sosna70 pisze: ↑28 listopada 2022, o 18:29witam wszystkich bardzo serdecznie, jestem tutaj nowa ale objawy nerwicy niestety stare i jak czytam całe to forum to od razu mi lepiej..... nie czuję się taka zagubiona i samotna z moim nerwicowym problemem. Ciągle słyszę bicie mojego serca ciągle mierzę puls , nawet w pracy ukradkiem i gdy jest wyższy czuje jeszcze większy lęk. Doszło do tego że nie chcę spotykać się ze znajomymi bo a nóż widelec puls mi skoczy do 150 i będę się trzęsła, będzie mi słabo itp...potem szybko jakiś propranolol i czekam kiedy będzie spadać , a potem jak jest juz ok tzn taki około 60 to się boję że jest za niski....czy ktoś z was kochani tak ma? jak sie tego pozbyć, próbowałam to akceptować i olewać ale nieee nie wiem co robić podpowiedzciedziękuję z góry
Bylas zapewne u lekarza który nadal serce? Masz leki więc podejrzewam że tak. Trzeba zaufać lekarzowi i poddać w wątpliwość swoje obawy, wystawić się na próbę. Podejmij ryzyko, zrób coś czego się boisz, niech to serce szaleje i bez leków poczekaj, to odpuści. Musisz sama sobie pokazać że to wszystko z emocji. Miałam dokładnie takie same jazdy z sercem! Koniecznie szlaban na mierzenie ciśnienia! Nie mierzysz i koniec. To tylko nakręca spiralę strachu i jeszcze nikomu tu nie pomogło. Jak jesteś zbadana to od ciśnienia 150 nic Ci nie będzie i od 60 również. Wiem że to cholernie trudne ale to po prostu TRZEBA zrobić. Zacznij od czegoś małego, umów się z kimś na szybką kawę, herbatę i po prostu wytrzymaj, nawet jak bedzie Cię rzucać na lewo i prawo, nie mierz ciśnienia, wytrzymaj.
