B9b9 pisze: ↑6 grudnia 2022, o 11:44
Hej . Niestety z nerwicą walczę już około 2 lat. Od samego początku jestem na tabletkach . Psychotropy jakieś delikatne i ipp nq brzuch ,bo oczywiście jelita ibs plus refluks nie dają za wygraną. Miałem gastroskopie robiona i rzeczywiście potwierdziło się, że to refluks . Tylko rzec w tym, że gdy mam słabsze dni, albo mnie coś wezmie faktycznie to jest tragedia . Jelita mi wariują, w klacie mnie dusi, słabo mi wie robi, problem z oddechem , mdłości są tak silne ,że potrafię cały dzień chodzić i bierze mnie na wymioty ,ale nic nie leci . Nie umiem się uspokoic mimo,że biorę lekarstwa . To jest tak silne ,se mogę co tydzień latać po lekarzach i nic z tego. Wychodzę czuje ulgę, a wieczorem znowu to samo. Dajcie mi jakieś wskazówki jak ja mam to zaakceptować jak sobie poradzić z tym. Są dni że myślę, że odjeżdżam . Do tego bole miesni straszne . Właśnie dzisiaj mam jeden z tych traumatycznych dni .....
Praca, praca i jeszcze raz praca. Wszystko to, co pojawia się w naszym życiu, pojawia się po coś, służy przepracowaniu czegoś, same chodzenie po lekarzach i branie leków, nie pomoże jeśli psychika będzie działać jak działa dotychczas. Podam Ci taki przykład: jelita w bardzo dużym stopniu zależą od naszej psychiki (od tego jak myślimy o sobie, o innych, od tego jak podchodzimy do świata, jakie przekonania w sobie nosimy, w jaki stanach emocjonalnych przebywamy), co za tym, możesz brać tonę leków i zwiedzić milion specjalistów, a to niewiele zmieni, jeśli nie zaczniesz pracować nad głową. Wracając jednak do przykładu, jest taki zabieg jak przeszczep flory jelitowej (a właściwie to mikrobioty jelitowej, bo to nie świat roślin), zabieg ten jest często tak skuteczny, że może w zasadzie wyleczyć Cię z zaburzenia, rzecz w tym, że jest to zazwyczaj metoda skuteczna na krótką metę, bo większość osób po tym zabiegu, po jakimś czasie wraca do tego co było, ponieważ ich spojrzenie na siebie, innych, świat, się nie zmieniło, więc prędzej czy później wrócili do tego co było.