwa, a tu taka ...ujnia.
Może właśnie boję się to stracić i stąd te hipochondryczne wkręty.
Ja dziś ogólna niemoc i słabość, z rąk mi wszystko leci, wszystko takie flegmatyczne. Serducho bije za pięciu, zwalam na zawolona nockę, ale tragedia jest.
Mimo wszystko się nie zagłębiam i robię swoje
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Praca, praca i jeszcze raz praca. Wszystko to, co pojawia się w naszym życiu, pojawia się po coś, służy przepracowaniu czegoś, same chodzenie po lekarzach i branie leków, nie pomoże jeśli psychika będzie działać jak działa dotychczas. Podam Ci taki przykład: jelita w bardzo dużym stopniu zależą od naszej psychiki (od tego jak myślimy o sobie, o innych, od tego jak podchodzimy do świata, jakie przekonania w sobie nosimy, w jaki stanach emocjonalnych przebywamy), co za tym, możesz brać tonę leków i zwiedzić milion specjalistów, a to niewiele zmieni, jeśli nie zaczniesz pracować nad głową. Wracając jednak do przykładu, jest taki zabieg jak przeszczep flory jelitowej (a właściwie to mikrobioty jelitowej, bo to nie świat roślin), zabieg ten jest często tak skuteczny, że może w zasadzie wyleczyć Cię z zaburzenia, rzecz w tym, że jest to zazwyczaj metoda skuteczna na krótką metę, bo większość osób po tym zabiegu, po jakimś czasie wraca do tego co było, ponieważ ich spojrzenie na siebie, innych, świat, się nie zmieniło, więc prędzej czy później wrócili do tego co było.B9b9 pisze: ↑6 grudnia 2022, o 11:44Hej . Niestety z nerwicą walczę już około 2 lat. Od samego początku jestem na tabletkach . Psychotropy jakieś delikatne i ipp nq brzuch ,bo oczywiście jelita ibs plus refluks nie dają za wygraną. Miałem gastroskopie robiona i rzeczywiście potwierdziło się, że to refluks . Tylko rzec w tym, że gdy mam słabsze dni, albo mnie coś wezmie faktycznie to jest tragedia . Jelita mi wariują, w klacie mnie dusi, słabo mi wie robi, problem z oddechem , mdłości są tak silne ,że potrafię cały dzień chodzić i bierze mnie na wymioty ,ale nic nie leci . Nie umiem się uspokoic mimo,że biorę lekarstwa . To jest tak silne ,se mogę co tydzień latać po lekarzach i nic z tego. Wychodzę czuje ulgę, a wieczorem znowu to samo. Dajcie mi jakieś wskazówki jak ja mam to zaakceptować jak sobie poradzić z tym. Są dni że myślę, że odjeżdżam . Do tego bole miesni straszne . Właśnie dzisiaj mam jeden z tych traumatycznych dni .....
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1179
- Rejestracja: 23 września 2019, o 00:43
Objawy będą z Twoja akceptacją, czy bez niej. Z Twoją zgodą, czy bez niej. Sensem akceptacji jest to by móc odzyskać sprawczości, by móc pójść dalej. Żeby móc działać, trzeba najpierw sytuacje zaakceptować, inaczej stoi się miejscu. Ludzie żyją z wieloma trudnymi przypadłościami (znam gorsze niż Twoja) i to całkiem nieźle żyją, znam takie osoby które wracają niemal do pełnej sprawności i nawet ciężko się połapać, że są to osoby tak doświadczone. Jednak u Ciebie póki co nie ma na to szans, bo Ty tkwisz w niezgodzie, której sama jesteś ofiarą. Twoje prawo do tego, są ludzie którzy nigdy nie dźwigają się z pewnych przeżyć, nie potrafią zrozumieć sensu doświadczania, okopują się w żalu, niezgodzie, często niszcząc tym samych siebie. Każdy ma wolną wolę co zrobi z tym, co go spotyka.
https://www.czlowiekczujacy.pl
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
Niestety nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie wiadomości na priv, dlatego zrobiłam bloga.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 331
- Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16
Kiedy myślę o akceptacji raka i tezyczki, robi mi się prawdziwie fizycznie niedobrze. Wstydzę się też o nich mówić znajomym ludziom , już łatwiej mi powiedzieć że mam nerwiceKatja pisze: ↑6 grudnia 2022, o 15:53Objawy będą z Twoja akceptacją, czy bez niej. Z Twoją zgodą, czy bez niej. Sensem akceptacji jest to by móc odzyskać sprawczości, by móc pójść dalej. Żeby móc działać, trzeba najpierw sytuacje zaakceptować, inaczej stoi się miejscu. Ludzie żyją z wieloma trudnymi przypadłościami (znam gorsze niż Twoja) i to całkiem nieźle żyją, znam takie osoby które wracają niemal do pełnej sprawności i nawet ciężko się połapać, że są to osoby tak doświadczone. Jednak u Ciebie póki co nie ma na to szans, bo Ty tkwisz w niezgodzie, której sama jesteś ofiarą. Twoje prawo do tego, są ludzie którzy nigdy nie dźwigają się z pewnych przeżyć, nie potrafią zrozumieć sensu doświadczania, okopują się w żalu, niezgodzie, często niszcząc tym samych siebie. Każdy ma wolną wolę co zrobi z tym, co go spotyka.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 381
- Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09
To zupełnie inaczej niż tu na forum, tutaj w każdym poście piszesz o tezyczce i w co drugim o Raku.magda10 pisze: ↑6 grudnia 2022, o 17:19Kiedy myślę o akceptacji raka i tezyczki, robi mi się prawdziwie fizycznie niedobrze. Wstydzę się też o nich mówić znajomym ludziom , już łatwiej mi powiedzieć że mam nerwiceKatja pisze: ↑6 grudnia 2022, o 15:53Objawy będą z Twoja akceptacją, czy bez niej. Z Twoją zgodą, czy bez niej. Sensem akceptacji jest to by móc odzyskać sprawczości, by móc pójść dalej. Żeby móc działać, trzeba najpierw sytuacje zaakceptować, inaczej stoi się miejscu. Ludzie żyją z wieloma trudnymi przypadłościami (znam gorsze niż Twoja) i to całkiem nieźle żyją, znam takie osoby które wracają niemal do pełnej sprawności i nawet ciężko się połapać, że są to osoby tak doświadczone. Jednak u Ciebie póki co nie ma na to szans, bo Ty tkwisz w niezgodzie, której sama jesteś ofiarą. Twoje prawo do tego, są ludzie którzy nigdy nie dźwigają się z pewnych przeżyć, nie potrafią zrozumieć sensu doświadczania, okopują się w żalu, niezgodzie, często niszcząc tym samych siebie. Każdy ma wolną wolę co zrobi z tym, co go spotyka.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 381
- Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09
Ja jak obserwuje dziś zdrowych NIEzaburzonych to mam wrażenie że wszyscy mają depresję albo nerwice. Dzień koszmar! Brawo dla Ciebie! Dzisiaj kolejny medal na trasie do celu !basia123 pisze: ↑6 grudnia 2022, o 13:39Cześć, WSZYTKIEGO DOBREGO W MIKOŁAJKI
oj dzień chyba dxis straszny, u mnie od rana. Dxus była. z moją klasa w kinie, masakra. Tłoczno, zamieszanie, pełno dzieci. I kurde somaty od rana, a w kinie dostałam ataku paniki, nie wiedziałam co się dzieje. Tetno 180, brak czucia ciała, dusznosci, nagle oslabienie, zawroty głowy, myślałam ze umieram oczywiście. Ale wiecie co dałam rade🤪🤪🤪🤪 znowu. Nie uciekłam, trochę mi zajęło zanim doszłam do siebie. Oddałam dzieci rodzicom, teraz leżę w domu i odpoczywam, bo mnie ta wizyta w kinie wykonczyla. Ale dzień dzus chyba dla wielu trudny....
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 381
- Rejestracja: 30 czerwca 2022, o 18:09
Tak, ja mam gorsze dni w okolicach pełni. Ze spaniem w pełni zawsze miałam problem a teraz się to nasiliło, spadek formy ogólnej. Z reguły, dzień dwa przed a jak się zbiegnie jeszcze z okresem to już cyrk totalny.zosialach pisze: ↑6 grudnia 2022, o 12:07Okropności dziś, strasznie się czuje pod względem psychicznym. Taka przytłoczona, w mojej głowie mam jakieś rozbuchane wyobrażenie, że mam tak dużo na głowie, że wszystko jest takie ciężkie do ogarnięcia, że mi dziś źle. Plus do tego nieprzespana noc, zbliża się pełnia.. czy ktoś jeszcze zauważył u siebie nasilające się objawy w okolicach pełni księżyca?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 331
- Rejestracja: 3 sierpnia 2020, o 13:16
Tak, bo nie mogę o nich mówić twarzą w twarz znajomym, dlatego piszę tutajZumba pisze: ↑6 grudnia 2022, o 18:17To zupełnie inaczej niż tu na forum, tutaj w każdym poście piszesz o tezyczce i w co drugim o Raku.magda10 pisze: ↑6 grudnia 2022, o 17:19Kiedy myślę o akceptacji raka i tezyczki, robi mi się prawdziwie fizycznie niedobrze. Wstydzę się też o nich mówić znajomym ludziom , już łatwiej mi powiedzieć że mam nerwiceKatja pisze: ↑6 grudnia 2022, o 15:53
Objawy będą z Twoja akceptacją, czy bez niej. Z Twoją zgodą, czy bez niej. Sensem akceptacji jest to by móc odzyskać sprawczości, by móc pójść dalej. Żeby móc działać, trzeba najpierw sytuacje zaakceptować, inaczej stoi się miejscu. Ludzie żyją z wieloma trudnymi przypadłościami (znam gorsze niż Twoja) i to całkiem nieźle żyją, znam takie osoby które wracają niemal do pełnej sprawności i nawet ciężko się połapać, że są to osoby tak doświadczone. Jednak u Ciebie póki co nie ma na to szans, bo Ty tkwisz w niezgodzie, której sama jesteś ofiarą. Twoje prawo do tego, są ludzie którzy nigdy nie dźwigają się z pewnych przeżyć, nie potrafią zrozumieć sensu doświadczania, okopują się w żalu, niezgodzie, często niszcząc tym samych siebie. Każdy ma wolną wolę co zrobi z tym, co go spotyka.